Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 1:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 536 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 36  Następna strona
 problem 
Autor Wiadomość
Post Re: problem
Jajko napisał(a):
Alus napisał(a):
Ale wiem, że żadna modlitwa nie jest niewysłuchiwana.


Skąd to wiesz i co to znaczy, że każda modlitwa jest wysłuchiwana? Czy to oznacza jej spełnienie czy jak? A może tylko "wysłuchanie" i nic ponad to?

Wysłuchać to sobie można audycji w radio.
Bóg powiedział proście a otrzymacie., nie sprecyzował jedynie terminu.
Może zatem modlitwa Twojej teściowej nie będzie skutkować Twoim euforycznym świadectwem Jezus żyje spotkałem Go,, może jeszcze przez lata będziesz szukał paliwa dla swego ateizmu na forach katolickich, a może w ostatnim tchnieniu przed Obliczem Pana wyznasz wierzę.


Śr gru 31, 2014 9:51

Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18
Posty: 196
Post Re: problem
Alus napisał(a):
Jajko napisał(a):
Alus napisał(a):
Ale wiem, że żadna modlitwa nie jest niewysłuchiwana.


Skąd to wiesz i co to znaczy, że każda modlitwa jest wysłuchiwana? Czy to oznacza jej spełnienie czy jak? A może tylko "wysłuchanie" i nic ponad to?

Wysłuchać to sobie można audycji w radio.
Bóg powiedział proście a otrzymacie., nie sprecyzował jedynie terminu.
Może zatem modlitwa Twojej teściowej nie będzie skutkować Twoim euforycznym świadectwem Jezus żyje spotkałem Go,, może jeszcze przez lata będziesz szukał paliwa dla swego ateizmu na forach katolickich, a może w ostatnim tchnieniu przed Obliczem Pana wyznasz wierzę.


Ach, nie sprecyzował JEDYNIE terminu? :D :D

Jedynie powiadasz? Przecież to ma kolosalne znaczenie. Jeśli modlisz się o wyzdrowienie, to raczej zależy Ci na czasie, prawda? To samo, jeśli np. modlisz się o czyjeś nawrócenie przed jego/jej śmiercią jeśli Bóg 'nie precyzuje terminu' wysłuchania takiej modlitwy, to kiepsko, nieprawdaż?

Podsumowując: nie ma żadnych dowodów na skuteczność jakichkolwiek modlitw do jakiegokolwiek boga/Boga.

Polecam poczytać o Wielkim Eksperymencie Modlitewnym. Przy okazji tego eksperymentu 'wyszedł' przy okazji dość nieoczekiwany wynik: jeśli osoby chore są świadome, że ludzie się za nie modlą, to ich stan często się pogarsza. Po prostu u dużej części takich ludzi spada znacznie nadzieja na wyzdrowienie i pogarsza się ich stan psychiczny. Dochodzą bowiem do wniosku, że skoro tylu ludzi się za nich modli, to oznacza, że ich stan jest bardzo poważny.

_________________
Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?

Johnny99:

Tak.


Śr gru 31, 2014 10:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: problem
Alus:
Ale dlaczego "może" (w ostatnim tchnieniu) a nie "na mur beton"? Zgodnie z tym co piszesz, modlitwa MUSI zostać spełniona, jak rozumiem przed śmiercią, nie? Ale każda??


A z tym nieprecyzowaniem terminu to jest identyczne jak ze mną i z Yarpenem: obiecałem mu, że opuszczę forum, jeśli moja obecność będzie mu przeszkadzać, ale nie napisałem kiedy :D Srodze się kolega zawiódł...

A tak poważnie, to vilomort ma rację, choć uzupełnię, że dowody na działanie modlitw jednak są, ale nie na takie o jakim mówią wierzący. Modlitwa jest jak autosugestia. Ucieczka w modlitwę często pomaga w trudnych sytuacjach dając wyimaginowaną nadzieję, a każdą poprawę bytu interpretuje się właśnie jako efekt modlitwy - stąd popularność różnych wierzeń wśród ludów prymitywnych i współczesnych acz biednych. Społeczeństwa dobrobytu nie potrzebują już takiego samopocieszania się. Ale jak widać po eksperymecie opisanym przez poprzednika, modlitwa może też przynosić negatywne efekty. Nie jest to jednak, moim i nauki zdaniem, nic ponad autosugestię.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr gru 31, 2014 10:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18
Posty: 196
Post Re: problem
Roza444 napisał(a):
Myślisz że bym nie chciała podjąć wreszcie jakiejś konkretnej decyzji i postawić krok w jedną stronę ale nie potrafię, nie mogę tego zrobić, może potrzebuję czasu...


Oczywiście, że potrzebujesz czasu.

Moim zdaniem ważna jest jedna kwestia: to musi być Twoja i tylko Twoja decyzja.

Owszem, słuchanie rad jest ważne, ale nie decydujące: jakakolwiek presja wywierana na Twojej osobie nie wynika z troski o Ciebie, a jedynie z chęci 'przeciągnięcia' Cię na 'swoją stronę'. I mówię tu zarówno o podejściu ateistów, jak i katolików. Takie jest moje zdanie. Dlatego decyzję, czy chodzić do kościoła, czy nie, powinnaś podjąć sama.

Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest posługiwanie się myśleniem krytycznym. Podjęcie jakiejkolwiek decyzji, która jest wynikiem takiego myślenia da Ci poczucie wyczerpania wszelkich sposobów na znalezienie odpowiedniej dla Ciebie drogi. I co więcej - da Ci poczucie odpowiedzialności przy podjęciu tej decyzji.

_________________
Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?

Johnny99:

Tak.


Śr gru 31, 2014 11:03
Zobacz profil
Post Re: problem
Cytuj:
Ach, nie sprecyzował JEDYNIE terminu? :D :D

Jedynie powiadasz? Przecież to ma kolosalne znaczenie. Jeśli modlisz się o wyzdrowienie, to raczej zależy Ci na czasie, prawda? To samo, jeśli np. modlisz się o czyjeś nawrócenie przed jego/jej śmiercią jeśli Bóg 'nie precyzuje terminu' wysłuchania takiej modlitwy, to kiepsko, nieprawdaż?

Podsumowując: nie ma żadnych dowodów na skuteczność jakichkolwiek modlitw do jakiegokolwiek boga/Boga.

Dla ateistów traktujących Boga jak szafę grającą wrzuć monetę..wrzuć monetę nigdy nie będzie żadnych dowodów.


Cytuj:
Polecam poczytać o Wielkim Eksperymencie Modlitewnym. Przy okazji tego eksperymentu 'wyszedł' przy okazji dość nieoczekiwany wynik: jeśli osoby chore są świadome, że ludzie się za nie modlą, to ich stan często się pogarsza. Po prostu u dużej części takich ludzi spada znacznie nadzieja na wyzdrowienie i pogarsza się ich stan psychiczny. Dochodzą bowiem do wniosku, że skoro tylu ludzi się za nich modli, to oznacza, że ich stan jest bardzo poważny.

Tak traktują modlitwę poszczególni ludzie, a jaki to niby dowód w kwestii Boga i wysłuchiwania modlitw???


Śr gru 31, 2014 11:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 14, 2014 21:30
Posty: 127
Post Re: problem
Qwerty2011 próbowałam się wczoraj za Ciebie pomodlić ale nie wyszło, teraz mi głupio bo nie spełniłam Twojej prośby. Ale ostatnio mam mały kłopot i spróbuję ponownie jak ogarnę sytuację.


Śr gru 31, 2014 17:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18
Posty: 196
Post Re: problem
Alus napisał(a):
Cytuj:
Ach, nie sprecyzował JEDYNIE terminu? :D :D

Jedynie powiadasz? Przecież to ma kolosalne znaczenie. Jeśli modlisz się o wyzdrowienie, to raczej zależy Ci na czasie, prawda? To samo, jeśli np. modlisz się o czyjeś nawrócenie przed jego/jej śmiercią jeśli Bóg 'nie precyzuje terminu' wysłuchania takiej modlitwy, to kiepsko, nieprawdaż?

Podsumowując: nie ma żadnych dowodów na skuteczność jakichkolwiek modlitw do jakiegokolwiek boga/Boga.

Dla ateistów traktujących Boga jak szafę grającą wrzuć monetę..wrzuć monetę nigdy nie będzie żadnych dowodów.


Cytuj:
Polecam poczytać o Wielkim Eksperymencie Modlitewnym. Przy okazji tego eksperymentu 'wyszedł' przy okazji dość nieoczekiwany wynik: jeśli osoby chore są świadome, że ludzie się za nie modlą, to ich stan często się pogarsza. Po prostu u dużej części takich ludzi spada znacznie nadzieja na wyzdrowienie i pogarsza się ich stan psychiczny. Dochodzą bowiem do wniosku, że skoro tylu ludzi się za nich modli, to oznacza, że ich stan jest bardzo poważny.

Tak traktują modlitwę poszczególni ludzie, a jaki to niby dowód w kwestii Boga i wysłuchiwania modlitw???


No właśnie niekoniecznie. Nie czytałeś o tym eksperymencie, ale nie przeszkadza Ci to wypowiadać się na jego temat, tak? ;)

No to już tłumaczę: eksperyment został zainicjowany i opłacony przez chrześcijan. A konkretnie przez fundację Templetona. Nie przez ateistów, czy racjonalistów.

Jakże ja ateista mógłbym traktować Boga w tak podstępny sposób?! Przecież ja nie wierzę w Boga.

Innymi słowy: to chrześcijanie (jak wynika z eksperymentu, jak również z moich osobistych obserwacji) traktują modlitwę jak koncert życzeń. Wystarczy otworzyć modlitewnik: są tam nawet modlitwy w intencji zdania egzaminu na prawo jazdy. Ręce opadają :D

_________________
Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?

Johnny99:

Tak.


Śr gru 31, 2014 18:11
Zobacz profil
Post Re: problem
Powtarzam zatem - eksperyment ocenia jedynie postępowanie, zrozumienie ludzi.
W żaden sposób nie jest argumentem w kwestii wysłuchiwania modlitw przez Boga.


Śr gru 31, 2014 18:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: problem
Roza444 napisał(a):
Qwerty2011 próbowałam się wczoraj za Ciebie pomodlić ale nie wyszło, teraz mi głupio bo nie spełniłam Twojej prośby. Ale ostatnio mam mały kłopot i spróbuję ponownie jak ogarnę sytuację.

Dziękuję za pamięć. To bardzo ważne dla mnie.

Modlitwa nie jest czymś, co musi trwać długo - nie musi być czasochłonna. Wystarczy kilka zdań a na początek może nawet jedno.
To jak ze spotkaniem po latach ze starym znajomym. Na początku jest trochę drętwo i nie wiadomo o czym mówić. I wogóle tak jakoś obco.
To z czasem się jednak zmienia.

Dziś na pewno będę pamiętał o Tobie w modlitwie.

Pozdrawiam i wszystkiego Dobrego w nowym roku.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Śr gru 31, 2014 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: problem
Mam pytanie do ateistów, pytanie na które mi tu nie muszą odpowiadać, wystarczy, że odpowiedzą sobie. Sorry Roza, ze pytanie w twoim wątku. To pytanie nie do Ciebie, bo nie odnoszę wrażenia, abyś była ateistką. Może nawet Jajko do końca nie jest....

A więc ateiści: Co byście zrobili, gdyby lekarze postawili wam diagnozę: nieoperacyjny zaawansowany nowotwór i dali maksimum 3/4 miesiące życia? Nadal byście grali twardzieli wobec nieuchronnej szybkiej śmierci?

Właśnie dowiedziałam się, że człowiek, którym się opiekowałam, po wielu badaniach ma postawioną taką diagnozę.


Śr gru 31, 2014 21:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: problem
Nie wiem co bym zrobił. Ale nie sądzę by zanoszenie modłów do Allacha, Buddy, Jahwe, Jezusa, Siwy, Światowida, Thora, Wisnu czy Zeusa (kolejność bóstw alfabetyczna) cokolwiek mi pomogła.

Róża: dziś do kościoła się twardo wybierasz z rodzicami?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz sty 01, 2015 12:22
Zobacz profil
Post Re: problem
Jajko napisał(a):
Nie wiem co bym zrobił. Ale nie sądzę by zanoszenie modłów do Allacha, Buddy, Jahwe, Jezusa, Siwy, Światowida, Thora, Wisnu czy Zeusa (kolejność bóstw alfabetyczna) cokolwiek mi pomogła.

Właściwa odpowiedź - nie wiem i nie sądzę - bo i trudno przewidzieć w 100%, ale....u 99% ludzi działa zasada: hulaj dusza piekła nie ma - gdy zdrowy; i jak trwoga to do Boga.
Większość ateistów też działa wedle tej zasady.
Oleksy zapowiada dla siebie pogrzeb kościelny, bo wszyscy komuniści życzyli sobie takiego pogrzebu.


Cz sty 01, 2015 13:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: problem
Zgadzam się. Ale czego to dowodzi? Że ludzie w obliczu nieuchronnego chwytają się każdej, nawet najbardziej absurdalnej deski ratunku (vide różne wróżki i znachorzy). W takich sytuacjach mózg ludzki nie działa racjonalnie. Jedynie nielicznym to się udaje (vide Religa na przykład).

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz sty 01, 2015 13:12
Zobacz profil
Post Re: problem
Jajko napisał(a):
Zgadzam się. Ale czego to dowodzi? Że ludzie w obliczu nieuchronnego chwytają się każdej, nawet najbardziej absurdalnej deski ratunku (vide różne wróżki i znachorzy). W takich sytuacjach mózg ludzki nie działa racjonalnie. Jedynie nielicznym to się udaje (vide Religa na przykład).

Czy Religa był "racjonalny" w momencie śmierci, nikt poza nim i Bogiem, tego nie wie.


Cz sty 01, 2015 13:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: problem
Dobrze Jajko, że przynajmniej uczciwie przyznajesz, ze "nie sądzisz, aby zanoszenie modłów...", a nie, że "zanoszenie modłów nic mi nie pomoże", Takie drugie kategoryczne stwierdzenie byłoby w mojej ocenie absolutyzacją Twojej subiektywnej opinii. (taki niuans)

z pewnością ani Światowid, ani Sziwa nie wysłuchają modlitw. Ich po prostu nie ma, są oni jedynie postaciami mitologicznymi. Jeśli mimo to Bóg wysłuchuje modlitw ich wyznawców, to czyni tak ze względu na szczerość ich serca w poszukiwaniu prawdy.
Poza tym, znam trochę zasady doktryny wisznaickiej, więc wiem, że ani Wishnu ani Sziwa bogami/Bogiem w sensie ontologicznie różnego od materii Boga (Absolut_, nie są. Wierzenia te są monistyczne. Wg nich każde bóstwo ma taką samą naturę jak wszystko inne. Brak jest tam ontologicznego oddzielenia Stwórcy od stworzenia jak w przypadku monoteizmu. Tam wcale nie ma miejsca na żadnego Stwórcę, ani Zbawiciela.

Odnośnie tego co napisałeś o nieracjonalności mózgu w obliczu śmierci.
To jest szok i dla mózgu, bo musi przewartościować wszystko. Jednak nie można wszystkiego tu przypisać jedynie mózgowi. (Samo)świadomość ludzka to wg np. dr Alexandra coś więcej niż tylko mózg.

"Przez tydzień był w śpiączce. Kluczowe znaczenie ma to, że tomografia komputerowa mózgu wskazywała brak jakiejkolwiek aktywności obszaru kory nowej odpowiedzialnej za naszą świadomą myśl. "Zgodnie ze współczesnym rozumieniem działania mózgu i umysłu jest absolutnie niemożliwe, bym w trakcie śpiączki mógł doświadczać choćby mglistej i ograniczonej świadomości. Tym bardziej, abym mógł odbyć tak niezwykle wręcz żywą, jaskrawą i całkowicie spójną odyseję. A tego właśnie doświadczyłem" - pisał w swoim artykule w "Newsweeku" doktor Alexander.
Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/72634 ... ,t,sa.html


Cz sty 01, 2015 14:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 536 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 36  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL