Dużo masz jeszcze takich autorytatywnych stwierdzeń, których niczym nie umiesz poprzeć? Ponawiam pytanie: dlaczego sie wydzierasz?

Dyskutuję z Tobą, a nie z Dennetem. Więc Ty mi uzasadniaj swoje tezy. Jak nie masz niczego do powiedzenia, to idź sobie z forum.

Wyjaśnienie, że religie wykształciły się z pierwotnego objawienia jest tak samo idealnie pasuje. Wykaż bez darcia ryja, że prawdziwe jest Twoje.
Znowu krzyczysz. A mógłbyś się zastanowić. Siły natury to siły rządzące wszechświatem. W jaki sposób owe siły natury mogły stworzyć same siebie?
Hmmm. Pytanie pomocnicze. Dyskusja polega na:

• Zakładaniu nowych wątków.
• Merytorycznym zbijaniu argumentów przeciwnika.
• Odsyłaniu do książek.
• Wykrzykiwaniu słów-fetyszy, których znaczenia się nie zna.

Jedna odpowiedź jest prawdziwa. Która?
Przecież latający potwór spaghetti to również pewna koncepcja Jedynego Boga. Więc należy zastanowić się nad prawdziwością dwoma pytaniami:

• Czy Bóg istnieje? (Piszemy z wielkiej litery tak jak "Księżyc" i "Internet".
• Jeśli tak, to jaka koncepcja Boga jest prawdziwa?

Ty mieszasz te dwie sprawy.
Ponawiam pytanie: jaka przestrzeń jest konieczna (nie rozumiem czemu znowu się drzesz) i skąd wnioskujesz, że akurat taka.
A to ciekawe. W jaki sposób by uniknięto?
Nie wmówić, tylko czytać Objawienie w całości, a nie wyrywkami.
Ponawiam apel: jeśli nie masz argumentów, to po prostu odejdź z forum, a nie staraj się o bana.
A jakiś konkretny na ten temat fragment?
No przecież piszę. Gdyby zmieniała, to by reedytowała również księgi do takiej formy, że nie dostrzegałbyś żadnej "ewolucji".
Proszę zatem wskazać jakie konkretnie prawa lub aksjomaty logiki gwałci to pojęcie.
Hihi. Jakiś Ty posłuszny. bert powiedział, że o tym napiszesz i napisałeś.

Zrobiliscie? A kiedyz to sie do tego zabraliscie, moi drodzy? Co takiego nowego wymysliliscie, czego juz przed wami nie bylo?



A no to sobie wierz. Mylisz mnie z kims, kto by chcial Ci udowodnic cokolwiek na temat wyzej wymienionego potwora.



Przeczy tylko Twojej interpretacji tych wyrazen.

Chrzescijanstwo nie zaprzecza, ze w Starym Testamencie dzialy sie rozne niefajne rzeczy. Chrzescijanstwo mowi jedynie, ze te niefajne rzeczy byly konieczne do przygotowania gruntu pod Nowe Przymierze.

(Wiem, troche to przypomina argumentacje niektorych racjonalistow, ktorzy usprawiedliwiaja gilotyny jako zlo konieczne dla przyjscia wiekszego dobra. Ale coz, jezeli tak jest, to jest.)



Wiem, do czego zmierzasz, niewola religiantow i wolnosc ateistow, te rzeczy? Coz, nie miejsce to na wykladanie mojej wiary, ale jedna rzecz dam Ci do przemyslenia:

Czy mozliwa jest wolnosc absolutna?

Proponuje jako przyklad neutralny dwie osoby: jedna obzera sie, druga stosuje diete. Która z nich jest wedlug Ciebie "wolna"?

Na tym filmie widać jak Dawkins kocha ateizm i nienawidzi wszelkiej religii, nic tam więcej niema. zwykła gadanina.
Dawkins przyjedzie gdzie na jaką procesje, machnie ręką jakie to jest beznadziejnie, no i rusza dalej, następna religia, to cała jego filozofia
I to że on ma jakiś tytuł naukowy, to znaczy że ma we wszystkim racje?

Dlaczego Bogu miało by przeszkadzać to, że ludzie stworzyli sobie różnego rodzaju religie?

Co zostało obalone? Podpowiem, nic nie zostało obalone. Nadal nie mamy pojęcia jak powstał wszechświat oraz życie na Ziemie (jesteśmy tylko w stanie śledzić kolejne etapy, ale nic nie wiemy o punkcie zerowym oraz co go zainicjowało). Wielu wybitnych naukowców wręcz wyśmiewa podejście odrzucające inteligentną przyczynę wszystkiego. Dla przykładu Fred Hoyle (wybitny matematyk, astronom) mawiał: "prawdopodobieństwo samoistnego powstania komórki jest równe prawdopodobieństwu ułożenia Boeinga 747 przez orkan, który przechodził przez złomowisko i do zbudowania samolotu użył leżących na nim części".

Dlatego wiara w jakiś wyższy Byt, który stoi za stworzeniem wszystkiego co nas otacza jest jak najbardziej zrozumiała, a wręcz intuicyjna.

Podonie jak materia została wymyślona przez ludzi. I elektrony, i witaminy. Czy człowiek żyjący w XXI wieku może uwierzyć w coś, czego nie widział? Nie dotknął? A czarne dziury? Nikt nie widział zdjęcia, żaden statek kosmiczny nie przywióź z nich zdjęć. Nie mówiąc już o rozumie, w którego istnienie nie da się uwierzyć. Nikt go nie widział. Nikt nie zważył. Nie dotknął. Odnoszę wrażenie, idąc Twym tokiem myślenia, że żyję w ułudzie. A świat jest dziełem umysłu człowieka.

No i co z tego że matematyk i mawiał? Przecież tego nie wyliczył. Ergo - też mogę sobie mawiać tak, lub w przeciwną stronę.

No i Hoyle jak najbardziej miał rację. Oczywiście polemizował sam ze sobą, bo żaden ewolucjonista nie twierdzi, iż komórka powstała nagle i samoistnie poprzez cudowne ułożenie wszystkich elementów w odpowiednich miejscach bez jakiejkolwiek uprzedniej historii.

A kto twierdzi że Bóg NIE mógł ingerować w ewolucję?? Jedni uważają że Ziemia ma 6 tys lat, inni że Bóg nie mógł ani razu zaingerować, podczas gdy ingeruje cały czas, np. przeznaczając dziewczynę dla chłopaka

Jako hydraulik nie za bardzo sie znam na matematyce ale przyszlo mi do glowy takie zadanie:
Jakie jest prawdopodobienstwo wybrania jednej liczby rzeczywistej ze zbioru wszystkich liczb rzeczywistych?
Np. chce wybrac 3sqrt2.
Pomozesz?

A jaki rozkład? Bo nie może być jednostajny, skoro nie ma granic?

A co to jest rozklad? Ja nie matematyk. Po prostu jakie jest prawdopodobienstwo?

Można rzecz, zę zero, bo dlaczego akurat taka liczba, ale pytanie bez rozkładu jest niematematyczne

Chyba będzie trzeba zrobić na tym forum transparetnt z napisam:
NAUKOWCY NIE TWIERDZĄ, ŻE KOMÓRKA POWSTAŁA W JEDNYM AKCIE.

Mozna to powtarzać tysiąc razy, nie jest krytykowane, jest ignorowane i powtarzane znów!!!
Cytat ten to bzdura, niezależnie od tego kto ją wypowiedzial.

Dla mnie to za skomplikowane. Myslalem ze to prosta sprawa w porownaniu z liczeniem czesci samolotu.

Tak samo niematematyczne jest pytanie czy więcej jest trójkątów ostrych czy rozwartych