Po pierwsze nie plodu, tylko czlowieka w stadium zycia plodowego.
Moze @Lurker w koncu to zrozumie i przestanie udawac, ze "plod" nie ma nic wspolnego z czlowiekiem do teoretycznego momentu urodzenia?

ErgoProxy płód to tylko stan przejściowy człowieka. Zawsze jakiś on jest: najpierw płód, potem niemowlęctwo, dorosłość itp. ale żadne z tych stanów nie umniejsza twojego człowieczeństwa. A może ty nie jesteś np. jeszcze w pełni dorosły wiec....
Ale nie ważne. Odnośnie zagrożenia życia matki już się wypowiedziałam ale takich przypadków we wszystkich przeprowadzonych aborcjach jest baaaardzo niewiele. Większość z nich to brak odpowiedzialności i kwestia tzw egoistycznego chciejstwa.

Poza tym chciałam przekazać, że nigdy nie wiemy czy ktoś nie odnajdzie sensu życia w swoim cierpieniu dlatego trzeba dać szansę każdemu człowiekowi by mógł go odnaleźć.

Chyba nie chciałbyś aby ktoś za ciebie stwierdził, że twoje życie dalsze nie będzie miało sensu więc trzeba pozbawić Cię życia?? Czy może uważasz, że możemy zadecydować czy masz żyć czy nie i będzie to właściwe?

ErgoProxy nic nie udaje. Walnął kiedyś taki wykład, czym według niego jest człowiek, a czym nie jest. Może powtórzyć, jeśli wola.

Wiesz nie jest istotne kiedy dla ciebie jest człowiek a kiedy nie i jakie jest twoje zdanie bo ja np. mogę uważać, że człowiek na wózku też nie jest człowiekiem bo nie jest w 100 proc sprawny albo nie ma nóg(tak nie myślę jakby co to tylko przykład) albo, że np. pies ma więcej z człowieka niż niejeden człowiek ale to chodzi o rzeczywistość i fakty a fakty są jedne. Płód to człowiek w fazie rozwoju. Ty też jesteś jeszcze w fazie rozwoju

To nie jest żadna argumentacja. Mógłbym napisać kubek w kubek to samo pod twoim adresem - że fakty są jedne, a to co ty uważasz... możesz sobie uważać. Gdybym miał tupet.

@Lurker, myslisz, ze twoj wyklad to prawda objawiona i mamy go przyjac w pokorze?
Zapomnij.

Jezeli dla ciebie czlowiek zamkniety w brzuchu matki to jakis "plod", z ktorym zyjacy juz poza brzuchem matek, moga robic co im do glowy przyjdzie, a po wyjsciu z brzucha matki staje sie cudownie pelnowartosciowym czlowiekiem, to chyba tylko ty sam sie na taka "nauke" mozesz dac nabrac.

ale to jest fakt naukowy, że płód to człowiek w fazie rozwoju a nie moja opinia i moje zdanie. Nic innego nie wyjdzie z brzucha matki tylko człowiek. Nie świnia, nie pies tylko człowiek. W łonie matki jest człowiek tylko pomalutku się rozwija i to są fakty człowieku. A może ty odkryłeś coś czego nikt jeszcze nie odkrył Może podważysz ten fakt naukowy?? W takim razie proszę bardzo. A tupet to ty jednak masz I w tym momencie to jest moje zdanie a nie fakt heh

Jeśli dla ciebie zaś, Kael, człowiek zaczyna się w chwili poczęcia, pomimo faktów w postaci chociażby braci Kaczyńskich, to ja się na taką "prawdę" objawioną z pewnością nie nabiorę.

Olijula, sprowadzając rzecz do wspólnej nam terminologii, z brzucha matki może wyjść żywe ciało bez duszy.

Ciekawe dlaczego ErgoProxy nie odniósł się do mojego pytania czy chciałby aby ktoś teraz zadecydował, że ma umrzeć bo jego życie nie ma sensu i wartości. Bo niektórzy też mogą dojść do takich wniosków i co wtedy?

Bo w brzuchu mojej Matki rosło i dojrzewało tylko ciało, które objąłem w posiadanie z chwilą narodzin. Zatem pytanie jest kompletnie do luftu... chyba że. Gdybym był kobietą... ale olijula już złagodziła swoje stanowisko. Całe szczęście.

Owszem: w chwili poczecia mamy do czynienia z istota ludzka. Natura tak urzadzila, ze krotko potem moga powstac z zarodka dwie, trzy, badz cztery z tym samym kodem genetycznym. Ale nic nowego (materialnego) do zarodka nie dochodzi. Poza pokarmem, ktory takze Lurker musi przyjmowac, zeby zyc.
A dlaczego nie sa klonami z identycznym mysleniem i charakterem? Moze to mamy wlasnie do czynienia z dusza?

Skad ci sie cialo bez duszy wzielo, to ja nie wiem....

Cialo objales w posiadanie (czym?) z chwila narodzin? A przedtem to kopales, ssales palec i reagowales na nastroje matki czym?

Co znaczy, że objąłeś to ciało? Czyli twoja dusza czy jak? Bo nie wiem co autor miał na myśli?

Z braku lepszego języka (ciekawe, jak wszyscy obchodzą ten problem, nie?) pozostaje mi się zgodzić.

Kael, ręce opadają. Według ciebie pod Smoleńskiem nie zginął żaden Prezydent RP, bo Kaczyński to jest jedna osoba o dwóch ciałach i wobec tego tzw. "brat Lecha, Jarosław" winien teraz piastować ten urząd?

I naprawdę, doczytaj o ludziach po śmierci mózgowej, dawcach narządów podłączonych do aparatury. Oni też wykazują odruchy. Kaszlą na przykład, zginają stopy jak ich połaskotać...

Skąd mi się wzieło? A co jest w linku zapodanym przez nokię?

więc jeśli masz na myśli duszę to duszę posiadamy od momentu poczęcia. Sam pomału gubisz się w swoich przekonaniach.... Nie w momencie narodzin.
Chyba, że nie wierzysz w duszę. Ale jeśli nie to nie możesz pisać iż "objąłeś" ciało w momencie urodzenia. Bo czym miałbyś być Ty "obejmujący". To wszystko się wzajemnie wyklucza

Kto tak powiedział? Jezus Chrystus w Kazaniu na Górze? Któryś Papież ex cathedra?

Kael, przepraszam, nie doczytałem i dałem ciała z tym "Kaczyńskim". Niemniej... co ty własciwie mi chcesz wyłożyć? Nic materialnego, powiadasz. Czyli że gdybym przeobił cię na sieczkę maszyną do mielenia drewna, nadal uważałabyś się z żywą osobę? W końcu nic materialnego bym od ciebie nie odjął, namieszał tylko w strukturze.

Albo gdybym cię udusił. (Zaznaczam, że nie mam zamiaru.)