Boże miłosierdzie jest dla wszystkich, więc nie musze sie odwoływać, samo do mnie przyjdzie
A wtedy już można lecieć do Nieba



Jeden nie skorzysta drugi za to sie zdecyduje, i skorzysta.



Z perspektywy Boga życie to próba, którą jedni są w stanie przejść pozytywnie, inni niestety nie.

Ból matki jest niczym w porównaniu z wiecznym ogniem w piekle. Wyobraź sobie łotra który dokonał nawet milion gwałtów w podobnych okolicznościach. Cóż to jest milion w stosunku do wieczności. Milion to igraszka. Hitler już dawno powinien być w niebie. Ja będąc Bogiem wybaczyłbym Hitlerowi, tak rozumiem miłosierdzie - 59 lat w nieprzerwanej męce 24h/dobę W końcu dziewczynka cierpiała tylko przez chwilę, a matka przez resztę życia. Ale nie była przypalana tak jak Hitler w piekle. Hitler już poniósł karę. Módlmy się za niego, żeby skończyła się jego męka. Czy dobrze rozumiem to miłosierdzie boże czy nie? Przebaczyć? Czy Hitler powinien się męczyć w ogniu? Jak długo? Może ustalmy - nie wieczność a miliard lat ok? Miliard to 1000 milionów. To niewyobrażalnie dużo! Dajcie spokój.

Bóg jest Miłosierny i Sprawiedliwy

Tak, samo przyjdzie, tylko taki mały myk - musisz je przyjąć, aby lecieć do nieba. Wcale nie jest pewne, że przyjmiesz własnie z powodu pychy i/lub nienawiści.

Wolna wola.

Jeśli życzysz piekło zwyrodnialcom, to znaczy, że komuś jednak życzysz, a nie nikomu Po ludzku rzecz biorąc, to rzeczywiście nie zasługują. Jednak Boża sprawiedliwość jest inna niż ludzka. Boża sprawiedliwość to miłosierdzie. Patrz przypowieść o robotnikach w winnicy, a także na łotra na krzyżu.
I nie dziękuj Bogu, że nie znajdzie się dla nich miejsce w niebie, bo tego nie wiesz. Bóg nie jest ograniczony Twoim chceniem, zyczeniem czy też nie jest zdeterminowany Twoimi podziękowaniami.

W pewnym sensie tak. Aby upodobnić się do Boga.
Nawet gorzej - całkiem obiektywnie rzecz biorąc - też zasługują.
I jeszcze gorzej - wszyscy zasługujemy.
Jeśli będziemy zbawieni, to nie z tego powodu że zasługujemy, ale z powodu Ofiary Jezusa Chrystusa.

Dokładnie. Tyle tylko, że znaczna część ludzi w swojej grzeszności-pysze uważa, że on jak najbardziej zasługuje na niebo, a już sąsiad ... to taki i owaki będzie smażył się w piekle (faryzeusz i celnik). I własnie w takim tonie wybrana napisała swój post: Dziękuje Bogu za to, że nie znajdzie się dla nich miejsce w niebie.

Trzeba każdemu życzyć św. Tereska z Lisiuex:
Pewnej niedzieli, gdy miała trzynaście lat, ogarnął ją w kościele żar pozyskiwania dla Pana Jezusa wszystkich grzeszników. Postanowiła zapomnieć o sobie i oddać się Boskiemu Oblubieńcowi w intencji zbawienia dusz. Szczególna okazja nadarzyła się niedługo. Ojciec wyczytał w gazecie, że groźny morderca Pranzini został skazany na śmierć. Podczas procesu zachowywał się arogancko. O pojednaniu z Bogiem nie chciał słyszeć. Wtedy Teresa powiedziała Jezusowi: "Oto mój pierwszy grzesznik. Jestem pewna, że mu przebaczysz. Dla mojej pociechy spraw aby okazał jaki znak skruchy". Modliła się umartwiała w intencji jego nawrócenia. Po egzekucji gazeta podała, że już na szafocie poruszony łaską Bożą odwrócił się, chwycił krzyż podany mu przez kapłana i ucałował rany Zbawiciela. Na tę wiadomość Teresa zapłakała z radości.

Nie dam sie oszukać
Najpierw musze wszędzie zajrzeć, żeby zobaczyć niebo piekło i całą reszte, dopiero wtedy mając pełną wiedze, zdecyduje sie na to co mi będzie pasowało najbardziej.

Trzeba czasami zawierzyć i zaryzykować

W czwartek za 50zł postawie że Polska zremisuje, to jest ryzyko, i wtedy to moge zaryzykować, bo to jedynie 50zł ale kwestie nieba i piekła to są już zupełnie inne sprawy, i tu nie można w żaden sposób ryzykować.

trochę się źle wyraziłem , nie tyle zaryzykować co ZAWIERZYĆ, wierząc Bogu nie ryzujesz

Dobrze napisałeś
Wierząc Bogu ryzykuje utrate dobrej zabawy.

Jakiej zabawy? w piekle? piekło to nie impreza

Ja mówie bardziej ogólnie.
Bo musze zrezygnować z zabawy, żeby sie dostać do tego nieba.
I to jest ryzyko!!!

Co wtedy jak nie ma Boga?
Co wtedy jak nie ma Nieba?
Co wtedy jak w niebie nie jest fajnie?
Co jeśli rezygnacja z zabawy nic nie da?