Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 20:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Jaki był człowiek w Edenie? 
Autor Wiadomość
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
akruk napisał(a):
Kael napisał(a):
Oczywiscie zrobili zle, bo zlamali jasny zakaz.
Który był dobrym zakazem, ponieważ...? Bo, widzisz, tak się składa, że nie każde złamanie zakazu musi być czymś złym. No ale czytajmy dalej...

Kael napisał(a):
Ten zakaz mial ich (jak i zakazy Dekalogu) uchronic wlasnie przed takim stanem.

- Dlaczego został wydany zakaz jedzenia owoców poznania?
- Żeby chronić ludzi.
- Przed czym miał ich chronić?
- Przed poznaniem dobra i zła.
- Dlaczego poznanie dobra i zła było złe?
- Bo kiedy poznali, wiedzieli, że postąpili źle i mieli nieustanne wyrzuty sumienia.
- Co złego zrobili?
- Złamali jasny zakaz.
- Jaki zakaz?
- Słuszny zakaz jedzenia owoców poznania.
- Dlaczego został wydany ten zakaz?
- Żeby chronić ludzi.
...


A co jest zlego w zlamaniu ktoregos z przykazan Dekalogu? Np "nie bedziesz cuudzolozyl"? albo "czcij ojca swego i matke swoja"?
Ja wiem. Ty tez wiesz? Czy wedlug ciebie to taki sam"zlosliwy" zakaz Boga, zeby nam zycie uprzykrzyc?

Adam i Ewa zupelnie sie tym drzewem ni einteresowali, dopoki waz Ewie nie zwrocil specjalnej uwagi na ten zakaz i nie zaczal jej przekonywac, ze Bog chcial ich oszukac. I wlasnie to zwatpienie w dobre intencje Boga poskutkowalo zlamaniem zakazu. Im ten owoc do niczego nie byl potrzebny.


Śr maja 20, 2015 7:43
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
akruk napisał(a):
Błędy łatwiej zauważyć u innych.

akruk napisał(a):
Twierdzenie, że stanem pierwotnym człowieka była nieśmiertyelnośc jest wyssane z palca i nie ma żadnych podstaw w tekście.

Twój błąd: Upieranie się przy tej jednej interpretacji, zaprzeczanie że tekst daje możliwość innych wykładni. Jak zwykle idziesz w zaparte z zamiłowania do darcia kotów.
Nie dość, że temat kontynuowali autorzy biblijni to jest on wyraźnie obecny w innych pismach żydowskich i chrześcijańskich. Podstawy w tekście są, w przeciwnym razie pogląd zostałby szybko zarzucony jako heretycki, tymczasem jest do dziś obecny w judaizmie i chrześcijaństwie, jako jedna z dopuszczalnych interpretacji.

11 Ludzie bowiem zostali stworzeni po to, aby stali się jak aniołowie, czyli sprawiedliwi i czyści, i aby ich nie dotknęła wszystko niszcząca śmierć. Jednakże z powodu owej nauki idą ku zagładzie i z powodu owej mocy niszczy ich śmierć.

Genesis Rabba 12:6 napisał(a):
R. Judan said in R. Abun's name : The six [which they lack] 3 corresponds to the six things which were taken away from Adam,
viz., his lustre, his immortality [lit. 'life'], his height, the
fruit of the earth, the fruit of trees, and the luminaries.


Cytuj:
Ależ wiemy, że bez ingerencji Jahwe człowiek i tak nie żyłby wiecznie. To jawnie wynika z ostatniego, zacytowanego powyżej fragmentu. Nieśmiertelność dawały owoce życia, nie była przyrodzona.
No dobra, a przystałbyś na takie sprawy ujęcie, że został stworzony do nieśmiertelności i gdyby nie upadł (czy nazwij to jak tam chcesz) mógłby żyć wiecznie?

------------------------------

akruk napisał(a):
Cytuj:
Nie chcesz chyba żebym ściągnęła na siebie anatemę

To było daleko i dawno, więc nie masz się co przejmować. Synody nie mają mocy orzekania nieomylnego

Och, wiesz, katechizm Kościoła też właściwie jako dokument nieomylny nie jest, to może nie będę się nim kierować. No i Watykan daleko.


Śr maja 20, 2015 8:34
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Mariel napisał(a):
akruk napisał(a):
Twierdzenie, że stanem pierwotnym człowieka była nieśmiertyelnośc jest wyssane z palca i nie ma żadnych podstaw w tekście.
Twój błąd: Upieranie się przy tej jednej interpretacji, zaprzeczanie że tekst daje możliwość innych wykładni. [...] Nie dość, że temat kontynuowali autorzy biblijni to jest on wyraźnie obecny w innych pismach żydowskich i chrześcijańskich
No nie mów! Wyznawcy monoteizmów, w którym z założenia Bóg biblijny nie może kłamać "kontynuowali temat" i stwierdzili, że ludzie byli z przyrodzenia nieśmiertelni, a zatem wąż kłamał. No cóż, chyba już mówiliśmy, ile warte są takie założenia czynione w oderwaniu od tekstu?

Mariel napisał(a):
Cytuj:
Ależ wiemy, że bez ingerencji Jahwe człowiek i tak nie żyłby wiecznie. To jawnie wynika z ostatniego, zacytowanego powyżej fragmentu. Nieśmiertelność dawały owoce życia, nie była przyrodzona.
No dobra, a przystałbyś na takie sprawy ujęcie, że został stworzony do nieśmiertelności i gdyby nie upadł (czy nazwij to jak tam chcesz) mógłby żyć wiecznie?
Nie przystałbym. Ponieważ z tekstu nie wynika, żeby został "stworzony do nieśmiertelności". Że miał pod ręką drzewo, z którego mógł zjeść i stać się nieśmiertelny? Równie dobrze można więc powiedzieć, że człowiek "został stworzony do poznania" albo nawet "został stworzony do upadku". Ponieważ wszystkie te rzeczy mogły się stać. A tak naprawdę został stworzony do pracy w ogrodzie Eden. Mówiliśmy już o tym.

------------------------------

Cytuj:
Och, wiesz, katechizm Kościoła też właściwie jako dokument nieomylny nie jest, to może nie będę się nim kierować. No i Watykan daleko.
No ale KKK jest powszechny, obowiązuje dziś i wszystkich, a lokalne orzeczenia synodalne sprzed półtora tysiąca lat -- niekoniecznie. Jak tam cię nie namawiam, ale ogólnie to nienajlepsze podejście, kierowanie się decyzjami lokalnych zjazdów biskupich sprzed setek lat ;)


Śr maja 20, 2015 9:13
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
akruk napisał(a):
No nie mów! Wyznawcy monoteizmów, w którym z założenia Bóg biblijny nie może kłamać "kontynuowali temat" i stwierdzili, że ludzie byli z przyrodzenia nieśmiertelni, a zatem wąż kłamał.
No nie mów! Antychrześcijański bojownik i antyklerykał, który z założenia szuka dziury w całym stwierdził, że Bóg to oszust, a wąż przyjaciel ludzkości. Ile warte są jego założenia ignorujące przesłanki nie po jego myśli.
akruk napisał(a):
Nie przystałbym.

Toś mnie teraz zaskoczył :D Kolejny temat w którym zgody nie będzie.


Śr maja 20, 2015 9:25
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Mariel napisał(a):
akruk napisał(a):
No nie mów! Wyznawcy monoteizmów, w którym z założenia Bóg biblijny nie może kłamać "kontynuowali temat" i stwierdzili, że ludzie byli z przyrodzenia nieśmiertelni, a zatem wąż kłamał.
No nie mów! Antychrześcijański bojownik i antyklerykał, który z założenia szuka dziury w całym stwierdził, że Bóg to oszust, a wąż przyjaciel ludzkości. Ile warte są jego założenia ignorujące przesłanki nie po jego myśli.
:nonono:
Analizuję tekst mitu. Bo popularny i ciekawy. Nie przyjmowałem żadnych uprzednich założeń, poza tymi, które wynikają z czasów pochodzenia tej opowieści: Jahwe to jeden z bogów, jak inni. Nie tylko niekoniecznie jest w niej wszechmogący, wszechwiedzący, prawdomówny i kochający, innymi słowy: Absolut. Ale wręcz: nie należy się spodziewać, że jest w niej Bogiem-Absolutem. Nie te czasy, nie ta mentalność. Bogowie mogą postępować jak chcą, i co im zrobisz? Oczywiście, mogłoby się okazać, że w tej opowieści Jahwe wcale nie oszukuje. Przecież ogólnie rzecz biorąc bogowie nie muszą oszukiwać zawsze, w każdej opowieści. Ale mogą to robić i czasem to robią. I tak się składa, że okazuje się, że tutaj tak jest. Kłamstwo Jahwe w Edenie wynika bezpośrednio z tekstu i nie jest sprzeczne z cechami i zachowaniami bogów tej epoki. Prawdomówność węża to "skutek uboczny" tego ustalenia. Rozbierałem to detalicznie i dyskutowałem o tym wielokrotnie, zarówno z wierzącymi, jak i z niewierzącymi. Także ateiści byli zaskoczeni i próbowali bronić "kościelnego", popularnego podejścia, do którego się przyzwyczaili i które dotychczas bez zastanowienia i analizy faktycznej treści tekstu wykorzystywali w dyskusjach. Wszyscy przyznali, że jednak się nie da. Wszystkie inne interpretacje są dziurawe. O ile się nie mylę, nie wskazałaś żadnej, która miałaby ręce i nogi.


Ostatnio edytowano Śr maja 20, 2015 9:56 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Śr maja 20, 2015 9:50
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Jest drobna roznica w tym, ze czlowiek z drzewa zycia mial i mogl korzystac, a z drzewa poznania dobra i zla - nie.
Czyli niesmiertelnosc byly czescia zycia w raju. Poznanie dobra i zla, bylo sytuacja mozliwa (jak wypicie octu w spizarni czy oparzenie) ale nie pozadana.


Śr maja 20, 2015 9:53
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Kael napisał(a):
Jest drobna roznica w tym, ze czlowiek z drzewa zycia mial i mogl korzystac, a z drzewa poznania dobra i zla - nie..
Gdzie jest napisane, że człowiek miał korzystać z drzewa życia? napisane jest, że mógł.

Kael napisał(a):
Czyli niesmiertelnosc byly czescia zycia w raju
Czyżby? To była nieśmiertelność wrodzona czy nabyta przez zjedzenie owocu życia?

Jeśli wrodzona, to nie potrzebował do niej żadnych owoców - ale za to musiała mu zostać odebrana, żeby stał się z nieśmiertelnego - śmiertelnym.

Jeśli nabyta, to jej nie nabył, czyli w ogóle nie miał - bo nie zdążył zjeść owocu życia przed wygnaniem.


Śr maja 20, 2015 10:02
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Mial korzystac, bo "Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania". Oczywiscie nie musial, jak nie musisz jesc, jesli nie chcesz. Skutki sa wiadome.

Jak zjesz raz , to tez ci nie starczy na reszte zycia. Chyba jasne?

Byl w raju i mogl zjadac owoce z tego drzewa, zapewniajac sobie niesmiertelnosc.
Powtorze: niesmiertelnosc byla czescia zycia w raju. Darowana. Nie przypisana do natury czlowieka, ale dana mu na "wyciagniecie reki"

Swoja droga, zastanawiam sie z czego wynika taki upor przy wlasnym, jednostronnym punkcie widzenia


Śr maja 20, 2015 10:14
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
andej napisał(a):
Porównanie: Jeśli mówię dziecku, nie pij tego, co trzymamy w spiżarni. Jest niesmaczne i niezdrowe. A tam jest ocet. Gdy dziecko nie posłucha i wypije ocet, to czyż nie ponosi odpowiedzialności i konsekwencji?
Cytuj:
kobieta spostrzegła, że owoce drzewa są dobre do jedzenia, rozkoszne dla oczu i budzą pragnienie zdobycia wiedzy.
No sam szkodliwy ocet, rzeczywiście: smaczne, ładne i przynoszące wiedzą. Na dodatek:
Cytuj:
Oto człowiek stał się jak jeden z nas.
Więc uważasz, że to źle jest stać się jak bogowie. Bo ja wiem? Z tym się chyba można nawet trochę zgodzić? Co rusz ktoś coś u Boga krytykuje, wytyka, pretensje ma. Chce się czy nie, za różne rzeczy trzeba być odpowiedzialnym. Siedziałby człowiek w ogrodzie jak inne zwierzaki, miałby spokój...


Śr maja 20, 2015 10:19
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Kael napisał(a):
Mial korzystac, bo "Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania". Oczywiscie nie musial, jak nie musisz jesc, jesli nie chcesz.
Ten cytat mówi właśnie dokładnie to, co napisałem: żadne "miał korzystać", "masz korzystać", tylko "możesz". Nie było żadnego zalecenia, żeby jadł te owoce. Nie rozumiesz języka polskiego, obawiam się.

Kael napisał(a):
Jak zjesz raz , to tez ci nie starczy na reszte zycia.
Nieśmiertelności? Nieśmiertelności nie wystarczy na "resztę życia"? Dobrze się czujesz?

Kael napisał(a):
Powtorze: niesmiertelnosc byla czescia zycia w raju.
Powtórzę: to była nieśmiertelność wrodzona czy nabyta? Bo znowu kompletnie ignorujesz, co się do ciebie pisze. Przedstawia ci się kontrargumenty, a ty w ogóle nie zwracasz na wytykane błędy i brednie i beztrosko dalej pleciesz swoje.


Ostatnio edytowano Śr maja 20, 2015 10:30 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Śr maja 20, 2015 10:25
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
akruk napisał(a):
Analizuję tekst mitu. Bo popularny i ciekawy. Nie przyjmowałem żadnych uprzednich założeń, poza tymi, które wynikają z czasów pochodzenia tej opowieści: Jahwe to jeden z bogów, jak inni.
Czyli jednak przyjąłeś założenie, że Jahwe jest bogiem jak inni bohaterowie ówczesnych opowieści, a że w innych opowieściach człowiekowi została przeznaczona śmierć (Siduri: Kiedy bogowie stwarzali człowieka, śmierć jemu przeznaczyli, życie zachowali we własnym ręku), więc koniecznie musi być tak i tutaj.
Cytuj:
Także ateiści byli zaskoczeni i próbowali bronić "kościelnego", popularnego podejścia, do którego się przyzwyczaili i które dotychczas bez zastanowienia i analizy faktycznej treści tekstu wykorzystywali w dyskusjach. Wszyscy przyznali, że jednak się nie da. Wszystkie inne interpretacje są dziurawe. O ile się nie mylę, nie wskazałaś żadnej, która miałaby ręce i nogi.

Nie wiem czy mój sposób odczytywania tekstu jest "kościelny" czy nie, staram się dostrzegać rozliczne warianty odczytywania danych, Ty się zafiksowałeś na jednym i ani drgniesz.
akruk napisał(a):
Jeśli nabyta, to jej nie nabył, czyli w ogóle nie miał - bo nie zdążył zjeść owocu życia przed wygnaniem.

Można to rozumieć tak, że została mu odebrana możliwość, którą uprzednio miał, mógłby z niej skorzystać gdyby nie złamał zakazu.


Śr maja 20, 2015 10:29
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
To byla niesmiertelnosc nabywana jedzeniem owocu z drzewa zycia. Gdyby go nie jadl (a nie zjadl jednorazowo) to by i w raju umarl.
Mozezs to sobie wyobrazic? Czy masz tylko zerojedynkowe myslenie?


Śr maja 20, 2015 10:35
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Mariel napisał(a):
akruk napisał(a):
Analizuję tekst mitu. Bo popularny i ciekawy. Nie przyjmowałem żadnych uprzednich założeń, poza tymi, które wynikają z czasów pochodzenia tej opowieści: Jahwe to jeden z bogów, jak inni.
Czyli jednak przyjąłeś założenie, że Jahwe jest bogiem jak inni bohaterowie ówczesnych opowieści
Oczywiście. Jak mogłabyś przypuszczać inaczej.
Mariel napisał(a):
a że w innych opowieściach człowiekowi została przeznaczona śmierć (Siduri: Kiedy bogowie stwarzali człowieka, śmierć jemu przeznaczyli, życie zachowali we własnym ręku), więc koniecznie musi być tak i tutaj.
Czegoś takiego nie zakładałem. To się samo pojawiło w tekście.

Mariel napisał(a):
Cytuj:
Wszyscy przyznali, że jednak się nie da. Wszystkie inne interpretacje są dziurawe. O ile się nie mylę, nie wskazałaś żadnej, która miałaby ręce i nogi.
Nie wiem czy mój sposób odczytywania tekstu jest "kościelny" czy nie, staram się dostrzegać rozliczne warianty odczytywania danych, Ty się zafiksowałeś na jednym i ani drgniesz.
Ten jeden nie jest dziurawy.Inne warianty dostrzegam, oczywiście -- dostrzegam, bo przecież znam. Ale odrzucam. Bo po kiedy grzyba miałbym akceptować felerne jako dopuszczalne?

Mariel napisał(a):
akruk napisał(a):
Jeśli nabyta, to jej nie nabył, czyli w ogóle nie miał - bo nie zdążył zjeść owocu życia przed wygnaniem.
Można to rozumieć tak, że została mu odebrana możliwość, którą uprzednio miał, mógłby z niej skorzystać gdyby nie złamał zakazu.
To tylko bardzo zawiły sposób, żeby NIE powiedzieć, że człowiek od początku był śmiertelny. Z przyrodzenia był śmiertelny, nigdy nie stał się nieśmiertelny, więc wcale mu nieśmiertelności nie odebrano.


Śr maja 20, 2015 10:42
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
akruk napisał(a):
Ho, ho! Tylko, że nasha' nie oznacza po prostu "oszukać". Oznacza kusić, uwodzić, bałamucić, mamić, zwodzić - używać sprytu do nakłonienia kogoś do czegoś postrzeganego jako niewłaściwe lub błędne.

czyli "oszukać".
Używanie sprytu do nakłonienia kogoś do czegoś niewłaściwego czy błędnego jest oszukiwaniem.
Koniec.
akruk napisał(a):

Nie zakazał. I gdybyś czytał dyskusję, zamiast tylko wpadać z doskoku, to wiedziałbyś, że już o tym mówiliśmy wcześniej i dlaczego nie miał powodu zakazywać.

Cały problem bierze się ze zbyt dosłownego odczytywania tekstu Księgi Rodzaju.
Przychodzi sobie taki @akruk, przeczyta pierwsze 3 rozdziały Genesis i widzi:
- był ogród, były drzewa, było drzewo życia.
I @akruk od razu widzi to tak, że fizyczny, jednostkowy, materialny Adam Boski musi podejść do fizycznego, jednostkowego, materialnego drzewa życia, zerwać z niego owoc i wtedy jak w tanim sci-fi osiąga nieśmiertelność.

Tymczasem opowieść biblijna jest mitem i posługuje się obrazami nie po to, żeby przedstawić efekty wizji lokalnej jak po upadku samolotu, ale po to, by wskazać kim jest Bóg, kim jest człowiek, jaki miał być człowiek w zamyśle Boga i z jakiego powodu nie jest taki, jak to zamierzył Bóg.

Kiedy Genesis pisze: Bóg umieścił człowieka w ogrodzie (Rdz 2,8) to nie oznacza, że sprowadził sobie Ukraińca zza granicy, żeby ten mu ogród podlewał, ale w świadomości semickiej umieścił go jak najbliżej siebie obdarzając go szczęśliwym życiem.

Kiedy Genesis pisze: Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: "Z wszelkiego drzewa tego ogrodu (a więc i z drzewa życia dającego nieśmiertelność) możesz spożywać według upodobania" (Rdz 2,16) to nie oznacza, że zatrudniony ogrodnik może sobie coś tam zjadać, ale że człowiek umieszczony w pobliżu Boga korzysta z daru nieśmiertelności. Nie wtedy kiedy zje jakiś owoc, bo to tylko metafora. W ogrodzie jest drzewo życia, z którego spożywa człowiek to znaczy, że w pobliżu Boga, pierwszy człowiek ma pełnię życia i nieśmiertelność.

Pisanie przez Ciebie:
Cytuj:
Jeśli nabyta, to jej nie nabył, czyli w ogóle nie miał - bo nie zdążył zjeść owocu życia przed wygnaniem.
jest błędem założenia.
Zdążył.
Człowiek cały czas "spożywał owoc życia" - miał nieśmiertelność.
Potem "przestał spożywać" i nieśmiertelność utracił.

Tak więc nieśmiertelność człowieka wynika z tekstu Genesis i zostaje potem potwierdzona w Księdze Mądrości.
Dopiero przekroczenie jednego, jedynego zakazu powoduje odejście człowieka od Boga obrazowo pokazane przez wyrzucenie go z ogrodu i odebranie jednocześnie darów nadnaturalnych takich jak nieśmiertelność.
Dar nieśmiertelności przy jednoczesnym odseparowaniu człowieka od Boga byłby nie błogosławieństwem a przekleństwem (piekło).
Dlatego jasne jest, że motywem odebrania przez Boga człowiekowi nieśmiertelności nie jest jakaś urojona przez @akruka zazdrość, ale troska o nie pozostawianie człowieka w piekle.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr maja 20, 2015 10:49
Zobacz profil WWW
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Kael napisał(a):
To byla niesmiertelnosc nabywana jedzeniem owocu z drzewa zycia. Gdyby go nie jadl (a nie zjadl jednorazowo) to by i w raju umarl.
Aha! Taka "nieśmiertelność na baterie". Znam ten pomysł. Tylko że on nie działa. Nie ma podstaw. Ponieważ drzewo życia jest wzmiankowane w tekście tylko dwa razy i za każdym razem wspólnie z drzewem poznania dobra i zła. Jaką własność miały owoce drzewa poznania? Że jednorazowe spożycie dawało poznanie. Nie trzeba ich było jeść codziennie ani wielu:I rzekł Jahwe Bóg:
– Oto człowiek [b]stał się jak jeden z nas
, poznał dobro i zło.[/b]Czy coś wskazuje na to, że owoce z drzewa życia trzeba było jeść wielokrotnie, żeby żyć wiecznie? Wręcz przeciwnie:
Cytuj:
Oby teraz nie wyciągnął swej ręki i nie wziął także owocu z drzewa życia, by zjeść i żyć na wieki.
Podobnie jak z owocami poznania - wystarczy jeden, by żyć na wieki.


Śr maja 20, 2015 10:52
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL