"Odszedłem" ( w " bo nigdy w nią nie byłem zaangażowany ) po przemyśleniach, mimo iż zostałem ochrzczony oraz bierzmowany ( co dziwne bo nie byłem u komunii ), na religie w podstawówce i liceum uczęszczałem przez może łącznie rok aby do końca sie przekonać. Od początku liceum darowałem sobie bo nie chcialem być hipokrytą. Tak, wysłałem akt apostazji ale z informacji którą uzyskałem u proboszcza powinienem stawić sie z dwoma świadkami a ja nie chcę nikogo w to angażować - to moja prywatna sprawa. Więc regularnie wysyłam akt do proboszcza z dw do kurii biskupiej - jestem cierpliwy, wiem, ta instytucja też

chyba nawet bardziej ode mnie. W pracy mnie za poglądy nie biją, ślub cywilny przeszedł bez większego echa, żona katoliczka z tradycji niż z rzeczywistej wiary więc tylko z chrztem dzieci będzie ból

.
Pozdrawiam wszystkich bo to moj pierwszy post
