Dlaczego pożegnałem Kościół
Autor |
Wiadomość |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Alus napisał(a): z jakiegoż to powodu? "Rok 1984" i "Folwark zwierzęcy" i "Człowiek zbuntowany" były dedykowane pewnym guru. Alus napisał(a): Lenin i Stalin wymordowali miliony "walcząc z głupotą wierzących", usiłując stworzyć ateistyczny kraj. A kwadrat jest prostokątem. To, że komunizm miał (i ma?) silne związki z ateizmem nie uprawnia nikogo do zrównywania wszystkich ateistów z komunistami. Zwłaszcza w taki bezsensowny sposób, jak powyżej. Chciałbyś, żeby ktoś ogłosił przykładowo Mahometa guru wszystkich teistów?
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt gru 09, 2014 12:48 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): w imieniu tego "niebytu" moja wolność jest ograniczana (np. prawo do aborcji),
Myślę, że to nieporozumienie. Sprzeciwianie się aborcji nie ma przede wszystkim podstaw religijnych, ale humanistyczno-etyczne: obrona ludzkiego życia. To, że akurat Kościół tego humanistycznego (i humanitarnego) prawa broni nie powinno wpływac na klasyfikowanie sprzeciwiania się aborcji jako działania tylko i wyłącznie religijnego. Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): mój spokój (dzwony) itp.
Zmień miejsce zamieszkania. Ja, kiedyś mieszkałem w pobliżu dworca autobusowego i od 5.00 rano budziły mnie komunikaty o autobusie dalekobieżnym, który stoi na stanowisku piątym oraz nie pozwalały mi zasnąć przed 23.00
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt gru 09, 2014 13:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Cytuj: To, że komunizm miał (i ma?) silne związki z ateizmem nie uprawnia nikogo do zrównywania wszystkich ateistów z komunistami. Zwłaszcza w taki bezsensowny sposób, jak powyżej. Chciałbyś, żeby ktoś ogłosił przykładowo Mahometa guru wszystkich teistów? Nie wszystkich ateistów. Jedynie tych, którzy wiarę i wierzących traktują jako wyraz głupoty.
|
Wt gru 09, 2014 14:41 |
|
|
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
medieval_man napisał(a): Myślę, że to nieporozumienie. Sprzeciwianie się aborcji nie ma przede wszystkim podstaw religijnych, ale humanistyczno-etyczne: obrona ludzkiego życia. To, że akurat Kościół tego humanistycznego (i humanitarnego) prawa broni nie powinno wpływac na klasyfikowanie sprzeciwiania się aborcji jako działania tylko i wyłącznie religijnego. Tyle że akurat Kościół argumentuje tą obronę życia jakimś tajemniczym "prawem moralnym", dzięki któremu prawo stanowione katolików nie obowiązuje - o ile jest sprzeczne z moralnym...
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Wt gru 09, 2014 14:50 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Alus napisał(a): Cytuj: To, że komunizm miał (i ma?) silne związki z ateizmem nie uprawnia nikogo do zrównywania wszystkich ateistów z komunistami. Zwłaszcza w taki bezsensowny sposób, jak powyżej. Chciałbyś, żeby ktoś ogłosił przykładowo Mahometa guru wszystkich teistów? Nie wszystkich ateistów. Jedynie tych, którzy wiarę i wierzących traktują jako wyraz głupoty. Dalej żałosne. Godne guru katolicyzmu - Torquemady.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt gru 09, 2014 14:52 |
|
|
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Alus napisał(a): Nie wszystkich ateistów. Jedynie tych, którzy wiarę i wierzących traktują jako wyraz głupoty. A dlaczego? Bo Marx napisał coś o "opium dla ludu", to teraz wszystkich antyteistów można nazywać komunistami? Według tej reguły można łączyć prawie każdego z prawie każdym. Czym lądujemy prosto w prawie Godwina. Opinie Orwella o religii były, nazwijmy to, równie niepochlebne. Znalazłem taki cytat (choć nie udało mi się go zweryfikować) W filozofii, religii, etyce lub polityce dwa plus dwa mogło równać się pięć, ale gdy chodziło o skonstruowanie armaty czy samolotu, wynik musiał brzmieć cztery.----------------------- JedenPost napisał(a): Dalej żałosne. Godne guru katolicyzmu - Torquemady. Wypowiedź godna guru ateizmu, Pol Pota. Kto da więcej?
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt gru 09, 2014 14:58 |
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Cytuj: A do życia to też się odnosi? W sensie: samo w sobie nie ma znaczenia, ale liczy się to, że ma znaczenie dla ciebie? Dla mnie liczy się to, że żyję, gdyby tak nie było to bym swoje istnienie zwyczajnie zakończył. Jednak świat ze mną czy beze mnie istnieje, jestem tylko jakimś elementem który z powodzeniem mógłby zostać zastąpiony przez inny i nikt niczego by nie zauważył. Jednak to co najważniejsze to brak jakiegokolwiek żalu o "nic" po śmierci. Wiem, że zwyczajnie umrę i moje "ja" zniknie więc nie będę miał czego potem rozpamiętywać.
|
Wt gru 09, 2014 15:07 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Alus napisał(a): czuowiek napisał(a): Alus napisał(a): A jeśli Boga nie ma, to już wiecie do kogo kierujecie pretensje? Wytłumaczysz mi ten postulowany przez Ciebie fenomen kierowania pretensji do bytów nieistniejących? Bo ja go chyba nie ogarniam...  Mnie też trudno ogarnąć ten fenomen ateistów.....Boga nie ma i równolegle całe epistoły zarzutów wobec nieistniejącego Boga. Ależ już Tobie, i jeszcze komuś, w ostatnich kilku dniach odpowiadałem na to pytanie. Jeżeli wtedy nie zrozumiałaś i nie napisałaś nawet dlaczego, czemu mam sądzić, że jeśli ci jeszcze raz tę (niebyt zresztą skomplikowaną) prawdę wyklaruję, to załapiesz?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt gru 09, 2014 21:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Cytuj: Ależ już Tobie, i jeszcze komuś, w ostatnich kilku dniach odpowiadałem na to pytanie. Jeżeli wtedy nie zrozumiałaś i nie napisałaś nawet dlaczego, czemu mam sądzić, że jeśli ci jeszcze raz tę (niebyt zresztą skomplikowaną) prawdę wyklaruję, to załapiesz? Od lat na kilku forach wylewasz żale na nieistniejącego Boga, który nie spełnia posługi we wskazany przez Ciebie sposób i pytasz czy załapię. Załapali już wszyscy.
|
Śr gru 10, 2014 8:22 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Cytuj: A do życia to też się odnosi? W sensie: samo w sobie nie ma znaczenia, ale liczy się to, że ma znaczenie dla ciebie? Dla mnie liczy się to, że żyję, gdyby tak nie było to bym swoje istnienie zwyczajnie zakończył. Jednak świat ze mną czy beze mnie istnieje, jestem tylko jakimś elementem który z powodzeniem mógłby zostać zastąpiony przez inny i nikt niczego by nie zauważył. Ale przecież jesteś częścią tego świata. Czy to nie zaklinanie rzeczywistości? Cytuj: Jednak to co najważniejsze to brak jakiegokolwiek żalu o "nic" po śmierci. Wiem, że zwyczajnie umrę i moje "ja" zniknie więc nie będę miał czego potem rozpamiętywać. No, jeśli masz rację, to każdy będzie miał tak samo, więc cóż w tym nadzwyczajnego?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr gru 10, 2014 11:00 |
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Cytuj: Ale przecież jesteś częścią tego świata. Czy to nie zaklinanie rzeczywistości? Jestem ale z powodzeniem mógłbym nie być. Od wczoraj zmarło ileś osób ale jak widać nic to nie zmieniło. Gdybyś ty Johny nagle przestał istnieć, to tej dyskusji zwyczajnie nie prowadzilibyśmy, a ja w tym czasie robiłbym coś innego nie wiedząc nawet, że coś się zmieniło. Cytuj: No, jeśli masz rację, to każdy będzie miał tak samo, więc cóż w tym nadzwyczajnego? Nadzwyczajnego w tym jak skończymy nie ma nic.
|
Śr gru 10, 2014 11:16 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Jestem ale z powodzeniem mógłbym nie być. Od wczoraj zmarło ileś osób ale jak widać nic to nie zmieniło. Gdybyś ty Johny nagle przestał istnieć, to tej dyskusji zwyczajnie nie prowadzilibyśmy, a ja w tym czasie robiłbym coś innego nie wiedząc nawet, że coś się zmieniło. Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Jak to, nic to nie zmieniło? Powiedz to tym, czyich bliskimi byli ci zmarli.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr gru 10, 2014 12:01 |
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Ale przecież rozmawiamy o znaczeniu dla świata. Świat nie jest zainteresowany ani tobą ani mną. Był, jest i będzie niezależnie od tego czy my byśmy się na nim znaleźli, czy też nie.
|
Śr gru 10, 2014 12:11 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Alus napisał(a): Cytuj: Ależ już Tobie, i jeszcze komuś, w ostatnich kilku dniach odpowiadałem na to pytanie. Jeżeli wtedy nie zrozumiałaś i nie napisałaś nawet dlaczego, czemu mam sądzić, że jeśli ci jeszcze raz tę (niebyt zresztą skomplikowaną) prawdę wyklaruję, to załapiesz? Od lat na kilku forach wylewasz żale na nieistniejącego Boga, który nie spełnia posługi we wskazany przez Ciebie sposób i pytasz czy załapię. Załapali już wszyscy. Trzeba siać, trzeba siać...  Dyskusja odbywa się przy założeniu że Bóg istnieje, a dokładniej, że jest to chrześcijańska wizja Boga. Nie rozumiesz całego zdania, czy któregoś słowa szczególnie? I nieustająco wytykam poważne, logiczne felery takiej wizji. A trudno dyskutować o wykluczających się cechach Boga bez chwilowego przyjęcia jego istnienia. "Załóżmy, ze istnieje Bóg wszechmocny i miłosierny. Jak wytłumaczyć wtedy powszechność zła?"... To założenie jest oczywiste, nie będę każdego zdania od niego zaczynał, bo Alus wymaga przypominania o tym co 16 sekund a potem jej się pamięć resetuje. Dorośli ludzie, prowadząc rozmowy filozoficzne na tematy bardziej skomplikowane niż wybór piwa do uchlania się wieczorem, stosują takie narzędzia w dyskusjach. Podobnie krytykuję tzw Teorię Inteligentnego Projektu choć uważam, że nie ma takiego projektu. A że Alus z tego wychodzi, że się skarżę na nieisniejącego Boga. Cóż, jeżeli Bóg stworzył Alus na swoje podobieństwo, to albo miał wtedy słabszy dzień, albo wzór nietęgi 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr gru 10, 2014 12:16 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Ale przecież rozmawiamy o znaczeniu dla świata. Ale my jesteśmy częścią tego świata. Twoje "ja", dla którego jego życie jest podobno istotne, też jest jego częścią, a nie czymś osobnym.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr gru 10, 2014 12:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|