Już ci podałem jedną z możliwości: człowiek nie tyle chce zła, co nie chce takiego dobra, jakie faktycznie jest Dobrem, tj. Boga.

Czyli myli się. Ergo - nie wybiera świadomie piekła, tylko trafia do niego... przez pomyłkę.



Komu?

Nie, bo tu nie chodzi o oświadczenie wiedzy, tylko o decyzję.

Podejmowaną wobec braku danych, czyli nieświadomą. Człowiek zawsze wybiera to co uważa dobro, a w Piekle dostaje zło.

Albo wybiera to, co CHCE, by było dobrem, pomimo tego, że tym dobrem nie jest, o czym ten doskonale wie. Człowiek dostaje to, czego chce. Chce, by dobrem było coś innego niż Bóg - i to właśnie dostaje, a tym czymś jest właśnie piekło.

Nieprawda.

Chce prawdziwego dobra - dostaje chwilowy pozór dobra.

Ponadto - nawet przyjęcie Twojego rozumowania w żaden sposób nie znosi absurdu podtrzymywania istnienia potępionego, które nie przynosi i nigdy nie przyniesie ani jemu ani nikomu innemu żadnego dobra. Piekło to czyste zło - jego tryumf. W gruncie rzeczy dopiero Piekło umożliwia złu w pewnym sensie niezależne istnienie.

Właśnie w tym rzecz, że nie chce "prawdziwego" Dobra. Chce swojego dobra.



Czyli powinno być - albo wybierasz Boga, albo giniesz?



Raczej: to tryumf takiego dobra, jakie chce stworzyć sam dla siebie człowiek. Potępiony chce żyć bez Boga - więc żyje bez Boga.

A czemu nie ?

Ale potępiony niekoniecznie chce żyć z Szatanem. Rzuć-że wreszcie tego Arystotelesa.

Dlatego, że de facto nikt, kto żyje, nie chce ginąć.



Coraz trudniej mi za tobą nadążyć, niestety.

Jak to komu, Tobie czy innej osobie pokrzywdzonej lub jej rodzinie, ewentualnie dla samego siebie żeby odpokutował i zrozumiał co zrobił złego. Wyobraź sobie że masz żone, dziecko , a jakiś bandyta dopada jedno z nich i zadaje mu kilkanascie śmiertelnych ran jakimś narzędziem. Za taki zbrodniczy akt sąd skazuje go tylko na 20 lat więzienia, osoba nie żyje, umierając w mękach, a on kiedyś wyjdzie sobie. To by Ci nie przeszkadzało , gdyby piekło nie istniało i tylko tyle by dostał?

Na forach religijnych są wypowiedzi osób, kóre nie tylko wolą niebyt od piekła ale nawet od nieba

Nie. To tryumf zła, które mylnie uznał za dobro. O ile mi wiadomo w Piekle nie ma żadnego dobra. Czy może się mylę?






Po co? Niczemu dobremu to przecież nie posłuży.




Musiałbym mieć w sobie mnóstwo nienawiści, żebym uważać, że za jakąkolwiek krzywdę wyrządzoną mi należy się komukolwiek Piekło.

: ))) Rzuć wiarę w logikę dwuwartościową: Bóg XOR Szatan, tertium non datur, i zacznij wyznawać logikę wielowartościową. Na poczatek dopuść istnienie diabła różnego od Szatana. Taki niewinny początek. ^_^

Widocznie jesteś bardzo dobrym, spokojnym człowiekiem. Nawet Bóg posiada jakiś tam gniew Boży, gdy ludzie grzeszą, no ale skoro tak piszesz.
Dokładnie nikt nie chcę ginąć, czy to człowiek a nawet stworzenie mimo że cierpi chcę nadal żyć. Może to tylko taki straszak żeby ludzie się nie unicestwiali. No bo jak można się bać czegoś co jest i tak nieuniknione.