Obrona wartości chrześcijańskich
Obrona wartości chrześcijańskich
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
SweetChild napisał(a): Nazwa to jedno, ale chodzi głównie o przywileje/ dodatkowe prawa dla takich związków. Czyli lesbijska z lesbijką powinny mieć te same prawa co mama z ciocią, a gej z gejem te same co ojciec z wujkiem.
Sądze, że tak, opiekun to opiekun, przy czym nazleży rozgraniczyć nazewnictwo związków opartych o więź emocjonalną i miłość od związków od form stricte emocjonalnych-opiekuńczych. SweetChild napisał(a): Przecież właśnie obecne prawo to potwierdza  Ja nie chcę go zmieniać, a Ty tak. Dlatego prosiłem, byś przytoczył owe potwierdzenie, np. że z faktu potencjału dzieci wychodzi niezbywalne prawo dziedziczenia wśród osób dorosłych. Ty nie tyle nie chcesz zmieniać, bo postulaty Ciebie nie dotyczą co sam wcześniej przyznałeś - Ty chcesz przeszkadzać w dostosowaniu lepszego prawa dla grupy społecznej, której nie jesteś częścią. Innymi słowy chcesz by nadal czuli się źle w prawie i byli dyskryminowani. To Ci przynosi radość i spełnienie obywatelskiego obowiązku? SweetChild napisał(a): Orientacja nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli pan X1 i pan X2 tworzą związek i opiekują się dzieckiem, to są traktowani jednakowo, niezależnie od orientacji. Podobnie pani Y1 i pani Y2 (przykłady jak wyżej). Adopcja to osobna kwestia, bo właśnie punktem wyjścia jest, czy wychowywanie dziecka w takich związkach jest korzystne społecznie. Bo aby odebrać dziecko z innego związku potrzebne są mocniejsze argumenty niż aby zezwolić danej parze na adopcję.
Nie są traktowani jednakowo jak małżeństwo, ponieważ nie mają równej ochrony jak małżeństwa, choćby w przytacznej już dziedziczności. Wychowywanie dzieci jest bezwzględnie korzystne społecznie. Dla państwa to bez znaczenia kto płodzi dzieci i w jakich konfiguracjach się to dzieje. Znaczenie ma to kto dzieci wychowuje, a więc przystosowuje je do dorosłego życia, pracowania i płacenia podatków. SweetChild napisał(a): Zgoda, ale ja nadal nie rozumiem, dlaczego dwóch/dwoje/dwie czy nawet N obywateli ma mieć jakieś szczególne prawa. Dlaczego jakikolwiek układ ma być uprzywilejowany w stosunku do reszty społeczeństwa? Dlaczego państwo (czyli pośrednio też ja) ma być wmieszane w osobiste relacje obywateli?
Już pisalem, choćby z powodów poza-dziećmi, czyli dziedziczności, która w nieuzasadniony sposób ma większą ochronę i niezbywalność wyłacznie w małżeństwie. Są to więc powody dyskryminacji. Gdyby ich nie było, nie byłoby całej tej polemiki i dążenia do zrównania praw gejów i lesbijek ze związkami hetero. SweetChild napisał(a): Każdy kij ma dwa końce. Państwo nie jest jakąś dobrą wróżką, która wyczaruje cuda swoim obywatelom. Jeśli państwo daje przywileje określonej grupie, to zapłacą za to jego obywatele. Nie ważne, czy będą to przywileje emerytalne czy uprzywilejowany status małżeństwa. Jeśli państwo lekką ręką rozdaje przywileje, których koszty nie bilansują się z korzyściami wynikającymi z tych przywilejów, to na dłuższą metę nic dobrego z tego nie wyniknie.
Państwo ma stwarzac komfortowe warunki prawne do normalnego funkcjonowania wszystkich swoich obywateli. Dlaczego jako gej mam płacić takie same podatki jak Ty hetero, skoro mam mniej praw? Głosowałeś za tym, bym płacił mniej? Płacę tyle samo, więc wymagam tego samego. O przywilejach byla już mowa, raz że jest to mocno dyskusyjna sprawa, bo dla wielu to po prostu prawa a nie żadne przywileje, a dwa nie ma żadnego znaczenia dla kraju, czy dziecko się wychowuje w środowisku homo czy hetero. Istotny jest czynnik dorastania nowego obywatela płacącego podatki. W obu środowiskach ten fakt ma miejsce, tak więc obu środowisom należą się te same "przywileje". Małżeństwa hetero nie są dozwolone dla obywateli wyłącznie dzieciatych, tylko wszystkich chętnych par dwupłciowych. Takie same warunki muszą być dla par jednopłciowych. W obu środowiskach mogą i są wychowywane dzieci. SweetChild napisał(a): W tym, że państwo zapewnia im mniejszą ochronę i mniej zdrowe warunki egzystencji. Dlaczego ze względu na styl życia (singiel czy związek nieformalny) ktoś ma być dyskryminowany? Dlaczego państwo ma promować jeden styl życia (zawieranie związków formalnych) a dyskryminować inny?
Ależ oni sami się "dyskryminują" skoro mając wybór dokonują decyzji o nie formalizowaniu swoich związków. Geje też powinni mieć taki wybór. SweetChild napisał(a): Mnie też, podobnie jak homogamie. Natomiast byłbym niechętny przyznawaniu im jakiegoś szczególnego statusu społecznego. Niech sobie żyją jak chcą, a państwo i pozostali obywatele niech się do tego nie mieszają. I niech oni nie mieszają państwa i pozostałych obywateli do swoich związków. Jak mam się nie mieszać, skoro przez fakt brak regulacji prawnych mojego związku w przypszłości po śmierci partnera będzie zagrożony nasz wspólny majątek? My sobie żyjemy jak chcemy i nie potrzebujemy na to niczyjej zgody ani aprobaty. Problem jest jedynie natury prawnej, tutaj wiele kwestii kuleje i musi zostać dostosowane do dyskryminowanej grupy społecznej, by ta nie czuła się uciskana prawem i miała normalne warunku egzystencji i załatwiania różnych spraw formalnych i mniej formalnych prozy życia codziennego i różnych zdarzeń losowych i nielosowych. Dopóki państwo nie postrzega naszego związku jako związku, doputy jesteśmy narażeni na problemy formalne, a nasze majątki stają się celem bliższej, bądź dalszej rodziny ze stron obu partnerów. To nie jest sytuacja normalna w cywilizowanym państwie prawa. Sądzę, że m.in dlatego PO podjęła się zadania uregulowania sytuacji prawnej związków homo, mimo, że zasiadają w jej władzach posłowie bardzo umiarkowni w kestii homoskesualizmu. Ktoś to jednak musi w końcu załatawić, bo problem istnieje i nie zamiecie się go pod dywan.
Ostatnio edytowano So wrz 01, 2012 15:22 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 4 razy
|
So wrz 01, 2012 14:58 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Witold napisał(a): Homofobia - negowanie i krytykowanie dogmatów aktywistów gejowskich; nieuznawanie tekstów niebędących publikacjami naukowymi za publikacje naukowe tylko dlatego, że są one wygodne dla aktywistów gejowskich; przytaczanie faktów, publikacji naukowych i całych dziedzin nauki, które negują dogmaty aktywistów gejowskich; stwierdzanie czegokolwiek, co jest sprzeczne z dogmatami aktywistów gejowskich i mówienie, robienie czegokolwiek, co nie podoba się aktywistom gejowskim; W twoim przypadku homofobia to utrwalanie stereotypów, uprzedzeń, szerzenie nieaktualnej wiedzy i dyskryminacja poprzez zafałszowywanie faktów naukowych stwierdzających pozytywnie bądź neutralnie o homoseksualizmie, czyli w praktyce większość nauki, w tym tę obowiązującą tworzącą klasyfikacje i definicje, na czele z największymi organizacjami zdrowia na świecie, a właściwie wszystkimi, gdyz mimo wielokrotnych próśb nie znalazłeś na potwierdzenie swoich tez ani 1 dowolnie wybranej instytucji naukowej, która by twierdziła rzeczy zgodne z twoimi poglądami. I poza tym wykapany Witold i spółka: "Statystyki potwierdzają wyższy poziom samobójstw i innych zaburzeń psychicznych wśród nastoletnich gejów i lesbijek. Przypuszcza się, że głównym powodem jest "wrogie i potępiające otoczenie, słowną i fizyczną przemoc, odrzucenie i izolację przez rodzinę i rówieśników.
Postawy homofobiczne mają znaczący wpływ na sytuację społeczną mniejszości seksualnych, a także na polityczną debatę wokół ich praw obywatelskich. Niektóre aspekty homofobii mogą skutkować także represjami i przemocą okazywaną wobec przedstawicieli mniejszości seksualnych oraz poniżaniem gejów i lesbijek poprzez obraźliwe wypowiedzi skierowane pod ich adresem. Zdarzenia te mogą mieć zarówno charakter indywidualny, organizacyjny jak i państwowy.
Homofobia może prowadzić do reakcji agresywnych skierowanych przeciwko osobom homoseksualnym oraz homoseksualności jako cechy[61]. Homofobiczne reakcje agresywne mogą wynikać z postrzeganiem homoseksualizmu jako odstępstwa od ról płciowych"http://pl.wikipedia.org/wiki/Homofobia
|
So wrz 01, 2012 15:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Puk...puk...puk... Przepraszam, ze się wtrancam...ale to wątek o "Obronie wartości chrześcijańskich", czy kolejna dyskusja o homoseksualiźmie (jakich wiele na tym forum). Moze by tak wydzielić te posty w innym temacie? Np. "Homoseksualiści vs Homofoby"....i tam kontynuować te przepychanki.
P.S. Moderacja na wakacjach?
|
So wrz 01, 2012 15:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
humalog napisał(a): Puk...puk...puk... Przepraszam, ze się wtrancam...ale to wątek o "Obronie wartości chrześcijańskich", czy kolejna dyskusja o homoseksualiźmie (jakich wiele na tym forum). Moze by tak wydzielić te posty w innym temacie? Np. "Homoseksualiści vs Homofoby"....i tam kontynuować te przepychanki.
Jestem za, tyle tylko, że tematy stricte o homo są konsekwentnie zamykane przez moderację - czyżby niewygodny temat na tym forum? Druga kwestia - "obrona wartości chrześcijańskich" to przede wszystkim "walka z homoseksualizmem, ateizmem i aborcją" niestety z nadania waszych katolickich włodarzy....
Ostatnio edytowano So wrz 01, 2012 15:27 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy
|
So wrz 01, 2012 15:26 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Bla, bla, bla, bla.
Nadal czekam na przykłady rzekomego nawoływania przeze mnie do dyskryminacji homoseksualistów.
|
So wrz 01, 2012 15:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): Fratensis podał hipotezę pojedynczego naukowca, oczywiście wturujesz mu insynuując, że owa hipoteza jest równie wiążaca co stanowiska wszystkich organizacji naukowych oparte na wiloletnich badaniach o zweryfikowanej metodologii. Jaja sobie robisz, bo wyjścia nie masz. Prosiłem wyraźnie o podanie cytatów dowolnie wybranej organizacji zdrowia na poparcie twoich tez.
Pytania stosunkowo proste: - ile hipotez wysunął M.Bailey? - co to jest korelacja? - czy korelacja pomiędzy homoseksualizmem a psychopatologią i skłonnościami samobójczymi jest przypadkowa czy nieprzypadkowa? Czy kolejny "pojedynczy naukowiec" zadał kłam rzekomym organizacjom naukowym? i równie "pojedynczy naukowiec" przeprowadzając badania w bardzo liberalnych społecznie państwach wykazał, że nie można tłumaczyć tego wyłącznie uprzedzeniem i dyskryminacją, inne czynniki też muszą grać rolę? - na jakich konkretnie badaniach te enigmatyczne organizacje zdrowia opierają swoje opinie i gdzie można znaleźć jeszcze dłuższy szereg recenzji tych badań? Pytanie bonusowe: kiedy tęczowi aktywiści dostaną nowe słowniki ortograficzne? Wolne oczywiście od homofobicznych uprzedzeń. Mike29 napisał(a): Celowo pomijasz fakt, że prócz organizacji psychologicznych, są zawrte stanowiska organizacji psychiatrycznych, psychoanalitycznych, seksuologicznych i WHO. Jednak te jest już wymienić bardzo niewygodnie dla Witolda, musi on ciągle pisac "towarzystwa psychologiczne" i to w deprecjonującym znaczenie psychologii tonie, tak by niezorientowany czytelnik uznał, że psychologia jest bez znaczenia i czasem nie pomyślał, że zdanie zabrały też inne organizacje w innych dziedzinach nauki, a co więcej wszystkie ich stanowiska są sprzeczne z dyrdymałami Witolda oraz Fratensisa Ponownie pytam gdzie znajdują się te badania i jeszcze dłuższe szeregi recenzji tychże? Pytam również czy tęczowym aktywistom nikt jeszcze nie wyjaśnił iż psychoanaliza nie ma nic wspólnego z nauką ? Poza tym jeszcze jedno pytanie, stosunkowo proste: kto dokonał manipulacji? Przeprowadzający badania Robins and Saghir? Czy może recenzent tej pracy? Jeśli recenzent, to na czym polega ideologiczna manipulacja dokonana przez niego?  I jakie fakty były niewygodne dla recenzenta?  Kolejne pytanie bonusowe. Czy w świetle powyższego: Mike29 napisał(a): Jestem za, tyle tylko, że tematy stricte o homo są konsekwentnie zamykane przez moderację - czyżby niewygodny temat na tym forum? Druga kwestia - "obrona wartości chrześcijańskich" to przede wszystkim "walka z homoseksualizmem, ateizmem i aborcją" niestety z nadania waszych katolickich włodarzy.... stwierdzenia można Mike 29 uznać za chrześcijano i katofoba, skoro zarówno ja, jak i greg(R) oraz Witold chrześcijanami nie jesteśmy? Czy homoseksualna katofobia znajdzie się również na liście zaburzeń mentalnych? 
|
So wrz 01, 2012 17:35 |
|
 |
Daniel86
Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45 Posty: 836
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Wracając do tematu głównego. Czy jest potrzeba obrony wartości chrześcijańskich? Przecież nic mi o tym nie wiadomo, by wartościom chrześcijańskim miała grozić delegalizacja. Przecież wartości chrześcijańskie są legalne, a nawet przestrzegane i głoszone w granicach wolności słowa, w nawet ultralewicowej Szwecji. Więc problem odchodzenia od wartości, o ile to problem, nie tkwi w prawie państwowym tylko w samych ludziach i w polityce Kościoła, „Jeśli chcesz wychować zagorzałego ateistę, musisz udzielać mu surowych lekcji religii. To zawsze owocuje dobrymi skutkami.” (Nancy H. Kleinbaum).
Do homofobów Dlaczego prowadzicie krucjatę przeciwko gejom? Co oni Wam zrobili? Czy oni Was do czegoś zmuszają? Czy każdy musi żyć po Waszemu?
_________________ Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
 Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...
|
So wrz 01, 2012 17:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
[...]
Ostatnio edytowano Pn wrz 03, 2012 10:55 przez jo_tka, łącznie edytowano 1 raz
usunięte z uwagi na chamskie wycieczki w stosunku do rozmówców
|
So wrz 01, 2012 18:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a): Do homofobów Dlaczego prowadzicie krucjatę przeciwko gejom? Co oni Wam zrobili? Czy oni Was do czegoś zmuszają? Czy każdy musi żyć po Waszemu? To w dużej mierze skutek kościelnych hierarchów. To oni napędzają spiralę nienawiści i nakręcają temat homo w kontekście "obrony wartości chrześcijańskich". Wysoki rangą hierarcha katolicki nie znam nazwiska, ale ten, który ostatnio podpisywał porozumienie z Cyrylem sam głośno przy tej okazji stwierdził, że obrona wartości chrześcijańskich dotyczy m.in homoseksualizmu. Wymienił jeszcze pare innych rzeczy, jednak trudno uznawać argument tutejszych niektórych userów o tym że nie powinno się o homo dyskutować w tym temacie, kiedy sami hierarchowie go nakręcają, właśnie w kontekście "obrony"...
Ostatnio edytowano So wrz 01, 2012 18:29 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
So wrz 01, 2012 18:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): To w dużej mierze skutek kościelnych hierarchów. To oni napędzają spiralę nienawiści i nakręcają temat homo w kontekście "obrony wartości chrześcijańskich". Wysoki rangą hierarcha katolicki nie znam nazwiska, ale ten, który ostatnio podpisywał porozumienie z Cyrylem sam głośno stwierdził, że obrona wartości chrześcijańskich dotyczy m.in homoseksualizmu. Wymienił jeszcze pare innych rzeczy, jednak trudno uznawać argument tutejszych niektórych userów o tym że nie powinno się o homo dyskutować w tym temacie, kiedy sami hierarchowie go nakręcają, właśnie w kontekście "obrony"... Kiedy tęczowy aktywista zrozumie wreszcie, że dostał lanie od nie-katolików? Prościej już tego napisać się nie da... Ps jak rozumiem homoseksualna katofobia jest ok. homoseksualna katofobia=dostrzeganie wszędzie katolików.
|
So wrz 01, 2012 18:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Bredzisz. Nigdzie nie napisałem, że homofobia to zjawisko dotykające wyłącznie katolików, czy też osoby wierzące w jakiekolwiek bóstwo/bóstwa. Ateista też może być homofobem. Nie wiem o jakim "laniu" piszesz, kiedy to ja rozłożyłem na czynniki pierwsze dyrdymały, które tu zapodawałeś idiotycznej stronki jakiegoś kolesia prowadzącego ideologiczną krucjatę przeciwko LGBT, na której to stronce możemy poczytać m.in p "leczeniu z homoseksualizmu" i mocno krytykowanych, również przez Kościół oraz organizacje zdrowia tzw. "terapiach". Strona totalnie nienaukowa, wbrew propagandzie jej autorów, a co kluczowe - strona w całości sprzeczna ze stanowiskiem wszystkich instytucji naukowych i większości specjalistów na świecie. Reasumując, niezły z ciebie żartowniś 
|
So wrz 01, 2012 18:27 |
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Zwróć uwage Danielu86 na swoje wybiórcze postrzeganie. Nie widzisz w dzisiejszym świecie żadnych zagrożeń dla tzw. wartości chrześcijańskich natomiast dostrzegasz ze strony chrześcijańskiej krucjate przeciwko homoseksualistom? Kompletnie ignorujesz setki niekorzystnych inicjatyw, zachowań, planów oraz poprostu ataków i zbrodni wymierzonych we wspomniane wartości a z drugiej strony wytaczasz ciężkie słowo "krucjata" opisując coś co jest zwykłym nazywaniem rzeczy po imieniu. Zwykłym słowem prawdy do bliżniego.
|
So wrz 01, 2012 18:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Ókaż napisał(a): co jest zwykłym nazywaniem rzeczy po imieniu. Zwykłym słowem prawdy do bliżniego. Wg. tzw. wartości chrześcijańskich bliźni nie potępia oraz nie upadla drugiego człowieka. Twoim zdaniem wartości chrześcijańskie uniemożliwiają w praktyce pokojową współegzystenę ludzi reprezentujących różne pokojowe style życia, w tym te różne od katolickich? Czy jesteś katolikiem, a jeśli tak to czy jako katolik akceptujesz fakt róznorodności ludzi, ich światopoglądów i stylów życia i czy je szanujesz? Czy też wg. Ciebie prawo stanowione powinno być przychylne tylko wobec chrześcijan-katolików, czy dla wszystkich obywateli o pokojowych światopoglądach? I wreszcie, w jakim konkretnie kontekście/przypadkach czujesz zagrożenie tzw. "wartości chrześcijańskich" skoro Daniel podał Ci przykład krajów skarjnie areligijnych, gdzie owe wartości są dopuszczane i praktykowane przez chętnych na to katolików. Czego jeszcze chciałbyś bronić poza wyznawaniem swojej religii, praktykowaniem jej w domu, kościołach, między bliskimi i znajomymi, na róznych częstych zgromadzeniach publicznych religijnych? Czego jeszcze Ci brakuje? Upadlania ludzi nie reprezentujących Twoich poglądów? @Fretensis Odpowiadałem ci już na te pytania. Stronka, którą nawet wyśmiał Soul33 - user, z którym na ogół się spieram w tematach homo. Plus dla niego, że się wzbił ponad dzielące nas różnice i obiektywnie przyznał, że stronka to stek bzdur, w dodatku w całości sprzeczna z dzisiejszą nauką.
Ostatnio edytowano So wrz 01, 2012 18:41 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 4 razy
|
So wrz 01, 2012 18:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a): Bredzisz. Nigdzie nie napisałem, że homofobia to zjawisko dotykające wyłącznie katolików, czy też osoby wierzące w jakiekolwiek bóstwo/bóstwa. Ateista też może być homofobem. To teraz spójrz wyżej i przekonaj się, co aktywisto powypisywałeś. Ale wreszcie chyba dotarło. Mike29 napisał(a): Nie wiem o jakim "laniu" piszesz, kiedy to ja rozłożyłem na czynniki pierwsze dyrdymały, które tu zapodawałeś idiotycznej stronki jakiegoś kolesia prowadzącego ideologiczną krucjatę przeciwko LGBT, na której to stronce możemy poczytać m.in p "leczeniu z homoseksualizmu" i mocno krytykowanych, również przez Kościół oraz organizacje zdrowia tzw. "terapiach". Strona totalnie nienaukowa, wbrew propagandzie jej autorów, a co kluczowe - strona w całości sprzeczna ze stanowiskiem wszystkich instytucji naukowych i większości specjalistów na świecie. Reasumując, niezły z ciebie żartowniś  Np o takim, jak to, co poniżej. Pytania stosunkowo proste: - ile hipotez wysunął M.Bailey? - co to jest korelacja? - czy korelacja pomiędzy homoseksualizmem a psychopatologią i skłonnościami samobójczymi jest przypadkowa czy nieprzypadkowa? Czy kolejny "pojedynczy naukowiec" zadał kłam rzekomym organizacjom naukowym? i równie "pojedynczy naukowiec" przeprowadzając badania w bardzo liberalnych społecznie państwach wykazał, że nie można tłumaczyć tego wyłącznie uprzedzeniem i dyskryminacją, inne czynniki też muszą grać rolę? - na jakich konkretnie badaniach te enigmatyczne organizacje zdrowia opierają swoje opinie i gdzie można znaleźć jeszcze dłuższy szereg recenzji tych badań? Ponownie pytam gdzie znajdują się te badania i jeszcze dłuższe szeregi recenzji tychże? Pytam również czy tęczowym aktywistom nikt jeszcze nie wyjaśnił iż psychoanaliza nie ma nic wspólnego z nauką ? Poza tym jeszcze jedno pytanie, stosunkowo proste: kto dokonał manipulacji? Przeprowadzający badania Robins and Saghir? Czy może recenzent tej pracy? Jeśli recenzent, to na czym polega ideologiczna manipulacja dokonana przez niego?  I jakie fakty były niewygodne dla recenzenta? 
|
So wrz 01, 2012 18:36 |
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
 Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Hello Mike! W paru słowach. Moim zdaniem różnie rozumiemy miłość i przez to również powinności chrześcijanina. Ty uważasz że to osoba do tego stopnia kochająca swojego bliźniego, że nie pozwalająca sobie na jakąkolwiek ocene jego złych zachowań. Jestem katolikiem i szanuję inne światopoglądy. Rozumiem że można z powodu posiadania takich skłonności, odpowiedniej formacji sumienia i wielu innych powodów uważać skłonności homoseksualne za normalne. Jednak właśnie z tego powodu tym bardziej pozwalam sobie na zachowanie własnego zdania na ten temat. Co sie tyczy prawa stanowionego to uważam, że prawo które za swą podstawę przyjełoby tzw. wartości chrzescijańskie byłoby najbezpieczniejsze dla wszystkich ludzi (także dla tych o skłonnościach homoseksualnych). Pytasz mnie też czego mi jeszcze brakuję, skoro mogę publicznie i prywatnie czcić swojego Boga. Musze w tym miejscu zaznaczyć, że cieszę się, że żyję w kraju w którym mam tak szerokie możliwości kultu religijnego. Jednak ja pisałem o zagożeniach dla wartości chrześcijańskich (tak jak w temacie) a nie dla kultu. Niestety jeśli chodz o rzeczone wartości to próby ich dezawuowania widze na każdym kroku. Ubieranie grzechów w strój cnoty i rugowanie wartości 10 przykazań jest moim zdaniem nagminne. To jest moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie
|
So wrz 01, 2012 20:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|