Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 4:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 398 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 27  Następna strona
 Czy Bóg istnieje? 
Autor Wiadomość
Post 
Ja również życzę Ci, Pugu, :) byś za 100 lat był w Królestwie niebieskim... :)
No cóż, lubię ostrą, choć konkretną dyskusję...

Mam nadzieję, iż ta dyskusja z nami choćby trochę przybliżyła Ci (z porotem) naszą Wiarę... I chociaż twierdzisz, iż nadal nie wierzysz, i nie dasz się przekonać do wiary - mam nadzieję, że udało nam się zasiać w Tobie to "Ziarno"...

Trochę szkoda, iż tak twardo stoisz na stanowisku, iż "Nie wierzę, bo nie chcę", oraz "Wiara to ogłupianie ludzi".
Naprawdę szkoda, iż odebrałeś moje wypowiedzi jako"Wiara to jedyna droga, którą należy iść"...
Podałem Ci przecież alternatywę dla Wiary - w postaci Humanizmu... Tylko tyle, że Ty w "humaniźmie" odrzucałeś "Religię... A humanizm jako taki nie uznaje tylko niektórych religii:
cyt.
"Humaniści odrzucają teokrację ( w postaci znanej z niektórych państw islamskich),
viewtopic.php?t=431&postdays=0&postorder=asc&start=255

Ja ze swojej strony stałem raczej na stanowisku "Wiara nie jest wcale zła"
oraz "Jeżeli nie Wiara i nie humanizm, to, co ?"... :)

No cóż, chyba w ferworze dyskusji "coś nam uciekło"... :) :) :)

A ja ze swej strony uważam, iż stanowczo za wiele przesiaduję przy Internecie... I dlatego muszę się na jakiś czas "wyłączyć"...
Po prostu dlatego, że "net" zaczyna być u mnie nałogiem...
A boję się, by ten "nałóg" nie spowodował u mnie szkodliwych skutków... :)

Pozdrawiam wszystkich Dyskutantów :) :) :)

ddv


Śr sty 07, 2004 20:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Ddv, ja ci życzę byś nie zreinkarnował w coś paskudnego ... :D

Nie żadym był "wyznawcą" buddyzmu, nic z tych rzeczy, po prostu z różnych wizji ta mi się najbardziej podoba choć raczej bez całej tej zabawy z "karmą" ...

Ddv ja nie twierdzę, że wiara jest zła, ja twierdzę że religia jest zła. Wbij to sobie do głowy ...

Mnie niestety nałóg nie grozi, mam za mało czasu ... :cry:


Śr sty 07, 2004 21:46
Zobacz profil
Post 
I kto to pisze, że nie jest w "nałogu internetowym" ? i że nie ma na to czasu ? ;-)

Czymże jest moje skromne 180 "postów" na "Wierze" plus ok. 20 na "Katoliku" wobec Twoich 86 na "Wierze" i 1720 na "Katoliku" ? :-D :-D :-D

Zaś co do Twoich życzeń :-D :-D :-D
:-D :-D :-D Wiesz, wszysto to przez mój paskudny, "koci charakterek" ! :-D :-D :-D
Na codzień jestem raczej "milusiński", ale lubię casem sobie "podrapać"...
Coś lub kogoś... :-D :-D :-D

Tylko mam do Ciebie jeszcze jedną gorącą prośbę !
Po dyskusji ze mną i po tym, co Ci teraz wyznałem - nie zacznij znęcać się nad swoim kotem, o którym pisałeś w jednym z "postów", dobrze ? :-(
To tylko niewinny zwierzak. A mi byłoby bardzo przykro, gdyby ktokolwiek przez te nase dyskusje miał cierpieć... :!:
Obiecasz mi to, Pugu :?:

Pozdrawiam serdecznie :biggrin: :biggrin: :biggrin:

ddv


Cz sty 08, 2004 7:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Ehh Ddv, nic się przed tobą nie ukryje :D
Niestety jestem na odwyku, studia sie kończą, zaczęła się praca i jedyne co mi zostało to ściąganie mangi i parę minut na duskusję wieczorkiem :D

Znęcać się nad moim kotem ? Do tego trzeba nie lada odwagi :D


Cz sty 08, 2004 21:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2003 13:47
Posty: 25
Post 
a ku ku ! ! ! :)
co sie dzieje ? dlaczego ddv miał by sie w kota reinkarnować ? :shock: musze zaległości nadrobić ale na razie to nie ma kiedy
Pug - no nie ma co wcale nie jets żle wieczorek przy kompie i mangach lub na forum albo jak to juz gdzies tam pisałeś wspólna z kotem lektuta jakiejś książki :D
co ciekawe to to że człowiek pracujący mówi że lepiej było jak sie uczył student ze lepiej było w liceum licealista że w liceum bardziej cisną idąc ta droga dojdziemy do okresu gdzies lat 5 - tego niby najszczęśliwszego w życiu tylko jeśli ten okres był naj to czemu prawie nic z niego nie pamietam ? :?:
teraz ide sobie :spioch:

_________________
bul bul


So sty 10, 2004 0:24
Zobacz profil
Post 
Ja też nie wiem o co aktualnie chodzi w tym wątku.
Postanowiłem jednak zliczyć swoje post'y, które napisałem gdziekolwiek.

na Wiara: 93 (ten jest 93-ci)
na Katoliku: 723
na Islam: 59
na Apologetyka: 39
na Chrześcijanin: 24
to daje 938 post'ów :D

Tiaa... gdzie mi do uzależnionego od rozmów z katolikami Pug'a :biggrin:


So sty 10, 2004 0:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Viligance, nie twierdzę, że jest gorzej, ale w zeszłym roku miałem więcej czasu na obijanie się :D i dyskusje, a czasem wykłócanie się z katolikami na przeróżne tematy ... Te 1700 postów to wynik walki na bardzo wielu fronatach ... :D, cała radość i zysk z tych dyskusji to formułowanie argumentów ... to pozwala poukładać własne odczucia i zdefiniowac ich przyczynę ... polecam :D

Cóż PTR zacząłeś później niź ja :D, wszytsko przed tobą ... ja mam na koncie tylko dwa forum (drugie dzięki tobie), ty już szalejesz na 5 :D, nie mam z tobą szans w długim okresie czasu :D


N sty 11, 2004 1:11
Zobacz profil
Post 
Pug - tak dla Twojej wiadomości :)
Na razie zmieniam swój wizerunek... Na bardziej pasujący do mojego charakterku ...
Ten "kotek" może chyba trochę lepiej "podrapać" niż ten Twój ?


ddv


N sty 11, 2004 9:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Taak ...
ale trzymanie go na kolanach gdy sie czyta może być nieco problematyczne :D a próba z rzucenia go może sie skończyć tragicznie :D


N sty 11, 2004 15:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45
Posty: 274
Post 
Wiem, że temat cokolwiek już martwy i minęło sporo czasu od ostatniego postu. Nie zamierzam też czytać wszystkich 22 stron postów, więc może już ktoś na to odpowiedział. Ale mam takie pytanie. Jeżeli wierząc w reinkarnację wierzymy, że nasze następne wcielenie zależy od tego, czy prowadzimy dobre, moralne życie, czy nie, to jak ocenić życie zwierząt, które nigdy nie jest ani dobre, ani złe, tylko zawsze zgodne z naturalnymi instynktami? I kto ustanawia standard „dobra” i „moralności”? A jeżeli założymy, że reinkarnujemy się tylko w postaci ludzkie, to jak rozwiązać matematyczny problem, polegający na tym, że w XX wieku żyło więcej ludzi, niż w dotychczasowej historii ludzkości wszystkich ludzi razem? A przecież każdy z tych, którzy wierzą w reinkarnację, jest święcie przekonany, że to jego piąte, siódme, czy dwudzieste wcielenie. I na dodatek zazwyczaj był poprzednio królem, carem lub przynajmniej wodzem plemienia Hula-Gula. Ale nie ma wystarczającej liczby ludzi, żeby ta teoria miała jakikolwiek sens. Natomiast Bóg biblijny ma dużo sensu, więc ja raczej będę wierzył w to, co logiczne, niż to, co jest z logiką sprzeczne.

Polecam jeden z dowodów na istnienie Boga i moją interpretację Dobrej Nowiny. Pozdrawiam.

_________________
Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us


So gru 18, 2004 17:03
Zobacz profil
Post 
Hmmmm, a mnie się zawsze wydawało, że wiara nie wymaga/nie potrzebuje dowodów. Albo sie wierzy, albo nie... Można wiarę zyskać, można ją stracić. Mnie mechanizm dojścia do/odejścia od wiary wydaje się ciekawszy niż dowody na istnienie/nieistnienie Boga.
Pozdrawiam :)


So gru 18, 2004 18:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
hiob napisał(a):
jeżeli założymy, że reinkarnujemy się tylko w postaci ludzkie, to jak rozwiązać matematyczny problem, polegający na tym, że w XX wieku żyło więcej ludzi, niż w dotychczasowej historii ludzkości wszystkich ludzi razem? A przecież każdy z tych, którzy wierzą w reinkarnację, jest święcie przekonany, że to jego piąte, siódme, czy dwudzieste wcielenie. I na dodatek zazwyczaj był poprzednio królem, carem lub przynajmniej wodzem plemienia Hula-Gula. Ale nie ma wystarczającej liczby ludzi, żeby ta teoria miała jakikolwiek sens.


Witaj Hiobie, dawno już nie mieliśmy możliwości podyskutować. Musze przyznać, że problem istnienia reinkarnacji widze w podobnej do Twojej perspektywie.

Natomiast co do reszty...


Cytuj:
Polecam jeden z dowodów na istnienie Boga i moją interpretację Dobrej Nowiny


Piszesz coś takiego:

Hiob napisał(a):
Ten skomplikowany i inteligentny porządek [życia - p] mógł powstać albo przypadkowo, albo na skutek czyjegoś planu.



Tymczasem naprawdę, porządek ten nie powstał ani przypadkowo, ani nie został świadomie zaplanowany. Czyli istnieje jeszcze trzecia, nie uwzględniona przez Ciebie możliwość. To dobór kumulatywny. W okolicach Warszawy, gdzie mieszkam, znajdują się liczne wydmy, podobne do saharyjskich, porośnięte jednak gęstą szatą roslinną. To pozostałość z czasów, kiedy po wycofaniu się lodowca, po pozostałych morenach hulały potęzne wiatry. Jeżeli teraz zbadamy materiał z którego taka wydma jest zbudowana, to okaże się, że ziarna pisaku mają ściśle określoną granulację. Pod względem rozmiaru, wszystkie sa prawie jednakowe. Kreacjoniści, tacy jak Ty zabierają się zatem do obliczeń. Prawdopodobieństwo, że ziarno piasku będzie zawierać się w "wydmowym" przedziale średnic wynosi powiedzmy 1/10. Ale takich ziaren w wydmie jest miliard, Więc prawdopodobieństwo, że wszystkie tak przypadkowo ułożyły się pod względem rozmiaru, wynosi już 0,1^miliard. Jasne jest, że nie mogły te wydmy powstac przypadkiem. Ktoś musiał je ułożyć. A ponieważ w czasie, kiedy wydmy te powstawały, nie było tu ludzi, więc wydmy te usypał Bóg (Daniken by twierdził, że kosmici). tymczasem jasne jest, że wydmy dlatego mają taki skład, że istniał jakiś czynnik sortujący ziarna piasku według ich rozmiaru. Tu akurat tym czynnikiem był wiatr. To był przykład doboru jednorazowego, wydmy bowiem się nie rozmnażają, a przynajmniej nie mają żadnego mechanizmu dziedziczenia. Organizmy żywe zaś mają, a zatem podlegają doborowi nie jednorazowemu, jak wydmy, ale kumulatywnemu, przez wiele pokoleń. Oczywiste jest więc, że mogły wykształcić dużo bardziej od wydm skomplkowane struktury.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


So gru 18, 2004 18:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
Poza tym Hiobie mówiąc, że byłeś dobry z matematyki, mijasz się z prawdą:

Hiob napisał(a):
Ja wiem, że zdarza się przypadkowo, że ktoś trafi szóstkę w lotto. Ale szanse tego są równe około 1:5000000


Ejże, na pewno? Jakie sa szanse trafienia szóstki w lotto przy jednym ciągnięciu? (6 liczb z 49)?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


So gru 18, 2004 18:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
Hiob napisał(a):
Pytanie. Czy wszystkie rzeczy istnieją z tej przyczyny, że inne rzeczy to powodują?

Załóżmy, że tak właśnie jest.


A co jest przyczyną rozpadu promieniotwórczego?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


So gru 18, 2004 18:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
Cytuj:
Czy coś, co jest nieskończone, może być ukończone? Czy, jeżeli do „mety” potrzebujemy zrobić nieskończenie wiele kroków, możemy ją kiedykolwiek osiągnąć? Oczywiście, że nie. Nawet jeżeli byśmy mieli na to nieskończenie wiele czasu. Dlatego, że nieskończenie wiele czasu nie ma końca, tak, jak nie ma go nieskończona ilość kroków. Taki cel, taka meta nie może być nigdy osiągnięta.


:D

Starożytni Grecy argumentowali w ten sposób, że Achilles nigdy nie dogoni żółwia. Posługując się Twoim rozumowaniem, można stwierdzic, że całka od 1 do nieskończoności z funkcji 1/x^2 jest nieskończona.

Hiob napisał(a):
Gdyby to było „coś”, co byłoby niezmienne i pozaczasowe i do tego odwieczne i spowodowałoby powstanie wszechświata, spowodowałoby to nieskończenie dawno temu


Tylko że czasu, będącego przecież częścią czasoprzestrzeni, równiez nie było przed WW, a zatem, owo "coś" nie czekało nieskończenie długo. Oczywiście jednak WW miał swoją przyczynę, ta miała swoją, etc. Równie dobrze można to ciągnąć w nieskończoność. Może tez byc Wszechświat zamkniętą pętlą czasową.

Podsumowując Hiobie, niestety Twoje "argumenty nie są wiele warte. Nie masz pojęcia o relatywistyce, mechanice kwantowej, termodynamice (argument 1), a nawet, choć piszesz co innego, o rachunku prawdopodobieństwa, czy różniczkowym.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


So gru 18, 2004 19:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 398 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 27  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL