Ja niezbyt przyjemne sprawy o egzaminatorach trójmiejskich słyszałem też z ust osób, które za 1 razem zdawały.

Heh zapomniałem napisać w czwartek zdałem wreszcie. Choć było o dziwo ciężko.

No to gratulacje

Jak miło powspominac:)Kiedy ja zdawałam egzaminator na placu miedzy auto a linie wstawial łopate do odgarniania sniegu i nia mierzył odległosc.
zdałam za 3 razem:)

Nie modlic sie lecz uczyc sie .Modlitwa w tym wypadku staje sie grzechem.

To tak samo jak prosic o chleb powszdni w modlitwie a nic ni robic.

Pozdr.

W ogóle modlitwa jest grzechem. Jak byście się czuli, gdyby się do was modlono? Bo mi by było głupio. Więc pomyślcie sobie, jak głupio musi się czuć Jezus, jak się tyle ludzi do niego modli.

No, Magus - teraz jesteś nie tylko powołanym, ale i wybranym

MalGanis, zasadnicza różnica między Jezusem a Tobą polega na tym, że On jest Bogiem, a Ty nie.
Ponadto modlitwa jest rozmową, dialogiem. Czy czujesz się głupio, kiedy ktoś z Tobą rozmawia? To conajmniej dziwne...

Ze też Cię jeszcze nie zbanowali za wypisywanie takich głupot, ech... Anielską cierpliwość mają.

Bardzo przepraszam za offtop, ale to zielona zamiast wysłać PM`a to napisała swoją uwagę tutaj.

Więc mówiąc modlitwa miałem na myśli wychwalanie boga, proszenie go (lub błaganie) o coś itd. Ja bym się czuł głupio, gdyby dla mnie ludzie klęczeli godzinami w kościele.

Pytasz, czemu mnie nie zbanowali.
Ja moge cos powiedzieć na usprawiedliwienie:
Jestem młodym człowiekiem poszukującym prawdy, i czasami moje poglądy, wypowiedzi, pytania wydają się być pozbawione sensu chrześcijanom i wywoływać wśród nich zgorszenie. Błądzę, ale szukam prawdy. I oczekuję od niektórych osób (np. katolików) aby nie utrudniali mi tego, i pokazali prawdę. Chcę odnaleźć boga, kimkolwiek on jest, chcę pojąć wszystkie tajemnice, i odkryć sekrety egzystencji człowieka, zarówno podczas życia jak i po śmierci. Proszę o zrozumienie...

Nie sądzę, żeby ktoś poczuł się urażony moim powyższym postem, jeśli jednak taki osobnik się znalazł, to serdecznie go przepraszam.


www.astraldynamics.civ.pl

Modlitwa jest raczej monologiem. Chciałbym w tym monologu usłyszeć odpowiedź Boga, ale jakoś się jeszcze nie doczekałem.

Nie tylko wystarczy biernie czekać, trzeba trochę samemu popracować

Na początek najlepiej kupić albo wypożyczyć z biblioteki jakieś mądre książeczki o modlitwie, chrześcijańskiej kontemplacji itp.

Ja mam na przykład małą - broszurkę bardziej, niż książkę - "Wprowadzenie do kontemplacji" Jamesa Brosta i naprawdę gorąco polecam, ze względu na konkretność, treściwość i praktyczność zawartych w niej porad.

magus

Polecam także czytanie Biblii, tam jest Słowo Boga...tam On ci odpowie

(znów przekliknąłem sie )

....piszesz, że modlitwa to monolog....hmmm, a może własnie dlatego, ze ciągle monologujesz, nie potrafisz usłyszeć co On ci odpowiada. Zagłuszasz Jego słowa swoim monologiem.

"Gdy głęboka cisza zaległa wszystko, a noc w swoim biegu dosięgła połowy, wszechmocne Twe Słowo (zstąpiło) z nieba, z królewskiej stolicy" (Mdr 18, 14-15)



A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanał przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: »Co ty tu robisz, Eliaszu?«. (1Krl 19,11b -13)