My - nikt tego za nas nie zrobi.

Pod przywództwem G. Brauna

Z tego co wiem, Grzegorz Braun niczemu nie przewodzi i wątpliwe, by kiedykolwiek przewodził, więc nie rozumiem, czemu go przywołujesz. Ale przyzwyczaiłem się już, że tory myślenia Alus często są niezwykle pokręcone i ciężko za nią nadążyć..

Nie trzeba nadążać, wystarczyło czytać wpisy innych userów - Qwerty2011 zapodał link do wypowiedzi G. Brauna.

Prorocze słowa kardynała Hlonda z zapisków sporządzonych w dzienniku w czasie pobytu sanktuarium w Lourdes w 1941 roku:







Naród polski nie przetrwał zaborów??


Nie piszę o poszczególnych Europejczykach, ale o Europie, jako wspólnocie. Jest ona z całą pewnością ideologicznie ateistyczna. Kto ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości?


Mówiłem coś o tym, że Braun będzie jakimś przywódcą, albo on sam gdzieś o tym mówił/pisał?

Nie mówiłeś i też nie przypisuję Ci takich zamysłów.
Każdy kandydat na prezydenta wyraża wolę przewodzenia narodowi.

Brehehe. Coś sobie wyjaśnijmy.

Przed rozbiorami była jedna Rzplita i jeden w niej naród od Bydgoszczy po Orszę: panowie bracia mianowicie. Ten naród tzw. szlachecki był spolonizowany do szczętu. Włościanie do narodu się nie zaliczali i nie myśleli, aby się zaliczać; mieszczanie może i myśleli, ale było ich mało.

Po rozbiorach Brytyjczycy wykreślili coś, co się nazywa linią Curzona, a co było empirycznie wyznaczonym zasięgiem zwartego polskiego osadnictwa na wschodzie. Linia ta pokrywa się z grubsza z naszą granicą współczesną. Zasięg zwartego polskiego osadnictwa na zachodzie pozostał jaki był, tzn. Ziemie Odzyskane były wciąż niemieckie.

Co się stało? Stało się to, że w braku Rzplitej nie udało się panom braciom pozarażać wszystkich swoich włościan polszczyzną, ani nawet stłamsić pomysłów narodowych alternatywnych do polskiego. Powstały więc pośród tzw. tutejszych narody rozmaite, do różnych idei się odwołujące, czemu carowie przyglądali się z uciechą *), mając na uwadze starorzymską maksymę "dziel i rządź". Mało tego, panowie bracia sami porzucali polską mowę i dawali się wchłaniać w szergi russkich liudej; Dostojewski, Łobaczewski i chyba nawet Ciołkowski przykładami najjaskrawszymi, bo słynnymi dokonaniami na cały świat.

Oj, pobłogosławił nam Chrystus, że bardziej już nie mógł.
______________
* Modulo pewien niesmak, jaki wbudzała w nich myśl, że Ukraińcy i Białorusini usiłowali odseparować się od Rosjan. Zawszeć jednak łatwiej asymilować kogoś, kto się jakoś odwołuje do idei Rusi, niż do panów braci, wrogów Moskwy zaprzysięgłych i nieprzejednanych.

A Europa nie jest ateistyczna. Ateistyczna, modulo kult Najwyższej Istoty, była I Republika francuska, w której gilotyna ścinała aż miło. Widział Qwerty kogoś ściętego, czy chociaż prześladowanego za wiarę aparatem państwowym w Europie? Europa jest otwarta na wszelkie wyznanie, nawet to jedno, w którym ludzie marzą, aby się tylko gdzieś rozerwać.

Gdyby nie telewizja radio internet, to bym nawet o tym nie wiedział.
W sumie moje życie wygląda z grubsza cały czas tak samo, więc nie bardzo rozumiem co miałoby sie zmienić?



Wierność nauce Chrystusa, jest w stanie cokolwiek nam zapewnić?





Jakoś ciebie przy tych kościołach nie widać.

Ja nie jestem rozumny, tylko inteligentny, a to różnica...

Robek też jest inteligentny, ma specyficzne poczucie humoru i dystans do samego siebie.

Watpliwosci należy miec z całą pewnością. Wygląda to nieco inaczej. Pomijajac juz kraje europejskie takie jak Polska i mówiac o tych najbardziej zaawansowanych, trzeba zauwazyc naczelna zasade jaką jest oddzielenie Koscioła (kazdego) od państwa. To powoduje, ze kościoły muszą sobie radzic same oraz zabiegać o popularnosć. Nie mogą, tak jak u nas, wtrącac sie do polityki, wywierać naciski itp.
W takich warunkach upowszechnia sie ateizm, a sama wiara jest umiarkowana, nie fanatyczna.
Nie ma ośrodka kierującego Europe ku ateizmowi, są to procesy samorzutne. No i efekty są rózne, od 50% ateistów w Holandii po jakieś 10% w Polsce.

Ano tak - już zapomniałem.
Tak, czy owak to bardzo wnikliwy obserwator o nieszablonowym sposobie myślenia (polecam jego referaty dotyczące powstania listopadowego i styczniowego).



Jednak naród przetrwał i nie stracił swojej tożsamości. Nikt nie mówił, że to była prosta droga, ani, że wszyscy byli jej świadomi.
Naród jednak pozostał i odrodził państwo po wojnie.


Zmieniają się czasy - zmieniają się sposoby.
Dziś gilotyny zastępują biurokraci, prawnicy, komisarze unijni i różnej maści pożyteczni idioci pełni poprawnych politycznie frazesów.
Europa jest ateistyczna a nawet ściślej - pogańska (choć sama nie jest świadoma tego ostatniego).


Wszystko do czasu...


To, co jest zgodne z wolą Boga. A czego więcej nam trzeba?
"Jedyna broń, której Polska używając, odniesie zwycięstwo, jest różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi inne narody będą karane za swą niewierność wobec Boga" (...).


Tego nie byłbym już taki pewien.
Takie procesy nigdy nie są samorzutne.

Masz na myśli, że do śmierci?

Kościół Ewangelicko-Luterański Danii na status kościoła państwowego oficjalnie wspieranego przez rząd. Kościół Szwecji (luterański) miał status państwowego do 2000r. Kościół Norwegii (luteranie) jest kościołem państwowym.
Lista europejskich państw z kościołami narodowymi:
Liechtenstein
Malta
Monako
Szwajcaria
Grecja
Gruzja
Dania
Finlandia
Islandia
Dania
Norwegia
Szkocja
Anglia
Nie zauważam przełożenia rozdzielenia Kościoła od Państwa na liczbę ateistów.
Uwzględnij, że tam, gdzie są kościoły narodowe, czy tak dominujące jak w Polsce, dla dużej części wiernych przynależność i uczestnictwo w świętach rodzinnych jest kwestią tożsamości, a nie wiary.