Kościół nie zajmuje oficjalnego stanowiska w wielu zagadnieniach. A doszukiwanie się w tym ważkich treści jest chyba przesadą?

W zwiążku z tym należy położyć nacisk na to, by dziękować za zdrowie, choćby nawet po zażyciu homeopatyków i nie straszyć diabłem, bo nie taka jest misja Kościoła.
Jednak SĄ ludzie uparcie zdrowiejący przy udziale homeopatii. Proszę podejść do tego faktu z pokorą, a nie szyderstwem. Jeszcze za wcześnie na to.

No dobrze.
To może trochę bardziej oficjalne stanowisko Kościoła?

2.2.3
Wystarczy? Czy trzeba jeszce tłumaczyć jaki jest stosunek Kościoła do New Age?

@medieval_man, akupunktura tez jest beee? Masaze sa zabronione? A chiropraktyka, to niby co konkretnie?

To chyba pol swiata jest opetanych, jezeli zwykly masaz moze doprowadzic do zniewolen. To naprawde mi sie bardzo zle kojarzy z czasami polowan na czarownice, czyli zielarki.
Przykro mi, ale z masazy leczniczych nie zrezygnuje, a nastawienie kregoslupa wyleczylo mnie z jego dolegliwosci i to juz 13 lat minelo.

Powiązanie ze sobą wszystkich wymienionych praktyk w tym tekście ma określony cel. Dziwię się, że tego nie widzisz. Ale działasz pod upatrzony cel.
Już dawno powiedziano, że bez definiowania o co chodzi w każdej z tych praktyk, celem tego ostrzeżenia jest uwypuklenie porządku magicznego możliwego do zastosowania w nich. Czy więc mamy rezygnować z masażu takiego czy innego? Znów odsyłam do tekstu tym razem o. Jacka Salija. Raczej cieszmy się i dziękujmy za Boże dary niż podejrzliwie się im przyglądajmy

No to mnie oswiec, jezeli to do mnie napisales.



"Porzadku magicznego"?
Przepraszam, ale ja jestem zwolennikiem zalozenia, ze "Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym."

To nie do Ciebie, lecz do medievala.

Tak, sa badania i po półtora wieku nadal nie ma zadnej dokumentacji, ze jakiekolwiek "leki" homeopatyczne działaja lepiej niz placebo.
Z pełna pokorą wobec dzieła Pana obserwuję, że sa osoby uparcie zdrowiejące bez udziału jakichkolwiek medykamentów.
Półtora wieku badań nie przynoszących zadnych efektów pozwala bez cynizmu stwierdzić, ze to jeszcze jeden wielki sukces marketingowy, a porazka zdrowego rozsadku i/lub zasad moralnych (forsa ponad wszystko).

Ezoterycy polecają masaż energetyczny - chyba znów jakieś energie z kosmosu.
http://www.straganezoteryczny.pl/masaze ... ka-ametyst
Chiropraktyka to kręglarstwo, często przez ezoteryków łączone z praktykami reiki.

Alus, problem w tym, ze w tym tekscie nie ma zadnego rozroznienia. A wielu ludzi przestraszonych przez egzorcystow moze uznac, ze zwykla fizjoterapia im duchowo zaszkodzi. I kto bedzie ponosil tego skutki?
Polecam
http://gosc.pl/doc/1776008.Prosze-mowic-jasniej

Byc może problemem jest to, że w tekście nie ma zadnego rozróżnienia, ale póki co to jest chyba jedyny oficjalny dokument Kościoła, który ustosunkowuje się expressis verbis do pewnych zjawisk czy działań obecnych w New Age a traktowanych magicznie, czyli będących grzechem.
Przypominam uprzejmie, że tematem wątku nie jest prawdziwość czy nieprawdziwość, naukowość czy nienaukowość homeopatii, ale jej ewentualny wpływ na duszę, co zostało wyrażone poprzez pojecie zagrożenia zniewoleniem.

Jezeli człowiek dał się nabić w butelkę i kupił "lek homeopatyczny", bo mu taki sąsiadka, sprzedawca lub (o zgrozo!) lekarz polecił, to jedynym zagrożeniem będzie zagrożenie dla portfela oraz dla jego zdrowia/życia (jeżeli tym samym zaprzestał faktycznej kuracji).
Jeżeli człowiek się dopatruje w homeopatii jakies magii, tajemnych sił, to będzie to jedynie pożywka dla jego skazanych na porazkę poszukiwań.
A jeżeli będzie polecał innym, to sam bedzie zagrożeniem. Podobnie jak wiele telewizyjnych (i nie tylko) reklam.
Cały świat jest dla nas "zagrożeniem". Zamiast je tropić i się pogubić, to najlepiej je zignorować i przejść obok. Swój wzrok skierowac na Pana i innym radzic to samo.

Leki homeo pokazują tylko gorzką prawdę, którą wielu ciężko przyjąć: że leki tradycyjne również mogą być dla nas tylko placebo. I że na dzień dzisiejszy placebo wymyka się naszym możliwościom badawczym. Bo o ile łatwo przychodzi powiedzenie, że leki homeo to tylko placebo, o tyle wielu przez gardło nie przejdzie, że leki tradycyjne w wielu przypadkach również i że mało wiemy o możliwościach organizmu(np. operacje pozorowane)

Pisałam już Alus:
35%-40% przepisywanych przez lekarza leków ma skuteczność placebo. Dodam, że leków tradycyjnych. Jak donosi U.S. Office of Technology Assessment tylko 20% najczęśćiej przepisywanych leków ma dowiedzioną naukowo skuteczność.

Lecz zostało to skwitowane milczeniem.

Ależ oczywiste jest, ze nasz stan psychiczny i wiara w leczenie ma ogromne znaczenie! I nikt tego nie neguje!
Samemu skutecznie uśmierzałem bóle wzrostowe podudzi u swoich dzieci za pomoca duże czerwonej tabletki
Jest tu jednak zasadnicza różnica: nie stanowiłem alternatywy dla terapii i tym samym nie zagrażałem zdrowiu ani życiu.

Owszem cały świat jest zagrożeniem, ale gdy facet twierdzi, że recepturę leku homeopatycznego uzyskał w trakcie seansu spirytystycznego, a jego zdolności leczące wynikają e energii kosmicznej pozyskanej na skutek długotrwałego mieszania, to nie widzę sensu nabywać wydumanej energii.