Ok, więc obiecuję, że się postaram

Dlaczego? Chcesz zostać dziewicą konsekrowaną?

Myślę, że większości. Ja jednak informuję swoje dziecię o różnych możliwościach. Ono będzie miało realny wybór.

Oczywiście, że tłumaczyłem, że nie tylko księża to robią, ale np. nauczyciele czy lekarze, ale nie znaczy to że wszyscy. Zresztą to oczywiste. Moje dziecko zna jakichś księży, nauczycieli i lekarzy i na razie nikt nic dziwnego nie robił. Ja mu uświadomiłem, że niektórzy, rzadko, tak robią. Nawet księża, do których ma się (nie wiedzieć czemu) największe zaufanie.

Jak akurat będzie leciał w TV program o Maksymilianie Kolbe, to zerkniemy. Ja nie wyszukiwałem specjalnie programu o księdzu pedofilu. Włączyłem TV i zamiast dobranocki obejrzeliśmy 5 minut tego programu.

Jeszcze nie wiem kim będę, ale czystość i związane z tym dziewictwo jest dla mnie wielką wartością.

Wybór jest tylko teoretyczny. Zostanie wychowany w takim a nie innym światopoglądzie, Już o tym dyskutowaliśmy przy jakieś okazji.

Czystość zgoda ale dziewictwo? Chyba tylko jako wynik czystości panny. Czyste dziewice nie sa bardziej święte od czystych mężatek.

Lepszy wybór teoretyczny niż żaden. Moje dziecko już przed wiekiem komunijnym wiedziało, że są różne wiary, religie, bogowie i że można też w ogóle nie wierzyć. Wiedziało też, że część rodziny wierzy w Jahwe, Jezusa i ducha i na ich cześć uprawia określone rytuały, część w jakąś nieokreśloną siłę wyższą, ale w żadnych rytuałąch udziału nie bierze, a część w ogóle nie wierzy w żadnych bogów. Wiedziało też, że w rodzinie są znajomi, którzy wierzą w innego boga, a nie wierzą w Jezusa jako boga. I wszyscy żyją. I wszyscy są w porządku.

Czy to nie jest danie większego wyboru niż niewspominanie o innych bogach i wiarach?

Nie wiem jeszcze jaka będzie moja przyszłość, ale mam prawo dokonać wyboru jak chce żyć

Widzę, Jajko, że twoja rodzina to taka mieszanina różnych wiar i poglądów

No tak się złożyło, że wśród rodziny i znajomych jest rzeczywiście spora mieszanka. I to daje dziecku większy wybór niż sytuacja, że wszyscy naokoło wierzą w jedno bóstwo i tylko temu bóstwu oddają cześć, a o innych nawet słowem nie wspomną, nie sądzisz?

trudno znaleźć drugą taką rodzinę pewnie

Pełne prawo.

Nie masz racji, bo w twoim przypadku ma silne umotywowanie dwóch postaw: uniwersalizmu i ateizmu, no chyba ze ktoś ma na niego jeszcze większy wpływ niz ty.

No jeszcze babcia pakuje dziecku do głowy katolicyzm jako jedyną słuszną drogę.