Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 27, 2025 22:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
 Czy katolik może zachorować na depresję? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09
Posty: 199
Post 
"... tej sprawy" czyli sprawy epilepsji, nie zawalu. Zwroc uwage na zdanie poprzedzajace.

Domyslam sie, ze twoje watpliwosci biora sie stad, ze epilepsja jest choroba wymagajaca dlugotrwalej terapii, a zawal wymaga natychmiastowej reakcji. Niestety nie znam fragmentu PS mowiacego o uzdrowieniu osoby ktora dostala zawal. Jest natomiast w Dz opisany przypadek dosc nietypowej reanimacji. Powiedzialbym, flegmatycznej, w stosunku do mozliwych obrazen (smiertelny upadek z trzeciego pietra):

(9) Pewien młodzieniec, imieniem Eutych, siedział na oknie pogrążony w głębokim śnie. Kiedy Paweł przedłużał przemówienie, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół. Podniesiono go martwego. (10) Paweł zeszedł, przypadł do niego i wziął go w ramiona: Nie trwóżcie się - powiedział - bo on żyje. (11) I wszedł na górę, łamał chleb i spożywał, a mówił jeszcze długo, bo aż do świtania. (12) Potem wyruszył w drogę. A chłopca przyprowadzono żywego ku niemałej radości /zebranych/.

(Dzieje Apost. 20:1-12, Biblia Tysiąclecia)

Trzecie pietro to jakies 6 metrow minimum. Dla porownania: trapezistka, ktora niedawno spadla z wysokosci 4 metrow podczas wystepu cyrku Korona przezyla, ale najprawdopodobniej doznala urazu kregoslupa. Eutycha "podniesiono martwego", a relacje napisal Lukasz, lekarz z zawodu.


Pn wrz 20, 2004 19:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
Ja tez bym tak zrobil, bo zdrowy rozsadek nakazuje wezwac karetke.
Zdrowy rozsadek mowi takze, zeby epilepsje leczyc u neurologa.


mechatron - ta sprawa to w mysl powyzszych spraw bylo dla mnie wyzdrowienie człowieka :)


Pn wrz 20, 2004 19:50
Zobacz profil
Post 
Mechatronie

Zgadza sie...gdybysmy mieli wiare tak malenka jak ziarno gorczycy.....itd.

Niestety.......nie spotkalem sie jeszcze z tak ogromna wiara (poza Jezusem).
Jakos zawsze i wszedzie ludzie mieli chwile zwatpienia, slabosci,.....grzechu.
Nawet najwieksi swieci watpili czasem.....czy ty Mechatronie nigdy nie watpisz?

pozdrowka


Pn wrz 20, 2004 22:24

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Belizariusz napisał(a):
....czy ty Mechatronie nigdy nie watpisz?


Beli - moim zdaniem Mechatron już na to pytanie odpowiedział (w swoim rozumieniu) pisząc:

Mechatron napisał(a):
"W sytuacji gdy któś z Twoich bliskich miałby zawał (co mam nadzieję nigdy się nie stanie) co byś zrobił? Modlił się czy wezwał karetkę? Bo ja i jedno i drugie."

Ja tez bym tak zrobil, bo zdrowy rozsadek nakazuje wezwac karetke.


Mechatronie

Zrobiłeś unik (wg. mnie oczywiście) nie komentując fragmentu mojej wypowiedzi:

saxon napisał(a):
Myślę tak: powinniśmy ufać Bogu i prosić Go o to co ważne i potrzebne nam i naszym bliskim - tylko może nie narzucajmy mu sposobu w jaki ma naszą prośbę spełnić.

W tym wypadku może to zrobić równie dobrze w sposób bezpośredni (uzdrawiając) jak i poprzez lekarzy, których stawia na naszej drodze.

W przeciwnym wypadku możemy dojść do absurdów typu: po co wzywać hydraulika do cieknącego kranu skoro "proście a będzie wam dane", a przecież wiara góry przenosi


I w związku z Twoim powoływaniem się na dysonans między "zdrowym rozsądkiem" a cytatami z Pisma Św. mam pytanie:

Czy Twoim zdaniem zdrowy rozsądek mamy w życiu:

a) pomijać zawsze
b) kierować się nim zawsze
c) kierować się nim niekiedy - a jeśli tak to kiedy i dlaczego?

Pozdrawiam :)


Ostatnio edytowano Pn wrz 20, 2004 23:31 przez saxon, łącznie edytowano 1 raz



Pn wrz 20, 2004 23:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09
Posty: 199
Post 
Mysle, ze wszyscy maja chwile zwatpienia. Ja tez. I wlasnie dlatego sa nam potrzebne te swiadectwa.

Ciala i tak obumra (choc moze nie wszystkich), jednak doswiadczenie tego, ze Jezus zyje i zwycieza, takze choroby, sprawia, ze odnawia sie nasz duch i nasz umysl oraz umacnia wiara i, co najwazniejsze, nawiazuje osobista, pelna ufnosci relacja z Chrystusem.

Czytajac Ewangelie dostrzec mozna, ile wysilku czynil Jezus, aby uzmyslowic nam kim naprawde w Nim jestesmy. Uczniow, ktorzy z powodu malej wiary nie byli w stanie wypedzic demona epilepsji, Jezus nazwal "plemieniem niewiernym i przewrotnym". Piotra, ktory zaczal tonac zganil za zwatpienie i brak wiary.

Czego Chrystus oczekuje od nas? Czy przede wszystkim zdrowego rozsadku? Czyz i niewierzacy w Chrystusa go nie posiadaja?

Ba, jakze kloci sie ze zdrowym rozsadkiem to, ze Ktos tam kiedys zmartwychwstal!

Jednak czy Syn Czlowieczy znajdzie na Ziemi wiare, gdy przyjdzie?


Pn wrz 20, 2004 23:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Mechatronie

Po raz kolejny:

a mógłbyś konkretnie odpowiedzieć na pytania?

przypominam, że jest to forum dyskusyjne a nie ambona


Pn wrz 20, 2004 23:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16
Posty: 381
Post 
A ja tu wstawie kawal, ktory zapewne kazdy zna ale bardzo pasuje mi do tej dyskusji :
Pewną wioskę nawiedzila powodz. Rozpoczela sie akcja ratunkowa.
Jeden z mieszkancow ulokowal się na dachu i modlil się wierząc , ze Bog og uratuje.
Po pewnym czasie przyplywa łódz , ktora chce go zabrac jednak czlowiek ten odpowiada:
Nie chcę waszej pomocy , Bog mnie uratuje.
Po pewnym czasie gdy stan wody sie podwyzszyl znow przyplywa łódź. Jednak znowu ów czlowiek nie przyjmuję pomocy wierząc , że Bog go uratuje. Sytuacja sie powtarza jeszcze raz. Niestety po pewnym czasie czlowiek ginie. W niebie żali się Panu Bogu :
Dlaczego mnie nie uratowales , ja tak w Ciebie wierzylem
Bog odpowiada :
3 razy przysylalem po ciebie pomoc , a ty ją odrzuciles.
Morał chyba prosty :)

_________________
Każdy jest czarodziejem własnego życia !


Pn wrz 20, 2004 23:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Wizard

No też o tym przykładzie myślałem :)


Pn wrz 20, 2004 23:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 01, 2004 8:55
Posty: 26
Post 
Kochani,Boga nic bardziej nie smuci niż brak zaufania.A my Go ograniczamy naszym umysłem.A Jezus powiedział,że kto Jemu wierzy będzie robił jeszcze wieksze rzeczy niz On bo On idzie do Ojca.Ja spotkałam ludzi tak ufających,zdeterminowanych aby robić to co ich ppPan.jezusa to cieszy.Wiare trzeba karmić tak jak karmi sie fizyczne ciało.czytac Słowo i spędzac z Jezusem czas.tak po prostu być z nim.Modlic sie i słuchać.Jezus miał wiare bo spędzał duzo czasu z Ojcem/na osobności/czyli"wejdz do swego pokoju i módl sie a Ojciec odpowie Ci.Panno,wiem,że deoresja jest choroba .Doswiadczyłam jej potworności.Ale to demony powoduja choroby,przeciez nie Bóg.A wiec nalezy pogonic to.Nie mam nic przeciwko lekarzom ale moim najlepszym jest Jesus.On mnie wyciągnał.To nieprawda,że chrześcijanin nie moze miec depresji.Dawid miał depresje.Wołac trzeba do Boga ale i sprzeciwiac sie diabłu i demonom w Imieniu jezusz"sprzeciwcie mu sie mocni w wierze.To nasze zadanie.Bóg nas wyposażył.ja zamierzam robic to co Jezus robił.On nam to polecił.I spotkałam ludzi którzy to robia.Polecam Ci książkę Mela Tari"łagodny powiew Jezusa".I w Polsce sa tacy chrześcijanie.Wyciągajmy ludzi z ciemności.To diabeł przychodzi aby kraść,zabijac i niszczyć.Niech Ci Jezus błogosławi Rumiankowa Panno.Z Bogiem Kochani.dzieki Mech za to swiadectwo :-D


Wt wrz 21, 2004 0:10
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Ale to demony powoduja choroby,przeciez nie Bóg


Katar tez?

Jezeli ktos uwaza, ze to demony sa przyczyna depresji......to ja juz sie boje cokolwiek powiedziec......

Dla mnie takie postawienie sprawy to zwykly INFANTYLIZM i brak wiedzy....nic wiecej.
Nie ma to jak wszystko zwalic na demony.....tylko , ze czesto sie zdarza iz tymi "demonami" jestesmy MY ludzie.

Dobranoc


Wt wrz 21, 2004 0:22

Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09
Posty: 199
Post 
Saxon,

nie pamietam zebym robil jakies uniki. Ale wkleje tu twoja przedostatnia wypowiedz, zeby sie do niej odniesc:

------------------
Saxon:
"Myślę tak: powinniśmy ufać Bogu i prosić Go o to co ważne i potrzebne nam i naszym bliskim - tylko może nie narzucajmy mu sposobu w jaki ma naszą prośbę spełnić."

Mechatron:
Nalezy czynic tak, jak napisal Jakub:

(7) Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was.

(List Jakuba 4:7, Biblia Tysiąclecia)

------------------
Saxon:
"W tym wypadku może to zrobić równie dobrze w sposób bezpośredni (uzdrawiając) jak i poprzez lekarzy, których stawia na naszej drodze. "

Mechatron:
Zgoda. Niekiedy jest to lekarz, niekiedy to podpowiedz Ducha Swietego, co nalezy czynic. Mialem ostatnio takie zdarzenie i zaluje, ze go nie udokumentowalem.

------------------
Saxon:
"W przeciwnym wypadku możemy dojść do absurdów typu: po co wzywać hydraulika do cieknącego kranu skoro "proście a będzie wam dane", a przecież wiara góry przenosi."

Mechatron:
Zgoda. Niekiedy jednak stajesz oko w oko z czyims zepsutym piecem centralnego ogrzewania wielkosci malego Fiata i musisz go sam naprawic, bo nie ma pieniedzy na hydraulika. Na dodatek nie masz bladego pojecia jak sie to robi. Ja mialem taki przypadek. Ustawilem siostre w Panu w kacie i poprosilem, zeby sie modlila, a ja zakasalem rekawy i zabralem sie do roboty. W ciagu kilkunastu minut piec byl naprawiony. Takich przypadkow mialem wiele. Jednym z najbardziej spektakularnych byl ten, kiedy na niemieckiej autostradzie, w srodku nocy, naprawilem instalacje w samochodzie zupelnie nieznanemu mi Polakowi. Tego nie zapomne. Ja ze swoim samochodem jade do mechanika nawet wtedy, gdy trzeba wymienic olej!

------------------
Saxon:
"I w związku z Twoim powoływaniem się na dysonans między "zdrowym rozsądkiem" a cytatami z Pisma Św. mam pytanie:

Czy Twoim zdaniem zdrowy rozsądek mamy w życiu:

a) pomijać zawsze
b) kierować się nim zawsze
c) kierować się nim niekiedy - a jeśli tak to kiedy i dlaczego?"

Mechatron:
Kojarzy mi sie to troche z testem na prawo jazdy...
Stawiam na b) z wylaczeniem sytuacji, gdy Duch podpowiada, ze nalezy postepowac zgodnie z tym, co On kaze robic. Podobno te sprawe dobrze omawia Watchman Nee. Jak przeczytam, to sie podziele.

Belizariusz:

Jak powszechnie wiadomo wirusy i robaki komputerowe same sie pisza i za ich powstanie nie jest odpowiedzialna zadna inteligencja. Podobnie wirusy chorobotworcze powstaja przez przypadkowe polaczenie czasteczek bialka w ten sposob, ze powstajacy twor, nie posiadajacy nawet wlasnego metabolizmu komorkowego w niezwykle finezyjny sposob potrafi zmienic funkcjonowanie komorek ofiary. Malo tego, wirusy, choc nie maja mozgu, same modyfikuja przenoszona informacje tworzac nowe mutacje, jak to jest w przypadku np. wirusa grypy.

Wiadomo, ze Chrystus dzialal w czasach, gdy ludzie byli zacofani, a medycyna w powijakach. Dzisiaj epileptyka Chrystus skierowalby do neurologa, moze psychiatry, poniewaz przyczyny epilepsji jak i wielu innych chorob, szczegolnie nerwowych i psychicznych, sa powszechnie znane. Wowczas jednak Chrystus musial udawac, ze wypedza demona. No i musial zrugac uczniow, za to, ze nie potrafili tego demona sami wypedzic.

Wskrzeszenia Lazarza tez nie bylo. Ludzie nie znali pojecia smierci klinicznej. Smierc nie jest rowniez osoba. No, wprawdzie zwloki Lazarza cuchnely, ale...

Niewiasta chora na uplyw krwi zostalaby skierowana do ginekologa i nie musialaby sie dotykac szaty Chrystusa. Co ciekawe, uczynila to nie pytajac sie Go o zgode.

Niewiele cudow zdzialalby dzisiaj Chrystus...

Bez obrazy!


Wt wrz 21, 2004 6:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Mechatronie

Dziękuję za odpowiedź :)

Podsumowując (popraw mnie jeśli się myle) samo modlenie się, bez wykorzystania "ludzkich" możliwości danych nam od Boga (jeśli takowe są w danym momencie dostępne) byłoby nierozsądne, natomiast samo tylko "ludzkie" działanie bez modlitwy byłoby uznaniem że "sam sobie poradzę" czyli w gruncie rzeczy pychą.

Odnosząc to zatem do poruszanego problemu:

Prosząc Boga o uzdrowienie z choroby nie powinniśmy jednocześnie rezygnować z pomocy lekarzy.

Pozdrawiam :)


Wt wrz 21, 2004 7:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09
Posty: 199
Post 
Saxonie,

nie ma sprawy. Mam nadzieje, ze moje posty rozbudza wiare czytajacych.

Jeszcze odpowiedzi na ostatnie kwestie:

-------------------------
Saxon:
"Podsumowując (popraw mnie jeśli się myle) samo modlenie się, bez wykorzystania "ludzkich" możliwości danych nam od Boga (jeśli takowe są w danym momencie dostępne) byłoby nierozsądne(...)"

Mechatron:
Zobaczmy, co mowi Pismo:

(1) Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, (2) wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia. Kładziono go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wstępujących do świątyni, prosił o jałmużnę. (3) Ten zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę. (4) Lecz Piotr wraz z Janem przypatrzywszy się mu powiedział: (5) Spójrz na nas. A on patrzył na nich oczekując od nich jałmużny. (6) Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! (7) I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. (8) Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. (9) A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. (10) I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siadał przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało. (11) A gdy on trzymał się Piotra i Jana, cały lud zdumiony zbiegł się do nich w krużganku, który zwano Salomonowym. (12) Na ten widok Piotr przemówił do ludu: Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? (13) Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. (14) Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. (15) Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami. (16) I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara /wzbudzona/ przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie.

(Dzieje Apost. 3:1-16, Biblia Tysiąclecia)

Powtorze, co powiedzial Piotr:

"ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! "

oraz

"(16) I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara /wzbudzona/ przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie. "

Co mial Piotr? - Wiare w Imię Jezusa Chrystusa!
Co przywrocilo sily choremu? - To Imie!

Jeszcze z mojego doswiadczenia:
Generalnie zawsze staram sie modlic przed czymkolwiek. Przed aktywnym przeciwstawianiem sie zlu tez. Po modlitwie lub w czasie pojawia sie zazwyczaj 'intuicja', czy gromic w Imie Chrystusa te chorobe, czy tez poprzestac na modlitwie. Pojawiaja sie niekiedy inne mysli, wskazujace co mam czynic. W tym przypadku oczekuje jakiegos potwierdzenia. To na wszelki wypadek, aby nie zostac zwiedzionym. Zawsze, powtarzam, ZAWSZE, gromie w Imie Chrystusa. Potem dziekuje Mu. Od razu.

-------------------------
Saxon:
", natomiast samo tylko "ludzkie" działanie bez modlitwy byłoby uznaniem że "sam sobie poradzę" czyli w gruncie rzeczy pychą."

Mechatron:
Samo ludzkie dzialanie jest chyba pycha. Pelno roznych uzdrawiaczy i bioenergoterapeutow. Z reguly nie robia tego bezinteresownie (darmo dostaliscie, darmo dawajcie...). Nie chce ich osadzac.

--------------------------
Saxon:
"Prosząc Boga o uzdrowienie z choroby nie powinniśmy jednocześnie rezygnować z pomocy lekarzy."

Generalnie tak, choc tu juz sie waham, ale to z powodu moich prywatnych doswiadczen. Co najmniej dwukrotnie mialem miec wykonane zabiegi chirurgiczne. Bylyby niepotrzebne, bo pierwsze schorzenie ustapilo samorzutnie, a drugie, to ten "nieudokumentowany" przypadek, w ktorym Duch wskazal mi, co mam robic. Wahania mam takze z powodu tego fragmentu NT:

(43) A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; całe swe mienie wydała na lekarzy, a żaden nie mógł jej uleczyć. (44) Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. (45) Lecz Jezus zapytał: Kto się Mnie dotknął? Gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: Mistrzu, to tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają. (46) Lecz Jezus rzekł: Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie. (47) Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, zbliżyła się drżąca i upadłszy przed Nim opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona. (48) Jezus rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!

(Ew. Łukasza 8:1-48, Biblia Tysiąclecia)

Lukasz, lekarz przedstawia dramat tej kobiety tak ,aby nie narazic zbytnio reputacji swoich kolegow po fachu. Marek jest mniej subtelny:

(25) A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy (26) i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. (27) Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. (28) Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. (29) Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. (30) A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza? (31) Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął. (32) On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. (33) Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. (34) On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!

(Ew. Marka 5:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Pozdrawiam!

Na koniec do wszystkich postscriptum i apel:

Usilowalem dwukrotnie wyslac ten post. Za kazdym razem tuz przed nacisnieciem "wyslij" gaslo swiatlo. Wyglada mi to na silnie zdeterminowany przypadek. Zdrowy rozsadek mowi mi, ze główną determinantą byl Zaklad Energetyczny. Jednak jesli bylo inaczej, to prosze wszystkich czytajacych: w razie choroby udajcie sie do lekarza, najlepiej wierzacego. I modlcie sie za niego, aby dobrze zdiagnozowal wasza chorobe i Was wyleczył.


Wt wrz 21, 2004 11:09
Zobacz profil
Post 
Oczywiscie że może...Katolik a Ateista...To człowiek i człowiek...więc wiadomo ze tak...


Wt lis 22, 2005 13:12
Post 
W zwiazku z tym, iz pojecie depresja jest bardzo czesto mylone napisze troche wiecej o tym zjawisku (Lars P napisal malo o tym-zwiezle i wiele spraw przemilczal ;) Na tej podstawie mam nadzieje osoby uczestniczace w forum zrozumieja,ze moze to spotkac kazdego czlowieka, rowniez wierzacego.

Na poczatku trzeba napisac,ze ludziom czesto sie wydaje,ze maja depresje, choc faktycznie nie sa na nia chorzy. Wg danych medycznych depresja dotyczy ok. 3% populacji, przy czym prawdopodobienstwo wystapienia tego schorzenia jest ponad dwukrotnie wyzsze u kobiet niz u mezczyzn (w zwiazku z tym mezczyzni sa dwa razy pobozniejsi od kobiet ;) ? hehe. Jest to pierwszy, choc stosunkowo slaby /bo kto tak naprawde wie ilu mezczyzn i kobiet jest naprawde wierzacych?-Bog/ i nieobiektywny argument odrzucajacy teze, iz katolik nie moze byc chory na depresje)

W klasyfikacji ICD-10 (Miedzynarodowej Statystycznie Klasyfikacji Chorob i Problemow Zdrowotnych) wyodrebnione sa dwie jednostki chorobowe dotyczace depresji: eipzod depresyjny - F32 (lagodny, umiarkowany, ciezki bez objawow psychotycznych lub z objawami psychotycznymi itp) oraz zaburzenia depresyjne nawracajace - F33.

I teraz dodajac do tego co napisal Lars w pierwszym poscie:

Wyroznia sie nastepujace kryteria epizodu depresyjnego umiarkowanego i ciezkiego bez objawow psychotycznych na podstawie klasyfikacji ICD -10
A: Spelnione ogolne kryteria epizodu depresyjnego,czyli:
- epizod depresyjny trwa przez co najmniej 2 tygodnie
- w zadnym okresie zycia nie wystepowaly dotad objawy hipomaniakalne lub maniakalne, wystarczajace do spelnienia kryteriow epizodu hipomaniakalnego lub maniakalnego
-najczesciej stosowane przeslanki wykluczania: przyczyny epizodu nie wiaza sie z uzywaniem substancji psychoaktywnych ani z jakimkolwiek zaburzeniem organicznym
B: Wystepuja co najmniej 2 z 3 nizej wymienionych objawow:
- nastroj obnizony w stopniu wyraznie nieprawidlowym dla danej osoby, utrzymujacy sie przez wiekszosc dni i prawie kazdego dnia,w zasadzie niepodlegajacy wplywowi wydarzen zewnetrznych i utrzymujacy sie przez co najmniej 2 tygodnie
- utrata zainteresowan lub zadowolenia w zakresie czynnosci, ktore zwykle sprawiaja przyjemnosc
- zmniejszona energia lub zwiekszona meczliwosc
C: dodatkowo wystepuja objawy wymienione ponizej, dopelniajac laczna liczbe objawow do co najmniej 6 (depresja umiarkowana) lub 8 (depresja ciezka):
- spadek zaufania lub szacunku dla siebie
- nieracjonalne poczucie wyrzutow sumienia lub nadmiernej, nieuzasadnionej winy
- nawracajace mysli o smierci lub samobojstwie alboj jakiekolwiek zachowania samobojcze
- skargi na zmniejszona zdolnosc myslenia lub skupiania sie albo jej przejawy, takie jak niezdecydowanie lub wahanie sie
- zmiany w zakresie aktywnosci pyschoruchowej,w postaci pobudzenia lub zahamowania
- zaburzenia snu wszelkiego typu
- zmiany laknienia (wzrost lub spadek) wraz z odpowiednia zmiana masy ciala.

Natomiast kryteriami diagnostycznymi zaburzenia depresyjnego nawracajacego sa:
A spelnione ogolne kryteria nawracajacych zaburzen depresyjnych:
-przebyty co najmniej wczesniej 1 lagodny, umiarkowany lub ciezki epizod depresyjny trwajacy minimum 2 tygodnie i oddzielony od obecnego epizoduco najmniej 2 miesiacami wolnymi od jakichkolwiek istotnych przejawow zaburzen nastroju
- nigdy w przeszlosci nie wystepowal epizod spelniajacy kryteria epizodu hipomaniakalnego lub maniakalnego
- najczesciej stosowane przeslanki wykluczania-przyczyny epizodu nie wiaza sie z uzywaniem substancji psychoaktywnych ani z jakimkolwiek zaburzeniem organicznym
B. Obecny epizod spelnia kryteria epizodu depresyjnego lagodnego, umiarkowanego, ciezkiego z objawami psychotycznymi lub bez badz obecnie wystepuje remisja


Chcialbym podkreslic,ze depresja jest choroba, ktorej czestosc wzrasta. Mozna powiedziec, ze jest choroba cywilizacyjna. Wg statystyk najczesciej choruja na nia osoby miedzy 40 a 49 rokiem zycia, jednak moze pojawic sie w kazdym wieku. Szacuje sie, ze jedynie 50% pacjentow cierpiacych na depresje jest wlasciwie diagnozowana i leczona. Ryzyko samobojstwa w przebiegu depresji szacuje sie na ok 10-15%, dlatego niepodjecie leczenia moze miec bardzo powazne konsekwencje. Powoduje ona takze problemy socjoekonomiczne i schorzenia somatyczne, prowadzi do powaznych obciazen finansowych pacjenta, jego rodziny i calego spoleczenstwa (w samym USA koszt nieleczonych przypadkow depresji szacuje sie na ok 10 mld dolarow rocznie).

Aktualnie dostepne leki przeciwdepresyjne sprawiaja,ze choroba ta jest calkowicie uleczalna. czesc zespolow depresyjnych moze ustapic samoistnie wraz z uplywem czasu, celem leczenia jest przyspieszenie procesu zdrowienia i zmniejszenie dolegliwosci choroby. Koniecznosc stosowania lekow wystepuje w przypadku srednich i ciezkich epizodow depresyjnych. Trzeba pamietac, ze depresje nie tak latwo sie leczy. Ryzyko zwiazane z lekami wzrasta w przypadku ich nieprawidlowego stosowania, niewlasciwej dawki leku oraz zniechecenie pacjenta do dalszej terapii w wyniku pojawienia sie powaznych dzialan niepozadanych (ok 5%). Trzeba tutaj wspomniec,ze wyrozniamy dwie grupy lekow przeciwdepresyjncyh - leki pierwszej i drugiej generacji. Obydwie sa rownie skuteczne w leczeniu depresji, jednak leki drugiej generacji i leki atypowe nie maja dzialania kardiotoksycznego oraz wykazuja mniej dzialan niepozadanych i sa z reguly akceptowane przez pacjenta. O wzmacnianiu dzialan przeciwdepresyjnych (np w wyniku rozpoznania depresji lekoopornej) czy interakcji lekow nie bede pisal, bo to wyzsza szkola jazdy;) Niemniej trzeba wspomniec, ze bardzo wazne jest leczenie podtrzymujace. Badania wskazuja bowiem, iz u 60% pacjentow, u ktorych nie prowadzi sie takiego leczenia w ciagu 3 m-cy dochodzi do nawrotu (u leczonych w ok20%)! W przypadku pacjentow, ktorzy przebyli dwa lub trzy epizody depresyjne nalezy niestety prowadzic leczenie podtrzymujace przez ok 5 lat (wg wytycznych, w realu bywa roznie-czesto dluzej) Jak wiec widac nie jest to latwa i prosta do wyleczenia choroba. Kazda osoba moze na nia zachorowac.
Dla ciekawskich - w Polsce najczesciej "wypisywanym" lekiem przeciwdepresyjnym przez lekarzy jest coaxil (tianeptyna) nalezacy do "nowych"(az taki nowy to on nie jest ;)) lekow przeciwdepresyjnych.

Kalina - przypuszczam,ze Twoj wypadkem nie byl deresja,ale nie ja takie rzeczy stwierdzam ;P Zreszta ciezko cos stwierdzic po wpisie na forum. Jednak skoro sobie poradzilas bez pomocy lekow to byla jak juz to najwyzej depresja lagodna.

Lars - to,ze depresja jest sklasyfikowana w rozdziale F NIE OZNACZA,ze trzeba skorzystac z psychiatry (nieorganiczne zaburzenie snu to F51,a "proszki" przepisze ci kazdy lekarz i do psychiatry chodzic nie bedziesz) To lezy w kompetencji lekarza rodzinnego - pacjenci powinni sie zglosic do niego. To on zdecyduje czy jest koniecznosc konsultacji z psychiatra (zreszta to nawet nie jest taka prosta droga) czy nie (zdecydowanie w wiekszosci wypadkow nie ma takiej potrzeby, lekarz rodzinny sam ustala leczenie pacjenta. Pomoc psychiatry z reguly ogranicza sie do pacjentow cierpiacych na ciezka depresje)!

Rumiankowa Panna - "depresja rozumiana jako chwilowe zalamanie"- tzn jak chwilowe?. (zreszta slowo "chwilowe" jest nieadekwatne do pojecia depresji czy to wg klasyfikacji ICD-10 czy tez DSM-IV) Kryteria kwalifikujace cos co sie nazywa depresja przedstawilem ja i czesciowo Lars. Jesli nie zostaly one spelnione to nie jest to depresja !!!

Rebeka - z calym szacunkiem,ale chyba Pan Bog daje nam lekarzy,zeby z chorobami sie do nich zwracac np osoba majaca zawal wzywa pogotowie (czesciej ktos z rodziny ;)),a nie "tylko" sie modli. To byloby nierozsadne

Sakon - "Proszac Boga o uzdrowienie z choroby nie powinnismy jednoczesnie rezygnowac z pomocy z lekarza" - zgadzam sie dodajac,ze nie jest to powinnosc a KONIECZNOSC (w przypadku tej choroby).


Pn lis 28, 2005 20:48
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL