Yyyyy... Człowiek ma wolną wolę?

Gdyby nie hamował, to na Ziemi pozostałby tylko kamień na kamieniu.....nie zadawałeś sobie pytania, czemu miliony ludzi i to róznych wyznań, bezapelacyjnie uznała Jana Pawła II "Santo subito".

tak było, jest i będzie.

Bo Bóg nas kocha

Temat już dawno wymknął się spod kontroli... to teraz mamy rozmawiać o tym dlaczego istnieje zło i jak pogodzić z tym istnienie Boga?

Sądzę, że na ten temat już było aż za dużo tematów...

To jest dowód,że go nie ma i nigdy nie było.

Twoja wizja Boga to despota, który nie daje nikomu wolności, żadnego wyboru, tylko na siłę wszystkiem gremialnie uszczęśliwia....

lepsza od "róbta co chceta, nawet sie pozabijojta"

Gdyby nie było Dekalogu miałbys rację...

Jestem pełen podziwu, że ten temat tu przetrwał, ale poprzez
to, że jest on tutaj - umacnia moją wiarę i to, że osoby tutaj piszące są
otwarte na innych tych którzy powątpiewają lub nawet nie wierzą.

Czy mogę być trochę agnostykiem ale starać się nawrócić, czy Bóg
automatycznie gdy wątpię i myślę o jego logice mnie przekreśla ?
Bo w sumie nigdy Boga nie przekreślałem, chociaż zdarzyło się
pare razy w życiu, że go dosłownie wykląłem - za swoje cierpienie,
którego znieść nie mogłem, ale teraz żałuję za to i wyspowiadałem
się z tego, mam nadzieję, że podczas długiej drogi nawracania się
Bóg w pełni mi wybaczy takie zachowania, a grzeszyć wiadomo, że
dalej będę bo jestem słaby i byłbym kłamcą gdybym powiedział nie,
teraz będę 100% czysty, jestem bardzo słabym psychicznie człowiekiem,
który jednak potrzebuje wiary ale życie moje zepchnęło mnie w ciemny kąt,
z którym sam nie miałem szans wygrać - wyjść z niego.

Bóg nikogo nie przekreśla - choćby przykład dobrego łotra daje nadzieję każdemu. Wykluczyć jednak możemy postępowanie w stylu: teraz nagrzeszę jak i kiedy chce a potem wyznam wiarę w Boga i On przed śmierci będzie musiał mi wszystko wybaczyć.

To może ja się też wypowiem... Skoro Wszechświat powstał w akcie samokreacji, to może szanowni (ateizujący) naukowcy, powtórzyliby to doświadczalnie?

Wystarczy mi mała samokreacja. Jakiejś cząstki, na przykład...

Proszę bardzo: u mnie w chacie po kątach SAM się tworzy brud

A serio: wulkanu też nie potrafimy stworzyć. To dowodzi tego, że za każdym razem, gdy jakiś wybucha, to efekt bezpośredniej boskiej interwencji?

Głupi przykład, zapal sobie żarówkę 500W - rozszczelnij okno, patrz pod światło i zobacz co się w powietrzu unosi, brud się nie bierze sam z siebie, a jak chcesz sie go pozbyć to wydaj pareset tysięcy złotych na uszczelnienia, filtry i będziesz mieć tak sterylnie jak w fabrykach mikroprocesorów, tylko że sam na sobie do domu będziesz ten brud wnosił (kurz - mikrodrobiny mniejsze od włosa), oczywiście żyjąc normalnie nie da się brudu uniknąć, w każdym razie nie w dzisiejszych czasach.

wziąłeś to na poważnie? :O