Czy ateista ma prawo wmawiac Ci co on uwaza
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
gabriel napisał(a): To jest wtedy bigoteria.KK to nei twoje czy moje poglady ale nauczanie ojcow kosciola Jesli chcesz sie nazywac katolikiem musisz wyznawac te prawdy wiary.Jesli nie masz na to ochoty to moesz sie nazywac jakkolwiek..ale napewno nie katolikiem
to wytlumacz to tym pseudokatolikom, jakich jest w Polsce wieskzosć. Tak gabrielu, to oni są dzisiaj główną składową tych twoich "90% katolików". Bez nich ta liczba stopniałaby conajmniej kilkukrotnie, a sam kościół stałby sie nic nie znaczącą orgaziacją w Polsce. Być może jednak ludzie ci są tak cyniczni, że doskonale wiedzą o swojej "bylejakosci jako katolicy", ale nie poczynają żadnych kroków w celu wypisania się z tej organizacji, bo chcą wykorzystywać kościół do swoich celów obrzadkowych, które wynikają z tradycji (śluby, chrzty, pogrzeby). gabriel napisał(a): ..i wtedy powinienes sie wypisac z kosciola KK..inaczej mam pelne prawo pisac ze katolikow jest w Poslce minimum 90 %
A ja mam potem pełne prawo dodać co to za katolicy stanowią w większości te twoje "90%". gabriel napisał(a): A KK nie bedzie wysylal sekretarke do twojego domu abys laskawie mogl zlozyc podpis.
Nie chodzi o sekretarke. Wystarczyłaby zasada, zę wysyłam do nich pismo z oswiadczeniem aktu apsotazji, oni odpisują mi dokumentem poświadczającym skreślenie z listy katolikow i byłoby po sprawie. Jest tak prosta metoda, że aż myślę sobie, że KK jej nie stosuje i celowo utrudnia apsotazje, bo gdyby była ona taka łatwa i powszechnie dostępna to by wbrew kościolowi za dużo osób chciało z niej skorzystać. Obecnie apostazja to dosyć skomplikowana procedura. Trzeba jeździć do koscioła w którym sie było ochrzczonym po odpis aktu chrztu, potem do kurii, w końcu do swojej parafii, potem jakiś głupi obrządek zwiazany z apostazją, wysyłanie kilku pism w rózne miejsca, wymóg posiadania kilku świadków apostazji. To wszystko skutecznie zniechęca. gabriel napisał(a): Np jak chcesz zalozyc biznes w Poslce tez musisz sie nabiegac po urzedach
I ty mi dajesz to za wzór postepowania? Procedura zakąłdania firm w Polsce jest równie godna potępienia co porcedura apostazji w kościele.[/url]
|
| Pn paź 23, 2006 15:41 |
|
|
|
 |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
tommy Cytuj: Hipokryta w tym watku najwiekszym jestes TY gabrielu. Po prostu padam jak czytam Twoje teksty. Brak mozliwosci nawrocenia? Ja jestem katolikiem i jestem dumny z tego.A wy jestescie malymi szczekaczami na KK ..w dodatku nei majacyhc zadnych zasad morlanych Glosicie sie ateistami a nie macie odwagi sie z KK wypisac 100 razy bardziej cenie osobe ktora przeszla otwarcie na islam i wypisala sie z kosciola..juz was hipokrytow ktorzy nie macie nawet odwagi tego zrobic ..tylko potraficie ujadac na KK Cytuj: A apostazja? Wybacz, nie chce mi sie a) szukac dwoch swiadkow b) jechac do kosciola w ktorym zostalem ochrzczony c) uzerac sie z tamtejszymi ksiedzami. Wybacz, ale mam lepsze sposoby na spedzenie calego dnia. Gdzies mam klatwe, gdzies mam eksomunike, gdzies mam dechrystianizacje. Co mnie obchodzi to strata czasu i nerwow.
No to sie nie dziw ze pisze ze 90 % to katolicy w polsce i Ty mi dajesz wlasnei argumenty do reki wlasnie nie wypisujac sie z KK
A twoj wykret jest zalosny, bo w urzedach potrafisz sie uzerac...nie masz tylko czasu na wypisanie sie z KK
To jest kpina
|
| Pn paź 23, 2006 15:46 |
|
 |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
przemo Cytuj: gabriel napisał:
A KK nie bedzie wysylal sekretarke do twojego domu abys laskawie mogl zlozyc podpis.
Nie chodzi o sekretarke. Wystarczyłaby zasada, zę wysyłam do nich pismo z oswiadczeniem aktu apsotazji, oni odpisują mi dokumentem poświadczającym skreślenie z listy katolikow i byłoby po sprawie. Jest tak prosta metoda, że aż myślę sobie, że KK jej nie stosuje i celowo utrudnia apsotazje, bo gdyby była ona taka łatwa i powszechnie dostępna to by wbrew kościolowi za dużo osób chciało z niej skorzystać. Obecnie apostazja to dosyć skomplikowana procedura. Trzeba jeździć do koscioła w którym sie było ochrzczonym po odpis aktu chrztu, potem do kurii, w końcu do swojej parafii, potem jakiś głupi obrządek zwiazany z apostazją, wysyłanie kilku pism w rózne miejsca, wymóg posiadania kilku świadków apostazji. To wszystko skutecznie zniechęca. Kazda instytucja ma swoje okreslone procedury i wolno jej jest to miec Jesli chcesz sie wypisac..musisz przejsc te procedury ..i koniec kropka...albo sie zamknac Cytuj: gabriel napisał:
Np jak chcesz zalozyc biznes w Poslce tez musisz sie nabiegac po urzedach
I ty mi dajesz to za wzór postepowania? Procedura zakąłdania firm w Polsce jest równie godna potępienia co porcedura apostazji w kościele.[/url]
Czyli nigdzie nie ma latwo..a Ty tak bys tego chcial.....no coz.....napisz skarge do prezydenta..albo do pana Boga na ludzi...upss..przepraszam ty w Boga nie wierzysz
|
| Pn paź 23, 2006 15:51 |
|
|
|
 |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
przemo Cytuj: bo chcą wykorzystywać kościół do swoich celów obrzadkowych, które wynikają z tradycji (śluby, chrzty, pogrzeby).
Nie przemo, wieksozsc ludzi doklada sie do KK bo wie ze aby KK istnial tzreba sie dokladac do niego
Ale istneije tez mala garstka ludzi ktorzy mysla ze KK za darmo bedzie funkcjonowal...i by tylko brali ( sluby, spowiedzi, pogrzeby ) ..a nic nie dokladaliby ..to jest najgorszy ludzki egozim..jaki moze w czlowieku byc
I ty wyglada na to jestes ich przedstawicielem
|
| Pn paź 23, 2006 15:54 |
|
 |
|
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
gabriel napisał(a): Ja jestem katolikiem i jestem dumny z tego.A wy jestescie malymi szczekaczami na KK ..w dodatku nei majacyhc zadnych zasad morlanych Taaaaaaaaaak! Ide zamordowac pare dzieci i zgwalic kilka dziewic. Potem ukradne X samochodow. A nastepnie zabije pare kotow KU CHWALE SZATANA! Osmieszasz sie gabrielu. Niepierwszy raz. gabriel napisał(a): Glosicie sie ateistami a nie macie odwagi sie z KK wypisac Kto tu mowi o odwadze? Nie rozumiesz, ze mam lepsze zajecia niz spedzac weekend w miescie ktore jest 200 km stad po to aby sie tylko wkurzac? gabriel napisał(a): 100 razy bardziej cenie osobe ktora przeszla otwarcie na islam i wypisala sie z kosciola..juz was hipokrytow ktorzy nie macie nawet odwagi tego zrobic ..tylko potraficie ujadac na KK Ou. Biorac pod uwage jaka masz opinie na temat muzulmanow to prawie poczulem sie urazony  gabriel napisał(a): No to sie nie dziw ze pisze ze 90 % to katolicy w polsce i Ty mi dajesz wlasnei argumenty do reki wlasnie nie wypisujac sie z KK A twoj wykret jest zalosny, bo w urzedach potrafisz sie uzerac...nie masz tylko czasu na wypisanie sie z KK To jest kpina
Nie, 90% to ludzie ochrzczeni  Z tego marny odsetek dzieli Twoje poglady. To, ze ktos jest oznaczony jako katolik w jakiejs smiesznej ksiazeczce nie czyni z niego od razu fanatycznego homofoba. Wybacz, ale moherowe berety i mlodzi gniewni to nie jest wiekszosc katolicka w Polsce.
Ostatni raz bylem w urzedzie jakis rok temu, aby otrzymac prawo jazdy konkretnie. Byl to bardzo wygodny, prosty proces i naprawde nie musialem sie nigdzie nalatac.
Chociaz swoja droga, bede w okolicach miejsca mojego chrztu gdzies w okolicach wlasnie nastepnego weekendu. Moze akurat sie wypisze i przestaniesz mi tutaj plakac i zrzedzic 
|
| Pn paź 23, 2006 15:58 |
|
|
|
 |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
tommy Cytuj: Ou. Biorac pod uwage jaka masz opinie na temat muzulmanow to prawie poczulem sie urazony
gabriel napisał: No to sie nie dziw ze pisze ze 90 % to katolicy w polsce i Ty mi dajesz wlasnei argumenty do reki wlasnie nie wypisujac sie z KK A twoj wykret jest zalosny, bo w urzedach potrafisz sie uzerac...nie masz tylko czasu na wypisanie sie z KK To jest kpina
Nie, 90% to ludzie ochrzczeni Z tego marny odsetek dzieli Twoje poglady. To, ze ktos jest oznaczony jako katolik w jakiejs smiesznej ksiazeczce nie czyni z niego od razu fanatycznego homofoba. Wybacz, ale moherowe berety i mlodzi gniewni to nie jest wiekszosc katolicka w Polsce.
Ostatni raz bylem w urzedzie jakis rok temu, aby otrzymac prawo jazdy konkretnie. Byl to bardzo wygodny, prosty proces i naprawde nie musialem sie nigdzie nalatac.
Ta odpowiedzia przestales byc ze mna partnerem do rozmowy o ateizmie
Z Ciebie taki ateista..jak ze mnie sultan perski
Milego dnia zycze
|
| Pn paź 23, 2006 16:02 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Wypisać się z Kościoła ?
Czy raczej uciec od siebie samego?
W każdym jest płomień dobra które od Boga pochodzi.
Raz zgaszony przez jednych ludzi zapala się przez innych.
Zgaszony za sprawą własnej woli zapala się z woli Bożej.
Ucieczka to budowanie w sobie namiastek tego dobra, które nazywamy; miłością, moralnością i etyką, są te wartości tak bardzo rozbieżne
i poplątane z braku jasnego celu takiej ucieczki.
|
| Pn paź 23, 2006 18:51 |
|
 |
|
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
Hipokryzją i fałszowaniem rzeczywistości jest twierdzenie, że w Polsce mamy 90% katolików. Z danych KK wynika, że nieco ponad 40% wierzących praktykuje. Ilu zaś z nich po prostu odstaje swoje 45 min w kościele nudząc się niemiłosiernie i myśląc wszystkim innym? Pewnie ci naprawdę jako tako wierzący, to ci co się spowiadają i chodzą do komunii. Tych nie pamiętam ile jest. 17%? Mniej? Nie pamiętam tej liczby. A ile z tych wierzy we własną wersję chrześcijaństwa? Ilu z nich stosuje niesławne naturalne metody planowania rodziny? Z tych ostatnich jakiś promil ma takie poglądy jak gabriel, który się dużo rzuca, ale nic nie może.
A co do wypisania się z KK to jestem jak najbardziej za. Można nawet nowy temat wydzielić.
Choć moim zdaniem sprawę trzeba przemyśleć i nie postępować pochopnie. Tyle, że jak ktoś już jest zadeklarowanym ateistą, to właściwie tylko lenistwo może ludzi powstrzymywać przed wypisaniem się. Nie zgadzam się, że nie ma to znaczenia. Ateista to ktoś kto uważa że Boga nie ma, a więc tym samym, że kościół świadomie, tj. cynicznie, bądź nieświadomie zwodzi i oszukuje ludzi. Wypisanie się z takiej organizacji jest jedynym możliwym etycznym wyjściem z sytuacji. No chyba, że ktoś chce należeć do organizacji oszustów, którzy wszem i wobec głoszą, że Bóg jest, skoro go nie ma.
_________________ ateista
|
| Pn paź 23, 2006 19:32 |
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
gabriel napisał:
Cytuj: No to sie nie dziw ze pisze ze 90 % to katolicy w polsce i Ty mi dajesz wlasnei argumenty do reki wlasnie nie wypisujac sie z KK
Zgadzam się z Necromancerem, że niewierzący powinien się z KK wypisać ale z drugiej strony nasówa się pytanie dlaczego ktoś mnie nie pytając o zdanie zapisał?
|
| Pn paź 23, 2006 20:02 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Necromancer napisał(a): No chyba, że ktoś chce należeć do organizacji oszustów, którzy wszem i wobec głoszą, że Bóg jest, skoro go nie ma.
jesli ktoś twierdzi, że inna osoba (bądź grupa osób) oszukuje - oznacza to tylko jedno - tak twierdząca osoba zna prawdę
znaczy to mniej wiecej tyle, że skoro twierdzę, iż bóg istnieje jestem oszustem, ponieważ ty znasz prawdę - czyli poznałeś, doświadczyłes i dowiodłeś tego, ze bóg nie istnieje
wybacz - ale ci niedowierzam
z resztą twego postu się zgadzam - ucziwiej jest wystąpić z kościoła, kiedy jest się niewierzącym
|
| Pn paź 23, 2006 20:04 |
|
 |
|
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
No napisał(a): ale z drugiej strony nasówa się pytanie dlaczego ktoś mnie nie pytając o zdanie zapisał?
nie ktoś tylko twoi rodzice 
_________________ ateista
|
| Pn paź 23, 2006 20:18 |
|
 |
|
ShallWeTalk
Dołączył(a): N paź 22, 2006 12:12 Posty: 8
|
Czy Ateista ma prawo wmawiać Ci co on uważa? Tak i Nie
A czy Katolik ma prawo wmawiać Komuś co on uważa? Tak czy nie
Jeśli ktoś chce słuchać bo myśli i potrafi słuchać to tak.
Jeśli nie chce słuchać bo np. nie zna swojej wiary i nie potrafi jej obronić czy dać racjonalnych czy irracjonalnych argumentów to nie.
Ateista ma takie samo prawo do szerzenie swojej niewiary jak Katolik do szerzenia wiary. Kwestia wyboru po której stronie staniemy. To bardzo subiektywne.
To pytanie wywołało dziwną dyskusje  Każdy ma prawo do propagowania czy zachęcania do swego zdania (jeśli nie godzi ono w prawo, albo rozmówca nie chce słuchać). To tak jakby nie można było propagować jakiegoś stylu muzyki (np. klasycznej) bo się go z góry osądza za zły a drugi byłby doskonały (przykład dowolny) bo grupka osób, które uważają się za oświeconych tak uważa.
Więc pytam czy ateista który uważa że ma racje i potrafi dowieść że Boga nie ma, ma prawo odkrywać przed wierzącymi swe przemyślenia? Tak
bo liczy się prawda moim skromnym zdaniem, dziekuje i pozdrawiam
ps. nie czytalem wcześniejszych wątków bo mam ograniczony czas.
|
| Pn paź 23, 2006 20:28 |
|
 |
|
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
outsider napisał(a): jesli ktoś twierdzi, że inna osoba (bądź grupa osób) oszukuje - oznacza to tylko jedno - tak twierdząca osoba zna prawdę znaczy to mniej wiecej tyle, że skoro twierdzę, iż bóg istnieje jestem oszustem, ponieważ ty znasz prawdę - czyli poznałeś, doświadczyłes i dowiodłeś tego, ze bóg nie istnieje wybacz - ale ci niedowierzam
z resztą twego postu się zgadzam - ucziwiej jest wystąpić z kościoła, kiedy jest się niewierzącym
Może niejednoznacznie napisałem. Oszustem jest ktoś kto robi to intencjonalnie, świadomie, a napisałem, że może to robić również nieświadomie. Można nieświadomie, a nawet w dobrej wierze głosić nieprawdę. Z pewnością tacy ludzie dobrej woli w kościele również się znajdują. Szkoda tylko, że tak bardzo się mylą.
_________________ ateista
|
| Pn paź 23, 2006 20:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
gabriel napisał(a): Ty bys chcial lowic ryby i nie nalezec do kola wedkarskeigo..nie zarybiac..nie dbac o ryby ..nic nei robic tylko lowic...wiesz jak to sie nazywa ? KLUSOWNICTWO !
Widzisz, bo to właśnie tak jest. KK przez lata działać wypracował sobie społeczeństwo, w którym musisz mieć "kartę wędkarską" aby być akceptowanym i tolerowanym. A "kłusownicy" są tępieni i źli.
W ogóle jeżeli mówimy o małżeństwie i ateista chce mieć pole manewru, to musi zazwyczaj wybierać wśród katoliczek, stąd często konieczność podporządkowania się tym prawom kościelnym.
Księży się nie boję, ani w żadne bzdury które głoszą nie wierzę.
Jednak niekiedy pokażę się w kościele przy ważniejszej okazji, tudzież z ciekawości 
|
| Pn paź 23, 2006 20:42 |
|
 |
|
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
gabriel napisał(a): Ta odpowiedzia przestales byc ze mna partnerem do rozmowy o ateizmie Z Ciebie taki ateista..jak ze mnie sultan perski
Milego dnia zycze
Ok, czyli on nie jest ateistą bo nie chce mu się latać wypisywać z Kościoła?
BTW mój tekst o odmawianiu nam możliwości zbawienia to był sarkazm. Może się nie zorientowałeś mimo emotek. Więc teraz będzie łopatologia:
1) Mam gdzieś śluby kościelne, zbawienie, spowiedzi pod koniec życia. Nie przeszkadza mi ich brak.
2) Wyobraź sobie, że w momencie twojego urodzenia ktoś zapisał Cię do organizacji, która twierdzi, że świat stworzył kosmiczny potwór ze spaghetti, księżyc jest zrobiony z sera i pare innych takich bajek. Żeby się wypisać, musisz szukać świadków, latać do siedziby tej organizacji na drugi koniec polski, użerać się z jej kapłanami itp. Oczywiście nikt Ci nie zwróci kasy za paliwo na przykład. Czy czujesz głęboką potrzebe udowadniania komuś, że nie wierzysz w takie bzdury, poprzez wypisywanie się mimo tego, czy lejesz na to, bo w to i tak nie wierzysz?
Ateista nie musi nikomu machać papierkiem z nagłówkiem "apostazja", bo i po co. Wystarczy, że powie "nie wierzę w bogów" i tyle. Nie potrzebuję dokumentów na światopogląd.
I nie wiem, czemu osądzasz moją moralność nawet mnie nie poznawszy.
_________________
gg 3287237
|
| Pn paź 23, 2006 20:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|