Jak długo tolerować wolną wolę potworów?
Autor |
Wiadomość |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Śr kwi 30, 2008 22:24 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Troszeczkę sie chyba zapędziliście.
Gdzie był Bóg? Tam gdzie Jest cały czas.
Zapominamy o jednej ważnej sprawie. Życie ludzkie to tylko krótki epizod wobec wieczności (dla wierzących) i wobec długowieczności świata (dla niewierzących).
Bóg dał ludziom wolną wolę, pozwala na wszystko, nie ingeruje bezpośrednio. Przypomnijmy sobie opowieść biblijna o Potopie, w której Bóg niszczy ludzkość ocalając tylko mała garstkę. Czy ci którzy pytają o to "gdzie jest Bóg", chcieliby powtórki?
Najczęściej w takich sytuacjach pytania o miejsce Boga zadają osoby niewierzące lub wierzące słabo. Dlaczego nikt z nich nie zadaje pytania: "Gdzie był Człowiek?"
Przecież to Człowiek dostał Ziemię we władanie, to człowiek kreuje swoją rzeczywistość na tym świecie, to od naszych wyborów zależy jak ten świat będzie wyglądał. Na tym polega wolność, którą dostaliśmy od Boga.
Ludzie odwrócili się od Dekalogu, stworzyli własne wartości, opierające się na samych prawach, bez obowiązków. Zapomnieli o tym co powiedział szatan "Nie będe służył". Zapomnieli, że życie polega na służeniu innym, bo kto nie służy, a jedynie wymaga, czyni zło.
Gdzie był Bóg, gdy cierpiała ta kobieta i jej dzieci? Gdzie był Bóg gdy mordowano ludzi w obozach koncentracyjnych? Gdzie był Bóg, gdy zabijano niewinne osoby w nalotach alianckich, gdy mordowano starców, kobiety i dzieci na tylu wojnach?
On był w TYCH którzy byli prześladowani. Wielu z nich (może i wszyscy) dostapili lepszego życia, a co będzie z przesladowcami? To wie tylko sam Bóg.
Nie starajmy się wnikać w Jego wyroki, skoro On nie ingeruje w nasze podłe czyny. Przemiana świata na lepszy powinna zacząć się od nas samych, a nie od wzywania Boga w tragicznych już sytuacjach, które wywołujemy własną głupotą.
Padło tutaj pytanie o to gdzie był Bóg, gdy zabijano ludzi w KL podczas IIWŚ. To ja się zapytam kto wybrał Hitlera na przywódcę? Bóg, czy ludzie?
Wracając do "potwora" z Austrii. Najpierw trzeba zbadać jego psychikę, bo z całą pewnością jest chora. Druga rzecz, to jakoś nie potrafię sobie wyobrazić by przez 24 lata nikt nic nie zauważył. To po prostu niewyobrażalne. Przecież jego córka i dzieci mieszkały w co prawda podłych, ale jednak cywilizowanych warunkach. Była łazienka, pralka, lodówka, nawet płytki na ścianach. Nikt nie zuważył, że ten człowiek tak bardzo się angażuje w swoja piwnicę, tak bardzo broni do niej dostępu?
Mam taką gorąca odpowiedź na te pytania. Według tzw. cywilizowanych norm, intersowanie się życiem drugiego człowieka jest niestosowne i podobno godzące w jego osobistą wolność (to normy tzw. cywilizowanych społeczeństw). Gdyby ludzie żyli tak jak nakazał Bóg, we wspólnocie. Takie rzeczy nie miałyby prawa się zdarzyć. Niestety odeszliśmy od bożych nakazów wybierając ludzkie (zgubne) wartości. No i mamy co mamy.
Zamiana społecznej samokontroli na kontrolę urzędową jest ogromnym błędem ludzkości. Urzędowe organy bez pomocy społecznej nie są w stanie w pełni kontrolować przestrzegania prawa tak ludzkiego jak i bożego. Dzisiaj każdy zamyka się w swoim mieszkaniu (domu) i udaje, że nie słyszy co się dzieje u sąsiada, a zwrócenie sąsiadowi uwagi, że nie wolno bić żony (dzieci), uważa się za nietakt i zbędną interwencję w prywatne życie.
Sami sobie stworzyliśmy piekło na ziemi, nie pytajmy się więc "Gdzie był Bóg". On cały czas Jest, ale swój "łuk" odłożył na bok. Do czasu, aż przyjdzie i oddzieli owce od kozłów. Obyśmy ze względu na swój tumiwisizm nie znaleźli sie po stronie tych drugich.
|
Śr kwi 30, 2008 22:52 |
|
 |
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
 Re: Jak długo tolerować wolną wolę potworów?
R6 napisał(a): Cytuj: Ojciec przetrzymywał swoją córkę w piwnicy przez 24 lata i miał z nią siedmioro dzieci - poinformowała austriacka policja. 73-letniego Josefa F. zatrzymano.
Czy gdyby Bóg istniał to czy pozwoliłby na to by ten zwyrodnialec, kosztem córki, przez tyle lat udowadniał, że zasłużył na potępienie? Dlaczego aż tak długo? Czy wiedząc, że wasze dziecko będzie potworem, zdecydowalibyście sie na nie? Czy stworzylibyście taką bestię wiedząc wcześniej jaki użytek zrobi ona z własnej woli?
Nie po to Bog tworzyl ludzi, zeby nimi majtac podlug swojej woli, jak pionkami na szachownicy.
Stworzyl ludzi, szachownice, powiedzial jakie sa zasady, reszta nalezy do nas.
Z jednej strony, pozwolil tej biedaczce i jej dzieciom cierpiec tak dlugo.
Pomijajac ten *drobny* fakt, ze 24 lata cierpienia przy wiecznym szczesciu to nie tak znowu wiele, Bog dal 24 lata temu durniowi, zeby sie nawrocil.
To zle?
_________________ ---
teh podpiss
|
Cz maja 01, 2008 0:14 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
shark napisał(a): Niestety odeszliśmy od bożych nakazów wybierając ludzkie (zgubne) wartości..
Dokładnie tak . Boskich nakazów nie uznaje ten kto w nie nie wierzy . W Boskie nakazy nie wierzą Ateiści , wybierając też ludzkie wartości . Przecież to jest zrozumiałe . Człowiek pozbawiony Boskich nakazów praw i norm regulujących własne sumienie , robi takie rzeczy jak potwór z Austrii . Jeśli jest pozbawiony motywacji nagroda kara ,to łatwo mu wybrać coś co sprawia mu chorą przyjemność np. znęcanie się nad drugim człowiekiem . Ziemskiego wymiaru sprawiedliwości można uniknąć ,tak sądzi każdy przestępca przed popełnieniem zbrodni. Z kolei Boski sąd jest nieunikniony ,więc wierzący nie dopuści się zbrodni jak Ateista z Austrii . Wierzący jest ten kto wypełnia słowa Jezusa.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Cz maja 01, 2008 9:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie zgodzę się z tobą.
Jest wielu wierzących popełniających złe czyny. Jesteśmy tylko ludźmi, a więc z natury jesteśmy grzeszni.
Nie dziel ludzi na wierzących i ateistów, bo tak w pierwszej jak i drugiej grupie, sa osobniki podłe i osobniki wspaniałe.
To że ktoś jest ateistą nie oznacza, że jest zły. Tak samo to, że ktoś jest wierzącym nie oznacza, ze jest dobry z automatu.
Nie wolno oceniać człowieka ze względu na przynależnośc do jakiejś grupy. Należy go ocenić pod względem indywidualnych cech i czynów, bo każdy jest inny.
Znam ateistę, który nigdy nie zakpił z wiary, z Boga, który szanuje innych ludzi i czyni swoim życiem wiele dobra. Nie wierzy w Boga, mimo, że wielu jego przyjaciół to katolicy. Dlaczego tak jest? Nie wiem, wiem tylko, że wiara to łaska, której on nie dostał. Co z nim będzie po śmierci? Także nie wiem. Ufam jednak w to, że Bóg z uchśmiechem powie do niego "No popatrz, a jednak Jestem"
|
Cz maja 01, 2008 10:43 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
shark napisał(a): Nie zgodzę się z tobą. Jest wielu wierzących popełniających złe czyny. Jesteśmy tylko ludźmi, a więc z natury jesteśmy grzeszni. Nie dziel ludzi na wierzących i ateistów, bo tak w pierwszej jak i drugiej grupie, sa osobniki podłe i osobniki wspaniałe. To że ktoś jest ateistą nie oznacza, że jest zły. Tak samo to, że ktoś jest wierzącym nie oznacza, ze jest dobry z automatu.Nie wolno oceniać człowieka ze względu na przynależnośc do jakiejś grupy. Należy go ocenić pod względem indywidualnych cech i czynów, bo każdy jest inny. Znam ateistę, który nigdy nie zakpił z wiary, z Boga, który szanuje innych ludzi i czyni swoim życiem wiele dobra. Nie wierzy w Boga, mimo, że wielu jego przyjaciół to katolicy. Dlaczego tak jest? Nie wiem, wiem tylko, że wiara to łaska, której on nie dostał. Co z nim będzie po śmierci? Także nie wiem. Ufam jednak w to, że Bóg z uchśmiechem powie do niego "No popatrz, a jednak Jestem"
Nie przeczę temu ,zwracam tylko uwagę na fakt ,że uczeń Jezusa nie dopuściłby się tak powornych czynów jak bohater tego tematu , który nie był uczniem Jezusa. A więc głęboka wiara w Stwórcę i wypełnianie jego nakazów ma sens ,chociażby z tego powodu aby na świecie było mniej zła . Człowiek żyjący bez Boga i jego nauk często upada i dopuszcza się potwornych zbrodni ,gdyż nie ma hamulców sumienia ,które ma człowiek żyjący w bojaźni Bożej. Bojaźni przed nieuniknioną karą za złe czyny.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Cz maja 01, 2008 11:07 |
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Seweryn napisał(a): Człowiek żyjący bez Boga i jego nauk często upada i dopuszcza się potwornych zbrodni ,gdyż nie ma hamulców sumienia
Ja posiadam takie hamulce sumienia mimo tego, że jestem ateista. Wiem, gdzie leży granica dobra i zła.
Czy myślisz, że tylko kara może być motywacją do bycia dobrym? Inteligentny człowiek nawet wiedząc, że kara go nie spotka nie dopuści się złego czynu.
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Cz maja 01, 2008 11:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Odbiegamy od tematu głównego. Skoro jednak już zaczeliśmy to i zakończmy.
Wiara nie może się opierać na strachu (bojaźni), bo będzie wiarą złą. Wiara ma wynikać z miłości do Stwórcy i drugiego człowieka. To bezpośrednio wynika z najważniejszego Przykazania.
Temu człowiekowi zabrakło przede wszystkim miłości do bliźnich, a to jest dowodem, ze wiary także nie miał.
Wielu ateistów miłuje bliźnich jak siebie samych, brak im tylko miłości do Boga. Z prostego powodu, nie wierza w Jego istnienie. Czy jednak z tego powodu mamy ich potepiać? Nie mamy do tego najmniejszegom prawa, gdyż wiara jest łaską, a nie wyborem.
|
Cz maja 01, 2008 11:16 |
|
 |
Dabar
Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39 Posty: 163
|
shark napisał(a): Nie mamy do tego najmniejszegom prawa, gdyż wiara jest łaską, a nie wyborem.
podoba mi się ogólnie Shark, to co piszesz, ale z tym się nie zgadzam. Jest łaską, ale samo wejście na drogę wiary jest decyzją człowieka. Uwierzyć Bogu, zaufać Jezusowi, czynić Go swoim osobistym Panem i Zbawicielem, to wolna i suwerenna decyzja człowieka. To jest właśnie wybór - kroczę przez życię z Jezusem, czy bez Niego.
"A wyprowadziwszy ich na zewnątrz rzekł: «Panowie, co mam czynić, aby się zbawić?» «Uwierz w Pana Jezusa - odpowiedzieli mu - a zbawisz siebie i swój dom». " (Dz16, 30-31)
Pozdr
Dabar
_________________ [color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]
|
Cz maja 01, 2008 12:55 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jak można pisać, że jedynym uzasadnieniem unikania grzechu jest strach przed karą bożą? 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz maja 01, 2008 13:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
widać z tego że wierzący są dobrzy ze strachu a ateusze przez szacunek dla prawa moralnego.
|
Cz maja 01, 2008 13:14 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jeśli sie powinno wypełniać przykazania to z miłość do Boga i bliźnich.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz maja 01, 2008 13:26 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Gadam już jak ksiądz.
Dobro powinno być w człowieku i z niego wynikają wtedy dobre czyny.
Wtedy ktoś może być nazwany dobrym. A taki co robi dobrze bo sie stracha bata to dalej ma brudy w środku i tylko zewnętrznie może wyglądać na dobrego.
Co sie stanie gdy taki "dobry człowiek" przestanie wierzyć?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz maja 01, 2008 13:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dabar
Zgadzam się z toba. ja po prostu dokonałem pewnego skrótu myślowego. Wybór oczywiście jest ważny, ale jest to wybór przyjecia łaski lub jej odrzucenia. Czesto zastanawiam się nad tym moim przyjacielem ateistą i dochodzę do wniosku, że wina leży po mojej stronie. Najwyraźniej kiepski ze mnie apostoł.
|
Cz maja 01, 2008 15:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"hulaj dusza - piekła nie ma"
jak mówi staropolskie porzekadło.
ale przykra sprawa że tacy małoduszni "dobrzy na rozkaz" uważają moralnie żyjących ateistów za jakiś oszustów...
to chyba przeniesienie własnej mizerii duchowej na "wrogów".
frojd to nazwał wyparciem i projekcją...
|
Cz maja 01, 2008 15:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|