Dlaczego pożegnałem Kościół
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
czuowiek napisał(a): equuleuss napisał(a): Nie ma dwóch jednakowych istnień bo każdy ma wolność. Wydaje mi się, że to zdanie najlepiej obrazuje nasze kłopoty z porozumieniem. Dlaczego "niejednakowość istnień" łączysz z wolnością? Bo każde z tych istnień takową wolność posiada, niezależnie od tego czy ma taki a nie inny zestaw genów czy zdolności. Wolność to jedna sprawa, a to, czy każdy z nas jest identyczny, czy inny (niepowtarzalny), to już zależy wyłącznie od "klocków", z jakich nas zbudowano. Klocki nie mają tutaj za wiele do powiedzenia. Wybór zła lub dobra dokonuje się w sferze duchowej. Więc komu zawdzięczamy to, że każde z istnień jest złożone z nieco innych klocków, przez co każde z istnień jest inne i nie ma dwóch identycznych? To chyba jest dobrze że nie ma dwóch jednakowych bytów ale każdy jest indywidualny i tworzy siebie w/g swojej indywidualnej percepcji świata i życia. Wolność w podejmowaniu decyzji nie warunkuje w żaden sposób rodzaju wyborów, jakich dokonujemy. To warunkują okoliczności oraz "klocki". Gdybyś tej wolności nie posiadał wtedy ani klocki ani okoliczności nie miałyby znaczenia. Okoliczności swoją drogą, ale możesz wybierać pomimo okoliczności. Są sytuacje gdzie ktoś przystawia komuś pistolet do głowy i mówi albo wyprzesz się Jezusa albo zginiesz. I co wtedy? Jest wolność wyboru, i są straszliwe okoliczności. Ale są tacy którzy wybierają to drugie. Nie wypierają się, tracą swoje życie. A mieli przecież wybór, nawet postawiony dosłownie. Dlaczego jeden człowiek pięknie śpiewa, inny genialnie maluje a jeszcze inny dostaje nobla z fizyki? Skąd się biorą takie skrajne różnice w "talentach"? Ano dlatego że świat potrzebuje być różnorodny, jeden pięknie śpiewa, inny zdobywa laury jako naukowiec, każdy coś ma w sobie, jakieś zdolności, chociażby do majsterkowania albo do pieczenia świetnych serników. Czy podobne różnice w "talentach" nie powodują, że jeden będzie psychopatą zarzynającym po gwałcie swoje ofiary, a inny będzie niosącym pomoc innym wolontariuszem pracującym w hospicjum? To nie jest sprawa talentów. Nie ma takiego talentu jak bycie psychopatą, to jest wybór tej osoby, ta osoba wybiera zło, o ile nie jest to spowodowane chorobą psychiczną, bo wtedy człowiek ma ograniczoną świadomość w jakimś stopniu. Tak. Wiem. Czasami zdarza się, że psychopata zamienia się w wolontariusza. Czasami. Możemy oczywiście przyjąć, że psychopata zarzynający po gwałcie swoje ofiary się takim nie urodził, ale ukształtowały go takim okoliczności (bo np. ojciec lał codziennie i jego i jego matkę) ale wtedy gdzie miejsce na tą wolność wyboru? Jest wiele rodzin gdzie panuje przemoc, czy z każdej takiej rodziny wywodzą sie psychopaci? Ależ nie, także porządni ludzie, a w dodatku psychopata może wychować się w doskonałej rodzinie. W pewnym momencie swojego życia ktoś skłania się do zła i jest to jego osobisty wybór, niezależnie od wychowania. Musisz sobie coś wybrać - albo człowieka kształtują okoliczności, albo okoliczności + wrodzone "talenty". Nie istnieje nic innego, co mogłoby powodować, że na rozstaju dróg pójdziemy albo w prawo albo w lewo. Istnieje, płaszczyzna duchowa gdzie dokonują się wybory pomiędzy złem a dobrem. Dwie identyczne kule poddane identycznym siłom zachowają się w identyczny sposób. Ich drogi rozejdą się wyłącznie jeśli będą się między sobą w jakimś stopniu różnić. Człowiek nie jest tylko materią. Więc zachowa się inaczej niż kule.Więc Kto jest sprawcą różnic między kulami? A raczej co.Dlaczego u jednego anioła pojawia się pycha, a u innych nie? Owszem to trudne pytania zważywszy na to że anioł nie jest istota ludzką i trudno jest powiedzieć w jaki sposób postrzega rzeczywistość ale po prostu można powiedzieć że on sobie na to pozwolił.I dlaczego akurat ten jeden był ponoć najwspanialszy ze wszystkich aniołów? Co to znaczy, że był najwspanialszy? Najmądrzejszy? Sam się stworzył najwspanialszym, czy Bóg go stworzył najwspanialszym? Niewiele jest na ten temat w jakimkolwiek przekazie biblijnym. Nie wiem więc czy to było jakiekolwiek wyróżnienie. Szatan jest w opozycji do Boga a jego wybór jest podobno wieczny i niezmienny, z historii o kuszeniu Jezusa na pustyni możemy dowiedzieć się że on chce aby Bóg oddał mu pokłon. To może dlatego właśnie się zbuntował, bo tylko on był w stanie dostrzec, w jakiej de facto niewoli musiałby funkcjonować w "raju"? Co masz na myśli mowiąc o niewoli? Podobno zbuntował się przez Ciebie, tak, przez stworzenie człowieka i na wieść że Bóg chce tak wywyższyć stworzenie takie jak człowiek, niższe niż anioły. Bo każdy z nas ma anioła ktory jest jego opiekunem i on można powiedzieć jest obecny w jakims stopniu jakby służąc człowiekowi. A człowiek jest jednak niższym bytem niż anioły w pewnym sensie. To chyba był rodzaj jakby próby wobec aniołów.
Czytałem gdzieś taki opis wizji jakiegoś świętego / mistyka bodajże, i widział taki obraz, oto Szatan rozmiawia z Maryją i w jego oczach są łzy, on płacze i płacze też Maryja, i Szatan mówi do niej że to wszystko przez nią, to z jej winy on jest zatracony. A ona mówi że przecież kiedy on był, to ona jeszcze nie istniała, ale podobno Bóg przedstawił aniołom taką wizję o człowieku i o niej. Czy Bóg oczekuje od różnych kul, że będą się zachowywać identycznie pod wpływem działania takich samych sił, które do tych kul przyłożono? Bóg nie po to stworzył taką róznorodność że teraz oczekuje iż każdy będzie jak automat powtarzający jedną czynność, ale Bóg oczekuje być może tego że ludzie będą starać się wybierać dobro, niezależnie od zestawu genów, talentów i okoliczności. Czy gdyby wszystkie anioły były identycznymi pod każdym względem, po prostu wielokrotnie powielonymi oryginałami, to jedne by się buntowały, a inne nie? Czy wybory, jakich dokonają, nie byłyby wolne, ponieważ wszystkie anioły byłyby identyczne? Takie anioły byłyby sztuczne, nudne i zaprogramowane, takie kopie kopii, bez własnego rysu. Bóg chyba nie chciał takiego świata i takich stworzeń. Czy gdyby na świecie istniały wyłącznie kopie papieża Franciszka i Maryi Dziewicy, to każda z takich autonomicznych kopii nie podejmowałaby wolnych decyzji tylko dlatego, że wszyscy (w ramach płci) byliby pod każdym względem identyczni? Ale jakby wtedy wyglądał świat?
|
Wt gru 09, 2014 10:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
czuowiek napisał(a): Alus napisał(a): A jeśli Boga nie ma, to już wiecie do kogo kierujecie pretensje? Wytłumaczysz mi ten postulowany przez Ciebie fenomen kierowania pretensji do bytów nieistniejących? Bo ja go chyba nie ogarniam...  Mnie też trudno ogarnąć ten fenomen ateistów.....Boga nie ma i równolegle całe epistoły zarzutów wobec nieistniejącego Boga.
|
Wt gru 09, 2014 10:44 |
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
"Boga" nie ma, a dzwony jak waliły mi pod oknem tak walą (<- należy rozumieć to w znaczeniu ogólnym).
Jeżeli do wierzących nic nie dociera, bo ich bóg (tak w znaczeniu ogólnym) coś tam według nich mówi to oczywistym jest, że należy wtedy tego boga zdyskredytować. Po co walczyć z każdą głupotą po kolei, skoro skupiając się na samym źródle całego nieszczęścia można za jednym zamachem pozbyć się wszystkiego.
|
Wt gru 09, 2014 10:51 |
|
|
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
equuleuss napisał(a): Cytuj: Dlaczego "niejednakowość istnień" łączysz z wolnością?  Bo każde z tych istnień takową wolność posiada, niezależnie od tego czy ma taki a nie inny zestaw genów czy zdolności.To nie jest odpowiedź na to pytanie. Ja nie kwestionuję tego, że każdy posiada wolność. Pytam, dlaczego Twoim zdaniem aby była wolność wyboru, każdy z nas musi być inny. Nie dostrzegam związku między innością a wolnością w podejmowaniu decyzji. Cytuj: Cytuj: Wolność to jedna sprawa, a to, czy każdy z nas jest identyczny, czy inny (niepowtarzalny), to już zależy wyłącznie od "klocków", z jakich nas zbudowano. Klocki nie mają tutaj za wiele do powiedzenia. Wybór zła lub dobra dokonuje się w sferze duchowej. A co to jest "sfera duchowa"? Skąd się wzięła Twoja "sfera duchowa"? Istniała niezależnie do Boga, czy Bóg ją stworzył? Czy sfera duchowa nie może się składać z duchowych klocków? Czy każdy z nas ma identyczną sferę duchową, czy każda jest inna i niepowtarzalna? Jeśli każda jest inna,to dlaczego są inne a nie identyczne? Cytuj: Cytuj: Więc komu zawdzięczamy to, że każde z istnień jest złożone z nieco innych klocków, przez co każde z istnień jest inne i nie ma dwóch identycznych? To chyba jest dobrze że nie ma dwóch jednakowych bytów ale każdy jest indywidualny i tworzy siebie w/g swojej indywidualnej percepcji świata i życia. Ale ja się nie pytam, czy to dobrze, czy nie dobrze. Odpowiadaj po prostu na pytania. Więc Komu zawdzięczamy, że każdy z nas jest inny, unikalny, niepowtarzalny? Cytuj: Cytuj: Wolność w podejmowaniu decyzji nie warunkuje w żaden sposób rodzaju wyborów, jakich dokonujemy. To warunkują okoliczności oraz "klocki". Gdybyś tej wolności nie posiadał wtedy ani klocki ani okoliczności nie miałyby znaczenia. Okoliczności swoją drogą, ale możesz wybierać pomimo okoliczności. Są sytuacje gdzie ktoś przystawia komuś pistolet do głowy i mówi albo wyprzesz się Jezusa albo zginiesz. I co wtedy? Jest wolność wyboru, i są straszliwe okoliczności. Ale są tacy którzy wybierają to drugie. Nie wypierają się, tracą swoje życie. A mieli przecież wybór, nawet postawiony dosłownie. Więc dlaczego jeden z nożem na gardle wyprze się Jezusa, a inny się nie wyprze? Moim zdaniem przyczyną są różne klocki (duchowe - jak wolisz). A Twoim? Cytuj: Cytuj: Dlaczego jeden człowiek pięknie śpiewa, inny genialnie maluje a jeszcze inny dostaje nobla z fizyki? Skąd się biorą takie skrajne różnice w "talentach"? Ano dlatego że świat potrzebuje być różnorodny, jeden pięknie śpiewa, inny zdobywa laury jako naukowiec, każdy coś ma w sobie, jakieś zdolności, chociażby do majsterkowania albo do pieczenia świetnych serników. I świat dla urozmaicenia potrzebuje również Trynkiewiczów, którzy młotkami zabijają młodych chłopców? Cytuj: Cytuj: Czy podobne różnice w "talentach" nie powodują, że jeden będzie psychopatą zarzynającym po gwałcie swoje ofiary, a inny będzie niosącym pomoc innym wolontariuszem pracującym w hospicjum? To nie jest sprawa talentów. Nie ma takiego talentu jak bycie psychopatą, to jest wybór tej osoby, ta osoba wybiera zło, o ile nie jest to spowodowane chorbą psychiczną, bo wtedy człowiek ma ograniczoną świadomość w jakimś stopniu. Eksperyment myślowy. Pozwolisz? Czy Twoim zdaniem spośród dwóch identycznych pod każdym względem osób, wychowywanych w identycznych pod każdym względem okolicznościach - jedno może wybrać dobro, a drugie zło, gdy staną przed identyczną koniecznością podjęcia decyzji? Czy gdyby n razy powtórzyć takie ćwiczenie, to identyczny egzemparz A w identycznych okolicznościach zawsze wybierze dobro, a identyczny egzemplarz B w identycznych okolicznościach zawsze wybierze zło? Cytuj: Cytuj: Tak. Wiem. Czasami zdarza się, że psychopata zamienia się w wolontariusza. Czasami.
Możemy oczywiście przyjąć, że psychopata zarzynający po gwałcie swoje ofiary się takim nie urodził, ale ukształtowały go takim okoliczności (bo np. ojciec lał codziennie i jego i jego matkę) ale wtedy gdzie miejsce na tą wolność wyboru? Jest wiele rodzin gdzie panuje przemoc, czy z każdej takiej rodziny wywodzą sie psychopaci? Ależ nie, także porządni ludzie, a w dodatku psychopata może wychować się w doskonałej rodzinie. W pewnym momencie swojego życia ktoś skłania się do zła i jest to jego osobisty wybór, niezależnie od wychowania. Dlaczego w pewnym momencie "ktoś skłania się do zła" a inny ktoś się nie skłania? Od czego ta skłonność do zła zależy? Skąd ona się bierze? Cytuj: Cytuj: Musisz sobie coś wybrać - albo człowieka kształtują okoliczności, albo okoliczności + wrodzone "talenty". Nie istnieje nic innego, co mogłoby powodować, że na rozstaju dróg pójdziemy albo w prawo albo w lewo. Istnieje, płaszczyzna duchowa gdzie dokonują się wybory pomiędzy złem a dobrem.Ale co to jest ta "płaszczyzna duchowa"? Każdy z nas ma identyczną "płaszczyznę duchową", czy każda jest indywidualna? Jeśli każdy ma swoją, unikalną, to kto sprawił, że nasze płaszczyzny duchowe się między sobą różnią? Co dokładnie rozumiesz pod pojęciem "wyboru zła na płaszczyźnie duchowej"? Czy jeśli n razy staniesz przed identycznym wyborem w identycznych okolicznościach, to twoja "płaszczyzna duchowa" w tych warunkach zawsze wybierze dobro, albo zawsze zło? Cytuj: Cytuj: Dwie identyczne kule poddane identycznym siłom zachowają się w identyczny sposób. Ich drogi rozejdą się wyłącznie jeśli będą się między sobą w jakimś stopniu różnić.
Człowiek nie jest tylko materią. Więc zachowa się inaczej niż kule. Ok. Już wiem. Nie potrafisz dyskutować metaforami. Szkoda. Cytuj: Cytuj: Więc Kto jest sprawcą różnic między kulami? A raczej co.Ok. Co jest sprawcą różnic między kulami? Cytuj: Cytuj: Dlaczego u jednego anioła pojawia się pycha, a u innych nie? Owszem to trudne pytania zważywszy na to że anioł nie jest istota ludzką i trudno jest powiedzieć w jaki sposób postrzega rzeczywistość ale po prostu można powiedzieć że on sobie na to pozwolił.A dlaczego on sobie na to pozwolił, a inny anioł sobie na to nie pozwolił? Cytuj: Cytuj: I dlaczego akurat ten jeden był ponoć najwspanialszy ze wszystkich aniołów? Co to znaczy, że był najwspanialszy? Najmądrzejszy? Sam się stworzył najwspanialszym, czy Bóg go stworzył najwspanialszym? Niewiele jest na ten temat w jakimkolwiek przekazie biblijnym. Nie wiem więc czy to było jakiekolwiek wyróżnienie. Szatan jest w opozycji do Boga a jego wybór jest podobno wieczny i niezmienny, z historii o kuszeniu Jezusa na pustyni możemy dowiedzieć się że on chce aby Bóg oddał mu pokłon. Dlaczego więc inne anioły nie chcą, aby Bóg oddał im pokłon? Co sprawiło, że inne nie chcą, a ten jeden chciał? Czyżby jakaś... różnica między aniołami? Skąd różnica między aniołami stworzonymi przez Boga? Cytuj: Cytuj: To może dlatego właśnie się zbuntował, bo tylko on był w stanie dostrzec, w jakiej de facto niewoli musiałby funkcjonować w "raju"? Co masz na myśli mowiąc o niewoli? Podobno zbuntował się przez Ciebie, tak, przez stworzenie człowieka i na wieść że Bóg chce tak wywyższyć stworzenie takie jak człowiek, niższe niż anioły. Bo każdy z nas ma anioła ktory jest jego opiekunem i jakny służąc człowiekowi. A człowiek jest jednak jakby niższym bytem niż anioły. To chyba był rodzaj jakby próby wobec aniołów. Bóg bez próby nie wiedziałby, jakie są anioły i czy można na nich polegać? Cytuj: Czytałem gdzieś taki opis wizji jakiegoś świętego / mistyka bodajże, i widział taki obraz, oto Szatan rozmiawia z Maryją i w jego oczach są łzy, on płacze i płacze też Maryja, i Szatan mówi do niej że to wszystko przez nią, to z jej winy on jest zatracony. A ona mówi że przecież kiedy on był, to ona jeszcze nie istniała, ale podobno Bóg przedstawił aniołom taką wizję o człowieku i o niej. Schizofrenicy mają różne wizje. Podobnie ludzie odurzeni specjalnymi środkami... Cytuj: Cytuj: Czy Bóg oczekuje od różnych kul, że będą się zachowywać identycznie pod wpływem działania takich samych sił, które do tych kul przyłożono? Bóg nie po to stworzył taką róznorodność że teraz oczekuje iż każdy będzie jak automat powtarzający jedną czynność, ale Bóg oczekuje być może tego że ludzie będą starać się wybierać dobro, niezależnie od zestawu genów, talentów i okoliczności. Ale jaki automat? Czy papież Franciszek jest automatem? A może Maryja Dziewica była automatem? Cytuj: Cytuj: Czy gdyby wszystkie anioły były identycznymi pod każdym względem, po prostu wielokrotnie powielonymi oryginałami, to jedne by się buntowały, a inne nie? Czy wybory, jakich dokonają, nie byłyby wolne, ponieważ wszystkie anioły byłyby identyczne? Takie anioły byłyby sztuczne, nudne i zaprogramowane, takie kopie kopii, bez własnej=go rysu. Bóg chyba nie chciał takiego świata i takich stworzeń. Cytuj: Czy gdyby na świecie istniały wyłącznie kopie papieża Franciszka i Maryi Dziewicy, to każda z takich autonomicznych kopii nie podejmowałaby wolnych decyzji tylko dlatego, że wszyscy (w ramach płci) byliby pod każdym względem identyczni? Ale jakby wtedy wyglądał świat?No w sumie masz rację... Świat bez odrzynania głów nożami, bez gwałtów na kobietach i dzieciach, bez nabijania ludzi na pal i wlewania im rozgrzanego ołowiu do gardeł, bez zdzierania żywcem skór ze zwierząt futerkowych... Bez przybijania dzieci gwoźdźmi do drzew, bez rozcinania piłą kobiet w ciąży... Koszmar... Jeden wielki koszmar po prostu! Taki świat, w którym wszyscy ludzie byliby dla siebie życzliwi i pomocni, w którym nikt nikogo nie chciałby zamordować, zgwałcić, pobić, okraść, oszukać... byłby największym możliwym horrorem. Doskonale więc cię rozumiem, że nie potrafisz sobie takiego świata wyobrazić... Odpowiesz wreszcie na pytanie, czy gdyby Bóg stworzył same identyczne pod każdym względem anioły, to wybory, których te anioły by dokonywały, nie byłyby wolne? Czy identyczne istoty byłyby pozbawione wolności wyboru, ponieważ byłyby identyczne?
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
Ostatnio edytowano Wt gru 09, 2014 11:00 przez czuowiek, łącznie edytowano 1 raz
|
Wt gru 09, 2014 10:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): "Boga" nie ma, a dzwony jak waliły mi pod oknem tak walą (<- należy rozumieć to w znaczeniu ogólnym).
Jeżeli do wierzących nic nie dociera, bo ich bóg (tak w znaczeniu ogólnym) coś tam według nich mówi to oczywistym jest, że należy wtedy tego boga zdyskredytować. Po co walczyć z każdą głupotą po kolei, skoro skupiając się na samym źródle całego nieszczęścia można za jednym zamachem pozbyć się wszystkiego. Głupotą jest walka z niebytem i usiłowania dostosowania otoczenia do swych przekonań. I głupotą jest nie dostrzeganie nieskuteczności - guru ateizmu Lenin i Stalin nawet przy użyciu siły nie byli skuteczni, a faceci in cognito na forum przypisują sobie większą moc od swych idoli 
|
Wt gru 09, 2014 10:57 |
|
|
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Jeżyli w imieniu tego "niebytu" moja wolność jest ograniczana (np. prawo do aborcji), mój spokój (dzwony) itp. to jak najbardziej sensownym jest pokazanie innym, że "niebyt" jest niebytem.
Guru ateizmu to Lenin i Stalin? Niesamowite. Co prawda nie dane mi było z nimi rozmawiać ale jak mi się wydaje jedyną cechą wspólną jest ateizm (oczywiście zakładając, że oni ateistami byli).
|
Wt gru 09, 2014 11:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
"Konstruktywna opozycja" dyskredytująca Boga w większości tak kończy: http://natemat.pl/126485,ateista-woody- ... e-ma-sensu
|
Wt gru 09, 2014 11:18 |
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
To, że wierzący dostrzegli porażkę nie znaczy, że tak jest w rzeczywistości. Nie od dziś wiadomo, że wizja życia po śmierci jest pocieszająca. Ja tam od dawna wiem, że moje życie samo w sobie jest bez znaczenia. Nie jest mi z tego powodu przykro tylko sam sobie cel wyznaczam. Poco żyć będąc ograniczonym przez jakiś "cel" skoro lepiej samemu go sobie stworzyć.
|
Wt gru 09, 2014 11:22 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Alus napisał(a): guru ateizmu Lenin i Stalin Żałosne.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt gru 09, 2014 11:37 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Ja tam od dawna wiem, że moje życie samo w sobie jest bez znaczenia. Nie jest mi z tego powodu przykro tylko sam sobie cel wyznaczam. A ten cel jakie ma znaczenie?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt gru 09, 2014 11:40 |
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Znaczenie dla świata? Żadne. Liczy się to, że jest on wartościowy dla mnie.
|
Wt gru 09, 2014 11:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
JedenPost napisał(a): Alus napisał(a): guru ateizmu Lenin i Stalin Żałosne. Przeczytaj autobiograficzną książkę Siergieja Kurdakowa "Przebacz mi Nataszo", a zobaczysz no tak naprawdę jest żałosne. Na marginesie sowieci nie pozwolili autorowi żyć po ujawnieniu przez niego zaprojektowanej walki z wierzącymi obywatelami ZSRR , pomimo osobistej ochrony, zmianie danych personalnych dopadli go w Kanadzie i uśmiercili. Człowiek, który mówi, że jego życie jest bez znaczenia, bez sensu, jest najuboższym z ubogich, ogołoconym z najwyższych wartości człowieczeństwa......smutne  Życie każdej istoty roślinnej, zwierzęciej ma znaczenie i sens, nawet g***o ma znaczenie, bo stanowi nawóz potrzebny dla życia innych......a człowiek nie ma znaczenia 
|
Wt gru 09, 2014 11:50 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
A do życia to też się odnosi? W sensie: samo w sobie nie ma znaczenia, ale liczy się to, że ma znaczenie dla ciebie?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt gru 09, 2014 11:56 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Alus napisał(a): guru ateizmu Lenin i Stalin Orwell i Camus się w grobie przewracają.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt gru 09, 2014 12:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
bert04 napisał(a): Alus napisał(a): guru ateizmu Lenin i Stalin Orwell i Camus się w grobie przewracają. z jakiegoż to powodu?....panowie byli ateistami bo taki był ich osobisty wybór. Lenin i Stalin wymordowali miliony "walcząc z głupotą wierzących", usiłując stworzyć ateistyczny kraj.
|
Wt gru 09, 2014 12:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|