Oj, choćby wiki.

The concept of God as described by theologians commonly includes the attributes of omniscience (infinite knowledge), omnipotence (unlimited power), omnipresence (present everywhere), omnibenevolence (perfect goodness), divine simplicity, and eternal and necessary existence.


Sugerujesz, że istota wszechwiedząca nie zna całej przyszłości?


Przeciwnie. Co to za heroizm, nie grzeszyć, skoro się nie może. Ale nieważne - jeśli ma być wszechmocny, musi być w stanie zrobić WSZYSTKO, co tylko logicznie możliwe.

No więc jak się okazuje niektórzy nie wierzą we wszechwiedzącego, ale tylko wiedzącego bardzo dużo.

Co do reszty - totalna nieprawda. Zakładasz, ze wolna wola MUSI oznaczać grzeszenie, co jest bzdurą. Jezus nie miał wolnej woli? Zresztą, jeśliby tak było, bezsensownym jest karanie nas na grzeszenie, skoro nie da się go uniknąć.

Tak właśnie tak definiuję wszechwiedzę


To ja zapytam inaczej, co to za heroizm przyjść na ziemię, pożyć ze 30 lat i umrzeć na krzyżu kiedy się wie, że za trzy dni się zmartwychwstanie, albo inaczej co to za heroizm dać sobie uciąć rękę za kogoś kiedy wiem że ta i tak odrośnie mi za 3 dni?


Z tego jeszcze wynika, że np. miłość nabiera wartości tylko dlatego, że jest zło, nienawiść itd. bo co to za wartość miłości kiedy nie można nienawidzić.

To nie jest wszechwiedza. To duża wiedza, ale nie pełna.


Bardzo dobre pytanie. I do tego mieć świadomość, że to za całą ludzkość. Ludzie większe katusze wytrzymywali na torturach tylko żeby uratować jednego przyjaciela.


Zgadza się. Taka opcja musi istnieć. Nie musi być realizowana, ale jako potencjalna możliwość musi być.

Według Twojej definicji...



Bóg w trójcy musi mieć potencje do czynienia złego bo inaczej nie mógłby być samą miłością. Przecież to jest dualizm w czystej postaci Wiecznie istniejące zło na równi z wiecznie istniejącą miłością.
Red alert Heretic detected

Jak moja definicja? Jeśli ma wiedzieć wszystko, to wszystko. Dużo to też wie sekretarka dyrektora, ale wszystkowiedzącą nazywa się ją tylko dla żartu.

Przytaczając osobę Jezusa sam dowodzisz, że człowiek NIE MUSI grzeszyć i istnieje możliwość unikania grzechów.
Człowiek grzeszy bo chce - świadomie i dobrowolnie.


Błędnie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Omniscjencja

Czyli można? Można. Więc teraz pytanie: czemu Bóg nas wszystkich nie stworzył takich, jak Jezus? Nie potrafił? Czy mu nie zależało?
(pomijam fakt, że Jezus to ponoć Bóg, ale jeśli chcesz iść tym tropem...)


Może przeczytałbyś to, co cytujesz?
Gdy mówimy, że ktoś (lub coś) jest wszechwiedzący, mamy na myśli to, że wie o wszystkim: o wszystkich prawach natury oraz o wszystkim, co się wydarzyło, dzieje i wydarzy we wszechświecie od początku do końca czasu.

Drogi Lisicki to nie miejsce na takie pytanie. Mam na myśli internet jako taki. Kula w płot. Tu nawet najgłupszy może uchodzić za mędrca. A mądrość będzie sponiewierana przez "zbawców ciemnego ludu".


Jesteśmy wolni. Mamy prawo wyboru przekonań i wierzeń. I poszukiwań. A okazywanie szacunku i nie ubliżania sobie z powodu przekonań to miara człowieczeństwa. Teiści i ateiści to tacy sami ludzie.

Opierasz się na własnej wyobraźni, dlaczego ? Przecież jedyny Autorytet, twierdzi inaczej.

Konkrety proszę.

Proszę bardzo :

" A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego, wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego. Wprawdzie był On na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was, którzy przez niego uwierzyliście w Boga, który go wzbudził z umarłych i dał mu chwałę, tak iż wiara wasza i nadzieja są w Bogu."
[1 P 1;717-21]
Zanim został uczyniony człowiek, Bóg już miał plan ratunku z największej choroby ludzkości...Przemawia to do Ciebie ?

Nie można, bo Jezus był do nas tylko podobny (por. Hbr 4,15), ale nie taki sam.
Zapytaj się Go przy okazji.
Bóg stworzył nas takimi jak Maryja, matka Jezusa. Bez grzechu poczęta, ale miała też swoje wahania i nie całkiem rozumiała swojego Syna (por. Mt 12,47-50).

Żeby było zabawniej, nie jest to przeciwne wolnej woli. Tylko że nie ma co mnożyć offtopów.

Alus uważa inaczej, choć tez zwróciłem je na to uwagę.
Ale w takim razie zastąp sobie Jezusa Maryją i pytanie pozostaje aktualne.


Pytam was. Wysil się troszeczkę...


Najwyraźniej trochę innych, bo my grzeszymy wszyscy, ona nie. Chyba że grzeszenie to taka totalnie zaniedbywalna różnica...

Już nas stworzył takimi jak Maryja i wiemy, jak to się skończyło.