Dlatego to nie jest gdybanie.

Widzę, że zaczyna się nasilać dyskusja w Twoim stylu.

Nie należy zabijać istot ludzkich. To nie tylko mój styl lecz każdego normalnego człowieka.

Sądząc po Twoim emblemacie i tym co mówisz, nie musisz nim być, więc nie musisz się też ze mną zgadzać.

Jeśli ustalisz sobie definicję człowieka, którą będzie spełniał również embrion to będziesz też nazywał go człowiekiem. Masz do tego prawo.

Seweryn to chyba jakiś psychopata. Z tego co tutaj widzę byłby w stanie powiedzieć zgwałconej matce 5-ciorga dzieci, której z powodu ciąży grozi śmierć, że nie może usunąć tego zlepka komórek ze swojego ciała ponieważ ma on większe prawo do życia niż ona

Według Seweryna życie starych ludzi jest mniej warte

Na szczęście to nie definicje decydują kto jest człowiekiem , a kto nim nie jest . Niezależnie jaką masz definicję nie zmienia to faktu że kilka dni po zapłodnieniu wyglądałeś tak i byłeś tym samym R6 którym jesteś teraz . Tym samym lecz nie takim samym.

Wmawiasz koniowi, że ma ludzką twarz i mówisz, że to ja jestem psychopatą Doprawdy zabawny jesteś Epikurosie .
Ty również jesteś zlepkiem komórek ,więc co masz przeciwko zlepkom komórek.

Tego się można było spodziewać - znowu rzeczowa odpowiedź wymagałaby czegokolwiek od Seweryna, więc wyciągnął asa z rękawa w postaci końskich twarzy.


Sewerynie jakbyś miał wybierać to kogo byś pozostawił przy życiu? Embrion? Czy może dorosłego człowieka?

Przesada.

W moim rozumieniu słowa zwierzę, jestem zwierzęciem, a w Twoim nie jestem. To jak używam nazw jest moją sprawą i nic na to nie poradzisz.

Oczywiście, że jesteś zwierzęciem, w końcu zachowujesz się jak zwierzę .
To taki mały komplement żebyś nie mówił że jestem zły.

To jakich używasz nazw jest Twoją sprawą lecz nie musi mieć wiele wspólnego z rzeczywistością , możesz np. nazwać się krokodylem ale to nie znaczy, że nim jesteś i nic na to nie poradzisz.

To zależy od przyjętej definicji.

Temat ucichł a nie powinien! Nigdy!
To taki wiersz..moze prosty bo mowiony głosem dziecka..ale zawsze czytam gdy go czytam mam łzy w oczach/delikatnie mówiąc/

Mamusiu
jestem już taki duży,
że ledwo się tutaj mieszczę !
Ale cierpliwie
tutaj pomieszkam
ostatni miesiąc jeszcze.
Mamusiu wiem,
że jak się tu wiercę
to rozciągam Ci brzuszek,
nie chcę żebyś
się na mnie złościła
i nie będę się już poruszał !
Mamusiu
nie chcę by Cię bolało
i nie chcę żebyś cierpiała
urodzę się więc bardzo szybko
żebyś mnie już przytulała !
Mamusiu już !
Już jestem na świecie !
Wyszedłem szybko i bez krzyku !
...Dlaczego więc
zamiast do domu
zostawiasz mnie
w zimnym śmietniku ?.....
...Mamusiu wróć...
Tak strasznie tu zimno...
Przecież już przyszła zima !
Marzną mi plecki...
zmarzły mi rączki...
Długo tu nie wytrzymam ....
....Mamusiu wiem
pewnie pobiegłaś
do domu po kocyk i śpioszki !
Nie będę płakał,
nie będę krzyczał
żeby Cię nie rozzłościć....
..... ....
...Mamusiu przyszedł
już po mnie pan Bóg,
wyjął z foliowego worka
i zabrał tam
gdzie ciepło jest
i zrobił ze mnie aniołka !
Mamusiu moja
kocham i tęsknię
i czekam tutaj na Ciebie...
..Nie przynoś już kocyka
ani śpioszków,
to nie potrzebne mi w niebie...
...Mamusiu....