Apostazji jeszcze nie dokonałem - właśnie wczoraj zadecydowałem ze tak zrobię, wobec oczywistego trzymania mnie na siłę, wbrew woli i faktom, w kościele.

..na miejscu Kościoła, ogłosiłabym jakąś bulle, czy jak to zwać, pod tytułem: "A idźcie w cholerę!"

(żart! ale aż się prosi)

Moim zdaniem przepisy w Polsce są zbyt restrykcyjne i zagrażają wolności słowa. Ale w końcu my nie o przepisach.



A ja podejrzewam, że nie.



Jakbyś zaczął tu z furią wypisywać, że ci jakiś buddysta powiedział, iż też masz szansę zostać Buddą (a ty przecież nie wierzysz w te bajki, więc jak on cię straszliwie obraził grrrrr wrrrrr, aaaaa!!), to szczerze mówiąc też bym nie widział.



Najwyraźniej, skoro zostałeś ochrzczony, to w rozumieniu Kościoła jesteś. Twoje zdanie jest tu bez znaczenia. W sumie to powinieneś się cieszyć: zawsze to jednak jakaś zachowana szansa na zbawienie



No bo to nie są kłamstwa, więc mi nie przeszkadzają.



Haha, a co dopiero żeś się rzucał, że Kościół nawet tych, co dokonali apostazji, uważa za katolików Więc będziesz "trzymany na siłę" tak czy tak Niestety, nic się nie da zrobić, masz przerąbane do końca życia Tylko się nie zadław z frustracji przypadkiem

(przy okazji: są tu wyluzowani ateiści, którzy ze swojego ateizmu wyciągają taki wniosek, że mianowicie mają głęboko w pewnym zacienionym miejscu, za kogo ich jakiś tam Kościół uważa. Polecam się do nich zgłosić po poradę, bo frustracja z wiekiem naprawdę może szkodzić na zdrowiu. Ja też nie wiem, czy np. mormoni mnie już przypadkiem nie ochrzcili i czy w ich rozumieniu nie jestem czasem mormonem. Ale, cholera, jakoś zupełnie mnie to nie interesuje!)



To wprawdzie nie bulla, ale jest coś takiego (niestety, brak wersji stricte dla ateistów - niech Moderacja wybaczy)..



Muszę przyznać, że choć nie popieram takiej formy wyrazu, to idea jest mi całkiem bliska

...ale się w tej Polsce dzieje..nie ma co..

Johnny, widzę, trzyma poziom... Nie ma co


A to z bloga Janusza Palikota:
http://januszpalikot.natemat.pl/15579,moja-apostazja
i
http://januszpalikot.natemat.pl/15295,a ... -go-nie-ma
(widzę, że posłowie RP zerkają na wiara.pl Ciekawe czy i na nasze forum )

Pan poseł jest niedoinformowany
Otóż SWII uchwalił Deklarację o wolności religijnej - Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej.

Mocny ten plakat. Ciekawe czy aby nie obraża czyichś tzw. wartości chrześcijańskich czy też uczuć religijnych???

może obrażać jeżeli ktoś jest wrażliwy na punkcie religii (np. ja)

Czy Ciebie ten plakat obraża?

trochę tak z tym księdzem na pierwszym planie i wulgarnym słowem. Ja mam do księży zaufanie. Może nie do wszystkich idealne bo znam takich księży, którzy trochę z pewnymi rzeczami przesadzają, ale ogólnie mam.

Rozumiem. Mnie generalnie razi takie słownictwo, ale rozumiem cel jaki przyświeca temu plakatowi.
A do księży zaufania nie mam, pewnie dlatego że żadnego nie znam i widzę tylko obraz medialny duchownych. Ostatnio nawet oglądałem z moim synem program o księdzu, który molestował dziewczynki. Trzeba dziecko uświadomić... niemniej podkreśliłem, że nie tylko księża molestują dzieci

Mocne,ale jest w tym troche racji
Nie rozumiem dlaczego biskupi na siłe trzymają pewnych ludzi w kościele? Przecież powinno im zależeć aby pozbyć się "wrzodów "(np takich jak ja) i oczyścić kościół z pseudokatolików

A wcześniej nie miał? Przecież przed SV II człowiek też mógł sobie wybrać religie jaką chce,albo żadnej nie wybierać

A tam. Nadal nie może. Większości ludzi religia zostaje narzucona.

Jak wskazuje praktyka wcielania parafii prawosławnych do grekokatolików w II RP , to wg KK takiego prawa człowiek nie miał.