Obrona wartości chrześcijańskich
Obrona wartości chrześcijańskich
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Vi napisał(a): A mnie dynda, że jeden czy drugi chce prezentować nienawiść jako nie-nienawiść, czy nie mieć przyklejonej łatki homofoba. Nic nie poradzę, że tym właśnie jesteście Oczywiście, bo o tym, kto prezentuje nienawiść, a kto nie, powinno decydować prawo  I, na przykład, ten, kto wyraża się z niechęcią o gejach, ten prezentuje nienawiść, zaś ten, kto wyraża się z niechęcią np. o Kościele, ten nie prezentuje nienawiści. Tak jest i koniec  Cytuj: Poza tym wasze poglądy nie mające potwierdzenia w stanowisku nauki, są kompletnie bez znaczenia Skoro są bez znaczenia, to dlaczego chciałabyś za nie karać?  Zapoznałaś się może, choćby pobieżnie, z krytyką owego "stanowiska nauki"? Cytuj: Hmmm... a może jakieś przymusowe leczenie z homofobii... Znaczy pranie mózgów, tak?  Cytuj: Sprawdź sobie w słowniku, albo w Wikipedii co to znaczy. Znajdziesz tam cały zestaw zachowań, które tu na forum namiętnie prezentujecie  Homofobia – irracjonalny strach przed homoseksualizmem i homoseksualistami, silna niechęć, nieufność, nienawiść i wrogość do nich (pobudzana przez HIV, który pierwotnie zaatakował tę społeczność) oraz ich dyskryminacjaNiestety, nie znajduje tu ani jednego zachowania, które bym na tym forum prezentował  Po pierwsze, nie odczuwam strachu (ani "irracjonalnego", ani innego) przed homoseksualizmem i homoseksualistami. Po drugie, nie odczuwam wobec nich niechęci (zwłaszcza silnej). Po trzecie, nie odczuwam do nich nienawiści ani wrogości, a już tym bardziej "pobudzanej przez HIV". Po czwarte, nie dyskryminuję ich. Nie jestem więc homofobem i wypraszam sobie takie oszczerstwa pod moim adresem. Nie będę wprawdzie interweniował u moderacji, bo to nie w moim stylu (zostawiam to takim, jak wy), ale miałbym podstawę 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 30, 2012 12:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
To za kogo ty się masz, kompletnie mnie nie interesuje  Na to, że jesteś ewidentnym homofobem, można cytować cię tu bez końca. Od chęci dyskryminacji tej grupy ludzi poczynając, poprzez twoje ewidentne uprzedzenia, na wielu innych rzeczach kończąc. Spełniasz określone kryteria – więc jesteś. I tyle. I żadne twoje wybiórcze cytowanie, czy żadna ewentualna cenzura na katolickim forum, tego nie zmieni  A do pozostałych twoich pytań... najnormalniej w świecie nie chce mi się odnosić. Im więcej czytam twoich wypowiedzi w takim tonie jak choćby do Mike'a, tym mniej mi się chce z tobą gadać. Nie tylko w tym temacie. Tak w ogóle. Na szczęście mam ten komfort, że nie muszę tego robić, a coraz częściej dochodzę do wniosku, że na pewien typ ludzi po prostu szkoda mi czasu i energii 
|
Cz sie 30, 2012 14:01 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
-Vi- napisał(a): Na to, że jesteś ewidentnym homofobem, można cytować cię tu bez końca. Od chęci dyskryminacji tej grupy ludzi poczynając Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek tutaj proponował dyskryminację homoseksualistów. Jakieś przykłady? Cytuj: Spełniasz określone kryteria – więc jesteś Określone tzn. te, jakie sobie gejowscy aktywiści uroją. Johnny przytoczył definicję, ale to ani Vi ani żadnego innego gejofila nie interesuje. Dla nich hoofobem jest każdy, kto ośmiela się nie podzielać dogmatów wiary aktywistów gejowskich. Nadal wszelkie zachowania gejowskich propagandzistów jednoznacznie dowodzą, jakie obrzydliwe towarzystwo totalitarystów to jest. Kto zaprzecza naszym dogmatom wiary, ten jest homofobem. Kto jest homofobem, ten zionie nienawiścią. Kto zionie nienawiścią, tego trzeba karać albo przymusowo leczyć  I ci ludzie, którzy nawołują do wprowadzania tego typu sowieckich praktyk, mają czelność powoływać się na "wolność", "tolerancję", "prawa człowieka" i "wartości demokratyczne"...
Ostatnio edytowano Cz sie 30, 2012 14:31 przez Witold, łącznie edytowano 2 razy
|
Cz sie 30, 2012 14:19 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Vi napisał(a): Na to, że jesteś ewidentnym homofobem, można cytować cię tu bez końca. Proszę bardzo, dawaj. Cytuj: Spełniasz określone kryteria – więc jesteś. I tyle. Nie spełniam ani jednego z kryteriów, które przytoczyłem - więc nie jestem. I tyle. Cytuj: A do pozostałych twoich pytań... najnormalniej w świecie nie chce mi się odnosić. Zauważyłem, że tobie w ogóle do niewielu rzeczy chce się merytorycznie odnosić. Wystarczy parę postów i piszesz, że ci się "nie chce", że "już wszystko napisałaś", że "swoje zdanie wyraziłaś i nie masz ochoty tego powtarzać" itp.itd. Słowem - wygłaszasz oszczerstwa, których nie chce ci się nawet uzasadnić. Cytuj: Im więcej czytam twoich wypowiedzi w takim tonie jak choćby do Mike'a, tym mniej mi się chce z tobą gadać. Ale wygłaszać oszczerstwa pod moim adresem bez żadnego uzasadnienia ci się jakoś chce. Oceń sobie swoją postawę sama, bo w stosunku do innych użytkowników bardzo lubisz to robić 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 30, 2012 14:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Witold napisał(a): Rzeczywiście. Wymienię jeden: w cywilizacji europejskiej przed XX wiekiem nigdy, nigdzie nie było żadnej "równości", była dominacja jednych nad drugimi, były wojny i konflikty i ta właśnie cywilizacja, doszła do poziomu rozwoju technicznego i kulturowego, o jaki żadne inne społeczeństwo wcześniej nawet się nie otarło.
Dobrze wiedzieć, że wojny są miłe i wręcz wpisane w twoją wizję idealnego systemu. Witold napisał(a): W XX wieku pojawił się pewien ruch ideologiczny, który miał na celu wyeliminowanie odwiecznej "nierówności" i skończyło się ludobójstwem, o które też żadne inne społeczeństwo nigdy wcześniej się nie otarło... Nie ma o tym mowy. Współczesny świat skupia się na koncepcji humanizmu i poszanowania Praw Człowieka. Współczesny świat nie gloryfikuje żadnego pokojowego światopoglądu, wszystkie są równe i żaden gorszy żaden lepszy. Chrześcijanie, a w szczególności katolicy nie mogą się z tym pogodzić, ponieważ wyznają zasadę wyższości ich poglądów, a co gorsza konieczności narzucania ich innym ludziom niezwiązanym z chrześcijaństwem. Współczesny świat ukróca tego typu zachowania, w szczególności w wymiarze prawnym i stąd wielki płacz i lament wywijających szabelką radykalnych katolików. Katolicy muszą wbić sobie do głów, że ludzie są różnorodni i żadna religia tego faktu nie zmieni, tak jak nie zmieniła na przestrzeni tysięcy lat. Oczekiwanie, że cały świat przyjmie wasze wartości jest utopią. Trwanie w tym oczekiwaniu poprzez chęć narzucania swoich poglądów jest receptą na konflikt i krzywdę ludzką po obu stronach. Jedynie pokojowa współegzystencja z równymi prawami i poszanowaniem swojej różnorodności jest dzisiaj metodą na względny spokój i komfortowe życie w swoich wartościach - każdy innych, ale równych wobec prawa oraz w życiu społeczno-publicznym. SweetChild napisał(a): Trudno, zostawmy więc obecne regulacje prawne w kwestiach rodziny i adopcji, a ja jakoś będę musiał się odnaleźć w tym ładzie dalekim od moich ideałów. Zgodnie z zasadą, że wady obecnego ładu są lepsze niż zalety nowego  Będziesz się musiał również odnaleźć, kiedy geje i lesbijki będą mieli formalne związki oraz adopcje homo jako pary. Co najlepsze - Twoje życie się od tego kompletnie nie zmieni. Zmieni się jedynie to, że dotychczas dyskryminowana grupa społeczna już taką nie będzie. SweetChild napisał(a): To oczywiście dość istotna sprawa. Mnie nic nie wiadomo odnośnie stanowiska nauki w kwestii wychowywania dzieci przez homoseksualistów. Pozostaje też pytanie, jak nauka definiuje "przeciwwskazania do wychowywania dzieci".
Tego nie wiem, można się jedynie domyślać po amatorskiemu  Nauka jednak wyraźnie stwierdziła, że sama orientacja seksualna nie ma żadnego wpływa na wychowanie dzieci. Być może Ci umknęło, więc przytoczę raz jeszcze: "Nie ma żadnych dowodów naukowych stwierdzających, że zdolność do prawidłowego wychowywania dzieci ma związek z orientacją seksualną: zarówno homo- jak i heteroseksualiści są w stanie stworzyć odpowiednie środowisko dla wychowywanych przez siebie dzieci. Badania wykazały, że rozwój psychospołeczny dzieci nie jest zależny od orientacji seksualnej rodziców – może odbywać się tak samo dobrze zarówno wtedy, gdy rodzice są tej samej jak i różnej płci."http://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksua ... gej.C3.B3wJeśli więc nie ma naukowych przeciwskazań to ja nie widzę powodów, by Ci udowadniać, że nie jestem wielbłądem i że fakt bycia gejem nie ma żadnego związku z umiejętnością zapewniania dziecku opieki i utrzymania. W obecnej sytuacji, jeśli masz swoje wątpliwości i twierdzisz są przeciwskazania, piłeczka leży po twojej stronie, byś tego dowiódł. Pomimo tego głosować możesz jak chcesz, jednak jeśli robisz to w oparciu o pobudki nie mające potwierdzenia z rzeczywistością i faktami naukowymi - grasz w sposób nieuczciwy, ale to już kwestia Twojego obywatelskiego sumienia. Są homofoby, do których nic nie trafi, negujący naukę, humanizm i ustalenia "wszystkich świętych". Nie wiem, czy taki jesteś, nie znam Cię by to osądzić. Osobiście uważam, że kwestia negatywnego podejścia do gejów to kwestia niemal wyłącznie uprzedzeń opartych w największym stopniu o sferę... seksu. Kolesia hetero nie kręci seks homo, bo jest to dla niego coś obcego, wobec czego ów delikwent buduje w oparciu o to cały światopogląd negatywnych ocen homoseksualizmu. Homoseksualiści są chorzy, zboczeni, nienormalni, robią krzywdę dzizeciom... to wszystko dlatego, bo kolesia nie kręci seks z osobnikiem tej samej płci. Cała antyhomoseksualna ideologia zbudowana w oparciu o jeden czynnik seksu. To najczęstsze przypadki homofobii, z którymi się spotykam. Heteroseksualista, który nie ma potrzeby zohydzania się myśleniem o seksie homo i nie skupia swojej uwagi o czynnik seksu, zazwyczaj ma bardzo neutralne podejście do homoseksualizmu i społeczności LGBT. Takie osoby nie mają potrzeby atakowania gejów, poniżania ich i nawoływania do przeciwdziałania ruchom zrównającym prawa. Mam wielu takich heteroseksualnych znajomych, część z nich sami wyrażają konieczność zmiany praw dla gejów, ale dla większości jest to totalnie obojętne, ponieważ ich nie dotyczy, a wchodzić w drogę innym nie zamierzają. SweetChild napisał(a): Poza tym mamy problem, czy można demokrację zastąpić dyktaturą nauki. W końcu nauka to nie jakiś Absolut Dobra, Prawdy i Sprawiedliwości. Nauka to naukowcy, którzy są tylko ludźmi. Jest też powiedzenie, że dwóch naukowców tylko w jednej kwestii jest zgodnych, a mianowicie że "ten trzeci nie ma racji"  W oparciu o naukę sądy wydają wyroki, więc raczej jest to władza jedna z tych największych. Osobiście uwazam, że nauka powinna być brana pod uwagę w prawie oraz sądownictwie wówczas, gdy znajduje swoje potwierdzenie w multum organizacji zdrowia i specjalistów danych dziedzin. Tak właśnie jest z homoseksualizmem. SweetChild napisał(a): Zależy, co przyjmiemy za stan neutralny. Dla mnie jest to stan "obywatel", czyli mam prawa takie jak każdy inny obywatel. Mogę sobie mieszkać z kobietą, mężczyzną, w dowolnej liczbie i nie spotykają mnie z tego powodu żadne represje. Małżeństwo to rodzaj kontraktu z państwem, który mogę zawrzeć na określonych warunkach. Nie mogę np. zawrzeć małżeństwa z dwiema kobietami jednocześnie. Czy to znaczy, że bigamiści są dyskryminowani? Moim zdaniem nie, mogą sobie przecież mieszkać nawet z trzema kobietami. Mieszkać sobie mogą, ale nie mają takich samych praw. Tu nie chodzi o fakt mieszkania, tylko dziedziczenie, decydowanie za partnera w szpitalu, wspólne rozliczanie się itp. Wszystko to samo co mają małżeństwa hetero. Być może pod inną nazwą, tutaj nie upieram się, jednak prawo powinno być takie samo, dawać te same mozliwości. To patologia, że we współczesnym świecie, kiedy już od dawna wiadomo czym homoskeusalizm jest, w Polsce dwie mieszkające ze sobą lesbijki i geje nadal są traktowani przez państwo jako obcy sobie ludzie, nie mają żadnych prawnych regulacji i np. w przypadku śmierci jednego z nich daleka rodzina zmarłego może sobie o nim nagle przypomnieć i pozbawić całego majątku żyjącego partnera.
|
Cz sie 30, 2012 14:57 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): i np. w przypadku śmierci jednego z nich daleka rodzina zmarłego może sobie o nim nagle przypomnieć i pozbawić całego majątku żyjącego partnera. Należy spisać testament, w którym cały majątek przekazuje się "partnerowi", jednocześnie wydziedziczając "daleką rodzinę" na tej podstawie, że o delikwencie "zapomniała", tj. przez dłuższy czas nie wypełniała wobec niego obowiązków rodzinnych. Więcej odnośnie innych tego rodzaju problemów: http://www.pomoc2002.pl/index.php?optio ... &Itemid=56
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 30, 2012 15:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Witold napisał(a): Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek tutaj proponował dyskryminację homoseksualistów.
Jakieś przykłady? Oczywiście. Kwestia równych praw dla homoseksualistów. Wy chcecie ich dyskryminować. Witold napisał(a): Określone tzn. te, jakie sobie gejowscy aktywiści uroją. Johnny przytoczył definicję, ale to ani Vi ani żadnego innego gejofila nie interesuje. Dla nich hoofobem jest każdy, kto ośmiela się nie podzielać dogmatów wiary aktywistów gejowskich. Nadal wszelkie zachowania gejowskich propagandzistów jednoznacznie dowodzą, jakie obrzydliwe towarzystwo totalitarystów to jest. Kto zaprzecza naszym dogmatom wiary, ten jest homofobem. Kto jest homofobem, ten zionie nienawiścią. Kto zionie nienawiścią, tego trzeba karać albo przymusowo leczyć  O! A tu mamy mowę utrzymaną w tonie nienawiści. Witold napisał(a): I ci ludzie, którzy nawołują do wprowadzania tego typu sowieckich praktyk, mają czelność powoływać się na "wolność", "tolerancję", "prawa człowieka" i "wartości demokratyczne"... Ależ ja byłam za wolnością, tolerancją, wartościami demokratycznymi i równością DLA WSZYSTKICH. Ale skoro wy tego nie chcecie... I chociaż wciąż opowiadam się za takimi samymi prawami dla wszystkich, to skończyła się moja tolerancja dla paskudnych ludzi, określonych, wstrętnych poglądów i ohydnych środowisk. Skupiam się wyłącznie na tych, którzy tych praw jeszcze nie mają, a postawie których nie mam nic do zarzucenia. Natomiast troszczyć się o sprawy (a tym bardziej o przywileje) takich jak wy, nie zamierzam  Johnny99 napisał(a): Proszę bardzo, dawaj. Jak wyżej. Choćby kwestie dyskryminacji homoseksualistów, twoje uprzedzenia na ich temat, choćby na temat stylu życia jaki prowadzą, jawna niechęć do nich. Johnny99 napisał(a): Nie spełniam ani jednego z kryteriów, które przytoczyłem - więc nie jestem. I tyle. Spełniasz większość. Jesteś homofobem. I tyle. Johnny99 napisał(a): Zauważyłem, że tobie w ogóle do niewielu rzeczy chce się merytorycznie odnosić. Wystarczy parę postów i piszesz, że ci się "nie chce", że "już wszystko napisałaś", że "swoje zdanie wyraziłaś i nie masz ochoty tego powtarzać" itp.itd. Bo nie chce mi się wałkować tych samych po raz kolejny. Chociaż i tak często to robię i wracam do tego, co na tym forum już omawiałam. Forum to tylko forum. Nie realne życie, które jest ważniejsze. Mając wybór pomiędzy klepaniem w klawiaturę z takim Johnnym99, a realną dyskusję ze znajomymi przy piwku, wybieram oczywiście to drugie  Nie zamierzam spędzać życia nad klawiaturą, powtarzać się w kółko w tych samych wirtualnych dyskusjach itp. A nawet jak jestem online, to pierwszeństwo mają ci forumowicze, których lubię, i wymiana z nimi myśli na priv. A że nie na wszystko mam czas, to będę odnosić się tu tylko jeśli chcę, i do czego chcę. A nie wałkować po raz n-ty to samo, bo ktoś chce. Wolę spędzić ten czas na czymś innym a nie wsiąknąć na dobre w komputer i wirtualny świat. Johnny99 napisał(a): Ale wygłaszać oszczerstwa pod moim adresem bez żadnego uzasadnienia ci się jakoś chce. Oceń sobie swoją postawę sama, bo w stosunku do innych użytkowników bardzo lubisz to robić  Johnny99 jest homofobem. Spełnia w tym kierunku określone kryteria i zachowuje się w określony sposób. To nie jest żadne oszczerstwo, tylko zwykły fakt.
|
Cz sie 30, 2012 15:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Johnny99 napisał(a): Mike29 napisał(a): i np. w przypadku śmierci jednego z nich daleka rodzina zmarłego może sobie o nim nagle przypomnieć i pozbawić całego majątku żyjącego partnera. Należy spisać testament, w którym cały majątek przekazuje się "partnerowi", jednocześnie wydziedziczając "daleką rodzinę" na tej podstawie, że o delikwencie "zapomniała", tj. przez dłuższy czas nie wypełniała wobec niego obowiązków rodzinnych. Więcej odnośnie innych tego rodzaju problemów: http://www.pomoc2002.pl/index.php?optio ... &Itemid=56Niestety, żadne spisanie testamentów itp choćby we wszystkich aspektach nie daje takiej samej ochrony prawnej jak małżeństwo. Już nie wspominając o samym fakcie wygody - jeden akt prawny wejścia w związek partnerski załatwia wszystko od razu, zamiast spisywać tony kosztownych umów, które w praktyce nie dają takiej samej ochrony. To tak poza kwestią zlikwidowania dyskryminacji, bo już tylko z tego powodu gejom i lesbijkom należą się prawne związki.
|
Cz sie 30, 2012 15:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): Niestety, żadne spisanie testamentów itp choćby we wszystkich aspektach nie daje takiej samej ochrony prawnej jak małżeństwo. Jest też chyba kwestia podatku od dziedziczenia, której nie rozwiąże spisanie testamentu. Do tego właśnie potrzebne jest małżeństwo i - mam nadzieję - to samo będzie w związkach partnerskich.
|
Cz sie 30, 2012 15:42 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): Nie ma o tym mowy. Współczesny świat skupia się na koncepcji humanizmu i poszanowania Praw Człowieka. Współczesny świat nie gloryfikuje żadnego pokojowego światopoglądu, wszystkie są równe i żaden gorszy żaden lepszy. Chrześcijanie, a w szczególności katolicy nie mogą się z tym pogodzić, ponieważ wyznają zasadę wyższości ich poglądów, a co gorsza konieczności narzucania ich innym ludziom niezwiązanym z chrześcijaństwem. Jakoś to nie chrześcijanie chcą karać i leczyć nieodpowiadające im poglądy, tylko postępowi, humanistyczni aktywiści gejowscy. Cytuj: Trwanie w tym oczekiwaniu poprzez chęć narzucania swoich poglądów jest receptą na konflikt i krzywdę ludzką po obu stronach. No więc właśnie sprzeciwiamy się narzucaniu wszystkim waszych poglądów. -Vi- napisał(a): Oczywiście. Kwestia równych praw dla homoseksualistów. Wy chcecie ich dyskryminować. Nie, nie chcemy. Homoseksualiści mają równe prawa. Do wszystkich którzy uważają inaczej - nadal czekam na jakikolwiek cytat, z jakiejkolwiek ustawy, który by stwierdzał, że homoseksualistom nie wolno czegoś, co wolno wszystkim innym. Cytuj: O! A tu mamy mowę utrzymaną w tonie nienawiści. A co przepraszam, mam pałać miłością do ludzi, którzy otwarcie przyznają, że chcieliby mnie karać lub przymusowo leczyć z poglądów, które im nie odpowiadają? Oczywiście, że przed tym trzeba się bronić i nazywać rzeczy po imieniu. Kto zaprzecza dogmatom aktywistów gejowskich ten jest homofobem. Kto jest homofobem, ten zionie nienawiścią. Kto zionie nienawiścią, tego trzeba karać albo leczyć. Kto nazywa to totalitaryzmem, ten jeszcze bardziej zionie nienawiścią i tym bardziej trzeba go karać i leczyć.
|
Cz sie 30, 2012 15:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Witold napisał(a): Nie, nie chcemy. Homoseksualiści mają równe prawa już teraz.
Aktywiści gejowscy domagają się nie żadnych równych praw, tylko specjalnych przywilejów, które nie mają żadnego uzasadnienia. Nie, nie mają. To o czym tu cały czas mówimy, a czego osoby homoseksualne nie mają, to właśnie są prawa. A jeśli czyimś zdaniem są to przywileje, to znaczy, że należy odebrać je wam, bo dawanie wam takowych nie ma uzasadnienia. Wtedy będziecie mieć również tylko prawa  Witold napisał(a): A co przepraszam, mam pałać miłością do ludzi, którzy otwarcie przyznają, że chcieliby mnie karać lub przymusowo leczyć z poglądów, które mi nie odpowiadają? Ależ część z was chce leczyć homoseksualistów, bo homoseksualizm to ponoć choroba... Mnie wasze prywatne poglądy wiszą. Przestanie mi to wisieć jeśli wyniesiecie to poza próg własnego "domu" i zacznie to w jakikolwiek sposób dotykać homoseksualistów. Wtedy powinno się was przywrócić do porządku i ew. ukarać. To samo zresztą np. z kwestią rasizmu. Witold napisał(a): Oczywiście, że przed tym trzeba się bronić i nazywać rzeczy po imieniu. Toteż mówię, że jesteście wstrętnymi homofobami, i bronię się przed waszym światopoglądem jako obowiązującym... 
|
Cz sie 30, 2012 16:02 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
-Vi- napisał(a): Nie, nie mają. To o czym tu cały czas mówimy, a czego osoby homoseksualne nie mają, to właśnie są prawa. Zatem czekam na cytat z jakiejkolwiek ustawy, który by stwierdzał że homoseksualistom czegoś nie wolno, co wolno wszystkim innym. Cytuj: A jeśli czyimś zdaniem są to przywileje, to znaczy, że należy odebrać je wam, bo dawanie wam takowych nie ma uzasadnienia. Wtedy będziecie mieć również tylko prawa  Już tłumaczyłem, na czym polega oczywista różnica między hetreroseksualnym małżeństwem, a związkiem homoseksualistów. Małżeństwo ma swoje przywileje ze względu na funkcję, jaką pełni, której związek homoseksualny pełnić nie może. Cytuj: Ależ część z was chce leczyć homoseksualistów, bo homoseksualizm to ponoć choroba... Nie słyszałem, żeby ktokolwiek tutaj domagał się przymusowego leczenia homoseksualistów, albo karania homoseksualizmu. Cytuj: Toteż mówię, że jesteście wstrętnymi homofobami, i bronię się przed waszym światopoglądem jako obowiązującym...  Bla, bla, bla. Czyli podsumujmy: Gejowscy aktywiści domagają się karania ludzi za ich poglądy i przymusowego leczenia z nieodpowiadających im poglądów, ale wg nich to konserwatyści, którzy się temu sprzeciwiają, próbują komuś "narzucić" swoje poglądy i stanowią zagrożenie dla wolności i demokracji. Sowiecka hipokryzja 
|
Cz sie 30, 2012 16:18 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): Będziesz się musiał również odnaleźć, kiedy geje i lesbijki będą mieli formalne związki oraz adopcje homo jako pary. Co najlepsze - Twoje życie się od tego kompletnie nie zmieni. Zmieni się jedynie to, że dotychczas dyskryminowana grupa społeczna już taką nie będzie. Oczywiście, że będę musiał się odnaleźć, zresztą wątpię, abym miał z tym poważniejsze problemy. Nie popieram, ale jak zostanę przegłosowany, to trudno. Jak słusznie zauważyłeś, moje życie się od tego nie zmieni - i nie chodzi mi ani o moje życie, ani o życie homo-pary, a głównie o życie adoptowanego dziecka. Jego życie się zmieni, mam obawy, czy na lepsze, ale jeśli tak będzie, to ucieszę się, że się myliłem. Mike29 napisał(a): Tego nie wiem, można się jedynie domyślać po amatorskiemu  Nauka jednak wyraźnie stwierdziła, że sama orientacja seksualna nie ma żadnego wpływa na wychowanie dzieci. Być może Ci umknęło, więc przytoczę raz jeszcze: Stanowiska kilku Towarzystw nie nazwałbym stanowiskiem nauki... Zresztą za Wikipedią: "Badania były krytykowane m.in. za małe, nielosowe, niereprezentatywne próby[1][2][6][7][8][9][10][11][12][13][14], finansowanie ich przez organizacje homoseksualne[14] i rekrutowanie przez nie uczestników[13]."Mike29 napisał(a): Jeśli więc nie ma naukowych przeciwskazań to ja nie widzę powodów, by Ci udowadniać, że nie jestem wielbłądem i że fakt bycia gejem nie ma żadnego związku z umiejętnością zapewniania dziecku opieki i utrzymania. W obecnej sytuacji, jeśli masz swoje wątpliwości i twierdzisz są przeciwskazania, piłeczka leży po twojej stronie, byś tego dowiódł. Nie twierdzę, że są przeciwwskazania i nigdy tak nie twierdziłem, bo jak już pisałem, nie interesowałem się tematem. Mike29 napisał(a): Pomimo tego głosować możesz jak chcesz, jednak jeśli robisz to w oparciu o pobudki nie mające potwierdzenia z rzeczywistością i faktami naukowymi - grasz w sposób nieuczciwy, ale to już kwestia Twojego obywatelskiego sumienia. Dla konserwatysty pobudki są naturalne: ostrożność przed nieznanym. To tak jak skok "na główkę" do nieznanej wody - nie widać, aby coś w niej było, ale to nie znaczy, że nic w niej nie ma. Może być, tylko ja tego nie widzę. Jak okaże się po fakcie, to szkoda już będzie wyrządzona. Więc po co ryzykować? Nie wykluczam skoku w przyszłości, jak już dno będzie lepiej zbadane i faktycznie będę przekonany, że nie ma żadnych niebezpieczeństw. Mike29 napisał(a): Homoseksualiści są chorzy, zboczeni, nienormalni, robią krzywdę dzizeciom... Nie chodzi o to, że homoseksualiści będą celowo krzywdzić dzieci, ale czy homo-związek ze swej natury nie jest "handicapem" dla rozwoju dziecka. Mike29 napisał(a): W oparciu o naukę sądy wydają wyroki, więc raczej jest to władza jedna z tych największych. W oparciu o naukę, ale jednak sądy wydają wyroki. W oparciu o naukę, ale jednak obywatele (pośrednio) stanowią prawo. I skoro jest to władza jedna z największych, to zwiększanie jej może doprowadzić do dyktatury nauki. Mike29 napisał(a): Mieszkać sobie mogą, ale nie mają takich samych praw. Tu nie chodzi o fakt mieszkania, tylko dziedziczenie, decydowanie za partnera w szpitalu, wspólne rozliczanie się itp. Wszystko to samo co mają małżeństwa hetero. A co z bigamistami? Wolno ich "dyskryminować" czy nie? Małżeństwa hetero mają pewne szczególne prawa nie ze względu na małżonków, ale ze względu na dzieci, które w tej rodzinie mają znaleźć dobre warunki rozwoju i w przyszłości zapewnić wymianę pokoleń. Jest to więc pewien "deal" - jako społeczeństwo dajemy wam pewne przywileje, bo w przyszłości będziemy mieli z tego korzyści. Oczywiście, nie każde małżeństwo hetero ma dzieci, ale statystycznie jednak ten układ był korzystny. Chociaż to co obecnie dzieje się z instytucją małżeństwa to w mojej ocenie jakaś patologia i byłbym raczej skłonny te przywileje zlikwidować niż rozszerzać je na inne grupy (dziś homoseksualistów, jutro bigamistów, a pojutrze lich wie kogo).
|
Cz sie 30, 2012 16:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Witold napisał(a): Zatem czekam na cytat z jakiejkolwiek ustawy, który by stwierdzał że homoseksualistom czegoś nie wolno, co wolno wszystkim innym. Nie muszą zaznaczać, że wyklucza się kogoś. Wystarczy, że jednym się prawo przyznaje, innym nie. Witold napisał(a): Już tłumaczyłem, na czym polega oczywista różnica między hetreroseksualnym małżeństwem, a związkiem homoseksualistów. Małżeństwo ma swoje przywileje ze względu na funkcję, jaką pełni, której związek homoseksualny pełnić nie może. Ze mną o tym nie rozmawiałeś. Ale nie jestem Johnnym, aby oczekiwać, że będziesz się powtarzać. Przeczytam tą wypowiedź jak znajdę chwilę wolnego (ostatnio mi tego brakuje), by przejrzeć wszystkie zaległe posty. Natomiast z racji tego jak ja postrzegam pewne rzeczy, najprawdopodobniej się z Tobą nie zgodzę. Poza tym ja nigdy nie zacznę traktować praw w kategoriach przywilejów, bo nimi nie są. To po prostu wygodne dla was, bo nie chcecie uchodzić za tych, którzy dyskryminują. A tak... wy po prostu nie widzicie podstaw do przyznawania przywilejów... Witold napisał(a): Nie słyszałem, żeby ktokolwiek tutaj domagał się przymusowego leczenia homoseksualistów, albo karania homoseksualizmu. Och, byli tu i tacy, co na stosie chcieli ludzi palić... Więc przeoczyłeś. Witold napisał(a): Czyli podsumujmy: Gejowscy aktywiści domagają się karania ludzi za ich poglądy i przymusowego leczenia z nieodpowiadających im poglądów, ale wg nich to konserwatyści, którzy się temu sprzeciwiają, próbują komuś "narzucić" swoje poglądy i stanowią zagrożenie dla wolności i demokracji. Sowiecka hipokryzja  Mówiąc Twoim językiem: Bla, bla, bla... 
|
Cz sie 30, 2012 16:51 |
|
 |
Otto_Katz
Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37 Posty: 574 Lokalizacja: racjonalista@op.pl
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
-Vi- napisał(a): Toteż mówię, że jesteście wstrętnymi homofobami, i bronię się przed waszym światopoglądem jako obowiązującym...  Miła @-Vi-. Ale dlaczego się wzbraniasz  ? Dlaczego nie chcesz bronić osoby ludzkiej  ? Czyż - nasi forumowi - ciepli krypto-chłopaczkowie  niemało słów wylali poprzez klawiatury diabelskie, abyś w swym jestestwie zagubionym pojęła wreszcie, że prawa człowieka i obywatela od ZŁEGO pochodzą? (I nie sugeruj się proszę, religią czy sympatiami politycznymi. Nic z tych rzeczy, albowiem od dawna ludzie dzielili się na życzliwych i "wiedzących lepiej"  ). Opamiętaj się, zwalczaj grzech, zło, zarazę wolności, wiedzę i szatana tolerancji. Ukorz się i nie przeciwstawiaj nienawiści, megalomanii, kłamstwu, rozbuchanej pedofilii, żerowaniu na wdowim groszu, hipokryzji, ... (O choinka! Chyba dałem zbyt wiele namiarów na błogosławioną firmę oraz sympatyków stryjka Adiegoi i przemiłego wujka Soso  ?) No krótko mówiąc. Wyłącz świadomość, tańcz pogo, mantruj i pluj na inaczej myślących, kochających i żyjących, a zapewniam Cię, iż dostąpisz zbawienia duszy Swej zagubionej. Albowiem Bóg Cię kocha, jednak pod pewnymi warunkami. A CO - zabronisz absolutnie bezgranicznej MIŁOŚCI, prawa do działania wbrew logice? A spróbuj tylko wyłamać się ze stada  !
_________________ 1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym - trawestacja ze Stefana Kisielewskiego 2. Gdzie mod nie może - admina pośle? -
|
Cz sie 30, 2012 17:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|