Z tego co pamiętam to Dawkins stosuje "miękką", 7-stopniową skalę pomiędzy zupełnym ateizmem, a zupełnym teizmem.
Panteizm wg Dawkinsa nie jest stricte, tym ostatnim, skrajnym stopniem ateizmu kompletnego - plasuje go po prostu bliżej ateizmu niż teizmu.

Do filippiarza




Dawkins napisał o panteizmie:

„Panteista nie wierzy w ogóle w jakiegokolwiek Boga, w jakikolwiek nadprzyrodzony byt. Dla niego Bóg jest synonimem Natury, Wszechświata czy wreszcie praw nimi rządzących […] Panteizm to w gruncie rzeczy taki nieco podrasowany ateizm”

Dla Dawkinsa panteizm to ateizm i dlatego Einstein dla niego również jest ateistą.

Do Witolda:

walec2011 napisał(a):
Przeczytaj książkę Urojony Bóg Richarda Dawkinsa autorem jest Paweł Bloch
NAPRAWDĘ SUPER OBALA DAWKINSA


Próbuje obalać, próbuje.

Wywody autora nie są wprawdzie zupełnie pozbawione racji, ale sporo tam też twierdzeń zupełnie absurdalnych i tendencyjnych, przez które przemawia bardzo naiwna, dziecinna wręcz apologetyka.

Komentuję na podstawie przejżenia, przyznaję że "od deski do deski" nie przeczytałem.

I tak nieźle, że w ogóle rzuciłeś okiem dzięki za elementarne przejrzenie tej książki. Dla mnie jest ona bardzo ciekawa. Oczywiście każdy może mieć swoje spostrzeżenia tak jak Ty, ale moim zdaniem charakteryzuje się daleko idącą konsekwencją.