Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 11:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 31  Następna strona
 Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Dyskusja z ateistą jest możliwa ale gdy ten ateista ma 5 lat. Bo jak ma więcej niż 20 i jest ateistą lub agnostykiem to już teisty z niego nie zrobicie.


Wt sty 10, 2012 3:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Pilaster !

Cytuj:
Bzdury. Powstanie człowieka, w porównaniu z powstaniem życia, jest zagadnieniem zgoła trywialnym, w zasadzie rozstrzygnietym i nie budzącym praktycznie żadnych kontrowersji.

Zagadnienie powstania człowieka również nie wiąże się w żaden sposób z zagadnieniem powstania białka. kiedy człowiek zaczął się wykształcać, białka od miliardów lat były już przez życie powszechnie używane


Rozumiem , że wydaje Ci się , że powstanie człowieka jest zagadnieniem prostszym niż powstanie życia .
Ja sądze , że skoro człowiek jest istotą żywą [ a może sądzisz , że nie ? - niewiem , bo podejrzewam cię o każdr szaleństwo ] , to powstanie życia jest częścią historii powstania człowieka .

Skoro jak twierdzisz , powstanie białka jest niezwiązane z powstaniem człowieka wynika z tego logiczny wniosek , że cżłowiek powstał jako forma bezbiałkowa :/ .
Najwyraźniej operujemy jakimiś innymi definicjami cżłowieka .

Cytuj:
Owszem. Uważali się jednak za ateistów, tak samo bezpodstawnie jak danbog, czy necromancer


Cechą każdej religii jest szaleństwo . Równie dobrze mogli uważać się za piłki futbolowe .
Nie zmienia to faktu , że nie byli piłkami , ani ateistami .

Cytuj:
Acha, w humanizmie wszelkie niewygodne pytania są zabronione

Bo może się okazac, że jednak Indianie bronili się, uciekali i ukrywali. I nie ustawiali się grzecznie w kolejsce do zabicia


Nic nie jest zabronione . Napisałem Ci nawet gdzie powinieneś pytać .

Osobiście [ mimo że niewiem ] przypuszczam w oparciu o swoje obserwacje zachowań ludzi że bronili się , najwyraźniej nieskutecznie .
Może uważali przybyszów za bogów którym niegodzi się stawiać opór , może trudno uciekać z całym miastem , a może niema dokąd uciekać gdy sąsiednie plemiona są wrogie . Może nie mieściło im się w głowie chceścijańskie miłosierdzie i nie wiedzieli że trzba uciekać .
Może zostali pokonani podstępem a nie w otwartej walce .
Niemam pojęcia .
Ty pozujesz na wszystko wiezącego , więc może mie oświaecisz .

Cytuj:
Można zrobić wiele modeli. Ale wszystkie one dają wynik ten sam. Niezależnie co się przyjmie, zakładając przyrost naturalny na 3,5% rocznie (każda rodzina ma czworo dzieci), na każdego morderce przypada zawsze kilkaset do kilku tysięcy ofiar.


A co ma wspólnego przyrost naturalny wspólnego z liczbą wymordowanych ?
wyliczyłem Ci przecież że gdyby w Ameryce było tylko 750 konkwistatorów i każdy z nich mordował zaledwie jednego indianina dziennie to w ciągu 74 lat przekroczyli by liczbę 20 000 000 zabitych [ którą podałeś ] .
Zatem twoje twierdzenia o fizycznej niemożliwości podołaniu w ciągu wieku zadaniu wymordowania 20 000 000 indian przez konkwistatorów są irracjonalne .
Skuteczność mordu [ liczba ofiar na jednego konkwistatora ] są zaś przyczyną takiego a nie innego oceniania moralnego tego przedsięwzięcia .

Cytuj:
Kluczowe sformułowanie wytłuściłem

Oczywiste jest, że konkwista, w przeciwieństwie np do krucjat odbywała się bez jakiejkolwiek kontroli i nadzoru ze strony Kościoła. W podbijającej Inków ekipie Pizarra, nie było zresztą księdza w ogóle

Zresztą i kontrola władzy świeckiej nad grasującymi na drugiej pólkuli bandami awanturników była dość iluzoryczna. Konkwistadorzy podbijali, mordowali, grabili i gwałcili na własną rękę.


Nie przecze .
Uściślam tylko , że nędza ich moralności wynikała między innymi z :

"Papież Mikołaj V bullą z 1452 roku pozwolił Alfonsowi V, królowi Portugalii, na zajmowanie państw, ziem i dóbr zamieszkałych przez pogan i wrogów Chrystusa oraz "obracanie ich osób w wieczystą niewolę". "

"Aleksander VI wydał w 1493 roku bulle ustalające linię demarkacyjną między zamorskimi posiadłościami Hiszpanii i Portugalii. Nie było mowy o niewolnictwie, a wezwanie Hiszpanów, by w Ameryce uczciwie szerzyli wiarę chrześcijańską, dało początek królewskiemu patronatowi za oceanem. Miało to zaciążyć nad dziejami chrześcijaństwa i Kościoła w Nowym Świecie "

A skoro ktoś niechce zostać niewolnikiem dobrowolnie to sam sobie winien :/ .

Cytuj:
Chyba 4 promile, nie 4 procent


Sorki , Dane dotyczyły nie Irlandi tylko USA .
Wytłuszczenie pochodzi o de mnie .

http://wiadomosci.wp.pl/title,Pedofile- ... omosc.html

"4% amerykańskich duchownych molestowało nieletnich

Dopiero na początku lat 80., kiedy wybuchły afery seksualne w amerykańskim Kościele, pojawiły się pierwsze szacunki, ale były one trzymane w tajemnicy. Najbardziej reprezentatywne dane zawiera Raport Johna Jay’a z 2004 roku dot. duchowieństwa amerykańskiego. Wynika z niego, że 4% duchownych w latach 1950-2002 dopuściło się molestowania nieletnich. Na podstawie innych badań uważa się ten wskaźnik za reprezentatywny. – Ogólna populacja męskich przestępców seksualnych jest szacowana w granicach 8% w społeczeństwie, dlatego też duchowni nie stanowią grupy zwiększonego ryzyka. To jednak niczego nie usprawiedliwia – podkreśla ks. Prusak. "

Cytuj:
Po prostu afery wymyślane sa po okresie przedawnienia, żeby policja i prokuratura nie miały już czego szukać i nie mogły stwierdzić oszustwa


Zapewne to spisek kosmitów , nie sądzisz ?

Cytuj:
Zacieranie śladów przestępstwa jest przestępstwem. Gdyby miało miejsce, byliby księża skazani również za to. Ale, chociaż trafiają się skazani za "pedofilię" skazanych za współudział, jakoś nie ma ani jednego


Dlatego niektórzy denerwuja się , że to banda zwyrodnialców stojących ponad prawem .
Miejmy nadzieje , że prawo jednak zadziała .

Cytuj:
Czyli przeprowadzka w inne miejsce jest równoznaczna z "ukryciem" Przecież to genialny spośób na przestępstwa. Zabije się kogoś w Poznaniu, następnie przeprowadzi się do Katowic i juz się jest ukrytym Policja nigdy mordercy nie znajdzie


Znajdzie , znajdzie .

Cytuj:
Co, Crimen Sollicitiatonis ?


http://pl.wikipedia.org/wiki/Przest%C4% ... katolickim

"Dokument Crimen sollicitationis obowiązujący od 1962 roku przewidywał automatyczną ekskomunikę dla osób, które publicznie ujawniłyby przestępstwo seksualne duchownego[31]. Obowiązywał on we wszystkich parafiach i był opatrzony nakazem "pieczołowitego przechowywania w tajnym archiwum kurii do użytku wewnętrznego" oraz zakazem publikacji i opatrywania komentarzami. Crimen sollicitationis zgodnie z jednym źródłem zniesiono w 2001 roku[32], a według innego źródła w latach 80 XX wieku[33]."

Cytuj:
Co jak najlepiej o nim świadczy, biorąc pod uwagę, że grubo ponad 90% oskarżeń jest całkowicie zmyślone


A może 90% jest prawdziwe ?
Jak by to świadczyło o kościele udzielających pomocy katom , a nie ofiarom ?

Za bardziej prawdopodobne uważam to że :

1. Większość przypadków nie jest i nigdy nie będzie ujawniona ze względu na wstyd poszkodowanych .
2. Większość przypadków nigdy nie będzie ujawniona , ponieważ ofiary są wyznawcami boga [ czyli defakto swoich księży gwałcicieli ] .
3. Większość spraw nigdy nie będzie ujawniona ze względu na działania kościoła [ szantarze , ośmieszanie , wykluczenie ze sołeczności ] .

Sądze więc , że to jedynie wierzchołek "góry lodowej " .

Pozdrawiam .

_________________
-p => [ p => q ]


Wt sty 10, 2012 22:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Pilaster !

Cytuj:
Czyli w ciągu stu lat, konkwistadorzy musieliby zamordować już nie 20mln, ale ponad 100 mln tubylców. Czyli już tysiące na jednego mordercę

Wszystko to na terenie milionów kilometrów kwadratowych, porośniętym nieprzebytą dżunglą, pokrytym pustyniami, potężnymi łańcuchami górskimi i praktycznie pozbawionym jakichkolwiek dróg, dysponując jedynie szpadą, włócznią i sztyletem.


Zaczne od tego , że nikt nie zarzuca tutaj wymordowania wszystkich indian , tylko wymordowanie 20 000 000 .

Dlatego właśnie pisałem wcześniej , że :
"Zaczne może od tego , że nie jest moją intencją obrona twierdzenia o milionach pomordowanych indian w toku konkwisty . Nie jestem historykiem i prawdę mówiąc niechce mi się na potrzeby tej dyskusji nim zostawać .
Niech się tym zajmują specjaliści których to pasjonuje .

Poczynione przezemne uwagi , mają na celu jedynie wskazanie pewnych niedociągnięć twojej argumentacji , byś mógł je usunąć w przyszłych sporach ze zwolennikami tej teorii .
Usunięcie ich pozbawi ich możliwości oskarżania cię o trollizm
."

Dlatego właśnie niemożesz argumentować , że wymordowanie 20 000 000 indian było fizycznie niemożliwe , a jedynie że konkwista nie może być jedyną przyczyną redukcji populacji .

Być może reszte wykończyły choroby . Niewiem .

_________________
-p => [ p => q ]


Wt sty 10, 2012 22:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
danbog napisał(a):
Pilaster !

Cytuj:
Bzdury. Powstanie człowieka, w porównaniu z powstaniem życia, jest zagadnieniem zgoła trywialnym, w zasadzie rozstrzygnietym i nie budzącym praktycznie żadnych kontrowersji.

Zagadnienie powstania człowieka również nie wiąże się w żaden sposób z zagadnieniem powstania białka. kiedy człowiek zaczął się wykształcać, białka od miliardów lat były już przez życie powszechnie używane


Rozumiem , że wydaje Ci się , że powstanie człowieka jest zagadnieniem prostszym niż powstanie życia .
Ja sądze , że skoro człowiek jest istotą żywą [ a może sądzisz , że nie ? - niewiem , bo podejrzewam cię o każdr szaleństwo ] , to powstanie życia jest częścią historii powstania człowieka .


Podobnie jak powstanie Ziemi, Słońca, Galaktyki i całego Wszechświata. Dlaczego od tego momentu danbog nie zacznie narracji?

Zresztą już pisałem, życie powstało bez udziału białek.

Wykręty danboga już nawet nie są śmieszne. Są żałosne. :(


Cytuj:
Cytuj:
Owszem. Uważali się jednak za ateistów, tak samo bezpodstawnie jak danbog, czy necromancer


Cechą każdej religii jest szaleństwo . Równie dobrze mogli uważać się za piłki futbolowe .
Nie zmienia to faktu , że nie byli piłkami , ani ateistami .


Tak samo jak danbog - religiant, którego zabobony, przesądy i dogmaty są jeszcze bardziej od komunistycznych śmieszne i absurdalne :-(


Cytuj:
Osobiście [ mimo że niewiem ] przypuszczam w oparciu o swoje obserwacje zachowań ludzi że bronili się , najwyraźniej nieskutecznie .
Może uważali przybyszów za bogów którym niegodzi się stawiać opór , może trudno uciekać z całym miastem , a może niema dokąd uciekać gdy sąsiednie plemiona są wrogie . Może nie mieściło im się w głowie chceścijańskie miłosierdzie i nie wiedzieli że trzba uciekać .
Może zostali pokonani podstępem a nie w otwartej walce .
Niemam pojęcia .


I tego niech się danbog trzyma. A nie, nie mając pojęcia, wypowiada się na tematy o których nie ma owego pojęcia :) No chyba, że jest to obowiązek religijny, żeby za każdym razem powtarzać humanistyczne wyznanie wiary, co danbog czyni


Cytuj:
Cytuj:
Można zrobić wiele modeli. Ale wszystkie one dają wynik ten sam. Niezależnie co się przyjmie, zakładając przyrost naturalny na 3,5% rocznie (każda rodzina ma czworo dzieci), na każdego morderce przypada zawsze kilkaset do kilku tysięcy ofiar.


A co ma wspólnego przyrost naturalny wspólnego z liczbą wymordowanych ?
wyliczyłem Ci przecież że gdyby w Ameryce było tylko 750 konkwistatorów i każdy z nich mordował zaledwie jednego indianina dziennie to w ciągu 74 lat przekroczyli by liczbę 20 000 000 zabitych [ którą podałeś ] .


Danbog nawet tego nie wie, ze w ciągu stu lat, przewinęłoby się z 4-5 indiańskich pokoleń. I żeby w ciągu stu lat zredukować indiańską populację o 20 mln, trzeba by zabić nie 20 mln, a ponad 100 mln Indian.

Co w warunkach XVI wiecznej Ameryki jest fizycznie niemożliwe, zresztą wymordowanie 20 (a nawet 10) mln również.

Słusznie danbog pisze, ze nie ma pojęcia, no ale ma przecież obowiazek głosić swoją religię, zatem głosi, choćby kosztem okrycia się totalną śmiesznością :)

Cytuj:
Cytuj:
Kluczowe sformułowanie wytłuściłem

Oczywiste jest, że konkwista, w przeciwieństwie np do krucjat odbywała się bez jakiejkolwiek kontroli i nadzoru ze strony Kościoła. W podbijającej Inków ekipie Pizarra, nie było zresztą księdza w ogóle

Zresztą i kontrola władzy świeckiej nad grasującymi na drugiej pólkuli bandami awanturników była dość iluzoryczna. Konkwistadorzy podbijali, mordowali, grabili i gwałcili na własną rękę.


Nie przecze .
Uściślam tylko , że nędza ich moralności wynikała między innymi z :


Nędza ich moralnosci wynikała z negatywnej selekcji. Do Ameryki wybierały się z Europy największe męty, uciekinierzy przed katem, załogi powyciagane z więzień. Stąd też profil morralny takiej populacji daleko odbiegał od hiszpanskiej średniej

Cytuj:
Cytuj:
Chyba 4 promile, nie 4 procent


Sorki , Dane dotyczyły nie Irlandi tylko USA .
Wytłuszczenie pochodzi o de mnie .

http://wiadomosci.wp.pl/title,Pedofile- ... omosc.html

"4% amerykańskich duchownych molestowało nieletnich


Oczywiście jest to kompletna bzdura, wyssana z palca. Równie dobrze mógłby danbog napisać że 40%, albo nawet i 400%, czemu nie?

4% amerykańskich duchownych to jakieś 5-6 tys osób. Tymczasem liczba skazanych za owo "molestowanie" to najwyżej 1% tej liczby. Czyli jest to zawyzone stukrotnie :)


Cytuj:
Cytuj:
Po prostu afery wymyślane sa po okresie przedawnienia, żeby policja i prokuratura nie miały już czego szukać i nie mogły stwierdzić oszustwa


Zapewne to spisek kosmitów , nie sądzisz ?


Dlaczego kosmitów? Wystarczą świeccy humanisci :)


Cytuj:
Cytuj:
Zacieranie śladów przestępstwa jest przestępstwem. Gdyby miało miejsce, byliby księża skazani również za to. Ale, chociaż trafiają się skazani za "pedofilię" skazanych za współudział, jakoś nie ma ani jednego


Dlatego niektórzy denerwuja się , że to banda zwyrodnialców stojących ponad prawem .


Niektórych denerwuje to, że się, dla kasy sławy i poczucia "słuszności" rzuca oskarżenia całkowicie zmyślone :-(


Cytuj:
Miejmy nadzieje , że prawo jednak zadziała .


Skoro sa klechy, to muszą być i paragrafy. Nie da się z "pedofilii", to może z ochrony środowiska naturalnego? :evil:


Cytuj:
Cytuj:
Czyli przeprowadzka w inne miejsce jest równoznaczna z "ukryciem" Przecież to genialny spośób na przestępstwa. Zabije się kogoś w Poznaniu, następnie przeprowadzi się do Katowic i juz się jest ukrytym Policja nigdy mordercy nie znajdzie


Znajdzie , znajdzie .


Zatem przenoszenie pomówionych na inną parafię nie jest w żadnym razie "pomaganiem i ukrywaniem" w wypadku, gdyby faktycznie byli winni.


Cytuj:
"Dokument Crimen sollicitationis obowiązujący od 1962 roku przewidywał automatyczną ekskomunikę dla osób, które publicznie ujawniłyby przestępstwo seksualne duchownego


Oczywiście jest to typowe dla danboga łgarstwo. Gdzie niby w tym dokumencie jest takie postanowienie?


Cytuj:
Cytuj:
Co jak najlepiej o nim świadczy, biorąc pod uwagę, że grubo ponad 90% oskarżeń jest całkowicie zmyślone


A może 90% jest prawdziwe ?


Policja, prokuratura i sądy są przeciwnego zdania. No ale przeciez klechy muszą być winne z definicji. Nie tylko wtedy, kiedy nie udowodniono im winy, ale nawet w tedy, gdyby udowodnili swoją niewinność :(



Cytuj:
1. Większość przypadków nie jest i nigdy nie będzie ujawniona ze względu na wstyd poszkodowanych .


Powiedzieć policji i prokuraturze się wstydzili. Ale powiedzieć danbogowi się nie wstydzili :oops:

Cytuj:
2. Większość przypadków nigdy nie będzie ujawniona , ponieważ ofiary są wyznawcami boga [ czyli defakto swoich księży gwałcicieli ] .


Wiara nie pozwoliła im powiedzieć policji i prokuraturze. Ale pozwoliła im powiedzieć danbogowi :oops:


Cytuj:
3. Większość spraw nigdy nie będzie ujawniona ze względu na działania kościoła [ szantarze , ośmieszanie , wykluczenie ze sołeczności ] .


Działania kościoła uniemożliwiły im powiedzenie policji i prokuraturze. Ale nie przeszkodziły w powiedzeniu danbogowi :oops:

Cytuj:
nikt nie zarzuca tutaj wymordowania wszystkich indian , tylko wymordowanie 20 000 000
.

Skoro według dogmatów religii wyznawanej przez danboga mord trwal przez stulecie (a nie przez kilka lat, jak to było z ludobójstwami dokonywanymi w XX wieku przez lewicę), to aby zredukować populację o 20 mln, trzeba wymordowac ponad 100 mln.

No ale to za trudne rozumowanie jak dla humanisty :(

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr sty 11, 2012 9:56
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Vacarius napisał(a):
Dyskusja z ateistą jest możliwa ale gdy ten ateista ma 5 lat. Bo jak ma więcej niż 20 i jest ateistą lub agnostykiem to już teisty z niego nie zrobicie.

To przykład pychy i myślenia schematami podanymi ateistom do wierzenia. Opowiadała mi ciocia ateistka o swoim przyjacielu. Ateista będący fizykiem, erudytą i utytułowanym filozofem wykładał filozofię na jednej z polskich uczelni. Żona modliła się wiele lat o jego nawrócenie. Pewnego dnia obudził się i powiedział żonie, że cały czas miał w fizyce dowody na istnienie Boga. Jak mogłem tego nie dostrzegać? Po dziesiątkach lat poszedł do spowiedzi. Jego ateistyczne otoczenie niezmiernie go krytykowało: słaby człowiek (do chwili nawrócenia był przykładem dobrego ateisty i silnego psychicznie człowieka), prawdziwy ateista nie zmienia poglądów, śmierci się przestraszył. Było prawdą, że po kilku miesiącach od nawrócenia dowiedział się podczas badań proflilaktycznych, że jest śmiertelnie chory. Sam powtarzał, że gdyby nawrócił się po usłyszeniu diagnozy to powrót do Boga nie byłby tak 'czysty'. Ciocia ateistka, która krytykowała postawę swego przyjaciela oddała na 10 dni przed swoją śmiercią obrazki Jezusa Miłosiernego żonie owego przyjaciela mówiąc- nie interesuje mnie to. Zatrzymała Świadectwo S.Dziwisza, bo nie zauważyła ofiarowanej jej książki na stoliku. Przeczytała je leżąc pod aparatem tlenowym o czym dowiedzieliśmy się z relacji pacjentek leżących z nią w pokoju. Była już naprawdę słaba i otępiana lekami. Nie odmówiła też spowiedzi, chociaż zaznaczyła, że czyni to dla spokoju sumienia siostry, która ją o to prosiła. Niestety, zmarła w środę popielcową, kilka godzin przed planowaną spowiedzią.


Śr sty 11, 2012 13:15

Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37
Posty: 440
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a):
Vacarius napisał(a):
Niestety, zmarła w środę popielcową, kilka godzin przed planowaną spowiedzią.


Nie dane jej było otrzymać sakramentu, może nie zasługiwała na niego odrzucając go przez całe życie. Przykladów takich mozna mnożyć. Mnie zastanawia ten temat. Czy możliwa jest rozmowa ale o czym. O wierze napewno nie na inne tematy napewno możliwa.


Śr sty 11, 2012 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a):
Opowiadała mi ciocia ateistka o swoim przyjacielu. (...)

Nie wierzę w komunistycznych ateistów. Nawet w PZPR większością byli wierzący. 99% tych rzekomych ateistów to byli zwykli konformiści, którzy po '89 komunistyczną religię zmienili na katolicyzm.

A tak w ogóle, to ciekawe, że nikt nie zasypuje tu wierzących przykładami księży czy pastorów, którzy porzucili wiarę, zakonnic, które założyły rodziny, wierzących, którzy stali się ateistami (bo to standardowy przykład). Wierzący jakoś nie mają tego poczucia, że anegdotki to nie są dobre argumenty. Z drugiej strony, może to wcale nie dziwne.

_________________
ateista


Śr sty 11, 2012 15:44
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a):
Nie wierzę w komunistycznych ateistów. Nawet w PZPR większością byli wierzący. 99% tych rzekomych ateistów to byli zwykli konformiści, którzy po '89 komunistyczną religię zmienili na katolicyzm.

Twoja wiara opiera się więc na utartych schematach myślowych. Prawdziwy ateizm Polaków pojawił się dopiero w latach 90-tych? Przywołany przykład opowiadała mi osobiście żona nawróconego. Nie był komunistą nawet formalnie, ale ateistą. Trudno to przełknąć, prawda? Wielu naukowców uciekało przed przynależnością do PZPR wybierając uprzedzająco SD. Byli też bezpartyjni. Nie interesuje mnie statystyka, kiedy zajmuję się konkretną sprawą.


Śr sty 11, 2012 16:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a):
Necromancer napisał(a):
Nie wierzę w komunistycznych ateistów. Nawet w PZPR większością byli wierzący. 99% tych rzekomych ateistów to byli zwykli konformiści, którzy po '89 komunistyczną religię zmienili na katolicyzm.

Twoja wiara opiera się więc na utartych schematach myślowych. Prawdziwy ateizm Polaków pojawił się dopiero w latach 90-tych? Przywołany przykład opowiadała mi osobiście żona nawróconego. Nie był komunistą nawet formalnie, ale ateistą. Trudno to przełknąć, prawda? Wielu naukowców uciekało przed przynależnością do PZPR wybierając uprzedzająco SD. Byli też bezpartyjni. Nie interesuje mnie statystyka, kiedy zajmuję się konkretną sprawą.

Przecież nie chodzi tylko o partię. Partia kierowała państwem, a państwowe było wszystko, od zakładów pracy i uczelni po sklepy spożywcze. Żeby wyżej awansować trzeba było zapisać się do partii, na niższych stanowiskach wystarczyło się wykazać jakąś formą lojalności. Taki był system.

Sceptycznie traktuję historie o rzekomym ateizmie peerelowców, szczególnie tych, którzy znajdowali się gdzieś wysoko na drabinie społecznej. W ogóle anegdoty mają taką samą wartość informacyjną jak plotki. Gdzieś komuś ukradli rower, a potem okazuje się, że nie temu tylko tamtemu, że nie ukradli i że nie rower.

_________________
ateista


Śr sty 11, 2012 16:49
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a):
W ogóle anegdoty mają taką samą wartość informacyjną jak plotki. Gdzieś komuś ukradli rower, a potem okazuje się, że nie temu tylko tamtemu, że nie ukradli i że nie rower.

E.Zola widział na własne oczy wiele niewytłumaczalnych zjawisk. Pewnie też je traktował podobnie jak Ty. Przekonało go marzenie senne skorelowane z nuceniem żony. Natychmiast wysłał ją do kościoła. A.Frossard został oczarowany przez Boga w kaplicy, do której wszedł z nudów a A.Carrel (Noblista i ojciec transplantologii) nawrócił się, bo jego błyskotliwy rozum nie znalazł innego wytłumaczenia jak boska ingerencja w nagłym powrocie do zdrowia jego podopiecznej (oczywiście znalazł się tam przypadkowo). Osoba, o której napisałam inaczej zinterpretowała to o czym wcześniej wiedziała. I wszystko nagle zaczęło pasować.
To, że nie jesteś w stanie przyjąć tego, co inni mówią, nie oznacza, że musisz wyśmiewać banalizując. To fakty, nie anegdoty. Zarzucasz mi konfabulację i brak umiejętności odróżniania faktów od mitów? Masz jakieś dowody, potrafisz dojrzalej argumentować? I kto tu nie potrafi dyskutować?
Dyskusja z drugim człowiekiem powinna angażować rozum, nie emocje. Wtedy światopogląd ma znaczenie drugorzędne. Liczy się człowiek.


Śr sty 11, 2012 17:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Na świecie żyje prawie miliard ludzi, którzy odrzucają jakąkolwiek religię. Większość została wychowana w tradycyjnej religii własnej kultury.

Jakie to ma znaczenie dla ateisty, że Jan Kowalski się nawrócił? To żaden argument. Jeśli próbujesz mnie przekonać, że istnieją ludzie, którzy się nawracają, to nigdzie temu nie przeczyłem, są tacy. Jeśli próbujesz mnie tym przekonać, że Bóg istnieje, to takie przykłady są bezwartościowe.

_________________
ateista


Śr sty 11, 2012 18:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Mnie żadne medialne cuda i dziwy nie przekonają,że Bóg istnieje.Świat istot rozumnych,jego "specyficzna" logika, jest tego najlepszym dowodem ;)

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Śr sty 11, 2012 19:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 11:19
Posty: 154
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
dyskusja z ateistą jest możliwa, choć jest bardzo trudna :)

można mu przedstawić np. Objawienia w Zeitoun, które są poparte zdjęciami :)

http://luxdei.pl/Zeitun.html


Śr sty 11, 2012 19:18
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a):
Na świecie żyje prawie miliard ludzi, którzy odrzucają jakąkolwiek religię. Większość została wychowana w tradycyjnej religii własnej kultury.

Religijność jest wpisana w naturę ludzką. Bóg nie ma problemu z osądzeniem ich czynów, ale uznał, że ta wiedza nie jest nam potrzebna do zbawienia się.
Cytuj:
Jakie to ma znaczenie dla ateisty, że Jan Kowalski się nawrócił? To żaden argument.

M.Gorbaczow nawrócił się i wiele wskazuje na to, że JPII się do tego przyczynił. Za nawróceniem niektórych ateistów szły kolejne nawrócenia. Bóg uczynił ich świadkami wiary. Takie przykłady można mnożyć. Znów kiepsko argumentujesz. I wszystko wskazuje na to, że jesteś też jasnowidzem. :-D
Cytuj:
Jeśli próbujesz mnie tym przekonać, że Bóg istnieje, to takie przykłady są bezwartościowe.

Znów kulą w płot. Nawrócenie poprzedza łaska uprzedzająca, to inicjatywa Boga. Możesz na ten podszept sumienia odpowiedzieć tak/nie. Liza nikogo nie nawróci z powodu swego chciejstwa. Ona może jedynie modlić się, by ślepe i dobre dusze nie wlazły do kotła.


Śr sty 11, 2012 19:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a):
Religijność jest wpisana w naturę ludzką. Bóg nie ma problemu z osądzeniem ich czynów, ale uznał, że ta wiedza nie jest nam potrzebna do zbawienia się.

To znaczy, że dziesiątki, setki milionów ludzi odeszło od wiary. Czy to cię przekonuje, że Boga nie ma? ;-)
Cytuj:
M.Gorbaczow nawrócił się i wiele wskazuje na to, że JPII się do tego przyczynił. Za nawróceniem niektórych ateistów szły kolejne nawrócenia. Bóg uczynił ich świadkami wiary. Takie przykłady można mnożyć. Znów kiepsko argumentujesz. I wszystko wskazuje na to, że jesteś też jasnowidzem. :-D

Czego nie zrozumiałaś w tamtym zdaniu?

Cytuj:
Znów kulą w płot. Nawrócenie poprzedza łaska uprzedzająca, to inicjatywa Boga.

Błędne koło w rozumowaniu. Zakładasz, że nawrócił ich Bóg, a potem podajesz to za argument na rzecz jego istnienia. Nie możesz zakładać czegoś czego masz dopiero dowieść. To błąd w rozumowaniu.

_________________
ateista


Śr sty 11, 2012 20:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 31  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL