@Robek
Nie będziesz miał czasu na zaglądanie. Decyzja będzie musiała być natychmiastowa w momencie śmierci. Potem będziesz mógł się tylko cieszyć lub ugryźć w cztery litery, że źle wybrałeś

Chyba że szatan pokaże ciekawe piekło, a potem okaże się że to była wersja demo.

Taką opcję ukazuje autor książki "Pierwszy dzień po śmierci".

Chodzi Ci o rezygnację z grzechu?
Widzisz, jeśli uważasz że (nawet na ziemi) lepszy jest dla Ciebie grzech, to jest właśnie korzeń grzechu - nie wierzysz że propozycja Boga jest tym, co dla Ciebie najlepsze.
To jest znacznie gorsze od samego grzechu!
Nie trzeba zaglądać - dostanie pełne poznanie w chwili wyboru/sądu.
Tak się dzieje, ale nie w momencie wyboru/sądu (wówczas, jak pisałem , masz pełne rozeznanie, "poznajesz tak, jak zostałeś poznany"). Tak się dzieje TERAZ.
I, sądząc po wpisie powyżej, Robek zaczyna się nabierać...

Nie wszystko co piszę trzeba brać na poważnie i z tym dyskutować. Jest jeszcze taka kategoria w konwersacji jak żart.

Jak to nie będzie czasu na zaglądanie?
Ludzie żyją kilkadziesiąt lat i mają czas zaglądać do piekła, czy może bardziej mówią że byli w piekle, a po śmierci gdy każdy będzie miał nieskończoną ilość czasu, to już nie da rady do piekła zajrzeć, bo nie ma na to czasu




To i tak nic nie zmienia, bo bez Bożego miłosierdzia nie da rady, a przy tym kwestia tego kto ile ma grzechów, nic nie zmieni.

Czytaj ze zrozumieniem. Na "zaglądanie" masz życie na ziemi. W momencie śmierci wybierzesz "nagrodę" i ... koniec zaglądania.

A to już jest kuszenie Pana Bpga

Jeśli w niebie nie będziemy ograniczeni przez czas, to znaczy, że nie ma jakiegoś "momentu", tylko jest ciągle trwająca decyzja. Jakby była ona nieustannie potwierdzana i podtrzymywana przez wieczność.

Trochę to wygląda jakby płyta się zacięła . Bóg istnieje poza czasem i ludzki rozum nie potrafi sobie tego wyobrazić, że nie ma przeszłości ani przyszłości, a jest ciągłe teraz. Nie wiemy czym to "teraz" w niebie będzie wypełnione, ale będzie to zawsze ta sama decyzja, raz podjęta. Nie będzie możliwości zmiany.

Będzie to największa, heroiczna decyzja w życiu. Od tej decyzji zależy nasza wieczność, nie pomylmy się.

Zmienia. Bez bożego miłosierdzia nie da rady, ale Twoje grzechy ==> kształtujące Ciebie ==>kształtujące Twoją decyzję w chwili śmierci/sądu mogę uniemożliwić Twoje zbawienie.

Tak, dokładnie!
No nie. Teraz też należy dp wymiaru czasowego.
Nadto nie tyle "czas nie istnieje" co nas nie ogranicza. To pozornie niewiele, ale różnica jest fundamentalna.
To nie jest ograniczenie to "teraz" lecz rozszerzenie percepcji.


To jedno mamy zapewnione - nie pomylimy się.
Ta decyzja zależy od naszego "dzisiaj" - teraz. Przygotujmy się dziś przez dobre decyzje.

A w którym miejscu powiedziałam, ze to "teraz" jest ograniczeniem?

a gdzie dyplom, panie profesorze? Daruj sobie te brawa. Wiem o czym piszę i wystarczy jeśli wyrazisz zgodę.

A co gdy planujemy wybrać Niebo, a w życiu wybieramy zło?

Nikt w życiu nie wybiera zła. Każdy dąży do dobra. Co najwyżej źle to dobro postrzega. Przykładem monolog Cersei z finału sezonu 6 GoT

A co w tym monologu było?