Autor |
Wiadomość |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Hehe, dzięki za zaproszenie, już byłam i chyba rozumiem jak to widzisz.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr maja 13, 2009 23:42 |
|
|
|
 |
sparrow92
Dołączył(a): Pt kwi 10, 2009 20:49 Posty: 3
|
Ciężko powiedzieć. Zbyt dużo wątpliwości... Może to przez ten buntowniczy wiek?
|
Pt maja 15, 2009 18:20 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Sparrow, ja to już ze 2 buntownicze wieki przeżyłam i też hmm... cięzko powiedzieć... zbyt dużo wątpliwości.
Ja to umiem pocieszyc  :P
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Pt maja 15, 2009 18:33 |
|
|
|
 |
Fidelis
Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 17:57 Posty: 29
|
Zaznaczyłem w ankiecie katolik, ponieważ właśnie nim jestem  .
Siedzę już od dłuższego czasu na tym forum i postanowiłem się dzisiaj zarejestrować, ponieważ pasjonują mnie dyskusje, które tutaj panują  .
Miewałem już wzloty i upadki, zostałem wychowany jako katolik, przechodziłem już przez ateizm, agnostycyzm, a także satanizm, ale powróciłem ponownie do katolicyzmu. Myślę, że wynikało to głównie z buntu.
Ufam Bogu i mam nadzieję, że w nim pozostanę.
_________________ „Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach.” Dz3,6-7
|
Pn maja 18, 2009 21:49 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
Niestety większość ateistów nie wierzy w bogów podobnie jak ty, tylko z powodu jakiegoś buntu. Mówią oni ze nie ma żadnego boga bo mi się nie wiedzie, nie ma bo jest tyle zła, mówią ze nie ma na złość tym którzy wierzą bo jakoś tam zostali przez nich skrzywdzeni itp.
Ale ja do ateizmu doszedłem inaczej - Naukowo. Kiedyś bardzo wierzyłem w boga tak bardzo ze chciałem odszukać jego istnienie w nauce. Wiele czytałem i oglądałem o tym jak wszech świat jest zbudowany i działa. Na początku nawet utwierdzałem się wierze kiedy poznawałem jak wiele jest zwierząt i jak doskonałe mechanizmy funkcjonowania mają. Nie rozumiałem skąd. Słyszałem o ewolucji ale jej nie rozumiałem. I dlatego utwierdzałem się w wierze patrząc na przyrodę. Ale potem zrozumiałem co to jest ewolucja, stało się dla mnie jasne w jaki sposób to wszystko wyewoluowało. Dowiedziałem się w jaki sposób skomplikowane mechanizmy rożnych form życia ewoluują bez ingerencji jakiejś inteligencji. Okazało się ze nie potrzeba inteligencji aby stworzyć coś bardzo skomplikowanego. Wystarczy ze zadziała prosty program - ewolucja, która potrafi tworzyć doskonalsze mechanizmy niż robi inteligenty człowiek. A ewolucja nie ma inteligencji ani świadomości tylko ma prosty program działania oparty na naturalnej selekcji.
Kiedy już przekonałem się ze te wszystkie zwierzątka latające pływające skaczące są "wymyslane" przez taki prosty program jak ewolucja. To powiedziałem sobie wtedy jako osoba jeszcze wtedy wierząca ze to bóg musiał napisać ten program i ze pisząc ten program stworzył ludzi. Taki bóg to już nie jest bóg katolicki bo nie stworzył człowieka od razu, nie stworzył człowieka jako coś wyjątkowego specjalnego i może nawet nie zamierzał stworzyć człowieka. Bóg który by miał napisać program ewolucji to zupełnie inny bóg. To leniwy bóg bo nie chciało mu się tworzyć form życia każdego osobo i poszedł na łatwiznę. Wymyślał program i samo się potworzyło.
W takiego "leniwego", ale sprytnego boga jeszcze jakiś czas wierzyłem. Ale teraz jestem coraz bardziej przekonany ze do napisana tak prostego programu jak ewolucja wcale nie potrzeba aż boga. Ewolucja działa na tak prostej zasadzie ze bardzo duże prawdopodobieństwo ze program ten napisał się sam przez przypadek. Tak jak np może się jakiś napis uformować przez przypadek kiedy rozrzucasz zapałki, albo napis z chmur, zupełnie przypadkowy.
A jest biliardy gwiazd planet, wszędzie działają jakieś siły, są wybuchy wiatry. Nic nie stoi w miejscu. Prawdopodobieństw ze jakiś bardzo sprytny program napisze się sam jest we wszechświecie bardzo duże.
W tym momencie naukowo doszedłem do tego ze twórca nie jest potrzebny. A wiec boga zacząłem szukać głębiej jako tylko takiego poruszyciela który zapoczątkował wielki wybuch. Tez jakiś czas wierzyłem w boga który zrobił wielki wybuch i potem już nic więcej bo reszta sama się zrobiła. Taki bóg mógłby w ogóle nie zwracać uwagi na to co się dzieje we wszechświecie który stworzył. A może nie był w stanie widzieć wszechświata który stworzył bo tu już nie jest mowa o bogu wszechmocnym i wszechwidzącym. To tylko poruszyciel i nic więcej.
Ale i od takiego boga tez odszedłem kiedy przyjrzałem się blizej wielkiemu wybuchowi.
Otóż nieskończona masa w jednym punkcie zatrzymuje upływ czasu. Czyli przed wielkim wybuchem nie upływał czas. Czyli nie można mówić o czymś co było przed wielkim wybuchem bo nie ma takiego czasu. Czas dopiero wtedy się zaczął kiedy wybuchło. A wiec co to za poruszyciel który istniał bez czasu? Stał w miejscu? Czyli nie mógł mięć inteligencji, nie mógł nawet dokonać wyboru czy tworzyć świat czy może nie.
Po prostu wybuchło bo musiało nie było innego wyjścia. Nieskończona masa w jednym punkcie nie mogła być zawieszona.
Wszechświat nie powstał przez przypadek, bo musiał powstać. Nie było dwóch możliwości wyboru. Czyli to nie jest nawet przypadek.
Nieskończona masa w jednym punkcie powoduje wybuch innej opcji nie ma. A skąd ta masa tam była, była tam od zawsze. To znaczy byłą sobie tak od zawsze zawieszona w czasie bo wtedy czas nie istniał.
Nie można patrzeć na wielki wybuch z perspektywy skali czasu bo to fałszuje obraz. Wtedy to nie jest wielki wybuch co widzisz tylko jest to jakiś zwyczajny wybuch których jest wiele w naszej czasoprzestrzeni.
A wielki wybuch to całkiem inny wybuch. To wybuch który stworzył czas i przestrzeń. To wybuch który sam w sobie był przyczyną swojego wybuchu. Czyli poruszyciela nie musi być.
Tak oto doszedłem naukowo do ateizmu i dlatego ja wiem ze od ateizmu nigdy nie odejdę. Bo ja po prostu zrozumiałem ze boga nie ma. 
|
Wt maja 19, 2009 14:29 |
|
|
|
 |
Prism
Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 20:17 Posty: 1
|
Vacarius napisał(a): A wielki wybuch to całkiem inny wybuch. To wybuch który stworzył czas i przestrzeń. To wybuch który sam w sobie był przyczyną swojego wybuchu. Czyli poruszyciela nie musi być. Tak oto doszedłem naukowo do ateizmu i dlatego ja wiem ze od ateizmu nigdy nie odejdę. Bo ja po prostu zrozumiałem ze boga nie ma. 
Brak logiki i chaos to główne wady Twojego "naukowego" dowodu. Jak chcesz doskonalić swoją duszę skoro już zakładasz , że swego zdania nie zmienisz? A to czy Bóg istnieje ma akurat najmniejsze znaczenie dla skuteczności tej czy innej religii/filozofii w kształtowaniu człowieka. Każdy idzie własną ścieżką. Ja odrzuciłem ścieżkę chrześcijańską bo doszedłem do wniosku , że prowadzi do spokojnego życia i spokojnej śmierci a dla mnie to nieciekawa perspektywa.
|
Wt maja 19, 2009 23:37 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Prism, czy Vacarius napisał gdzies, że chce doskonalić swoją duszę? Nawet nie wiem, czy wierzy, że ją ma... Z jego postu wynika, że raczej nie.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr maja 20, 2009 1:11 |
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
BEK BEK ?
Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać. 
|
Cz maja 21, 2009 19:55 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Człowieku, a co sobie bedziesz żałował
w sumie to powinno być black black raczej 
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz maja 21, 2009 22:44 |
|
 |
daria675
Dołączył(a): Pt maja 22, 2009 5:56 Posty: 2
|
 Witam
Chciałabym serdecznie powitać wszystkich:)Troszkę się tutaj jeszcze gubię ponieważ dziś dołączyłam.Kliknęłam katolik dlatego iż jestem katoliczką i jestem z tego dumna.
_________________ Daria
|
Pt maja 22, 2009 8:24 |
|
 |
natka
Dołączył(a): Pt maja 15, 2009 9:30 Posty: 18
|
Jestem katoliczka, obrzandku wizantyjskiego a wiec uniatka. Bardzo mi sie podoba obrzondek lacinski, kiedys nawet chcialam zmienic swoje wyznanie na rzym.-kat..
_________________ вітаю-pozdrawiam
|
Pt maja 22, 2009 11:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Vacarius napisał(a): Niestety większość ateistów nie wierzy w bogów podobnie jak ty, tylko z powodu jakiegoś buntu. Mówią oni ze nie ma żadnego boga bo mi się nie wiedzie, nie ma bo jest tyle zła, mówią ze nie ma na złość tym którzy wierzą bo jakoś tam zostali przez nich skrzywdzeni itp. Ale ja do ateizmu doszedłem inaczej - Naukowo.
Podpisuję się pod wywodem kolegi obiema rękami. Szczerze mówiąc strasznie denerwują mnie zbuntowani nastolatkowie, którzy przedstawiają siebie szczytnym mianem "ateistów", a w niedzielę grzecznie z mamusią idą do Kościółka i po dwóch tygodniach, kilku zasłyszanych kazaniach w Kościele, czują się "nawróceni". Tym samym wypaczają u innych pojęcie ateisty, choć tak naprawdę nie mają o tym żadnego pojęcia.
Sam jestem ateistą, ale moja droga do niewiary wiodła przez zawiłe ścieżki nauki, jak u Vacariusa. Dzisiaj jestem dumny z tego powodu.
|
So maja 23, 2009 8:14 |
|
 |
Nieśmiały
Dołączył(a): So maja 23, 2009 6:00 Posty: 2
|
Ateista - takie są poprostu moje przekonania.
btw
To czy się wierzy czy nie to nie jest moim zdaniem powód do dumy. Mam nadzieje.
|
So maja 23, 2009 9:44 |
|
 |
Artiq_
Dołączył(a): Wt maja 26, 2009 9:30 Posty: 68
|
 Wierzysz?Kim jestes?
Witam.Przeczytałem teorię drogi do ateizmu i potwierdziłem się przeknaniu,że nauka większości ludziom szkodzi  Wielu z nas brnie w nią z takim zacięciem,że nie zauważa,kiedy ona nas zacina(blokuje).Przestajemy myśleć sami,tylko szukamy definicji-słów innych.Podważamy to co oczywiste,nakłaniając do tego innych.Masakra!Człek wierzący, odchodzący od wiary był żle prowadzony.Juz na poczatku Swych wahań powinien się zatrzymać i przypomnieć.ze wierzy(ł)że bez Boga nie może nic.A skoro mózgownica podpowiada mu,że musi(może)sam dojść do wyjaśnienia czegokolwiek to powinien zdać sobie sprawę,że to pochodzi od ognistego i czym prędzej szukać pomocy u Boga.Bóg zawsze odpowiada,a najszybciej zwracajacym się do Niego niedowiarkom.Tak jak mi pozwolił dotknąć tamtej strony tak i każdemu pomoże w każdej sprawie.Wystarczy poprosić .Nie ma opcji by nie Odpowiedział!Każdemu z nas Daje szanse poznania(dowodów)Jego istnienia jak i tamtego świata przez Świetych Obcowanie.Większość zna te słowa choćby z pacierza,a ilu korzysta?A?!A jest Jedna Święta przez którą można poznać deko z tamtej strony.Zainteresowanym podam imię na e-maila.Wiara jest łaską,ale wierzący nie powinien wierzyć,tylko wiedzieć bo ma taka mozliwość własnie przezn Świętych Obcowanie!Części wystarcza wiara a wiekszośc potrzebuje dowodów.Szukają Sami?Bez Boga?To automatycznie podstawia się ognisty i służy niecną pomocą.Pozdrawiam
|
Wt maja 26, 2009 14:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jestem chrześcijanką, katoliczką. Teoretycznie od lat osiemnastu, praktycznie - od mniej więcej pięciu. I dobrze jest. Z dnia na dzień coraz bardziej wierzę i utwierdzam się w tym, że jest w moim życiu tak, jak powinno być.
|
Wt maja 26, 2009 14:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|