Ta iskra bedzie spontaniczne zdarzenie ogolnie nazywane cudem, a nie jakakolwiek zaplanowana inicjatywa.

A skad taka interpretacja? Pan Bog zwykle unika takich widowiskowych cudow.
Raczej na to nie czekaj.

Przypomnienie swiatu, ze Bog jest Miloscia, a Jezus nas kocha bezwarunkowo, dotarlo z Polski do swiata.

To nie bedzie cud jako widowisko tylko czyjas modlitwa.
Wysluchana modlitwa.

Nie czyjaś - modlitwa Jezusa Jezu ufam Tobie...dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata.
Całego świat - bez żadnych podziałów: na religie, rasy.

I jak niby sie o tym dowiesz?
“Iskra“ przypomnienia swiatu, ze Bog jest Ojcem, ktory nas zawsze przygarnie, z jakich bysmy grzechow nie chcieli do Niego wrocic, to za malo?

Poczytaj pytania na tym forum: czy to grzech, grzech przeciw Duchowi sw (nie do wybaczenia) itp itd. Taki jest ciagle obraz Boga: niemilosierny, ale sprawiedliwy Sedzia, ktory skrupulatnie mierzy i zapisuje winy swoich dzieci i ich ciezar. Bez spowiedzi niczego nie odpusci. I jak tu sie zmusic do doskonalego zalu za grzechy i mocnego postanowienia poprawy ... raz na miesiac, albo czesciej?
Bo moze spowiedz sprzed 10 lat byla niewazna?

A syn marnotrawny musial wszystkie detale wyznac, poprosic o ciezka pokute i ja wypelnoc, zeby ojciec mu przebaczyl?

Mamy ciagle falszywy obraz Boga i ze zle pojetego szacunku nie chcemu uwierzyc Jezusowi, ze .... sie mylimy. Nie pozwalamy Bogu sie kochac. Nie traktujemy Go jak ojca, ale jako (w najlepszym wypadku) ojczyma.
Cale cierpienie Pana Jezusa odrzucamy.

Słowa Chrystusa są proste:

"Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje".



Wszystko to do czasu.
Iskra nie jest jeszcze pożarem. Sama w sobie nie niesie zmian. Jest małą cząsteczką.
Może jednak wywołać płomień. To ten płomień Bożego Miłosierdzia wszystko zmieni. Nie wiemy jak i kiedy - ale to się stanie.

W Kościele obchodzimy rok Bożego Miłosierdzia, może to dla nas powinien być czas oczyszczenia z grzechów także narodowych.



Nie wiemy, co to będzie i niech tak zostanie. Zostawmy domysły i skupmy się na własnym nawróceniu.
Mamy być po prostu posłuszni Chrystusowi. Tylko tyle i aż tyle!



Dotarło, ale to jeszcze nie koniec naszej drogi. Czasy św. Faustyny i Jana Pawła II nie były przecież okresem jakiejś naszej szczególnej wierności, posłuszeństwa względem Boga.
Widać więc, że będzie jeszcze coś, co będzie od nas wymagać posłuszeństwa.

Dlatego wypowiedz moja byla ogolnikowa.
Co do twojego ostatniego zdania to glownie to posluszenstwo i wiara musi byc pierw wlasciwie rozumiane.
Ta iskra musi pasc na przygotowane podloze aby powstal plomien
Zwroc tez uwage na fragment " jesli posluszna bedzie woli mojej".

Ku zdumieniu wszystkich narodów świata z Polski wyjdzie nadzieja udręczonej ludzkości. Wtedy poruszą sie wszystkie serca radościa, jakiej nie było przez tysiąc lat. To będzie największy znad dany narodowi na opamiętanie i ku pokrzepieniu. On was zjednoczy. Wtedy ten kraj udręczony i upokorzony spłyną wyjątkowe łaski, jakich nie było od tysiąca lat. Młode serca sie poruszą. Seminaria duchowne i klasztory będą przepełnione. Polskie serca rozniosą wiarę na wschód i zachód, północ i południe. Nastanie Boży pokój. - objawienia Maryjne w Licheniu.
Wedle przekazu Maryja w 1858r nakreśliła przyszłe losy Polski - powstanie styczniowe, I i II wojnę światową, powstanie warszawskie, zniewolenie komunistyczne, peregrynację obrazu MB Częstochowskiej, wybudowanie sanktuarium w Licheniu.....ale te zapowiedzi kończą się na w/w cytacie.
Traktując literalnie teksty wzmiankowane wywyższenie trwa.

To można by jeszcze odnieść do Jana Pawła II (choć niekoniecznie)

Tutaj już coraz mniej wygląda to na ostatnie 30 lat ...

A po tym fragmencie już widać wyrażnie, że te wydarzenia dopiero mają nastąpić.

Jeśli nastanie Boży pokój, to nie będzie to dzieło Polaków z ich kłótliwością i rozpolitykowaniem, ale z powtórnym przyjściem Mesjasza. Swoją drogą, bez jakieś fundamentalnej zmiany w prawach przyrody czy zmianie natury ludzkiej - nie widzę możliwości nastania jakiegokolwiek pokoju na Ziemii. Chyba, że zniknie z niej rasa ludzka?

Już po tym widać że coś tu nie pasuje.
Jezus nie wie czy Polska będzie posłuszna jego woli?
Przecież Jezus jest Bogiem, jest wszechwiedzący.
W tej sytuacji powinien wiedzieć, czy Polska będzie posłuszna jego woli.

Nie zacytowałam zapowiedzianych poprzedniej części, skupiając sie na "iskrze".
Potem przyjdzie długa wojna i sroga wojna, zginą miliony ludzi.(I wojna światowa)
Najbardziej podstępne zamiary ciemiężycieli rozbiją sie o wasze matki. One dadzą narodowi liczne i bohaterskie dzieci. Te dzieci w czasie powszechnej pożogi świata wywalczą wolną ojczyznę (wyzwolenie 1918r).
Szatan siał będzie niezgodę pośród braci. Nie zgoją sie jeszcze wszystkie rany i nie dorośnie jedno pokolenie, a ziemia, powietrze i morza obleją sie krwią tak obfitą , jakiej dotąd nie było (II wojna).
Ta ziemie będzie przesiąknięta łzami, popiołem i krwią męczenników świętej sprawy. (popiołem krematoria)
W sercu kraju młodzież legnie na ofiarnym stosie (powstanie warszawskie).
Niewinne dzieci poginą od miecza. Ci nowi a nieprzeliczeni męczennicy będą za wami błagać przed tronem sprawiedliwości Boga, gdy będzie bój ostateczny o duszę całego narodu, gdy będzie sąd na wami (stalinowskie czystki).
W ogniu długich doświadczeń oczyści sie wiara, nie zagaśnie nadzieja, nie ustanie miłość. Będę chodziła miedzy wami, będe was bronić, będę wam pomagać, przez was pomogę światu (peregrynacja obrazu MB Częstochowskiej i rok 1989 upadek bloku komunistycznego.)
I dalej Ku zdumieniu wszystkich narodów....
Chronologicznie cały XX wiek.....bez dalszych zapowiedzi......


Jezus wie, podobnie ja matka mobilizująca dziecko do zjedzenia posiłku Jeśli ładnie zjesz to dostaniesz smakowity deser - choć ten deser jest przeznaczony dla malucha.
Jak najbardziej pasuje jeśli, bo nie tyle warunkuje, co bardziej mobilizuje.
Dzieje narodu wybranego dobitnie dowodzą, że ludzie obdarzeni wolną wolą mogą odrzucać misje im powierzoną.

@Alus
Tak z ciekawości co do chronologii : kogo/jakie "objawienie" cytujesz?

Ja napiszę: Maryi w Licheniu.....Ty odczytasz: ducha.

To szaleństwo poszło krok dalej. To jest "objawienie" nigdy nie uznane przez KK. A "dowodem" jego "prawdziwości" ma być przepowiednia przyszłości, jak u opętanej kobiety, niewolnicy opętanej przez ducha, który wróżył (w Dz16 możesz poczytać o uwolnieniu opętanej i uwięzieniu Pawła z tego powodu).