Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Autor |
Wiadomość |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Tutaj jest pytanie i odpowiedz z działu >zapytaj< na wiara.pl I zaciekawiły mnie ostatnie zdania odpowiedzi niejakiego J., czyli konkretnie te: Cytuj: Jeszcze jedno: odpowiadajacy uważa, że unicestwienie rozumnego stworzenia to tragedia nieporównywalnie większa, niż czyjeś wieczne oddalenie od Boga. Można żyć ze świadomością, ze inni nie są szczęśliwi. Ale na pewno nie można być szczęśliwym, gdy ma się swiadomość, że po jakimś człowieku nie został żaden ślad... Nijak nie rozumiem jak można być takim sadystą-egoistą i uważać, że lepiej będzie istnieć ze świadomością tego, iż wielu cierpi i cierpieć będzie wiecznie, niż z tym, że niegodni Nieba po prostu odeszli, zniknęli, umarli, nie został po nich żaden ślad. Pomijając oczywiście, że zwierzęta to też stworzenia rozumne, a KrK wieczności dla nich nie przewiduje.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Cz wrz 22, 2011 13:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Alus napisał(a): Kris65 napisał(a): Nie ma odwrotu z raz obranej drogi. Totalny nonsens.....i tak androny mówi 46 letni facet  Może. To zależy od poziomu rozwoju psychicznego (nie mylić z intelektualnym), który nie zawsze jest w pełni zależny od człowieka. Mamy wówczas sztywne i automatyczne reagowanie.
|
Cz wrz 22, 2011 16:40 |
|
 |
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Cytuj: Może. To zależy od poziomu rozwoju psychicznego (nie mylić z intelektualnym), który nie zawsze jest w pełni zależny od człowieka. Mamy wówczas sztywne i automatyczne reagowanie. Zgadza się,to pierwotny instynkt przodków i moja intuicja.A może trochę infantylny sposób widzenia świata 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
Cz wrz 22, 2011 16:53 |
|
|
|
 |
Jamsen
Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 19:31 Posty: 267
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
bombka napisał(a): Jamsen napisał(a): Elbrus napisał(a): 1.Karą za grzechy jest śmierć. 2. Czyściec jest dla osób zbawionych. 1. Słusznie 2. Biblia nie mówi o takim miejscu, ani nawet stanie. Biblia owszem mówi ,a czyściec nie jest karą tylko oczyszczeniem;) Gdzie Biblia tak mówi?
|
N wrz 25, 2011 11:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Jamsen napisał(a): Gdzie Biblia tak mówi? KK wiarę w oczyszczające działanie czyśćca opiera na paru* wersetach biblijnych, objawieniach , Tradycji. Jeśli chodzi o Biblię to pewnie i tak wiesz, o jakim fragmencie mowa 1Kor 3,10-15. *a może więcej...to uściślę- ja znam ich parę.
|
N wrz 25, 2011 11:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Cytuj: Gdzie Biblia tak mówi? Po raz enty....(2 Mch 12,43-45); (Łk 12,58-59); (1 Kor 3,10-15).
|
N wrz 25, 2011 12:07 |
|
 |
Jamsen
Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 19:31 Posty: 267
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Alus napisał(a): Cytuj: Gdzie Biblia tak mówi? Po raz enty....(2 Mch 12,43-45); (Łk 12,58-59); (1 Kor 3,10-15). Łukasza 12:58,5958 Na przykład gdy idziesz do władcy ze swym przeciwnikiem, z którym się prawujesz, staraj się, będąc jeszcze w drodze, uśmierzyć spór z nim, żeby cię czasem nie zaciągnął przed sędziego, sędzia zaś przekazałby cię urzędnikowi sądowemu, a urzędnik sądowy wtrąciłby cię do więzienia. 59 Mówię ci: Na pewno stamtąd nie wyjdziesz, dopóki nie spłacisz do ostatniego pieniążka znikomej wartości”.Poproszę o komentarz. 1 Koryntian 3:10-1510 Zgodnie z niezasłużoną życzliwością Bożą, którą mnie obdarzono, jako mądry kierownik robót założyłem fundament, lecz ktoś inny na nim buduje. Ale niech każdy baczy, jak na nim buduje. 11 Bo nikt nie może założyć żadnego innego fundamentu oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. 12 A jeśli ktoś na tym fundamencie buduje ze złota, srebra, drogocennych kamieni, drewna, siana, ścierni — 13 dzieło każdego stanie się jawne, gdyż dzień to pokaże, zostanie bowiem objawione poprzez ogień; i sam ogień wypróbuje, jakie jest dzieło każdego. 14 Jeżeli czyjeś dzieło, które na tym zbudował, ostoi się, taki otrzyma zapłatę; 15 jeśli czyjeś dzieło spłonie, taki poniesie stratę, lecz sam zostanie wybawiony, ale jeśli tak będzie, to jakby poprzez ogień.Tu też proszę o komentarz, bo kontekst wskazuje na głoszenie i czynienie uczniów. Co do Machabejskiej - to jest apokryf.
|
N wrz 25, 2011 15:02 |
|
 |
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Dla mnie ateisty humanisty  wizja piekła jest niedorzeczna.Normalny umysł nie dopuszczałby powstania wiecznej ,straszliwej kary za brak wiary w coś co jest przedmiotem wiary.Wolna wola w obiektywnym uwarunkowaniu na naszym ziemskim padole,przede wszystkim ograniczeniach energetycznych prowadzi i będzie coraz bardziej generować rozmaite konflikty.Mamy to wpisane w nasze posłannictwo dziejowe.Tak więc ,żeby coś wymagać,trzeba także coś zapewnić.Wierzyć ,być dobrym dla innych aby być zbawionym, byłoby zbyt proste i zbyt skomplikowane zarazem.Trzymanie zwierzątek w ciasnej klatce,przy ograniczonej ilości pożywienia i badanie poziomu stresu na dłuższą metę może podobać się tylko psychopatom 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
N wrz 25, 2011 17:07 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Cytuj: Kolejny aspekt, o którym już wcześniej wspomniałem - Boga nie jest łatwo znaleźć. Nie jest tak, że człowiek wraz z uzyskaniem pełnoletności doznaje objawienia Boga, który mu objaśnia "reguły gry": będziesz w życiu dobry to idziesz do nieba (i 5-minutowa wizyta w niebie), jeśli będziesz złym człowiekiem to piekło (i 5-minutowa wizyta w piekle), ewentualnie czyściec (analogicznie). Takie postawienie sprawy byłoby uczciwe, ale powtarzam: nie ma tak. Człowiek się rodzi i nie widzi żadnych mocnych dowodów na istnienie Boga. Innymi słowy, Bóg (o ile istnieje) powołując nas do życia, zmusza nas do udziału w grze, która nie ma jasnych reguł, a rozlicza nas w taki sposób, jak gdyby te reguły były klarowne. Biorąc to wszystko pod uwagę, powstaje sprzeczność w nauce Kościoła. Bo albo uznajemy że Bóg jest sędzią sprawiedliwym i piekło jest odpowiednio krótsze, albo kara za nasze życie trwa wiecznie, ale wtedy nie mówmy o Bogu że jest sprawiedliwy. Tym bardziej, że się przed nami ukrywa i w końcu nie wiadomo czy lepiej słuchać Kościoła, czy "czerpać z życia pełnymi garściami". stąd - http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/91102Podsumowując; kara wiecznego cierpienia jest zbyt daleko idącą konsekwencją jak na kilkadziesiąt lat życia i niejasne reguły 'gry', czyli brak klarowności co do wizerunku Boga i Jego wymagań co do ludzi(mnogość wyznań i poglądów, nawet wewnątrz chrześcijaństwa) A od siebie dodam, że każda dusza wyrwana Bogu na wieczność, stanowiłaby wieczny pomnik Jego porażki. Porażki z szatanem, który to z Anioła zamienił się w bestię, wroga, zwodziciela i nie wiedzieć czemu zachował przy tym inteligencję(ponoć), która to jest cechą jak najbardziej pozytywną, jest boskim przymiotem. Ogólnie pisząc; sensu wiecznego cierpienia pojąć jak by to określił ś.p. L.Kołakowski - niepodobna. W mojej niechęci do religii chrześcijańskiej motywy natury moralnej są ważniejsze aniżeli sytuacja argumentacyjna tej religii. Jest to niechęć do moralnego zniewolenia, które religia ta w sobie zawiera; wiara w absolut, przeciwko któremu nigdy i w żadnych warunkach niepodobna się zbuntować. Jest to również niechęć do fałszywych pocieszeń; każda religia jest dla mnie podszyta strachem przed uznaniem autentycznej sytuacji człowieka w świecie. Jest to również niechęć do okrucieństwa: na przykład przypuszczenie, że może istnieć świat, gdzie szczęście doskonałe pewnej grupy ludzi może współistnieć z maksymalnym nieszczęściem innych, że więc Bóg może cześć ludzi zmuszać do tego, aby się czuli doskonale szczęśliwi, chociaż wiedzą, że inni, choćby najbliżsi im ludzie, znajdują się na dnie nieszczęścia - a niebo i piekło na tym polega; innymi słowy - w wyobraźni katolickiej nie piekło jest dla mnie świadectwem największego okrucieństwa, ale niebo - szczęśliwi zbawieni, których błogości nie może poruszyć los potępionych. - Leszek Kołakowski
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
N wrz 25, 2011 23:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
gargamel - powiedz jak wyobrażasz sobie ludzi, którzy latami nienawidzą się do bólu, a w obliczu Boga, albo ze strachu, w momencie padną sobie w ramiona z pełnią czystej miłości w sercu......bo obserwując draństwa, niegodziwosci ludzi, bardzo często trudno mi w to uwierzyć. Dlatego wierzę, że piekło to rzeczywistość.
|
Pn wrz 26, 2011 8:19 |
|
 |
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Cytuj: .....bo obserwując draństwa, niegodziwosci ludzi, bardzo często trudno mi w to uwierzyć. To są wszystko stworzenia boskie,obdarzone wolną wolą.Mają prawo do łaski 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
Pn wrz 26, 2011 8:43 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Alus, ludzie są tylko ludzmi, i ewentualną karą powinna być odpowiednia pokuta. Im większy złoczyńca tym większa pokuta. Bo jaki sens ma wieczna kara? Kiedy wreszcie potępieniec zrozumie, że szczęśliwy mógłby być tylko z Bogiem i będzie żałował to po co ma się męczyć wiecznie?
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Pn wrz 26, 2011 9:37 |
|
 |
Thurs
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30 Posty: 296
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Cytuj: Im większy złoczyńca tym większa pokuta. Jest to sprzeczne z "Już dziś będziesz ze mną w raju." Cytuj: Bo jaki sens ma wieczna kara? Zastraszanie.
_________________ kim jesteś człowieku żyjący w XXI wieku...
|
Pn wrz 26, 2011 9:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
gargamel napisał(a): Alus, ludzie są tylko ludzmi, i ewentualną karą powinna być odpowiednia pokuta. Im większy złoczyńca tym większa pokuta. Bo jaki sens ma wieczna kara? Kiedy wreszcie potępieniec zrozumie, że szczęśliwy mógłby być tylko z Bogiem i będzie żałował to po co ma się męczyć wiecznie? Sprowadziłbyś człowieka do marionetki pozbawionej wolnej woli. Człowiek śmierci nie chce resocjalizacji. Jest mu dobrze ze swoim sposobem na życie. Bóg nie chce ingerować w ludzkie wybory. Czy Ty nie możesz zrozumieć, że piekło sprowadza się do tego, że człowiek chce być samodzielny, chce decydować o sobie i w żaden sposób nie potrafi żałować? Jesli nie żałuje to nie ma mowy o skutecznej poprawie. Poza czasem nasze wybory są utrwalone. Bóg nie dokona niczego bez nas. Jego moc może stać się bezsilna, gdy będziemy leniwi, niedbali, oziębli w sprawach duchowych. Zły duch odwołuje się do naszego sposobu myślenia i reagowania. Może działać na lęku człowieka o sobie, na nieuporządkowanych ambicjach czy życiowych zranieniach. Atakuje nas od strony najsłabszej, nie my wybieramy pole walki. Zły duch nie daje się łatwo rozpoznać, ponieważ umie dostosowywać się do sytuacji człowieka i zawsze działa pod pozorem dobra mówiąc-masz do tego prawo. Wszystko co jest w człowieku zostaje wciągnięte w walkę: ludzkie potrzeby, lęki, urazy, najgłębsze pragnienia i nadzieje. Jeśli człowiek nie zaangażuje się w zmagania duchowe, to jego dążność ciała zaprowadzi go do śmierci. Powinniśmy dobrze znać siebie samych, nasze nieuporządkowane uczucia i słabości, szczególnie słabości w wierze. Zrozum w końcu: Bóg nie zmienia raz nadanych praw. Dał człowiekowi wolność i tylko wtedy, gdy człowiek chce to wybierze życie wieczne. Szukającemu prawdy człowiekowi Bóg pomoże. Jeśli jednak człowiek odrzuca Boga, mimo czynionych przez Niego wielokrotnych prób podejścia do pragnącego życ na własny rachunek niewierzącego...musi zostawić mu też mozliwość ostatecznego wyboru. Dochodzi tu jeszcze sprawa zatwardziałości w grzechach, za które nie można samoistnie zacząć żałować. Kim jest dla Ciebie człowiek? Zwierzęciem dającym się 'ułożyć' czy dokonującym wolnych i odpowiedzialnych wyborów osobnikiem? Ostatni wybór dokonujemy w czasie, nie poza nim. I znamy konsekwencje. Nikt nie zatraci swej duszy dlatego, że ma słabości. One wskazują mu drogę, są wyzwaniem, z którym trzeba się zmierzyć. Na tym polega świętość. W taki sposób osiąga się ją tu i teraz. Boże miłosierdzie obejmuje nas wtedy, gdy próbujemy, upadamy, żałujemy i znów próbujemy. Od stojących u bram krolestwa Bóg wymaga żalu za grzechy. Nie może przebaczyć grzesznikowi dopóki on sam nie uzna swej grzeszności. Piekło istnieje, inaczej Jezus nie mówiłby nam o nim, nie ostrzegał. Zbyt poważnie traktuje człowieka, by mówić o czymś czego nie ma. To złemu zależy na tym, by człowiek uwierzył, że piekła nie ma.
|
Pn wrz 26, 2011 11:05 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Objawiona wizja piekła - co o tym myślicie?
Człowiek nie ma żadnej wolnej woli w tej kwestii, albo się wierzy albo nie, to nawet Kościół naucza że wiara jest łaską. Co innego być pysznym mądralą, lub wykazywać minimum pokory - to już troszkę od nas samych zależy. Poza tym, skąd wiesz, że Bóg nie ingeruje w ludzkie wybory? Skąd wiesz, że "Bóg nie zmienia raz nadanych praw", skąd wiesz, że Bóg "Nie może przebaczyć grzesznikowi dopóki on sam nie uzna swej grzeszności." I jeszcze jedno, sporo piszesz o złym duchu. Ileż łatwiej byłoby zbawiać ludzi gdyby tegoż ducha z jego wasalami zamknąć w piekle, bez żadnych przepustek. Może Bóg wpadnie jeszcze na ten pomysł.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Pn wrz 26, 2011 11:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|