Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Kropka twoja prawda i przekonanie o słuszności tego spektaklu mija się z obiektywnością, inna osoba ma inne odczucia na temat tego spekatlu, który jest przerysowaniem skłaniającym się w strone aż kłamstwa.
|
Śr lis 29, 2006 20:17 |
|
|
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
 Re: katolikiem być...
Kropka napisał(a): Czy ktoś z Was oglądał poniadziałkowy teatr TV, spektakl o ile się nie mylę pod tytułem "Pielgrzymka", wg. mnie przedstawiono w nim dużo prawdy, niestety smutnej prawdy o katolikach.
Kiedy przedstawiam własne sądy na jakiś temat zawsze staram się używać określenia wg. mnie albo moim zdaniem.
A moje zdanie w tym przypadku jest takie a nie inne, tym niemniej calym sercem i duszą zgadzam się z tym, że inni mogą mieć inne zdanie
Przeczytałaś tamten mój post w całości, z fragmentem, który zawiera odpowiedzi na pytania kefasa_piotra włącznie?
 [/b]
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Śr lis 29, 2006 20:24 |
|
 |
IREK73
Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 16:47 Posty: 31
|
Cytuj: Czy w kraju, w którym 90% ludzi deklaruje się jako katolicy, trudno jest być katolikiem? Czy swojej wiary trzeba bronić? Czy poważne jej traktowanie budzi jakieś zaniepokojenie w otoczeniu?
O tak bardzo trudno jest być katolikiem w naszym kraju nie wiem skąd się wzięło 90% deklarowanych katolików. Bo tak na zewnątrz to ich nie widać ani na ulicy ani w urzędzie a nawet w kościele a nawet na pielgrzymkach. Trzeba i to ostro bronić bo wszyscy dookoła są negatywnie nastawieni nawet ci co deklarują się jako katolicy. Poważne traktowanie wiary powoduje że ludzie zaczynają cię postrzegać jak co najmniej dziwaków, a to że chodzę z dziećmi do kościoła przecież jest niedziela a to że wysyłam dzieci na pierwsze piątki no jak to przeciez już odrobili 9 piątków po co jeszcze chodzą itd. Wydawać by się mogło że tylko tak jest w mieście gdzie ludzie sa bardziej anonimowi ale to już jest nawet na wsi gdzie wszyscy sie znają dawniej cos takiego nie było do pomyslenia.
|
Śr lis 29, 2006 21:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kropka napisała: Cytuj: Przeczytałaś tamten mój post w całości, z fragmentem, który zawiera odpowiedzi na pytania kefasa_piotra włącznie? tak, przeczytałam i chyba wiem do czego pijesz 
|
Śr lis 29, 2006 23:44 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Pisząc wam w tym liście, abyście nie utrzymywali stosunków z nieczystymi, nie miałem oczywiście na myśli nieczystych tego świata
w ogólności lub też chciwości, złodziei i bałochwalców;
w takim razie musielibyście wyjść z tego świata.
Nie pisałem wam,abyście nie utrzymywali stosunków z tym, który nosząc
miano brata,mimo to prowadzi życie nieczyste,jest chciwcem,bałochwalcą,
oszczercą, pijakiem lub złodziejem.
Z takim człowiekiem nie powinniście zasiadać do jednego stołu.
Bo czy do mnie należy sądzić tych, którzy są na zewnątrz?
Czyż wy nie macie sadzić tych,którzy wewnątrz są?
Tych, którzy są na zewnątrz,sądził będzie BÓG.
USUŃCIE tego złego człowieka spomiędzy siebie. (Św.Paweł apostoł)
KOGO ŚW. PAWLE mam usunąć ?
SIEBIE...............z pośród NAS !!!
Na tym kończę swoje pisanie na FORUM.
Było mi niezmiernie miło rozmawiać z WAMI WSZYSTKIMI, wiele się
nauczyłem od Was za co dziękuję.
SO LONG :-)
|
Cz lis 30, 2006 6:19 |
|
|
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Mark Zubek, to Twoja decyzja, ale nie przesadzasz trochę?
Pozdrawiam
to Ja, pozwolisz, że sobie pozwolę  ?
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Cz lis 30, 2006 8:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kropkanie tylko pozwole ale i sama sobie na to pozwole w stosunku do Ciebie 
|
Cz lis 30, 2006 10:04 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Ajajaj jak tu się milusio zrobiło. 
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Cz lis 30, 2006 10:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
Cz lis 30, 2006 10:33 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
IREK73 napisał(a): O tak bardzo trudno jest być katolikiem w naszym kraju nie wiem skąd się wzięło 90% deklarowanych katolików.
Według mnie efekt siły bezwładności, śnieżnej kuli czy jakby tego nie nazywać: większość chrzci swoje dzieci, to i ja ochrzczę, większość posyła na religię to i ja poślę, większość dzieci przystępuje do Pierwszej Komunii to i moje... Dużo łatwiej płynąć z prądem niż pod prąd, ale jeśli nie jestesmy przekonani co do słuszności tego kierunku, to każdy, kto dodatkowo wiosłuje, budzi lekką niechęć. Bo przez niego, aby się nie wychylać, być może też będziemy musieli wiosłować...
|
Cz lis 30, 2006 10:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
oto obiecany link -> http://forum.ewangelizacja.sulechow.net ... php?t=2152 robiąc w obecnych czasach tego typu sztuki należy zachować ostrożność by nie wypaczyć prawdy czy też nie spowodować tego, że ludzie poprzez pryzmat sztuki zaczną krzywo patrzeć na innych, a autorka tego topiku na PW pisze: Cytuj: Uważam, że to przedstawienie nie jest miarodajne jeśli chodzi owszystkie pielgrzymki. I jeśli ma być próbą uwrażliwienia i pomocy kościołowi to raczej chybioną. Oczywiście podejrzewam, ze nie wszędzie tak się dobrze dzieje jak u nas- ale widuje na pielgrzymkach i innych i też nie widzę aż takich problemów. Kościół ostatnio kojarzy się z nieudolnymi księżmi najlepiej zakłamanymi po pachy-geje lub podrywacze- zbijający fortuny, a wierni mocno przypadkowi, znajomki, lub jakieś dewotki, Trudno czasami rzeczywiście pogodzić się z wieloma sprawami- czym dalej od kościoła tym gałożki mocno spróchniałe, ale samo drzewo zdrowe i kwitnące.
|
Cz lis 30, 2006 11:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bezimienny napisał(a): 1.Czy Kościół musi nadążać za zmianami kulturowymi?
Jeśli chce podtrzymać pozycję wpływowej organizacji religijnej (a chce) to tak - musi. Inaczej się kurczy. Proces ten właśnie obserwujemy od kilkunastu lat, z wyraźnym nasileniem w ostatnich kilku latach, a wydaje się, że to nasilenie będzie jeszcze większe i jeszcze bardziej masowe w latach kolejnych. Bezimienny napisał(a): Ale niektórych spraw nie może powpierać. Bo straciłby swoją tożsamość...
To problem kościoła... W historii obserwowaliśmy przecież niekiedy tak daleko idące zmiany w kościele, że dzisiaj gdyby chcieć przeprowadzać zmiany o podobnym nasileniu wielu by zaraz oskarżyło kościół o wypieranie sie swojej tożsamości. Kościół nie jest instytucją niezmienną. Jak pokazała historia, praktycznie wszystkie nakazy/zakazy i doktryny (z małymi wyjątkami) da się zrelatywizować i przetworzyć w taki sposób, aby spełniały widzimisie urzędujących duchownych i wiernych w danym okresie czasu. Bezimienny napisał(a): Podobnie jest dziś. Mody przemijają. Postmodernizm zastąpi jakaś inna moda. Kościół trwa... Ewangelia trwa...
Owszem, ale jakże różnie kościół głosił ową ewangelie na przestrzeni wieków? Bardzo różnie, nie do pogodzenia z dzisiejszym trendem w tym zakresie. A co będzie dalej to zobaczymy. Nic nie jest stałe. Bezimienny napisał(a): Sądzę, że procent katolików w Polsce jest taki, jak wskazują statystyki. Naprawde nie biora się one z podliczania liczby ochrzczonych, ale z badań ankietowych.
Nie zgodzę się z tym. Jest to zwykły błąd logiczny. Gdyby było tak jak piszesz to liczba ochrzczonych = liczba wierzących, a jak wiemy tak nie jest, ponieważ wielu ochrzczonych odstępuje od wiary, lub ją zmienia. Gdzie ta liczba jest uwzgledniona? Jeśli by przyjać te "badania ankietowe" mówiące o ponad 90% liczbie osób wierzący to jaka jest liczba ochrzczonych? 100%? Nie wydaje mi się. Bezimienny napisał(a): Czasem mam wrażenie, że takim miernikiem powinna być ilośc katolickich pogrzebów. Albo starań o nie. Tyle że siłą rzeczy nie nie uwzględnia to przekroju wiekowego...
Nie byłoby to wiarygodne. Wiele osób jest chowanych wbrew swej woli w obrządku katolickim przez swoje rodziny. Są to najczęsciej osoby, które pochodzą z rodzin katolickich, ale same odstapiły od wiary. Jedynym sposobem byłoby tu sporządzanie wyraźnich aktow prawnych regulujących sposób pochówku, ale mało kto w ten sposób się zabezpiecza. Bezimienny napisał(a): Bo co to znaczy być katolikiem? Dla mnie nie oznacza to zawsze spełniac wszystkie stawiane przez Ewangelię wymagania. tak stawiajac sprawe uległbym pokusie znanej od starożytności, stwiorzenia Kościoła swietych. A Kościół to także grzesznicy...
No racja, ale wystarczy jak każdy w swoim sumieniu odpoowie na to pytanie i już mamy odpowiedź. Przecież byłoby komedią gdyby jeden katolik oceniał katolickość drugiego katolika. Bezimienny napisał(a): Dla mnie katolik to ktoś taki, kto mniej lub bardziej uznaje, że ma nad sobą "Szefa", Boga, a jeśłi gdzies do Kościła idzie, to do katolickiego...
No wiesz ja znam dosyć dużo osób, które wierzą w Boga, a z kościołem katolickim nie chcą mieć zbyt wiele wspólnego. Żeby być katolikiem to jednak poza samą kwestią wiary w Boga należaloby też spełniać katolickie wymogi. Moi rodzice np uważają się za katolików. Jednak nie obchodzi ich 90% zakazów i nakazów kościelnych. Do kościoła chodzą tylko w czasie wielkich świąt. Myślę, że są typowymi katolikami i nie odbiegają zbytnio od "normy". Tylko, czy dla KK tacy ludzie są naprawdę katolikami?
|
Cz lis 30, 2006 14:17 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
to Ja  napisał(a): oto obiecany link -> http://forum.ewangelizacja.sulechow.net ... php?t=2152 robiąc w obecnych czasach tego typu sztuki należy zachować ostrożność by nie wypaczyć prawdy czy też nie spowodować tego, że ludzie poprzez pryzmat sztuki zaczną krzywo patrzeć na innych, a autorka tego topiku na PW pisze: Cytuj: Uważam, że to przedstawienie nie jest miarodajne jeśli chodzi owszystkie pielgrzymki. I jeśli ma być próbą uwrażliwienia i pomocy kościołowi to raczej chybioną. Oczywiście podejrzewam, ze nie wszędzie tak się dobrze dzieje jak u nas- ale widuje na pielgrzymkach i innych i też nie widzę aż takich problemów. Kościół ostatnio kojarzy się z nieudolnymi księżmi najlepiej zakłamanymi po pachy-geje lub podrywacze- zbijający fortuny, a wierni mocno przypadkowi, znajomki, lub jakieś dewotki, Trudno czasami rzeczywiście pogodzić się z wieloma sprawami- czym dalej od kościoła tym gałożki mocno spróchniałe, ale samo drzewo zdrowe i kwitnące.
to Ja, weź proszę pod uwagę, że to jest spektakl teatralny, a nie reportaż, czy film dokumentalny. Teatr posługuje się często symboliką, metaforą, także przejaskrawieniem, po to żeby ukazać pewne prawdy. Żeby były one bardziej widoczne, i dały widzom do myślenia. To raz.
Druga sprawa. Myślisz, że w tym spektaklu chodziło o przedstawienie tego jak katolicy zachowują się w czasie pielgrzymek??
Moim zdaniem ten ich wyjazd do Włoch jest metaforą życia codziennego. To nie chodzi o to, jak zachowują się katolicy na pielgrzymkach, tylko jacy są przede wszystkim w stosunku do siebie nawzajem i jacy są w stosunku do ludzi, którzy trochę się od nich różnią.
Trzecia sprawa. Tam ukazane zostały takie raczej wredne postaci. To raczej nie jest tak, że większość katolikow, jest takich jak oni  . Ale moim zdaniem to nie postaci były w tym najważniejsze, tylko ich cechy charakteru. W tych kilku, czy kilkunastu osobach zostały skupione pewne cechy charakteru, które w rzeczywistości mogą się rozkładac na całą społeczność katolicką, oczywiście nie na wszystkich po równo, są lepsi i gorsi.
Pamiętasz Anię z filmu "Karol, człowiek, który został papieżem, słyszało się wiele głosów, że to przekłamanie, że żadna kobieta nie odgrywała w życiu Karola Wojtyły, tak ważnej roli. Tymczasem Ania lączyła w sobie kilka, a może nawet wiele kobiet, z którymi stykał się Karol Wojtyła. Podobnie jest w tym spektaklu - wiele cech w kilku osobach.
Reasumując: dla mnie ten spektakl, to taka przestroga, powinnam się zastanowić ile we mnie, jako katoliczce jest tego rodzaju negatywnych cech. I coś z nimi zrobić
Tak wogóle to przepraszam, za pewne "przekłamanie", tytuł spektaklu to "Pielgrzymi", a nie jak pisałam "Pielgrzymka".
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Cz lis 30, 2006 18:34 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
A tak w ogóle, to od tego powinnam była zacząć:
http://ww6.tvp.pl/6303,20060916395831.strona
"Sztuka Marka Pruchniewskiego przedstawia zmetaforyzowany obraz polskiego społeczeństwa.
Grupa ludzi z parafii miejskiej i jej okolic zebrana w wynajętym autokarze pielgrzymuje do Rzymu. Po drodze zwiedzają różne sanktuaria Europy i w ciągu miesiąca pokonują trasę: Czechy, Austria, Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy.
Wzniosły cel pielgrzymki zostanie zakłócony przez małość ludzkich charakterów. Jest upał, trudy podróży dają się we znaki, konflikty narastają – każdy z uczestników niesie ze sobą bagaż przeżyć i doświadczeń życia w PRL. Skłóceni, podzieleni, pilnujący własnych interesów – „tacy jesteśmy ” stawia diagnozę Pruchniewski. Ale jest szansa wyjścia z impasu... "
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Cz lis 30, 2006 18:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kropka zauważ, że ja przedstawiłam czyjąś opinię i pisałam przede wszystkim opierając się na tym gdyż ja jej nie ogladałam, gdyby tak było zaznaczyłabym, że jest to moja opinia a nie kogoś innego (nie wspominając już o tym, że pisałam, że zanim wstawie link musze uzgodnić to z autorką tego wątku).
|
Cz lis 30, 2006 19:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|