Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 19:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 284 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19  Następna strona
 Aborcja... Czy uda się wam obalić argumenty? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Irbisol napisał(a):
Załóżmy że dowiadujesz się nagle, że ludzie nie mają duszy (są "ludźmi") - czyli masz na ten temat takie samo zdanie jak ateiści. Czy - podobnie jak ateiści - traktowałabyś pozostałych "ludzi" humanitarnie, czy już takiego sensu ani obowiązku byś nie widziała?

Gdybyś był mi w stanie udowodnić, że moje pojęcie człowieka jest bzdurne i że istoty które mi przedstawiasz:
1. faktycznie nie mają duszy
2. faktycznie są ludźmi
To traktowałabym ich jak ludzi.
Nie mam tego problemu bo jak na razie nie znalazłam człowieka bez duszy - no chyba że w trumnie

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt maja 17, 2005 20:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
PugCondoin napisał(a):
Bzdura ... człowiek to pełny zbiór tak elementów psychicznych jak i cielesnych. Świadomość czyli to co rozumiesz jako "duszę" jest ścisle związana ze swoim nośnikiem i nie może być rozważana oddzielnie lub w oderwaniu od niego.

Oczywiście możesz sobie zdefiniować człowieka jak ci się podoba... Ja też mogę sobie zdefiniować księżyc jako hologram produkcji amerykańskiej...
Cytuj:
Szczerze mówiąc uważam, że ostatnie słowo powinno należeć do matki. To ciało kobiety jest żywicielem nowego organizmu i to do niej należy decyzja, czy chce być tym żywicielem

Aha, ojciec który jest żywicielem rodziny też własnym ciałem, bo ciężko haruje w kopalni, ma również prawo zadecydować kiedy ich zechce zamordować, jasne.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt maja 17, 2005 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
Problem z wklejaniem tekstów jest taki, że wklejający albo go nie czyta dokładnie, albo nie rozumie do końca, i dlatego nie zawsze jest ten wklejony cytat adekwatny do omawianego problemu, tak jest i w tym przypadku.

saxon napisał(a):

Zanim zastanowimy się nad zagadnieniem początku życia człowieka, warto choćby w dużym uproszczeniu przyjrzeć się ludzkiej zygocie, która w pierwszych dniach swego istnienia charakteryzuje się zespołem zadziwiających cech. Jedną z nich jest tzw. totipotencjalność ("wszechpotencjalność"). Polega ona na tym, iż każda z komórek, na jakie podzieliła się zapłodniona komórka jajowa, może teoretycznie rozwinąć się w cały odrębny organizm.


Obecnie nie tylko wiemy to teoretycznie, ale i wypróbowaliśmy to praktycznie, że również komórki somatyczne dorosłego organizmu w odpowiednich warunkach mają tę możliwość. Czy zatem każda z komorek mojej wątroby jest osobnym człowiekiem? Bo przecież POTENCJALNIE może się nim stać


Cytuj:
Gdzie leżą owe granice człowieczeństwa?
[...] Kto zatem stanowczo twierdzi, iż ludzkie embriony we wcześniejszych stadiach rozwoju nie są ludźmi i nie mają statusu osoby, a przerwanie ich życia nie może być traktowane na równi z uśmierceniem człowieka, ten musi w trakcie rozwoju embrionalnego człowieka wskazać na proces (moment), który mógłby zmienić status embrionu z "jeszcze nie ludzkiego" na "w pełni ludzki".


Proszę bardzo. Tym momentem jest np moment narodzin, jak już trafnie przedstawił to motek, albo jeszcze lepiej umiejętnośc rozumienia mowy artykułowanej (czyli gdzieś około trzeciego roku życia). Wskazałem. I co? mogę już mordować trzylatki? Ten przykład najlepiej pokazuje absurdalność takiego postulatu. Zostawanie człowiekiem to proces. Samo DNA człowiekiem (np moje jelita) nie czyni. Co więcej widząc np leżący po płotem z flaszką w reku tzw elektorat, mam wątpliwości, czy rzeczywiście wszyscy nawet narodzeni dochodzą do końca tego procesu. Jest absolutnie niemożliwe wykazanie takiego momentu oddzielającego człowieka od nie-człowieka. Nie jest nim równiez, wbrew temu, co twierdzą czciciele zygoty, moment zapłodnienia (co to zresztą za "moment", który trwa nawet kilka godzin)


Cytuj:
Nie brak i dzisiaj poglądów, według których prawo do życia nowo narodzonych powinno być uzależnione od akceptacji społecznej, wyrażonej przez ich najbliższych. Dziecko, którego społeczeństwo nie zaakceptowałoby, nie miałoby statusu człowieka i mogłoby zostać uśmiercone. Poglądy takie kłócą się nie tylko ze spontaniczną intuicją moralną większości ludzi (bo któż zgodziłby się na bezkarne uśmiercenie noworodka?), ale i z samą istotą podstawowych praw człowieka.


Jest to nieprawda. W historii ludzkości motyw zabijania, czy pozostawiania na śmierć głodową dzieci, których nie można wyżywić, jest spotykany bardzo często. Tylko społeczeństwa, które dzięki kapitalizmowi nigdy nie zaznały prawdziwego głodu, stać na luksus pogardy wobec takich przypadków. Aborcja nalezy do tego samego rodzaju zachowań. Zostawia się (usuwa z organizmu matki) dziecko, którego rodzice uważają, że z jakichś przyczyn nie są w stanie zapewnić mu przetrwania. Tyle tylko, że obecnie zmieniła się definicja owego przetrwania. Już nie jest ona czysto biologiczna, typu "nie dać umrzeć z głodu", ale coraz bardziej społeczna, czyli zapewnienia potomkowi życia na odpowiednim poziomie. Spory o "definicję człowieka" są tutaj tylko efektem wtórnym, służącym racjonalizacji aborcji (nikt nie przyzna się przed sobą, ze "zamordował dziecko" (czy jeszcze lepiej "dzieciątko" :-D )

Cytuj:
Człowieczeństwo, czy też status osobowy człowieka, nie jest cechą nadaną mu z zewnątrz. Związane ze statusem osobowym prawo do ochrony życia to prawo wrodzone, które nie musi i nie może być przez nikogo (np. przez parlament) nadane drugiemu człowiekowi, ale też nikt nikomu nie może go odebrać. Człowiek posiada je z samego faktu przynależności do rodzaju ludzkiego.


Przyjęcie takiej postawy oznaczałoby rezygnację z prawa do samoobrony, bo przeciez nie można odebrać życia napastnikowi, absolutne zniesienie kary śmierci, etc. Tymczasem niezaleznie od sporu, czy jednokomórkowe coś widoczne jedynie pod mikroskopem jest "człowiekiem", czy nie, to przeciez nawet odebranie życia człowiekowi jest jednak uzasadnione w pewnych przypadkach.

Cytuj:
Za arbitralną i niemającą oparcia w faktach granicę wyznaczającą początek człowieczeństwa trzeba również uznać koniec trzeciego miesiąca po poczęciu, czyli granicę, na której opiera się ustawodawstwo aborcyjne większości krajów europejskich. Fakt, iż koniec trzeciego miesiąca zbiega się z zakończeniem tzw. organogenezy, czyli procesu wykształcania się najważniejszych organów, stanowi bardzo nieostrą cezurę. Płody ludzkie nie rozwijają się jednakowo szybko, a rozwój organów jest ciągłym, liniowym procesem. Próba ustalenia wystarczającego stopnia rozwoju organów, aby można uznać płód za człowieka, ma wszelkie cechy arbitralnej decyzji, nieopierającej się na żadnych empirycznych faktach.


Za arbitralną i niemającą oparcia w faktach granicę wyznaczającą początek dorosłości trzeba również uznać koniec osiemnastego roku życia, czyli granicę, na której opiera się ustawodawstwo większości krajów europejskich. Fakt, iż koniec osiemnastego roku zbiega się z zakończeniem dojrzewania, czyli procesu wykształcania się najważniejszych gruczołów produkujących hormony warunkujące dojrzałość płciową, stanowi bardzo nieostrą cezurę. Nastolatki nie rozwijają się jednakowo szybko, a rozwój gruczołów jest ciągłym, liniowym procesem. Próba ustalenia wystarczającego stopnia rozwoju gruczołów, aby można uznać nastolatka za dorosłego, ma wszelkie cechy arbitralnej decyzji, nieopierającej się na żadnych empirycznych faktach.

Jak widać ten miecz ma kilka ostrzy :-D


Cytuj:
Za kolejną granicę człowieczeństwa uważany jest początek rozwoju mózgu. Zwolennicy tej teorii próbują skonstruować swoistą analogię. Zakładają bowiem, że skoro prawo uznaje człowieka dorosłego za martwego wówczas, gdy bezpowrotnie zniszczony został cały jego mózg (śmierć pnia mózgu), to analogicznie rzecz biorąc, ludzki embrion nie może być nazwany człowiekiem, dopóki nie rozwinie się jego mózg
[...] Teorie powyższe opierają się jednak na fałszywej analogii. Porównywanie początku i kresu ludzkiego życia (śmierć mózgu) jest z gruntu chybione. O ile bowiem u dorosłego człowieka mózg jest ośrodkiem regulującym wszystkie czynności organizmu, bez którego organizm po prostu rozpada się na poszczególne, przez krótki czas funkcjonujące organy, o tyle ludzki embrion, który nie wytworzył jeszcze mózgu, rozwija się całkiem prawidłowo dzięki własnej dynamice. To nie mózg jest tu warunkiem utrzymania życia i rozwoju embrionu, ale właśnie rozwój embrionu prowadzi do stopniowego wytworzenia mózgu.


Obecnie technika umożliwa funkcjonowanie organizmu z obumarłym mózgiem, lub jego istotnymi partiami nawet przez wiele lat. ALe czy to jest życie człowieka? Czlowiek bez mózgu to nie człowiek i to czy "żyje", czy nie nie ma istotnego znaczenia. Teoretycznie można (były już próby na małpach) przeszczepić sam mózg do zupełnie innego ciała (np ofiary wypadku z martwym mózgiem, ale zdrowymi pozostałymi organami) Kim będzie taki "przeszczepiony" człowiek? Czy "mózgiem", czy "ciałem"? Pytanie chyba retoryczne. Analogiczne rozumowanie dotyczy płodów.

Cytuj:
Niedopuszczalne jest również identyfikowanie człowieczeństwa z jednym z cielesnych organów, np. mózgiem


No właśnie, dlaczego?

,
Cytuj:
Puszczając wodze (makabrycznej) fantazji można by zapytać, jaki byłby status ludzi, którzy dzięki postępowi nauki urodziliby się ze sztucznej macicy?


I tu własnie autor demaskuje swoje prawdziwe poglądy. Wizja dzieci rodzących się ze sztucznych macic jest dla niego makabryczna. Czy zatem zetknąwszy się z takim zjawiskiem doradzałby aborcję? :-D

Cytuj:
Ponieważ nie wiadomo, jaka jest przyczyna powstawania bliźniąt jednojajowych


Może autor tego nie wie, ale medycyna wie z całą pewnością :D

,

Cytuj:
Czy samemu faktowi niezaistnienia podziału, a więc faktowi utraty przez zarodek zdolności podziału na organizmy bliźniacze, można by przypisać metafizyczny wręcz status przyczyny zmieniającej jakość zarodka z "życia przed-ludzkiego" na "życie w pełni osobowe"?



A czy taki metafizyczny status należy przypisać zapłodnieniu? A co kiedy medycyna będzie w stanie cofnąć zaplodnienie i z powrotem rozdzielić DNA zarodka na plemnik i jajo?

Jak napisałem NIE MA takiego momentu, ani nawet okresu w życiu płodowym, który oddzielałby życie "nie ludzkie" od "ludzkiego". to jest proces który trwa wiele lat, także już po urodzeniu.

Cytuj:
Ponieważ zarodek ludzki od początku odznacza się dynamizmem samoorganizującej się istoty ludzkiej, trzeba by przyjąć, iż posiada on swoją własną zasadę porządkującą (filozofia nazywa ją formą substancjalną),


To samo można powiedzieć o nowotworze. :(

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt maja 17, 2005 20:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
Irbisol napisał(a):
artykuł napisał(a):
Po prostu coś takiego jak "moment powstania osobnika" NIE ISTNIEJE!


"Nie istnieje" w sensie - nie da się określić tego momentu.


Czyli zgadzasz się z twierdzeniem, że ISTNIEJE, ale nie da się go określić? (No bo przykro mi, ale z tego, że jakiegoś momentu w czasie nie da się dokładnie określić, nie wynika, że taki moment w czasie w ogóle nie nastąpił, zgoda?)

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


Wt maja 17, 2005 20:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Agniulka napisał(a):
Gdybyś był mi w stanie udowodnić, że moje pojęcie człowieka jest bzdurne i że istoty które mi przedstawiasz:
1. faktycznie nie mają duszy
2. faktycznie są ludźmi
To traktowałabym ich jak ludzi.


Odpowiedź, jakiej udzieliłaś świadczy o tym, że ludzi traktowałabyś humanitarnie gdy:
1. Dusza istnieje i mają duszę.
2. Dusza nie istnieje - a więc ludzie już bardziej "ludzcy" być nie mogą.

A gdyby się okazało, że część ludzi ma duszę, a część nie - bo np. zostali sklonowani. Mielibyśmy więc ludzi z duszą i "ludzi" - obie wersje myślace, czujące, jedyna różnica polegałaby na (nie)posiadaniu duszy. Czy ci bez duszy mieliby powody do obaw z związku z tym co napisałaś wcześniej:
Cytuj:
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę
??

P.S. Problem nie jest trywialny, polecam "Solaris" Lema.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Wt maja 17, 2005 20:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Pan Gąsienica napisał(a):
Irbisol napisał(a):
artykuł napisał(a):
Po prostu coś takiego jak "moment powstania osobnika" NIE ISTNIEJE!


"Nie istnieje" w sensie - nie da się określić tego momentu.


Czyli zgadzasz się z twierdzeniem, że ISTNIEJE, ale nie da się go określić? (No bo przykro mi, ale z tego, że jakiegoś momentu w czasie nie da się dokładnie określić, nie wynika, że taki moment w czasie w ogóle nie nastąpił, zgoda?)


Tak. Moment ten istnieje w jakimś przedziale czasowym - można ten przedział tak rozszerzyć, że wg dowolnego kryterium moment ten znajdzie się wewnątrz tego przedziału. Np. od chwili poznania się na imprezie do chwili narodzin - przedział pewnik.
Problem polega na tym, żeby przedział ten był wąski i jednocześnie wszyscy go zaakceptowali.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Wt maja 17, 2005 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Pamiętam wyznania dziewczyny zgwałconej, która urodziłą dziecko i nie była w stanie się tym dzieckiem zajmować... Nienawidziła tego dziecka.

Jednak, to znienawidzone przez matkę dziecko, żyje, chce żyć... i w sumie jest kochane, choć nie przez matkę, niestety. Dlatego nie potrafię uznać aborcji... to mnie przerasta.


Wieć owo dziecko powinno być wdzięczne swojej matce, że jednak przeszła przez piekło by wydać je na świat, mimo swojej nienawiści ...

Każdy chce żyć, ale nie zmienia to faktu, że wielu każdego dnia umiera. Nie muszisz uznawać aborcji, nie muszisz uznawać ludzi umierających z głodu, czy niewinnie mordowanych w jednej z tysięcy wojen i wojenek jakie toczą się na świecie.
Dziecko musi mieć kochających rodziców. Bez tego już na starcie jest przegrane. Jeżeli ktoś nie chce dziecka, to nie powinien go mieć.

Cytuj:
Oczywiście możesz sobie zdefiniować człowieka jak ci się podoba... Ja też mogę sobie zdefiniować księżyc jako hologram produkcji amerykańskiej...


ohh zawsze ta sama Aginiulka ... biorąc pod uwagę liczbę iluzji jaką się otaczasz, nie zdziwiłbym się gdyby twój księżyc naprawdę był hologramem ... ;]

Cytuj:
Aha, ojciec który jest żywicielem rodziny też własnym ciałem, bo ciężko haruje w kopalni, ma również prawo zadecydować kiedy ich zechce zamordować, jasne.


Ojciec ma prawo wyjść z domu i więcej do niego nie wrócić. To oczywiście nie świadczy o nim najlepiej, ale ma prawo do takiej decyzji.


Wt maja 17, 2005 20:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
Irbisol napisał(a):
Tak. Moment ten istnieje w jakimś przedziale czasowym - można ten przedział tak rozszerzyć, że wg dowolnego kryterium moment ten znajdzie się wewnątrz tego przedziału. Np. od chwili poznania się na imprezie do chwili narodzin - przedział pewnik.
Problem polega na tym, żeby przedział ten był wąski i jednocześnie wszyscy go zaakceptowali.


O.K., ja myślę tak samo.

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


Wt maja 17, 2005 20:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
Wieć owo dziecko powinno być wdzięczne swojej matce, że jednak przeszła przez piekło by wydać je na świat, mimo swojej nienawiści ...

Można liczyć na to, że obie ofiary gwałtu (matka i dziecko) do siebie się w końcu zbliżą.

PugCondoin napisał(a):
Każdy chce żyć, ale nie zmienia to faktu, że wielu każdego dnia umiera. Nie muszisz uznawać aborcji, nie muszisz uznawać ludzi umierających z głodu, czy niewinnie mordowanych w jednej z tysięcy wojen i wojenek jakie toczą się na świecie.


Wiem do czego zmierzasz. Do udawanej moralności. Moralność cudzym kosztem.Zakaz aborcji i noworodki na śmietnikach.... I na to i na to drugie się nie godzę. Więc zakaz aborcji stosuję wewnętrznie... na swoim własnym przykładzie. Tyle wszak mogę dać z siebie w tej kwestii.

PugCondoin napisał(a):
Dziecko musi mieć kochających rodziców. Bez tego już na starcie jest przegrane.

Znam osobiście przybnajmniej dwie osoby z domów dziecka... mają naprawdę szczęśliwe rodziny. Mają też odpowiednie pozycje społeczne.
PugCondoin napisał(a):
Jeżeli ktoś nie chce dziecka, to nie powinien go mieć.

(....)


Wt maja 17, 2005 21:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Irbisol napisał(a):
A gdyby się okazało, że część ludzi ma duszę, a część nie - bo np. zostali sklonowani

A co ma klonowanie do duszy? Gucio prawdę powiedziawszy :D
Cytuj:
P.S. Problem nie jest trywialny, polecam "Solaris" Lema.

Wiesz zwykłam swoją antropologię opierać na trochę poważniejszych źródłach niż lekturki science-fiction :D

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt maja 17, 2005 23:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
PugCondoin napisał(a):
Ojciec ma prawo wyjść z domu i więcej do niego nie wrócić. To oczywiście nie świadczy o nim najlepiej, ale ma prawo do takiej decyzji.

Aha, więc ojciec ma prawo tylko wyjść z domu, ale matka ma prawo zabić... [...]

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt maja 17, 2005 23:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
PugCondoin napisał(a):
Dziecko musi mieć kochających rodziców

Najbardziej podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia, a dopiero potem do towarzystwa innych osób.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt maja 17, 2005 23:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Agniulka napisał(a):
Irbisol napisał(a):
A gdyby się okazało, że część ludzi ma duszę, a część nie - bo np. zostali sklonowani

A co ma klonowanie do duszy? Gucio prawdę powiedziawszy :D


Nie ważne co ma a czego nie ma. To był przykład na sytuację, gdzie istnieją ludzie z duszą i "ludzie". Pytam, czy traktowałabyś ich tak samo.

Agniulka napisał(a):
Wiesz zwykłam swoją antropologię opierać na trochę poważniejszych źródłach niż lekturki science-fiction :D


W tej lekturce nie jest istotne tło wydarzeń, tylko przemyślenia na temat ludzi sztucznych (czyli pewnie bez duszy) i urodzonych w spośób naturalny - i o te przemyślenia mi chodziło, a nie o źródło wiedzy antropologicznej.

Odpowiedz na pogrubione.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Śr maja 18, 2005 10:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Irbisol napisał(a):
Odpowiedz na pogrubione.

Jednym z podstawowych praw logicznych jest takie że nie istnieje odpowiedź na pytanie błęnie sformułowane.
Zilustruję ci to na przykładzie:
Odpowiedz "tak" albo "nie" na pytanie "Czy przestałeś już bić żonę?"

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Śr maja 18, 2005 11:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Agniulka napisał(a):
Irbisol napisał(a):
Odpowiedz na pogrubione.

Jednym z podstawowych praw logicznych jest takie że nie istnieje odpowiedź na pytanie błęnie sformułowane.
Zilustruję ci to na przykładzie:
Odpowiedz "tak" albo "nie" na pytanie "Czy przestałeś już bić żonę?"

Już odpowiadam. Przestałem. Dokładnie tydzień temu. Przedtem biłem ją regularnie 16 razy dziennie.
Chyba czegoś tu nie zrozumiałem.....

Agniulko .. przypominam jednocześnie moje zapytanko
"Czy Bóg ukrywając się nie promuje wątpliwości"


Śr maja 18, 2005 11:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 284 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL