Normalny homeopata nigdy nie powie: odstaw lekarstwa i bierz tylko globulki.
Normalny homeopata najpierw zrobi dokladny wywiad, bo na kazda przypadlosc sa rozne srodki, w zaleznosci od objawow towarzyszacych. Byc moze jako placebo dziala juz sam wywiad i zainteresowanie pacjentem. Nie wiem.

O tym spirytyzmie i okultyzmie Hahnemanna jakos glownie w Polsce sie trabi. Juz wikipedia niemiecka jakos nic o tym nie wspomina.

Może z racji solidarności narodowej.
W ostatnich latach Niemcy nie piszą o zbrodniach Niemców w czasie II wojny światowej, ale o zbrodniach faszystów.

Gdyby jakis "homeopata" namawiał do zaprzestania kuracji podlegałby pod paragraf.
I wszystkie one pod względem chemicznym maja ten sam skład : woda.

Polecam artykuły w "Służba zdrowia".

No, moze raczej ze wzgledu na pewna racjonalnosc Niemcow. Oni nie widza wszedzie szatana i opetan. A jakas "solidarnosc narodowa" u Niemcow, kotra by zakrywala akurat spirytyzm, to ja nie wierze. tu cos takiego po prostu nie istnieje.
Mozliwe, ze przesadzaja w druga strone w stosunku do polskiego Kosciola, ale ja osobiscie wierze, ze mozna komus wmowic "zniewolenie" i zamiast radosnych chrzescijan miec wszedzie uzaleznionych od modlitwy o uzdrowienie zestresowanych wiernych.
Bo tak to dla mnie pomalu wyglada na bazie tekstow w Gosciu Niedzielnym.

Jesli chodzi o poglad, ze Niemcy cos tam o II wojnie ukrywaja, to ja tego nie widze. Dzis wiadomo znacznie wiecej niz bezposrednio po wojnie, czy w czasach zimnej wojny. A i w szkolach nikt niczego nie ukrywa. Obowiazkowe sa np wyjazdy do obozow koncentracyjnych. Mowi sie o losie Zydow z wlasnych miejscowosci. Uklada sie Stolpersteine przed domami, gdzie Zydzi mieszkali itp.

To jakas polska propaganda, ze Niemcy cos swiadomie falszuja. W ogole Polacy jakos lubuja sie w spiskowych teoriach o zagrozeniu Polakow i polskosci przez caly swiat. Ale to juz offtop.

@Koziol: to nie moj problem, co jest w srodkach homeopatycznych. Ja pisze, jak tutaj to wyglada. To ty przeciez pisales


No wiec prostuje twoje przekonanie, ze homeopaci uwazaja sie za alternatywe do "normalnej" medycyny. Jest to zawsze medycyna komplementarna.

To nie jest żadna medycyna i zawsze jest alternatywą. Nie istnieje "leczenie" "lekami" homeopatycznymi.
Rada Naczelnej Izby Lekarskiej uznała leczenie homeopatią za błąd w sztuce lekarskiej, a przepisywanie takich środków za nieetyczne. Może to byc podstawa zarówno o odszkodowania w procesach z oskarżenia prywatnego, jak i podstawą do wniosku o zawieszeniu lub cofnięciu prawa wykonywania zawodu.

Domyslam sie, ze piszesz o Polsce? No to ja pisze o sytuacji w Niemczech i Szwajcarii.
ale przeciez nikt ci nie kaze jesc globulek. Mozesz lykac, co chcesz.

Skoro ogromna ich część nie widzi Boga, więc i nie widzą szatana i jego poczynań.

Do Niemiec jeźdżą polscy egzorcyści a Niemcy przyjeźdźaja szukać pomocy w Polsce.

Alus, byc moze. Ja ma wrazenie, ze w Polsce coraz wiecej katolikow widzi szatana, ktory im nawet Boga przeslania.
Naprawde nie wiem co gorsze.

Po publikacji badań w „Lancet” nr 9487 z 27.08.2005 w Szwajcarii wyrzucono homeopatię do kosza, a w Niemczech zaprzestano refundacji (czy cos sie ostatnio zmieniło?).

No bo i nie ma sensu nabywania. Ludzie wierzą jednak w rózne autorytety jak "lekarz" homeopata, farmaceuta, pani/pan w białym fartuchu w reklamie, czy sąsiadka Kowalska. Nie wiedzą jak ów specyfik jest "produkowany" ale widzą etykietkę na co ma niby pomagać, jest bez recepty, bez kolejki do lekarza, w opakowaniu jak leki i produkowane przez "laboratorium" o dziwnej, "farmaceutycznej" nazwie.

Z tego co wiem, to dalej te srodki sa dostepne w aptekach i majac dodatkowe ubezpieczenie mozesz dostac refundacje, badz dofinansowanie. Oczywiscie, jezeli ktos ci je przepisze, a nie sam sobie kupisz.

Do niedawna refundacji w ogole nie bylo. Zreszta podobnie jak np dla akupunktury, ktora teraz przepisuja ci normalni lekarze.

To sprawa firm ubezpieczających.
Forsa rządzi.

Jeśli ktoś bierze "lek" działający jedynie na zasadzie placebo, może być to korzystne dla jego zdrowia.

Sądzę, że zagrożenie pojawia się wtedy, gdy odpowiednio podatna osoba zaczyna wyobrażać sobie jakieś kosmiczne energie przepływające przez jej ciało i inne cuda na kiju.

No ale jakos to sie kloci z twoja smiala teza o "wyrzuceniu do kosza".


@Soul33, nikt ze znanych mi osob, ktore zazywaja srodki homeopatyczne nic o "kosmicznej energii" nie wspomina. Co najwyzej traktuja to jako srodek aktywujacy naturalne sily organizmu na zasadzie (hahnemanowskiej) zwalczania tego samego tym samym.
Mozliwe ze pomaga im wiara w te wlasnie aktywizacje organizmu.

Ta cala otoczka ezoteryczna to jakos naprawde tylko w polskich srodkach przekazu (koscielnego) stoi na pierwszym miejscu.