Dokładnie.

Ciało z innej materii. Tak, zgadzam się. Ale dlaczego "inna materia" ma wymagać miejsca, a nie "innego miejsca"? Ciało Zmartwychwstałego było materialne i zakładam, że choć odmienione, to dostosowane do materii ziemskiej, aby osoby z którymi się spotykał mogli przekonać się o dokonanym fakcie. Niebo, stan, nie wymaga żadnej ze znanych nam form materii. Trudno mówić o przestrzeni, skoro nie mamy pojęcią o substancji.
Czy sny nie bywają materialne? Czy nie odczuwamy we śnie bólu, zimna, dotyku? Czy to znaczy, że sen jest materialny?
Niestety, nie znam greki, ani aramejskiego. Nie mam dostępu do tekstó źrółowych. Nie wiem, jak zostało zapisane słowo "ciało", ani jakie są możliwośći odczytania i zrozumienia. Wiem jeno, że nie należy interpretować dosłownie. Liczy się głębsza treść, a nie sama warstwa werbalna. Natchniony pisarz musiał pojęcia, które często przekraczały możliwości jego i ludzkiej wyobraźni, przenieść na zwój. Ubrać w słowa. Posługiwał się takimi pojęciami, jakie znał. I jakie znali jemu współcześni.
Traktuję ciało, jako synonim rzeczywistego istnienia.
Jeszcze jedno. Bóg jest w Niebie. Niematerialny Bóg w materialnym miejscu? Czy Bóg musi być otoczony materią? Czy materia jest warunkiem sine qua non istnienia Boga? Czy Bóg jest w jakimś miejscu? Dla mnie twierdzące odpowiedzi na te pytania wydją się być kompletną bzdurą.

To co jest po tamtej stronie z pewnością przekracza nasze ziemskie pojęcie a to wszystko co czytamy w Słowie Bożym, książkach, objawieniach itp. to tylko namiastka tego co nas czeka gdyż jesteśmy ograniczeni naszym ziemskim słownictwem i ludzkimi pojęciami. Nie jesteśmy w stanie sobie do końca uzmysłowić ani wyobrazić. Jest to po prostu niemożliwe. Bóg jest wszechmocny i nieodgadniony dlatego nie poznamy tu na ziemi pełni jego Boskości ani tego co dla nas przyszykował.

We śnie nie odczuwamy bólu, aż tak reaistyczny nie jest