Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 16, 2025 11:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Modlitwa dziala? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11
Posty: 109
Post Re: Modlitwa dziala?
Cawilian napisał(a):
W tej konkretnej sprawie? Choćby dlatego, że prośba o czyjeś życie brzmi szyderczo w obliczu faktu, że od początku świata nikt z ludzi nie umarł!


Aha, rozumiem, ze powiesz to w twarz mamie 2-letniego Kuby, ktory zmarl pol roku temu w szpitalu w ktorym pracowala moja mama? Fajny ten twoj Bog, sprawiedliwy...

Czyli nie ma sensu sie modlic bo nie jestesmy godni uwagi Boga? bawi sie nami? Moze dziwnie to zabrzmi ale jesli tak jest to PO CO to zycie na Ziemi w ogole jest? Zeby Bog mogl nas przetestowac jak nowy telefon i zobaczyc jak dlugo wytrzymamy?


Cz sty 03, 2013 17:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3885
Post Re: Modlitwa dziala?
Mnóstwo złości, wyrzucasz ją z siebie niczym kropelki śliny Jest niemal namacalna. Musisz być bardzo młody.... Pewnie mógłbyś być moim wnukiem.
Kilka lat termu byłam na pogrzebie kuzynki, zmarła na raka piersi, miała 37 lat. Osierociła pięcioro dzieci, najmłodsi chłopcy mieli wtedy po siedem lat. Gdyby nie wiara w Boga i nadzieja nie dałoby się tego przeżyć. Wtedy jeszcze za pogrzebem śpiewano różaniec. Pamiętam, jak kondukt wyruszał z domu do kaplicy, wokól jeden szloch, a wtedy jakiś głos zaczął ze "ściśniętym" gardłem: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Boże ku memu wspomożemiu wejrzyj, Panie, ratuj...." chyba nigdy tak gorąco sie nie modliłam jak wtedy.

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Cz sty 03, 2013 18:25
Zobacz profil
Post Re: Modlitwa dziala?
Swego czasu na wyspach Oceanu Spokojnego rozwinął się kult cargo. Miejscowa ludność widząc, iż biali budują pasy startowe i lądowiska, czego wynikiem jest przylatywanie samolotów z żywnością i innymi dobrami, zaczęła ich naśladować. W świadomości tubylców samoloty przylatywały z nieba i były kierowane na ziemię przez bogów, natomiast biali ludzie byli tylko pośrednikami, którzy nie przekazywali im wszystkich zsyłanych dobrodziejstw (stąd kult cargo). Tubylcy byli przekonani, że ich wyspa jest jedynym istniejącym światem, a poza nią może być tylko kraina przodków. Ich światopogląd był ograniczony, zupełnie tak samo, jak światopogląd ateistyczny, który odrzuca istnienie czegokolwiek poza poznawalnym przez naukę światem, uznając za jedyny dowód negację: bo ja tego nie widzę. To jest zamknięta perspektywa.

Chrześcijanin wierzy w istnienie innego świata, dostępnego dzięki poznaniu otrzymanemu od miłującego Boga, który pragnie wszystkich ludzi do Siebie zaprosić. Tam, gdzie, jak powiada:
    zamieszka wraz z nimi,
    i będą oni Jego ludem,
    a On będzie "BOGIEM Z NIMI".
    I otrze z ich oczu wszelką łzę,
    a śmierci już odtąd nie będzie.
    Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu
    już odtąd nie będzie,
    bo pierwsze rzeczy przeminęły
    [Ap 21,3n].

Dla ciebie jednak może być to niedostępne, albowiem powiedziane też jest, że
    dla [...] wszelkich kłamców:
    udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką.
    To jest śmierć druga
    [Ap 21,8]

Dlatego też będziesz odbierał tym właśnie nieszczęsnym rodzicom, którym rzekomo współczujesz, wszelką nadzieję. Dlatego też będziesz w ten sposób zmierzał ku owej drugiej śmierci.


Cz sty 03, 2013 18:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 14:55
Posty: 185
Post Re: Modlitwa dziala?
Dowodu? Jak najbardziej nie. Nie mogą być dowody w takich sprawach, gdyż wykraczają one poza świat widzialny i materialny. Żeby zrozumieć, że takie uzdrowienie nie jest żadnym przypadkiem, trzeba patrzeć realnie, bez tego bielma. Nie mam zamiaru pozwalać się oszukiwać, że to uzdrowienie nie jest dane od Boga, skoro ta właśnie osoba była parę miesięcy wcześniej w Ziemi świętej m.in. w tej intencji, nie wspominając o tym, że z pewnością wspierała to modlitwą. Ja, jako wierząca, po prostu to widzę. A co z uzdrowieniami niewytłumaczalnymi naukowo...?

_________________
Powtarzanie rzeczy oczywistych jest obowiązkiem inteligentnych ludzi - G. Orwell


Cz sty 03, 2013 19:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Modlitwa dziala?
marek_max napisał(a):
Czyli nie ma sensu sie modlic bo nie jestesmy godni uwagi Boga? bawi sie nami? Moze dziwnie to zabrzmi ale jesli tak jest to PO CO to zycie na Ziemi w ogole jest? Zeby Bog mogl nas przetestowac jak nowy telefon i zobaczyc jak dlugo wytrzymamy?


Myślę, że na tym etapie, w którym teraz jesteś, nie ma sensu tłumaczenie czegokolwiek. Z jakiś powodów jesteś zupełnie zamknięty na to, co pisze się do Ciebie. Mam wrażenie, że nawet tego nie czytasz, albo czytasz pobieżnie z nastawieniem na NIE.

Nie dyskutujesz - wyrzucasz tylko swoje emocje, powtarzasz je ciągle. Uważasz, że piszący chcą zrobić Ci na złość? Bronisz się przed wszystkim tym, co odbiega od założonej przez Ciebie tezy.

Być może musisz iść jeszcze trochę po bezdrożach. Tak jak szedł w Ewangelii syn marnotrawny. Żadne tłumaczenie nie zawróciłoby go ze złej drogi. Musiał dojść aż na samo dno, żeby przejrzeć.
Życzę Ci, żebyś nie musiał iść aż tak daleko. Żebyś jak najszybciej ujrzał.
Pozdrawiam

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Cz sty 03, 2013 20:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11
Posty: 109
Post Re: Modlitwa dziala?
mareta napisał(a):
Mnóstwo złości, wyrzucasz ją z siebie niczym kropelki śliny Jest niemal namacalna. Musisz być bardzo młody.... Pewnie mógłbyś być moim wnukiem.


Qwerty2011 napisał(a):
Myślę, że na tym etapie, w którym teraz jesteś, nie ma sensu tłumaczenie czegokolwiek. Z jakiś powodów jesteś zupełnie zamknięty na to, co pisze się do Ciebie. Mam wrażenie, że nawet tego nie czytasz, albo czytasz pobieżnie z nastawieniem na NIE.


Czas dorosnąc. W KAŻDYM innym przypadku niezgadzanie się z argumentami jakiejs strony nazywa się dyskusją, w przypadku religii - jest to niedopuszczalne, foch i zdziwienie jak probuje sie dyskutowac lub podważać wiare w jakiegokolwiek Boga. Nie ma w tym zadnej zlosci, dzis w TV posel PiS powiedzial, ze dziecinna jest jakas tam ustawa PO i nalezy sie puknac w czolo. Nikt nie mial focha, po prostu opinia z ktora mozna polemizowac.
A jest co podwazac, bo wiara w Boga ma wlyw na to gdzie moge uprawiac seks, jakie leki beda mialy moje dzieci i co moge kupowac w niedziele. Wiec mam prawo o tym dyskutowac. Czas dorosnac albo przyzwyczaic sie do coraz bardziej agresywnych wypowiedzi

Niestety w przypadku wiary jest to nadal praktycznie niemozliwe. A szkoda, bo przykro mi jak patrze i czytam cos takiego, ze umiera 37 letnia mloda i pewnie bogobojna kobieta a rodzina idzie modlic sie do tego samego Boga co mial to gleboko gdzies i pozwalal jej konac w cierpieniach. Kiedys bylo takie zdjecie jak Bog oglada dziecko umierajace z glodu i zajada popcorn...


Cawilian napisał(a):
Swego czasu na wyspach Oceanu Spokojnego rozwinął się kult cargo. Miejscowa ludność widząc, iż biali budują pasy startowe i lądowiska, czego wynikiem jest przylatywanie samolotów z żywnością i innymi dobrami, zaczęła ich naśladować. W świadomości tubylców samoloty przylatywały z nieba i były kierowane na ziemię przez bogów, natomiast biali ludzie byli tylko pośrednikami, którzy nie przekazywali im wszystkich zsyłanych dobrodziejstw (stąd kult cargo). Tubylcy byli przekonani, że ich wyspa jest jedynym istniejącym światem, a poza nią może być tylko kraina przodków. Ich światopogląd był ograniczony, zupełnie tak samo, jak światopogląd ateistyczny, który odrzuca istnienie czegokolwiek poza poznawalnym przez naukę światem, uznając za jedyny dowód negację: bo ja tego nie widzę. To jest zamknięta perspektywa.

bardzo trafny argument. niestety perspektywe zamknieta ty prezentujesz. moge to udowodnic: czy jest COŚ co przekonaloby cie, że Bog nie istnieje? Jestem pewien, że odpowiedź brzmi NIE.

Niestety prawda jest taka, że mózg ludzki jest bardzo ale to bardzo podatny na sugestie i nie potrafi racjonalnie i obiektywnie oceniać faktow. Nie ma co do tego żadnych watpliwosci. Jesli ktos takie ma, to polecam obejrzec strone z iluzjami optycznymi. Wiesz, ze na obrazku nie ma np. czarnych kropek ale mozg i tak je widzi, nie wazne ile miesiecy bedziesz sie wpatrywal i przekonywal, ze tam ich nie ma, mozg wie lepiej.
Dlatego potrzebujemy NARZĘDZI, nauki i obiektywnych badań aby coś sprawdzic. Badania dotyczace modlitwy byly przeprowadzane, ale nadal nikt nie ustosunkowal sie do argumentu o statystycznym dzialaniu modlitwy. Jakby dzialala to inne panstwa powinny przestac istniec jakies 1500 lat temu???


Pt sty 04, 2013 0:38
Zobacz profil
Post Re: Modlitwa dziala?
marek_max napisał(a):
bardzo trafny argument. niestety perspektywe zamknieta ty prezentujesz. moge to udowodnic: czy jest COŚ co przekonaloby cie, że Bog nie istnieje? Jestem pewien, że odpowiedź brzmi NIE.
Chcesz dowodzić nie istnienia czegoś? O, to bardzo ciekawe. Myślę jednak, że to z twojej strony taka figura retoryczna była.

To, że mózg ludzki jest podatny na sugestię, a całość przekazu jest wielokrotnie fałszowana i to do tego stopnia, że właściwie wszystko (poza, może¹, matematyką) jest wyłącznie umowne, jest, przynajmniej dla mnie, oczywiste i nie musisz silić się na przykłady, aby mnie o tym poinformować.
Z tego jednak wynika, że niezależnie od jakości użytych narzędzi naukowych, nie jesteśmy w stanie poznać świata takim jakim on jest naprawdę, a wynika to właśnie z tych problemów komunikacyjnych. Narzędzia naukowe dobrze sprawdzają się, gdy trzeba coś skonstruować (choć i wówczas, jak ci to najaśni każdy inżynier, używamy przedziałów opisujących własności substancji, posiłkując się wyłącznie prawdopodobieństwem i zapasem), ale opisywanie za ich pomocą świata jest co najmniej śmieszne. Dlatego, że zawsze mówimy o znajomości czegoś na danym poziomie wiedzy. Wiedza tymczasem się zmienia i to co się wydawało kiedyś bajką, dzisiaj jest normą, że choćby przypomnę żyrafę, czy meteoryty, o których swego czasu uczeni francuscy twierdzili, że takie rzeczy po prostu istnieć nie mogą.

Ale to zupełny offtop jest, jak również twoje próby udowodnienia że modlitwa nie działa, bo nie znaleziono na to dowodów. Nie znaleziono również dowodów na istnienie strun (i ośmielę się twierdzić, że nigdy nie zostaną znalezione), co jednak nie przeszkadza poważnym fizykom bredzić na ten temat, a brednie te mają wszelkie pozory nauki. Co zaś do działania modlitwy, to już podawałem wcześniej, jaka działa i że musi być zgodna z wolą bożą. Wolę bożą zaś można odczytać mniej lub bardziej jasno z Biblii, lecz na pewno nie ma tam twierdzenia, że Jezus przyszedł na świat głównie po to, aby wprowadzić ogólnoświatowe uwolnienie z chorób, tylko Mu się to nie za bardzo udało, więc teraz modlitwa służy wskazywaniu Bogu palcem w stylu kaprala: o tu jest jeszcze brudno.
_____________
  1. Marzenia Leibniza o poprawnej definicji prawdy, czy Laplace'a o wszystko wiedzących demonach zostały już dawno zarzucone.


Pt sty 04, 2013 3:56
Post Re: Modlitwa dziala?
Marek, odpowiedz na Twoje pytania już wcześniej została udzielona, jak to jest ze strony wiary, ale udajesz że tego nie widzisz i w kółko piszesz już to samo. Nasze życie na tej ziemi nie jest naszym prawdziwym celem i jest tylko krótką chwilą wobec wieczności, życia w niebie do którego jesteśmy powołani. Śmierć jest tylko przejściem do życia wiecznego w miłości, szczęsciu i dobrobycie gdzie nie ma cierpienia. Jest to pełna odpowiedz wiary na nurtujące Cię pytanie.


Pt sty 04, 2013 5:35

Dołączył(a): Cz wrz 29, 2011 18:27
Posty: 264
Post Re: Modlitwa dziala?
„I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już nie będzie, ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Zasiadający na tronie: Oto czynię wszystko nowe” (Ap: 21, 5)
To obraz nadziei- OSTATECZNY
Nasz świat, niesprawiedliwy, pełen cierpienia ustąpi Nowemu Jeruzalem.
Nie możemy zniechęcać się obecnością w naszym życiu nieszczęść, tylko iść dalej i ile sił pomagać, błogosławić, budować, nie odrywając wzroku od Celu jakim jest Jezus Chrystus.
„ Zaiste, przyjdę niebawem. Amen. Przyjdź Panie Jezu!"


Pt sty 04, 2013 10:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11
Posty: 109
Post Re: Modlitwa dziala?
Cawilian napisał(a):
]Chcesz dowodzić nie istnienia czegoś? O, to bardzo ciekawe. Myślę jednak, że to z twojej strony taka figura retoryczna była.

To, że mózg ludzki jest podatny na sugestię, a całość przekazu jest wielokrotnie fałszowana i to do tego stopnia, że właściwie wszystko (poza, może¹, matematyką) jest wyłącznie umowne, jest, przynajmniej dla mnie, oczywiste i nie musisz silić się na przykłady, aby mnie o tym poinformować.


W kazdej twojej wypowiedzi jest nienawisc, zlosliwosc i buractwo. Chrzescijanin z krwi i kosci. Dowalic zawsze i wszedzie. Profesor nadzwyczajny fizyki, chemi, geografi i matematyki sie znalazl... Jak jestes taki bucowaty tutaj, ciezko sobie wyobrazic jak jest w rzeczywistosci...


Jesli to co napisalem jest dla Ciebie oczywiste to rownie oczywiste powinno byc to, ze bez dokladnie przeprowadzonych badan nie jestes w stanie stwierdzic czy modlitwa dziala. Mimo, iz uwazasz sie za wybitnego znawce wszystkiego, nie jestes w stanie obietkywnie tego stwierdzic. Fakt, ktory w sumie przyznales. Potrzebujemy narzedzi aby cos stwierdzic. Ogromna pewnosc siebie w takim przypadku drogi kolego (ze tak zazartuje) to glupota a nie przejaw madrosci. To tak na marginesie


quas napisał(a):
Marek, odpowiedz na Twoje pytania już wcześniej została udzielona, jak to jest ze strony wiary, ale udajesz że tego nie widzisz i w kółko piszesz już to samo. Nasze życie na tej ziemi nie jest naszym prawdziwym celem i jest tylko krótką chwilą wobec wieczności, życia w niebie do którego jesteśmy powołani. Śmierć jest tylko przejściem do życia wiecznego w miłości, szczęsciu i dobrobycie gdzie nie ma cierpienia. Jest to pełna odpowiedz wiary na nurtujące Cię pytanie.


W tej wypowiedzi nie ma nic na temat modlitwy, znowu puste slowa, ze wiara jest najlepsza. Co ma smier c do zycia wiecznego? Moje pytanie/watpliwosc dotyczyla tego ze modlitwa nie dziala bo na swiecie jest za duzo zla i okrucienstwa a ludzie wierzacy w Boga nie zyja dluzej od ludzi np. bedacych buddystami, wrecz odwrotnie. Czekam na ustosunkowanie sie do tego

Zrozumialem, takie 'myslenie' (cudzyslow nie przypadkowy) to podstawa wiary, to ze ten swiat jest tylko wstepem do raju. Ale to co napisales oznacza, ze Bog postanowil pobawic sie nami jak laleczka, nowym telefonem a po powiedzmy 70 latach (albo 2 latach jak umrze sprawiedliwie dziecko na raka) ocenic jak nam poszlo? Czekam na ustosunkowanie sie do takiego w miare oczywistego wniosku.


Na koniec podam Wam prosty przyklad co mam na mysli mowiac, ze nie potraficie obiektywnie i normalnie dyskutowac o wierze. W tym poscie kilkanascie razy przewinelo sie: 'klamiesz, powtarzasz sie, przeciez to oczywiste, jestes slepy, naiwny, jak nie mozna widziec tak oczywistej prawdy'... Oto przykladowa rozmowa dwoch politykow ale w konwencji w jakiej wy w tej chwili ze mna rozmawiacie:

A: Ta ustawa nie ma sensu, jest beznadziejna!
B: Jak pan smie, nie widzi Pan oczywistej prawdy, jest pan slepy. Dowody?
A. Prosze: wg badan xxxx........ a dodatkowo stwierdzono, ze ...... Co wiecej pana ustawa powoduje, ze ludzie sie zabijaja, jest niesprawiedliwa, pelna bledow i okrucienstwa!
B: Ale ja w nia WIERZE! Widzialem jak mojemu kuzynowi pomogla 3 dni temu, jak Pan moze tak pluc jadem, nie widziec oczywistych faktow
A: Faktow? Wlasnie przedstawilem panu liste dowodow na to, ze ta ustawa jest zla i nieprawdziwa, czas przestac wierzyc w bajki!
B: Mam nadzieje, ze znajdzie Pan jednak prawde w tej ustawie tak jak tysiace wspanialych i rozumnych ludzi, ktorzy po prostu zaufali tej ustawie. Nic wiecej nie trzeba. Prosze zaufac. Uwierzyc.
A: Ale...
B: Klamiesz! Co za podlosc, jak mozesz byc tak slepy, bezmyslny i nie widziec tej prawdy. Nie ma sensu dalej dyskutowac. Przedstawilem Ci tysiace dowodow czemu moja ustawa jest wspaniala a ty dalej swoje
A: Dowodow? Powiedziales, ze dziala bo widziales, ze pomogla kuzynowi i ze w nia wierzysz
B: A Pan dalej to samo, slepy, biedy czlowiek...
FOCH i koniec rozmowy


Pt sty 04, 2013 10:22
Zobacz profil
Post Re: Modlitwa dziala?
Na cały powyższy złośliwy wywód pasuje Twoja rada Czas dorosnąć.
Tylko rozpieszczony bachor tupie nogami, gdy nie może przeforsować swojej racji.


Pt sty 04, 2013 10:26
Post Re: Modlitwa dziala?
A Ciiii Alus.
Masz przed sobą piękny przykład projekcji naszego bohatera. Jak tu jaki psycholog jest, to ma piękny jaskrawy przykład psychologicznych problemów usera.
Wymyśla wypowiedzi, które nigdzie nie padły, przypisuje ludziom to czego nie twierdzą, manipuluje wypowiedziami itp., a wszystko to po to, aby rozpaczliwie bronić swoich tez. Za wszelką cenę.
Każda krytyka w jego stronę zawsze skończy się tak samo. Krytyk jest be i wstrętny, że w ogóle jak on śmiał zaprzeczyć autorowi wątku, przecie autor wątku nie mógł się pomylić itp.
Chcesz, aby był otwarty na dyskusję? Przytakuj mu.

Więc, tak masz rację marku_max. Bóg jest psychopatą, bo zamiast cały świat wyleczyć pstryknięciem palców, gdy zaczną się modlić, to On sadystycznie traktuje modlitwę jak rosyjską ruletkę. Jak się kto modli, aby sąsiad umarł, to ma go wysłuchać i już, bo taki rozkaz jest. Jak się modli o bogactwo to ma być bogaty, jak się modli o zdrówko to ma być zdrowy, jak chcę być sławny to tak ma być i już. I wtedy by marek_max uznał, że Bóg istnieje.
Zadowolony? tego oczekujesz od dyskutantów? Aby Ci przyklaskiwali?

A wiesz na czym polega urok lizusów? Lizusi są wierni. Gotowi twoją krew zlizywać z łap twego oprawcy. SJL


Pt sty 04, 2013 10:46

Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11
Posty: 109
Post Re: Modlitwa dziala?
:brawo:

Dwa ostatnie posty dobitnie potwierdzaja, ze jestem na forum dyskusjnym sponsorowanym przez moherowe berety, zacofane myslowo osoby, ktore nadal mentalnie zyja w sredniowieczu.

Szkoda, ze w XXI wieku jak ludzie nauczyli sie latac w kosmos, leczyc powazne choroby i osiagneli tyle, nadal widzi sie, ze wiara w wymyslonych przyjaciol jest na tyle mocna aby zaslaniac racjonalne myslenie

na koniec:

prawda jest prawda nawet jak nikt w nia nie wierzy.
Klamstwo jest nadal klamstwem mimo iz wszyscy w nie wierza...

I prosze nie modlic sie za mnie... to nie dziala :D :D :D


Pt sty 04, 2013 12:28
Zobacz profil
Post Re: Modlitwa dziala?
marek_max napisał(a):
W tej wypowiedzi nie ma nic na temat modlitwy, znowu puste slowa, ze wiara jest najlepsza. Co ma smier c do zycia wiecznego? Moje pytanie/watpliwosc dotyczyla tego ze modlitwa nie dziala bo na swiecie jest za duzo zla i okrucienstwa a ludzie wierzacy w Boga nie zyja dluzej od ludzi np. bedacych buddystami, wrecz odwrotnie. Czekam na ustosunkowanie sie do tego

Bo rozmyłeś w swoim wątku temat modlitwy jak ludzie zaczeli Ci tłumaczyć że na podstawie Pisma które przeczytałeś lepiej od większości wierzących, masz całkowicie błędne do niej podejście, a więc nic z czytania nie zrozumiałeś. Wtedy zmniełeś swój wątek o modlitwie w hasła - jestem zły, cierpię więc Boga nie ma. To Ty wyróciłeś swój wątek do góry nogami. Proponuje Ci nie uogulniać o złym i okrutnym świecie, tylko pisz i odnoś te cechy do siebie. Możesz zrobić coś złego i okrutnego według własnej wolnej woli i to ma według Ciebie oznaczać że modlitwa nie działa bo Ty i tak to zrobisz. Proponuje trochę głębszej analizy tego co piszesz bo to jest nawet bardziej niż dziecinne. Porównywanie długości życia buddysty z katolikiem i na tej podstawie pisać że modlitwa nie działa.
marek_max napisał(a):
Zrozumialem, takie 'myslenie' (cudzyslow nie przypadkowy) to podstawa wiary, to ze ten swiat jest tylko wstepem do raju. Ale to co napisales oznacza, ze Bog postanowil pobawic sie nami jak laleczka, nowym telefonem a po powiedzmy 70 latach (albo 2 latach jak umrze sprawiedliwie dziecko na raka) ocenic jak nam poszlo? Czekam na ustosunkowanie sie do takiego w miare oczywistego wniosku.

Naprawdę przeczytałeś Pismo lepiej od 95% wierzących ?? To o czym piszesz to sam początek i znowu dajesz dowód tego że z tego czytania nic nie zrozumniałeś. Bóg z miłości dał nam życie w Raju gdzie nie było ani śmierci ani cierpienia. Taka była wola Boga, ale to człowiek obdarzony wolną wolą odrzucił wolę Boga, a więc pełnię szczęscia i miłości dla siebie. Zsyłając poprzez grzech, cierpienie i śmierć na siebie. I co zrobił Bóg. Mimo grzechów ludzi, Bóg w swojej nie ustającej miłości do ludzi zesłał swojego Syna aby własną krwią i własnym ciałem odkupił ludzkość i na nowo dał nam życie wieczne. Mimo to człowiek dalej grzeszy ale miłoserdzie i miłość Boga to przezwycięzają dzięki ofierze Pana Jezusa który oddał za nas swe życie i człowiek w tym krótkim życiu mimo słabości może się ubiegać o życie wieczne które jest naszym powołaniem przez Boga od samego początku.


Pt sty 04, 2013 14:26

Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11
Posty: 109
Post Re: Modlitwa dziala?
Quas - dziekuje za rzeczową odpowiedz.

quas napisał(a):
Bo rozmyłeś w swoim wątku temat modlitwy jak ludzie zaczeli Ci tłumaczyć że na podstawie Pisma które przeczytałeś lepiej od większości wierzących, masz całkowicie błędne do niej podejście, a więc nic z czytania nie zrozumiałeś. Wtedy zmniełeś swój wątek o modlitwie w hasła - jestem zły, cierpię więc Boga nie ma. To Ty wyróciłeś swój wątek do góry nogami. Proponuje Ci nie uogulniać o złym i okrutnym świecie, tylko pisz i odnoś te cechy do siebie. Możesz zrobić coś złego i okrutnego według własnej wolnej woli i to ma według Ciebie oznaczać że modlitwa nie działa bo Ty i tak to zrobisz. Proponuje trochę głębszej analizy tego co piszesz bo to jest nawet bardziej niż dziecinne. Porównywanie długości życia buddysty z katolikiem i na tej podstawie pisać że modlitwa nie działa.

Naprawdę przeczytałeś Pismo lepiej od 95% wierzących ?? To o czym piszesz to sam początek i znowu dajesz dowód tego że z tego czytania nic nie zrozumniałeś. Bóg z miłości dał nam życie w Raju gdzie nie było ani śmierci ani cierpienia. Taka była wola Boga, ale to człowiek obdarzony wolną wolą odrzucił wolę Boga, a więc pełnię szczęscia i miłości dla siebie. Zsyłając poprzez grzech, cierpienie i śmierć na siebie. I co zrobił Bóg. Mimo grzechów ludzi, Bóg w swojej nie ustającej miłości do ludzi zesłał swojego Syna aby własną krwią i własnym ciałem odkupił ludzkość i na nowo dał nam życie wieczne. Mimo to człowiek dalej grzeszy ale miłoserdzie i miłość Boga to przezwycięzają dzięki ofierze Pana Jezusa który oddał za nas swe życie i człowiek w tym krótkim życiu mimo słabości może się ubiegać o życie wieczne które jest naszym powołaniem przez Boga od samego początku.


Po pierwsze - nigdzie nie napisalem, ze przeczytalem LEPIEJ. Napisalem, ze przeczytalem w ogole w przeciwnienstwie do wiekszosci wierzacych. To jest fakt. Ludzie wierzący są zupelnie obojetni na argumenty i można im niestety zazwyczaj wcisnąć dowolny kit i będa szczęśliwi. Przyklad? Jakis czas temu Watykan oglosil (po ponad 100 latach krytyki), ze... 'ewolucja jest zgodna z Biblia'. Owieczki lyknęły to jak ciepłe bułki bez zastanowienia się nad tym. Oczywiscie jest to bzdura i wstyd, ze ludzie nie potrafia tak oczywistego faktu zauwazyc. Stad tez kolejny dowod na zaslepienie osob wierzacych.

Widzisz, ja przeczytalem Biblie jako KSIAZKE a nie swięta natchniona slowem Boga ksiege... i dlatego moge obiektywniej spojrzec na to co tam jest napisane. Przytaczasz przyklad Raju i pierwszych ludzi. Abstrachujac, ze tak nie bylo bo ludzie nie byli na Ziemi pierwsi, to oznacza w sumie cos takeigo: mojego kolegi dziadek byl w SS i mordowal Polakow i Zydow, ma ich na sumieniu kilkanascie tysiecy. To oznacza, ze mojego kolege nalezy wygnac z Polski i traktowac jak przestepce. Kolejna dziwna rzecz w tej opowiesci to fakt, ze Bog byl zaskoczony i smutny z powodu zachowania ludzi, jak jest wszechmocny i wszechwiedzacy to chyba powinien to przewidziec? Zatem wniosek moze byc taki:
- zdecydowal nie wiedziec (bawi sie nami mowiac: zobaczymy co zrobia... niektorzy mowia na to 'wolna wola' ale to zdecydowanie nie to samo)
- wiedzial i udaje


Pt sty 04, 2013 19:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL