Obłuda to cecha wszystkich ludzi. Każdy z nas do jakiegoś stopnia zachowuje się obłudnie i robi pewne rzeczy tylko po to, by podobać się ludziom. Być może psychopaci są nawet mniej zagrożeni obłudą od innych, bo nie boją się społecznej krytyki tak jak ludzie zdrowi.
A do ludzi z fenyloketonurią jakie określenie pasuje?
Proszę wykazać, że psychopaci mają lepiej na tym świecie, niż niepsychopaci. Według dowolnego kryterium "mienia dobrze".

Psychopaci to w wiekszosci przypadkow osoby opetane wiec nie dodawaj ich razem z chorymi psychicznie.

Jako osoby opetane sa grzesznikami wiec z pewnoscia nie pojda do Nieba.

Racja, opętany niekoniecznie lewituje i pluje gwoździami, ale taki Geobbels był opętany.

Brednie nieprzytomne. Masz cokolwiek na potwierdzenie tej kuriozalnej tezy?

Pokaz mi lekarza ktory potrafi rozpoznac opetanie?

Zapytałem, czy masz cokolwiek na potwierdzenie swojej kuriozalnej tezy. Odpowiesz?

Znałem kulku ludzi chorych umysłowo, ale żaden nie mówił w obcych językach, żaden nie miał nadludzkiej siły, i żaden nie mówił że opętał go szatan.

@Andy72 - znowu zignorowałeś moje pytania. Odpowiesz na nie, czy się boisz?

@ErgoProxy - co więcej mam wrażenie, że Andy72 tak naprawdę zazdrości psychopatom. Bo on jest tak okrutnie pokrzywdzony, że ma prawidłowo rozwiniętą empatię. I tak okrutnie bolą go normalne relacje międzyludzkie. Co innego psychopaci - ci to mają dobrze w życiu. Nie muszą kochać, żałować, krępować się, wstydzić. I jakżeż w takiej sytuacji mógłby okrutny Bóg, który tak skrzywdził Andy'ego jeszcze od niego czegokolwiek oczekiwać.

Tak, psychopaci mają dobrze w życiu, umieją się ustawić, ale nie ma co im zazdrościć, kiedy skończą w wiecznym ogniu.

Wlasnie odpowiedzialem ale niezrozumiales.
Statystyki medyczne wrzucaja takie przypadki do jednego worka bo medycyna nie jest w stanie tego rozroznic.
Zwroc uwage na to ze wielu psychopatow cechuje wysoki poziom inteligencji.

Psychopatia to pojecie medyczne, nie jest choroba psychiczna lecz skrzywieniem osobowosci. Opętanie to termin religijny i ma sie nijak do terminologii medycznej.
Jesli już opetanie kwalifikować medycznie po objawach, to wyjdzie silna nerwica lub nawet psychoza. Psychopata jest "zimnym draniem", "opetany" jest emocjonalny.

Zależy czy subiektywnie czy obiektywnie.
Subiektywnie mają sie równie dobrze jak przeciętni ludzie (a nawet lepiej, gdyz dzięki bezwzlędności osiągają sukcesy). Obiektywnie tez róznie moze być. Na przykłąd spora część przodujacych biznesmenów jest podobno psychopatami, osiągaja sukcesy, gdyz dażą do celu "po trupach".

W poczatkowym etapie tak zwlaszcza u Katolika.
Pozniej to juz nie reaguje bo zly zagluszyl mu calkowicie sumienie i przejal kontrole.
Wiele opetan przechodzi niezauwazalnie do stanu ktory medycyna nazywa psychopatia. Zwlaszcza u osob z ateistycznych i patologicznych srodowisk.

Ha ha ha ha ha ha ha! Ty to tak na serio!?

Przyjacielu, opętanie to wytwór kinematografii, nic więcej.

A spotkałeś się kiedykolwiek z osobą opętaną, czy tak sobie mówisz bo tak sobie wymyśliłeś?
Serio pytam.

Dalej nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Nie pytałem o to, czy medycyna by rozróżniała, czy nie rozrózniałą, gdyby tak było, tylko czy masz coś na potwierdzenie, że jest tak, jak twierdzisz.