I jak tu w BOGA nie wierzyć
Autor |
Wiadomość |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Szkoda, że nie poznałeś Pana Boga. Ale może kiedyś będzie ci to jednak dane czego ci serdecznie życzę. Pomodlę się za to byś poczuł to w swoim sercu bo nie ma nic piękniejszego. I może kiedyś jeszcze podyskutujemy na podobne tematy ale wtedy zajmiesz inną pozycję i przypomnisz sobie słowa moje i innych, którzy tu dyskutowali z Tobą. Byłoby super 
|
Wt gru 03, 2013 12:01 |
|
|
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
olijula napisał(a): Przykładów jest cała masa. Wiele między innymi było tu poruszanych, omawianych. Nie będę ich powtarzać. Ale ja nie pytam o "całą masę innych przykładów", tylko o twoje własne, wyjątkowe, konkretne doświadczenia, dzięki którym wierzysz, że Bóg istnieje. Czyli dzięki którym Bóg dał ci poznać, że istnieje.
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Wt gru 03, 2013 12:25 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Dla mnie najlepszym przykładem jestem ja sama i moje nawrócenie. Jeszcze nie tak dawno też byłam osobą niewierzącą i mocno kłóciłam się z ludźmi, którzy wierzyli. Byłam baaardzo daleko od Boga. Mówiłam i robiłam wiele rzeczy których się dzisiaj wstydzę i w jednej chwili mój wyimaginowany niby szczęśliwy i dobry świat pękł jak bańka mydlana bo przyszedł do mnie Bóg i otworzył mi oczy i serce. To trudno opisać słowami i wytłumaczyć. Padłam na kolana a łzy lały mi się same po policzkach i nie umiałam tego wytłumaczyć ani zatrzymać. Od tamtej pory nie mam cienia wątpliwości czy Bóg jest czy nie. Poza tym od tego dnia jak już pisałam czuję go przy sobie bardzo realnie i daje mi znaki którą drogą podążać i jak dotąd widzę że droga była zawsze słuszna.
|
Wt gru 03, 2013 12:39 |
|
|
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
olijula napisał(a): Mówiłam i robiłam wiele rzeczy których się dzisiaj wstydzę i w jednej chwili mój wyimaginowany niby szczęśliwy i dobry świat pękł jak bańka mydlana bo przyszedł do mnie Bóg i otworzył mi oczy i serce. To trudno opisać słowami i wytłumaczyć. No pewnie trudno. Ale póki co kompletnie nie wiadomo, na czym to przyjście Boga do Ciebie właściwie polegało. Co się konkretnie stało? Widziałaś coś? Poczułaś? Usłyszałaś? Pomyślałaś? To po prostu ciekawe. Stąd tak dopytuję  Cytuj: Padłam na kolana a łzy lały mi się same po policzkach i nie umiałam tego wytłumaczyć ani zatrzymać. Od tamtej pory nie mam cienia wątpliwości czy Bóg jest czy nie. Niepokoją mnie dwie rzeczy: po pierwsze oznaczałoby to, że Bóg gra nie fair wobec tych ludzi (np. wobec mnie), którym się nie ujawnia w taki sposób, w jaki ujawnił się tobie. To niesprawiedliwe, że ty dostałaś taką szansę aby uwierzyć na podstawie tego, że Bóg do ciebie "przyszedł" (czymkolwiek to przyjście nie było, bo póki co nie potrafisz skonkretyzować tego, co przeżyłaś), a np. ja nie. Po drugie: Bóg, ujawniając ci się w taki sposób, odebrał ci szansę na nawrócenie dokonane w taki sposób, jakiego najwyraźniej generalnie oczekuje od wszystkich ludzi: czyli żeby uwierzyli na słowo Kościołowi, że Kościół mówi Prawdę o Bogu, który faktycznie istnieje. Nie wierzyłaś, bo byłaś wolna. Ujawniając się tobie, niejako Bóg odebrał ci twoje wolne prawo do niewierzenia w Niego, bo teraz już jako osoba przekonana, że istnieje, nie masz takiej możliwości, żeby nie wierzyć. Można więc powiedzieć, że zostałaś przez Boga zmanipulowana, wręcz przymuszona do uwierzenia. Bóg, ujawniając ci się, zgwałcił twoją wolność w poglądzie na jego istnienie, bądź nieistnienie, który ukształtowałaś w sobie na podstawie uczciwej, racjonalnej obserwacji świata. [...]
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
Ostatnio edytowano Wt gru 03, 2013 15:43 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz
.
|
Wt gru 03, 2013 13:17 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
To w jaki sposób Pan Bóg do mnie przyszedł to już nie ma takiego znaczenia bo to akurat nie było coś niesamowitego. Ale jeśli Cię to ciekawi to obejrzałam przypadkiem(coś sprawiło że trafiłam akurat na ten film) film o egzorcyzmach. Jednak to nie chodzi zapewne o film gdyż wiele już podobnych oglądałam. Bóg po prostu wybrał sobie taki sposób aby mi pewne rzeczy uzmysłowić. W trakcie oglądania coś jakby spłynęło na mnie, dotknęło mojego serca a czas jakby stanął w miejscu. W tym momencie przyszła myśl, uczucie, głos wewnętrzny i zrozumienie wszystkiego co było dla mnie niezrozumiałe i niedorzeczne. Wszystko poukładało się w mojej głowie jakby ktoś złożył do kupy jakąś rozsypaną układankę. Jak to wytłumaczyć? Czy jest to normalne i takie codzienne że w jednej chwili z zagorzałego zadeklarowanego ateisty człowiek zmienia się w gorliwego wierzącego? To jest tak dziwne że aż racjonalnie niemożliwe. To mógł uczynić tylko Najwyższy.
A to iż mi akurat było dane tego doświadczyć również przywoływało we mnie myśli o niesprawiedliwości względem innych, ale nasze pojmowanie i nasza sprawiedliwość nijak się ma do mądrości i sprawiedliwości Pana Boga. Tylko on zna nasze serca, myśli i uczucia bezgranicznie. To co nam się wydaje różowe nie koniecznie takie musi być naprawdę. Prawdę całkowitą zna tylko On. My możemy sobie tylko gdybać i domniemywać. Ja ufam, że to co postanowi jest słuszne. Dostałam dar poczucia Boga ale życie zabrało mi wiele innych rzeczy i doświadczyło na wiele sposobów. Tak to już jest wszyscy nie otrzymujemy tego samego.
|
Wt gru 03, 2013 13:54 |
|
|
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
olijula napisał(a): Jak to wytłumaczyć? Czy jest to normalne i takie codzienne że w jednej chwili z zagorzałego zadeklarowanego ateisty człowiek zmienia się w gorliwego wierzącego? To jest tak dziwne że aż racjonalnie niemożliwe. To mógł uczynić tylko Najwyższy. Jeśli było faktycznie tak, jak piszesz, to niewątpliwie jest to zastanawiające.  Choć być może przyczyny są zgoła prozaiczne - nie znamy do końca mechanizmów, które rządzą procesami myślowymi w naszym mózgu, ani nie określiliśmy wszystkich przyczyn i zależności, dzięki którym procesy te przebiegają w ten, czy inny sposób.
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Wt gru 03, 2013 17:58 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Było tak jak piszę. Ale tu nie chodzi o myśli tylko o to co się czuje w sercu. A to co poczułam nie jest porównywalne z niczym innym. Jest to coś tysiąckroć większego. Jednak nie zamierzam nikogo przekonywać aby uwierzył w to co mi się przydarzyło. Ja wiem, czuję i nie zależy mi aby ktoś mi wierzył. Mogę jedynie i chcę ewentualnie przekonywać innych, że Bóg istnieje i kocha nas miłością dla nas niepojętą, taką, jaką nikt tu na ziemi nigdy nas nie obdarzy.
|
Wt gru 03, 2013 18:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Czuowiek, każdy z nas jest inny. I myślę że Bóg ma dla każdego z nas indywidualną ścieżkę do niego. Dla jednego to będzie prosta autostrada a dla kogoś innego jakaś polna droga pełna kamieni i błota a w dodatku znikająca we mgle. Do kogoś przyjdzie w lekkim powiewie wiatru, a do kogoś innego przyjdzie w ogniu.
Bóg zna nasze serca, wie kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Nie sądzę że nie objawi siebie komuś kto tego naprawdę i szczerze pragnie.
Olijula miała swoje prywatne i w jej odczuciu na pewno cudowne wydarzenie w życiu, ale tylko Bóg wie kiedy, jak i dlaczego akurat teraz. Ale ona nadal ma wolna wolę i miała ta wolę w chwili gdy Bóg dotykał jej serca, mogła to zignorować, być może, ale nie zrobiła tego. Czasem mam wrażenie że istnieją pewne osoby, nawet jeśli Bóg stanie przed nimi to mimo wszystko moga powiedzieć - przecież nie istniejesz. Nie ma cię.
|
Wt gru 03, 2013 18:28 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
święte słowa equuleuss  Jak ktoś ma zatwardziałe serce to ciężko je zmiękczyć czymkolwiek a Pan Bóg nie robi niczego na siłę. On tylko wyciąga do nas rękę a my możemy ją chwycić bądź odrzucić
|
Wt gru 03, 2013 18:34 |
|
 |
Józka
Dołączył(a): So lis 30, 2013 20:02 Posty: 43
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
olijula napisał(a): Dostałam dar poczucia Boga ale życie zabrało mi wiele innych rzeczy i doświadczyło na wiele sposobów. Tak to już jest wszyscy nie otrzymujemy tego samego. No właśnie tak sobie myślę, że ten "dar" jak to nazywasz, uwierzenie w Boga, zaufanie Mu jest tak naprawdę nam potrzebne do szczęścia, bo dzięki temu łatwiej przechodzi się przez życie, przez problemy. Wiara daje nadzieje, powoduje, że to co ziemskie przestaje być aż tak bardzo istotne. Bóg chce żebyśmy Go odkrywali, żebyśmy sami zrozumieli co tak naprawdę daje nam szczęście i wewnętrzny spokój, żebyśmy dobrowolnie wkroczyli na Jego ścieżkę, bo wtedy będzie nam łatwiej. To jest takie proste, a zarazem takie trudne, jaką walkę wewnętrzną trzeba czasami stoczyć, ile trzeba rozmyślać o sensie życia i śmierci, żeby w końcu to odkryć.
|
Wt gru 03, 2013 19:42 |
|
 |
panMK
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57 Posty: 658
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Oto przypowieść pasująca do sytuacji która przedstawia swoim postępowaniem pan czuowiek.Przypowieść z Ewangelii Mateusza opowiada o panu, który wyrusza w podróż i zostawia swą własność sługom. Jeden otrzymuje 5 talentów, drugi 2, a trzeci jeden talent, według ich zdolności. Po powrocie, pan pyta sługi o ich zarząd nad powierzoną własnością. Pierwsi dwaj podwoili stan posiadania i otrzymali odpowiednią nagrodę: „ Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! ” — Mt 25,21 Trzeci człowiek zmarnował swój talent i otrzymał karę: „ Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: "Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!"
Odrzekł mu pan jego: "Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". Zrozum panie czuowiecze że nie każdemu BÓG daje po równo,jeden ma więcej wiary od drugiego. Ale to nie znaczy że ten który jest mniej obdarzony powinien się od BOGA odwrócić wprost przeciwnie powinien bardziej zabiegać o to aby się utwierdzić w WIEŻE.Bo każdy będzie miał zapłacone tak na ile tu na ziemi[ miejscu próby]sobie zasłużył.
_________________ JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska
|
Wt gru 03, 2013 19:46 |
|
 |
Józka
Dołączył(a): So lis 30, 2013 20:02 Posty: 43
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
panMK jeśli ktoś w ogóle nie wierzy w Boga, to ciężko żeby o Niego zabiegał, by się utwierdzić w wierze 
|
Wt gru 03, 2013 19:54 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Józka to prawda> powierzyć się Bogu to tak łatwe i tak trudne zarazem. Łatwiej jest przyjmować za dobre to co dla nas jest fajne i co nas cieszy. Trudniej powiedzieć oddaję Ci siebie i zrób ze mną i z moim życiem co ze chcesz nawet jeśli w moim mniemaniu będzie to trudne. Ciężko jest tak bezgranicznie zaufać. Nie jest to proste, ale kiedy już to zrobimy wszystko jakby zaczyna się samo układać a i niepowodzenia nam łatwiej znieść. W sercu czuje się jakiś taki niewytłumaczalny spokój......
|
Wt gru 03, 2013 22:26 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
panMK masz rację nie każdy dostaje po równo. Nawet tu na naszym ziemskim świecie tak nie jest.
|
Wt gru 03, 2013 22:27 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Lurker napisał(a): za to obrywałem po głowie od wierzących mniej, ale bardziej zaradnych życiowo. O mój Boże, ktoś cię pobił? 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt gru 03, 2013 23:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|