Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 17:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27 ... 31  Następna strona
 Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa 
Autor Wiadomość
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
filippiarz napisał(a):
Czyli nie chcesz, nie umiesz, czy nie chcesz i nie umiesz rozmawiać o wierze?

Napisałam sporo postów na tym forum. Jak się rozejrzysz tu i tam to odpowiesz sobie na to pytanie. Źle je zadałeś. Nie chodzi o to, co ja myślę na ten temat. Ważne jest to, czy Ty chcesz rozmawiać. Rozmówców wybierasz sobie sam. Z niektórymi rozmawia się nam wspaniale, z innymi nie możemy złapać kontaktu. I z każdym rozmawiamy inaczej lub wycofujemy się z rozmowy, też z różnych powodów. Nie lubię jednak pojedynków. Czasem jednak podnoszę rękawicę. Wtedy mam jednak od razu życzliwe rady: musiałaś tak ostro? Trzymam kciuki, dołóż temu zarozumialcowi. Jak pojedynek, to i sekundanci się znajdują. I nie prowadzi to do niczego poza poturbowaniem psychicznym przeciwnika. Zwycięży ten o silniejszych nerwach.


Pt sty 13, 2012 12:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
pilaster napisał(a):
Proszę jasno zdefiniować czym się rózni "duch opiekuńczy rzeki" od "boga rzeki"
Nie musi się niczym różnić, podobnie jak świat panteisty i świat ateisty
albo cesarz Japonii dla uznającego go za boga i nieuznającego jego bóstwa.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Ostatnio edytowano Pt sty 13, 2012 13:19 przez Elbrus, łącznie edytowano 1 raz



Pt sty 13, 2012 13:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a):
filippiarz napisał(a):
Czyli nie chcesz, nie umiesz, czy nie chcesz i nie umiesz rozmawiać o wierze?

Napisałam sporo postów na tym forum. Jak się rozejrzysz tu i tam to odpowiesz sobie na to pytanie. Źle je zadałeś. Nie chodzi o to, co ja myślę na ten temat. Ważne jest to, czy Ty chcesz rozmawiać. Rozmówców wybierasz sobie sam. Z niektórymi rozmawia się nam wspaniale, z innymi nie możemy złapać kontaktu. I z każdym rozmawiamy inaczej lub wycofujemy się z rozmowy, też z różnych powodów. Nie lubię jednak pojedynków. Czasem jednak podnoszę rękawicę. Wtedy mam jednak od razu życzliwe rady: musiałaś tak ostro? Trzymam kciuki, dołóż temu zarozumialcowi. Jak pojedynek, to i sekundanci się znajdują. I nie prowadzi to do niczego poza poturbowaniem psychicznym przeciwnika. Zwycięży ten o silniejszych nerwach.

Zadałem bardzo proste pytanie, nie rozumiem, dlaczego nie potrafisz odpowiedzieć.
Jak się będziemy głaskać po główkach to nic z tego nie wyniknie, ciosy zmuszają do myślenia - czujesz dyskomfort? Oznacza to, że nie masz pewności tego co powinno być pewne. Trzeba się temu przyjrzeć.
Trzeba także umieć powiedzieć "nie wiem", "nie rozumiem" itp, gdy się nie wie czy nie rozumie - wtedy walka się kończy, a zaczyna z powrotem dyskusja.

Przy twoim podejściu do wiary widzę spory problem;
jak niby ewangelizować skoro nie daje się rozmawiać o sprawach tak banalnych jak wiara?

Ja np. wierzę, że istnieje inteligentne życie pozaziemskie, pomimo braku dowodów.
Można o tym dyskutować? Jasne że można.
Postaw się jednak w roli strony, której adwersarz twierdzi, że jego poglądy na tę sprawę są wiedzą przesłaną do jego umysłu przez UFO.
Wtedy już się nie da swobodnie rozmawiać - taka dyskusja jest możliwa tylko w ramach sekty, tylko pomiędzy takowymi osobami.
Ateista też ma życie duchowe - jeśli osoba religijna nie potrafi z nim rozmawiać o życiu duchowym, to chyba coś nie tak jest...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt sty 13, 2012 13:18
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
filippiarz napisał(a):
Ateista też ma życie duchowe - jeśli osoba religijna nie potrafi z nim rozmawiać o życiu duchowym, to chyba coś nie tak jest...

To co napisałeś o mnie traktuję jako lenistwo umysłowe filippiarza, ale za opinię dotyczącą mojego myślenia ślicznie dziękuję. :) Widzisz, nikt nie jest doskonały. :( Widocznie nie posiadam życia duchowego. Gdybym je miała pewnie bym dostrzegła, że ateista też może być uduchowiony. I moglibyśmy o tym porozmawiać. Muszę to przemyśleć... :?


Pt sty 13, 2012 14:52

Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37
Posty: 440
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Rozmowa z ateistą jest mozliwa. Znałem takiego i nawet ten człowiek początkowo zaprzeczając pismo sw zaczał twierdzić, że wiele rzeczy jest tam sensownych. Dobrze mi sie z nim rozmawialo, gdyz ja nie patrzylem przez pryzmat tego czy jest wierzacym, czy nie ale przez pryzmat tego jakim jest człowiekiem. Jedynie to on był przeciwny Kościołowi ale miał ku temu swoje argumenty, w większości słuszne


Pt sty 13, 2012 14:56
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Ateista, który argumentuje niewiarę grzechami członków Kościoła to kiepski kompan do rozmowy. Nudny.


Pt sty 13, 2012 15:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
A ja uważam że rozmawiać można z każdym i na każdy temat, wystarczy odrobina empatii.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Pt sty 13, 2012 15:44
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Rojza Genendel napisał(a):
A ja uważam że rozmawiać można z każdym i na każdy temat, wystarczy odrobina empatii.

To inteligencja emocjonalna pozwala na nawiązywanie i podtrzymywanie związków z innymi. Są to zdolności, które zapewniają popularność, pełnienie ról przywódczych. Zdolność kierowania emocjami innych osób jest istotą sztuki i utrzymywania stosunków towarzyskich i społecznych. Wymaga ona dwóch innych zdolności emocjonalnych: panowania nad sobą i empatii. Inteligencja emocjonalna to nasze talenty. Kontakty z innymi osobami, jeśli pozbawione są znaczenia emocjonalnego przestają się liczyć. Nie można jednak dać się wciągnąć w emocje, bo one zatracają zdrowy rozsądek. Niestety, czasem niesiemy ze sobą przez życie ciążący nam bagaż emocjonalny w postaci niedojrzałych postaw: poczucia krzywdy czy winy. Koloryt świata zależy od stosunku uczuciowego do niego. Dla człowieka żyjącego w lęku i nienawiści jest on ciemny i ponury. To nasze wyposażenie genetyczne i nawyki wdrukowane w podświadomość. Z kim się prędzej dogadamy? Ze zdrowym czy depresantem? Mamy ich jeszcze dzielić na wierzących i niewierzących? Jest sprawą oczywistą, że dogadujemy się łatwiej z osobą, która podziela nasz system wartości, ma zbliżony poziom umysłowy i jest nam bliska kulturowo.
Czasem osoba pewna siebie to taka, która posiada zdolności przywódcze a nie zarozumiała. Ludzie o postawach antagonistycznych są jednak kiepskimi kompanami w dyskusji.
Czyli? Chyba drugorzędnym problemem jest światopogląd, decyduje i tak loteria genetyczna i nasze doświadczenia społeczne, zwłaszcza w pierwszych latach życia.


Pt sty 13, 2012 16:21

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Pilaster !


Cytuj:
I wody (większosć człowieka to woda) i soli i lipidów i .....
Byle tylko uciec od tego co w człowieku jest szczególne i wyjątkowe i co go wyróżnia z reszty świata ożywionego


Ależ nikt od tego nie ucieka , no może poza wierzącymi w Adama i Ewe .

Cytuj:
Żadna taka granica nie istnieje


Oczywiście . To właśnie staram się niektórym uświadomić wskazując na możliwość powstawania związków organicznych [ np białek ].
Tak się nieszczęśliwie skąłda , że u niektórych wciąż pokutuje przekonanie [ znajdujące nawet wyraz w podziale na chemie nieorganiczną i organiczną ] , że istnieją dwa niepołączone ze sąbą światy - żywy i martwy . Dlatego właśnie należy upowszechniać wiedzę , że np. skądowe białek mogą powstawać samoistnie z materii nieożywionej .
Słusznie uściślasz że białko to nie wszystko .
Niemnej to jeden z kroków i to moim zdaniem istotny .

Cytuj:
Jest skrajnie nieprawdopodbna, skoro danbog chce ją rozciągnąć na sto lat. Taką wydajność możnaby utrzymać przez parę miesięcy, może przez rok. Ale na pewno nie przez sto lat.

NB które miasto amerykańskie zostało przez konkwistadorów "wyrżenięte (w pień)


Dlaczego nie przez 100 lat ?
Wciąż przybywali nowi , wypoczęci i żądni podbojów , władzy , skarbów , itd .
Po zatym uśmiercić 4 [ ufne i praktycznie bezbronne ] osoby dziennie to moim zdaniem nie jest ciężka praca .

Ponadto zgadzamy się że zgony występowały nie tylko z powodu morderstw , ale także chorób , wypadków losowych itd ..
W takim przypadku by mówić o istotnym związku konkwisty z regukcją populacji indian wystarczy wykazać korelacje między zabójstwani konkwistatorów a redukcją populacji .
To zaś w ujęciu częstościowym oznacza że liczba morderstw konkwistatorów musiała by być przyczyną ponad 50% zgonów indian . Nie potrzebujemy więc 4 morderstw dziennie , a wystarczą powiedzmy 3 .

Ponadto taktyka konkwistatorów polegała na zaangarzowaniu podbitych plemion w walkę z kolejnymi , więc liczba mordujących w imię konkwisty była znacznie większa niż liczba chrzęscijan .
Więc na jednego Europejczyja spokojnie mogło wypadać 2 zabitych indian .

No może nie w pień , ale całkiem efektywnie :
http://www.rp.pl/artykul/127709.html?p=2
Cortés udał się ze swym oddziałem i indiańskimi sprzymierzeńcami do sąsiedniego Cholula, którego mieszkańcy mieli rzekomo przygotować zasadzkę na Hiszpanów. Za radą Malinche Hernán uprzedził rzeczywiste lub wyimaginowane plany Indian i urządził rzeź, w której zginęło od trzech do sześciu tysięcy ludzi. „Hiszpanie postanowili urządzić tam rzeź – pisał w swej słynnej „Krótkiej relacji o wyniszczaniu Indian” Bartolomé de Las Casas – czyli jak oni to nazywają pokaranie, aby wzbudzić postrach i zasiać lęk we wszystkich zakątkach owych ziem [...]. Tak więc naprzód kazali zwołać wszystkich panów z władcą na czele oraz szlachtę z całego miasta i miejscowości jemu podległych, a w miarę jak przybywali i wchodzili na rozmowę z wodzem Hiszpanów, brano ich w niewolę tak, żeby się o tym nikt nie dowiedział. Domagano się od nich pięciu czy sześciu tysięcy Indian do dźwigania ciężarów. Gdy wszyscy przyszli, zamknięto ich na podwórkach domów [...]. Gdy już wszyscy Indianie zebrali się na podwórku, razem z innymi znajdującymi się tam ludźmi, w bramie stają uzbrojeni Hiszpanie, aby ich pilnować, a inni chwytają za broń i zabijają mieczami i włóczniami wszystkie owieczki, z których żadna nie zdołała ujść przed ciosami [...]. Wszystkich panów, których było przeszło stu i którzy byli spętani, rozkazał dowódca hiszpański spalić, przywiązawszy do pali wbitych w ziemię”.


Tak więc Pilastrze linia obrony poczynań konkwistatorów oparta na "fizycznej niemożliwości " jest nie do obrony .

Wiemy , że celem konkwisty nie była eksterminacja indian [ tylko podbój ] , ale tak im wyszło .

Cytuj:
racjonalisty to w ogóle proponuję nie czytać. słowa prawdy tam nie ma


A raczej jest tam prawda niewygodna dla Ciebie .
Prawda którą usiłujesz [ i tobie podobni ] ukryć , by pielęgnować mit o nieszkodliwości wierzeń religijnych .

Cytuj:
I wszystko jasne


Co to za argument ?

Cytuj:
Ciekawe ktory z ówczesnych europejskich władców faktycznie uznawał nad sobą zwierzchność papieża i wykonywał jego polecenia


Wszyscy :) .
Geniusz [ o ile można tak to ująć :/ ] katolicyzmu polega właśnie na tym , że potafi tak ogłupić jednostki , że wykonują bezmyślnie polecenia swego "guru" .
Dzięki temu papiestwo wykozystując układy polityczne sprawowało faktyczną władzę na terenie większości Europy przez wieków .
Teraz też by chcieli , ale ludzie trochę zmądzreli .

Cytuj:
Zacząć może nalezy od tego, że CS ...w ogóle nie dotyczy pedofilii


A czego ?

Cytuj:
W imaginacji danboga. Gdzie i kiedy on widział tą "lawinę"


Jest taka gazeta , która z ich publikacji "żyje" . " Fakty i mity ".

Cytuj:
Czyli danbog znów przyznaje, że zakaz zawiadamiania władz świeckich o przestepstwach seksualnych ksieży jest kłamstwem wyssanym z palca.

Dlaczego zatem w kółko go powtarza?

BTW zauważmy, że pisząc o "przysiędze zachowania milczenia", "zachowania tajemnicy", "zachowania najściślejszej tajemnicy", nigdzie danbog nie napisał czego mianowicie owa przysięga tajemnicy dotyczy

Świadczy to o tym, ze danbog łże jak najbardziej świadomie i doskonale o tym wie.


Więc oświeć nas Pilastrze , byś my więcej nie błądzili .

Cytuj:
na szczęście po odczekaniu okresu przedawnienia opowiedział o tym danbogowi. I tak straszliwa tajemnica wyszła na jaw

nie Danbogowi , tylko policji .

Cytuj:
Wyliczenia właśnie wskazują, że nie mogli I nie inkwizytorzy, Inkwizytorzy Indian własnie bronili


Jak by nie liczyć i jakie by nie przyjmować korzystne dla konkwistatorów założenia i tak wychodzi 3 indian na osobę dziennie .
Niech każdy czytający to sam oceni czy to niewykonalne .

Chciałeś chyba powiedzieć , że duchowni bronili przed inkwizytorami i konkwistatorami .
Nie można temu zaprzeczyć .
Nawet wśród duchownych zdarzają słabiej wierzący , których wiara nie wyprała z resztek człowieczeństwa .

Cytuj:
Gdyby gwałcili, byłyby na to dowody i sądy by ich skazywały na podstawie dowodów. A nie czyichś fantazji seksualnych sprzed 30, 40, 50 lat.


Tak się widzisz skłąda , że w przypadku niektórych dowody znajdują się i po takim czasie , głównie wprzypadku wielokrotnych gwałcicieli .

Pojedyńcze oskarżenia o gwałty z przed lat są raczej nie do udowodnienia .
I to jak widać bardzo miłośników kośioła cieszy .

Za to te dokonywane na bierząco już nie są tak bezkarne .

_________________
-p => [ p => q ]


N sty 15, 2012 0:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:10
Posty: 7
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Witam!
Specjalnie się zarejestrowałem, bo żałość i śmiech mnie zarazem ogarnia.
A więc ( tak wiem, od tego nie zaczyna się zdania) panie Hystoryku:
Cytuj:
Wszyscy :) .
Geniusz [ o ile można tak to ująć :/ ] katolicyzmu polega właśnie na tym , że potafi tak ogłupić jednostki , że wykonują bezmyślnie polecenia swego "guru" .
Dzięki temu papiestwo wykozystując układy polityczne sprawowało faktyczną władzę na terenie większości Europy przez wieków .

Tak Inkwizycja Hiszpańska rządziła hiszpańskim królem. Papież robił z nim co chciał!
Cytuj:
Jest taka gazeta , która z ich publikacji "żyje" . " Fakty i mity ".

Może jeszcze Gazetą Wyborczą, albo Faktem się podeprzesz?

Cytuj:
wedle legendy, inkwizytorzy mieli towarzyszyć okrutnym zdobywcom i z krzyżem w ręku dokonywać na Indianach krwawych masakr oraz palić ich na stosach. W istocie np. w Meksyku pomiędzy rokiem 1574 a 1715 odbyło się... 39 egzekucji.

Gazeta Polska - 26 września 1996
Rafał A. Ziemkiewicz

Faktycznie. Rzeźnia.
Co do ''przetrzepania'' milionów Indian, to w głównej mierze ( nie bede szastał %) przyczyniły się do tego choroby, na które nie byli uodpornieni nasi amerykańscy koledzy. Z resztą, wytłumacz mi, w jakim celu konkwistadorzy wyrzynaliby kilkadziesiąt milionów darmowej siły roboczej hm?
Cytuj:
Nawet wśród duchownych zdarzają słabiej wierzący , których wiara nie wyprała z resztek człowieczeństwa .

Mam rozumieć, że nazywasz min. Jezuitów ludźmi słabo wierzącymi?
Dziękuje. Dobranoc. Nie mam więcej pytań.
EDIT:
Tematy o inkwizycji i o ''mhr00cznych'' dziejach kościoła są już założone, więc nie róbmy offtopu.
Chociaż... w sumie ten temat pokazuje dyskusje z ateistą :) mam propozycję:
potraktujmy większośc powyższych postów jako przykład i rozmawiajmy na temat.

_________________
http://szafiarenka.pl/file.php?55,file=419703 !


N sty 15, 2012 20:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
DresyZagłady !

Cytuj:
Tak Inkwizycja Hiszpańska rządziła hiszpańskim królem. Papież robił z nim co chciał!


Papiestwo było w owym czasie potężną siłą polityczną , której zwierzchnicto [ przynajmniej deklaratywnie ] uznawała władza świecka .
O czym przekonali się chociażby polacy odpierając krucjatę Krzyżacką .

Cytuj:
Może jeszcze Gazetą Wyborczą, albo Faktem się podeprzesz?


Wyborcza i Fakt boją się napisać cokolwiek niepochlebnego o kościele .

Cytuj:
Faktycznie. Rzeźnia.
Co do ''przetrzepania'' milionów Indian, to w głównej mierze ( nie bede szastał %) przyczyniły się do tego choroby, na które nie byli uodpornieni nasi amerykańscy koledzy. Z resztą, wytłumacz mi, w jakim celu konkwistadorzy wyrzynaliby kilkadziesiąt milionów darmowej siły roboczej hm?


Nikt nie przeczy , że przyczyniły się choroby .
Moją intencją nie jest nawet obrona tezy o odpowiedzialności kościoła , czy Hispani za wyniszczenie indian .
Poprostu wskazuje Pilastrowi , że w byćmoże słusznym gniewie zagalopował się w twierdzeniu o fizycznej niemożnoci wymordowania 20 000 000 ludzi , przez konkwistatorów .

Co do celu mordowania , to wydaje mi się logiczne że :
1.Konkwistatorzy byli nieliczni [ w porównaniu z ludnością tubylczą ] , a sytuacja ta była dla nich groźna .
2. Utzrymanie kontroli przez nielicznych najeźdzców nad większą populacją możliwe jest poprzez terror
3. Konkwistadorzy nie mieli długofalowych celów gospodarczych , tylko porządali rabowanego złota , więc potrzebowali conajwyżej nielicznej grupy indian do pracy w kopalniach .
4. Mam wątpliwość czy była to darmowa siła robocza. Przypuszczam że Indianie niechcieli być darmową siłą roboczą .

Cytuj:
Mam rozumieć, że nazywasz min. Jezuitów ludźmi słabo wierzącymi?
Dziękuje. Dobranoc. Nie mam więcej pytań.


Jezuici są znani raczej z myślenia , a nie z mistycznych uniesień .

Ponadto celem kościoła [ w odróżnieniu od konkwistatorów ] była ewangelizacja - czyli długofalowy cel gospodarczy .

Pozdrawiam .

_________________
-p => [ p => q ]


N sty 15, 2012 23:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:10
Posty: 7
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Oj, ofiar niektórzy podają nawet więcej niż Ty. Jednak trzeba jeszcze wziąć poprawkę na to, że Indianie walczyli sami ze sobą ( w czym konkwistadorzy im nie przeszkadzali, wręcz przeciwnie)
Co do terroru, to Indianie byli przyjaźni konkwistadorom, ba! uznawano ich nawet za bogów, a sami indianie bali się ich, nowa broń, konie, wielkie statki- tak to bylo cos przerazającego. Niestety nie podam źródeł, ale powtórze to co już kiedyś wyczytałem na tym forum.
Wielu Indian przystępowało do masowego przyjęcia chrześcijaństwa, bo nowa religia była dla nich szokująca. Indnianie, wychowywani od pokoleń w przekonaniu, że ich bogowie są krwiożerczy, wcinają ludzi i trzeba im składać ofiary, spotkali ludzi których bóg, nie tylko ich kochał, nie tylko ich nie jadł, ale też sam się dla nich poświęcił i '' dał się im zjeść''.
Cytuj:
ezuici są znani raczej z myślenia , a nie z mistycznych uniesień .

A całe wioski jezuickie w Paragwaju na ten przykład? Gdzie Indianie mogli zachować swoją kulture, odrębność i byli wręcz nietykalni?
Skończmy offtop, są od tego odpowiednie tematy :)

_________________
http://szafiarenka.pl/file.php?55,file=419703 !


N sty 15, 2012 23:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
DresyZagłady !

Cytuj:
Oj, ofiar niektórzy podają nawet więcej niż Ty.


Ja nie podaje żadynch ofiar .
To Pilaster przytoczył jakieś liczby
Ja analizuje jedynie jego dane ..

Cytuj:
Jednak trzeba jeszcze wziąć poprawkę na to, że Indianie walczyli sami ze sobą ( w czym konkwistadorzy im nie przeszkadzali, wręcz przeciwnie)


Oczywiście .

Cytuj:
Co do terroru, to Indianie byli przyjaźni konkwistadorom, ba! uznawano ich nawet za bogów, a sami indianie bali się ich, nowa broń, konie, wielkie statki- tak to bylo cos przerazającego.


Religia indian mówiła o białym bogu , ze znakiem krzyża , który miał wielkie zasługi dla społeczności Indian i obiecał powróćić w przyszłości [ cytuje z pamięci ] .
Czyli bogu raczej pozytywnym .

Jak długo konkwistatorzy mogli podszywać się pod takiego boga ?

Cytuj:
Wielu Indian przystępowało do masowego przyjęcia chrześcijaństwa, bo nowa religia była dla nich szokująca. Indnianie, wychowywani od pokoleń w przekonaniu, że ich bogowie są krwiożerczy, wcinają ludzi i trzeba im składać ofiary, spotkali ludzi których bóg, nie tylko ich kochał, nie tylko ich nie jadł, ale też sam się dla nich poświęcił i '' dał się im zjeść''.


Zapewne .
Też uważam , że chceścijaństwo nie było gorszym wyborem niż rdzenne wierzenia .
Zwłaszcza , że Europejczycy byli postrzegani jako bogowie [ czy wysłannicy bogów ] .

Tak się jednak składa , że nie wszyscy ochoczo przyjeli nową wiarę [ bo taka jest natura religii ] , więc mieli okazje poznać chrześcijaństwo od strony Inkwizycyjnej . A to raczej powinno utwierdzić ich w przekonaniu że niema większych różnić .

Cytuj:
A całe wioski jezuickie w Paragwaju na ten przykład? Gdzie Indianie mogli zachować swoją kulture, odrębność i byli wręcz nietykalni?


Nieprzecze .

_________________
-p => [ p => q ]


N sty 15, 2012 23:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a):
Ateista, który argumentuje niewiarę grzechami członków Kościoła to kiepski kompan do rozmowy. Nudny.

Myślę ze większość ateistów nie wierzy z innych powodów. Ale gdy ktoś ich spyta dlaczego nie wierzą to trudno im na te pytanie odpowiedzieć.
Dlatego też młodzi ateiści wybierają tą najprostszą lecz bardzo niekompletną odpowiedz iż nie chcą wierzyć w Ten Kościół.
Ja bym mógł książkę napisać wymieniając przyczyny mojej niewiary. Ale głównie przyczyną mojej niewiary jest to ze Boga nie ma.
Dlaczego doszedłem do takiego wniosku? A dlaczego miałbym dojść do wniosku ze Bóg jest?
Bo ktoś kilka tysięczny lat temu nie wiedział czym jest niebo i ziemia i jak to powstało i stwierdził ze jakiś Bóg musiał to stworzyć? Mam stwierdzić ze Bóg jest tylko dlatego ze ludzie i ja także pragnę jakiegoś życia po śmierci? Mam stwierdzić ze Bóg jest bo też chciałbym aby na tym okrutnym świecie była jakaś sprawiedliwość?
Nie. Nie stwierdzę ze Bóg istnieje bo tak bym chciał.
Żyje już trochę czasu na tym świecie i się mu przyglądam i naprawdę szukałem jakiegokolwiek znaku w fizyce, biologi i astronomii na to ze Bóg mógłby istnieć. I nic nie znalazłem. Tam gdzie miałem nadzieje znaleźć Boga znajdywałem inne wytłumaczenia. Mam już dosyć poszukiwań tego czego nie ma.
A może Bóg specjalnie stworzył ten świat tak by wszystko wyglądało na to ze samo się stworzyło? Nie wiem po co by miał tak robić gdy jednocześnie niby objawia się wielu osobom.
Dlaczego Bóg nie chciał objawić się Einsteinowi w prawach fizyki? A objawia się jakimś świrom?


Pn sty 16, 2012 8:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Vacarius napisał(a):
A może Bóg specjalnie stworzył ten świat tak by wszystko wyglądało na to ze samo się stworzyło?
To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił.
Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga
oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła,
tak że nie mogą się wymówić od winy.
Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali,
lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce.
Podając się za mądrych stali się głupimi.

(Rzymian 1:19-22)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn sty 16, 2012 11:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27 ... 31  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL