Wystarczy powtorka testu... Jesli spojrzysz na forum Randi'ego to zobaczysz, ze zasady sa ustalane przez obie strony co do procedury testowej. Dlatego "wysmianie" jest po prostu niemozliwe. Jesli Randi sie zgodzil, ze jak "trafisz 80%" to dostaniesz milion, to dostaniesz. Przykladowo(ot tak sam ukladam niby-rozmowe):

"Umiejetnosc: Potrafie sprawic, ze przy rzucie moneta wybrana przeze mnie strona wypadnie znacznie wiecej razy."
"Ciekawa umiejetnosc. Jednakze musi to byc zrobione z wysoka precyzja, oczekujemy rezultatow powyzej 90%(biorac pod uwage, ze szansa na losowe wypadniecie wynosi 50%, tak duzy % nie jest niczym niespodziewanym) w conajmniej dwudziestu rzutach, powtorzone minimum 5 razy."
"Moja energia pozwala mi sie skupic na co najwyzej 10 rzutach, pozniej moje umiejetnosci slabna i musze sie wyspac aby na nastepny dzien byc w stanie zmieniac strone ktora wypadnie."
"Wobec tego testy beda przeprowadzone w osobnych dniach po 10 rzutow(w sumie minimum 100 rzutow) az do uzyskania matematycznego prawdopodobienstwa 1 do 100000."
"Akceptowalne."

I tak to na przyklad wyglada.

acha tommy, poza "czesc" zadamy jeszcze pytanie

a twa umiejetnosc to naczym polega?
masz poprostu takie sily w sobie, potrafisz je kontrolowac ale nie wiesz co to jest?

a moze zdajesz sobie sprawe jakie to sily? jaka to energia?


mozesz wplywac na przedmity bo moneta takim jest i tutaj moje nastepne pytanie, czy rozmiary i ciezar przedmiotoow graja dla ciebie jakas role?

To chyba oczywiste, ze uproscilem proces ustalania procedury testowej, prawda?



Przeciez to zadanie kazdego testujacego aby wyjasnic jakie ma umiejetnosci dokladnie.



Randi nie jest zainteresowany zadnymi teoriami ani "wiedza" na temat tych umiejetnosci. Jego interesuje tylko praktyczny pokaz umiejetnosci.

teraz zrozumialem, poprostu gadasz nie wiedzac o czym. tak tez mozna, czemu nie!

?

Co sceptyka obchodzi teoria, którą przedstawi mu magik? Czy to tajemnicza energia wody, czy siła ducha, czy skoncentrowany ruch czegośtam w mózgu - to wszystko nie ma znaczenia, jeśli te nadnaturalne zdolności nie działają. Nie ma różnicy między tymi dwoma zdarzeniami:
1. Kandydat testu utrzymuje, że zgina łyżki dzięki wezwaniu kwintesencji aluminium do czubków palców poprzez mantryczne zawodzenie. Nie wychodzi mu.
2. Kandydat testu utrzymuje, że zgina łyżki krystalizując sobie w umyśle obraz jej wykrzywionej i przekazując go na ścieżkę materii rzeczywistej łyżki. Nie wychodzi mu.
3. Kandydat twierdzi, że krzywi łyżki i nawet nie wie dzięki czemu. Nie wychodzi mu.

We wszystkich przypadkach kandydat nie ma zdolności nadnaturalnych i dlaczego miałoby kogokolwiek obchodzić, w jaki pseudoracjonalny sposób to _miałoby_ działać, gdyby działało?

Skoro Jezusowi wolno było to chyba tym bardziej jego wyznawcom

Jezus nie czarował, tylko czynił cuda (nie pisać tylko potem, że Jezus cudował, albo, że cudaczył). My nawet cudów czynić nie możemy sami (jedynie z pomocą Boga, a właściwie to i tak On je czyni, powiedzmy za naszym pośrednictwem). Polecam PIERWSZY LIST DO KORYNTIAN, ROZDZIAŁ 12 i jego pierwszą część.

"Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania przez tego samego Ducha, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków.
Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce." (to tylko fragment)

Wracając do czarów to są one możliwe i co gorsza groźne dla wszystkich (zarówno dla osoby praktykującej, jak i osoby, na której ma "spocząć klątwa"). Jest to tak zwane Maleficium (z łacińskiego malum facere = czynić, wyrządzać zło). Jest to nadzwyczajne działanie szatana przy współpracy z człowiekiem, który jest jednak tylko jego narzędziem. Czarnoksięstwo, czy jak kto woli magia jest więc formą ukrytej współpracy z szatanem (często nieświadomej).
Na podstawia książki Gillesa Jeanguenina "Szatan istnieje! Świadectwo egzorcysty i jego odpowiedzi na pytania" (szczerze polecam tą lekturę)

A czym się różni "czynienie cudów" od czarowania, skoro efektem jest np. magiczne rozmnożenie chleba?

Tym, że np. cuda czynił Jezus, a czarują ludzie dzięki mocy szatana, który ich jednocześnie wykorzystuje.

Czyli jak Jezus zmienia wodę w wino to cud. A gdy ktoś inny zmienia wodę w wino to magia i szatan. Ok, dobrze wiedzieć.

Bóg dzisiaj również czyni cuda, za pośrednictwem ludzi, jednak trzeba bardzo uważać. Nie łatwo rozróżnić czasami te dwie rzeczy, pamiętajmy, że szatan też może czynić dobrze dla osiągnięcia większego zła i zniszczenia człowieka.

Co do ludzi, którzy w to nie wierzą to ja nikogo do niczego nie zmuszam. Jednak uważam, że informacje zaczerpnięte od księży egzorcystów i z Pisma Świętego mają na tym forum rację bytu. Jeśli ktoś ma inne zdanie to jego sprawa, a i na to jest odpowiedź w katechizmie - każdemu Bóg dał wolną wolę.

[
W związku z tym moje pytanie, Czy uważacie, że w dzisiejszej dobie ktokolwiek może czarować ? Czy czary mogą działać ? Czy są w ogóle możliwe ?[/quote]

Czary...tak są. ale nie pochodzą one do Boga lesli czyni sie nimi krzywdę. poza tym te sprawy typu czary, spirytyzm czy okultyzm prowadzą do zniewolenia, a wtedy juz jest nie ciekawie. Daltego jeżeli coś ma być ceną naszego zbawienia to lepiej z tego zrezygnować.

jezeli chcecie wiedziec na czym moglyby polegac czary to poczytajcie Castanede----wg mnie czary sa mozliwe i zadza sie swoimi prawami---czyms w rodzaju "wyzszej" fizyki ---znaczy nie sa niczym nadnaturalnym ---sa tylko duzo trudniejsze niz wszystko czego zostalismy nauczeni

Wszelka magia czarną jest i szkodliwą (poza czarem Miłości ).

Daje człowiekowi złudne poczucie wyższości nad siłami natury i duchami, czym wbija go w pychę. A jak wiadomo "pycha kroczy przed upadkiem".

Cuda czyni się pokorą - ze świadomością, że ich jedynym sprawcą jest Bóg.

jak masz czyste serce to i z diablem mozesz pojsc na piwo