Czy zrezygnowałbyś/wałabyś?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Przyszło mi także do głowy, ze to chodzić może o jedną jedyną osobę
Tak właśnie o to chodziło. Sytuacja jest hipotetyczna. Chodzi o Twój wybór a nie o dokładny scenariusz jakby to mogło zajść. To jest pytanie schematyczne a nie scenka rodzajowa. Proste pytania o wybory zadaje się w celu lepszego i jaśniejszego poznania czyichś priorytetów. W życiu tak nie ma, ale i w życiu odpowiedzi są trudniejsze. Mi chodziło o coś prostego, żeby nie gmatwać. Jak każdy zacznie teraz gdybać to się do niczego nie dojdzie 
|
Wt maja 13, 2008 17:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To pytanie to mniej więcej to samo, co:
"Czy zrezygnowałbyś dla kogoś z życia wiecznego i raju"
Oczywiście żaden katolik by nie zrezygnował, bo chodzi tutaj tak naprawdę o egoizm,
I każde poświęcenie się dla kogoś, jest tak naprawdę przykrywką egoizmu. Nie robi się tego bezinteresownie, robi się to dla nagrody.
Problem w tym, że nagroda dopiero po śmierci, no ale na szczęście nie mój. 
|
Śr maja 14, 2008 7:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"robi się to dla nagrody"..to Ty masz takie wypaczone pojęcie wiary.
"Nagroda" za dobro spotyka każdego tu na ziemi - bo tylko ludzie o spaczonej psychice odpłacają złem za dobro.
|
Śr maja 14, 2008 9:04 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Alus napisał(a): "Nagroda" za dobro spotyka każdego tu na ziemi - bo tylko ludzie o spaczonej psychice odpłacają złem za dobro.
Tak,
Ciekawe jaka nagroda spotkała dziesiątki tysięcy ofiar kataklizmów, trzęsień ziemi, tsunami, itp.
Oni również otrzymali nagrodę tu na ziemi ?
|
Cz maja 15, 2008 22:14 |
|
 |
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
 Re: Czy zrezygnowałbyś/wałabyś?
Rita napisał(a): Mam takie trochę może bulwersujące, ale moim zdaniem dość dobrze oddające stopień fanatyzmu, pytanie.
Czy, gdyby od tego zależało życie miliarda ludzi, zrezygnowałbyś z należenia do Kościoła? Nie chodzi mi o wiarę, bo z tego nie można tak sobie zrezygnować, ale właśnie o uczestnictwo w Kościele. Msze święte, obrzędy, święta, kapłani itp.
A gdyby zależało od tego życie jednej osoby?
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam tym pytaniem...
Nie.
Nie.
|
Cz maja 15, 2008 22:22 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
hitman, czy mogę liczyć na jakieś wyjaśnienie?
|
Cz maja 15, 2008 22:33 |
|
 |
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
Nie zrezygnowałbym, bo w Kościele jest łaska, której potrzebuję by moje życie miało sens.
|
Cz maja 15, 2008 23:12 |
|
 |
niktszczególny
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56 Posty: 649
|
Czy po wzięciu na swoje sumienie tego ciężaru nadal czułbyś, że Twoje życie ma sens?
Wyobraź sobie, że groźba została zrealizowana i ci wszyscy ludzie (ten jeden człowiek) naprawdę stracili życie zaraz po wygłoszeniu przez Ciebie tej deklaracji.
Przypominam, że wybór nie dotyczy odejścia od Boga. Dotyczy odejścia od widzialnego Kościoła. Od praktykowania religii. Nie wiem, może nawet z jakąś dyspensą daną przez odpowiednie kościelne władze.
|
Cz maja 15, 2008 23:47 |
|
 |
Hunter
Dołączył(a): So mar 15, 2008 16:56 Posty: 38
|
Odpowiedz na to pytanie bedzie zalezala od tego w co sie wierzy.
Jezeli wierzysz ze obrzedy ,swieta, kaplani maja wplyw na twoje zbawienie to nawet zycie miliarda ludzi nie ma najmniejszego znaczenia.Idac tym tropem ratujac ludzi moglabys stracic swoje zbawienie. Jak jest napisane:
"Coz znaczy dla czlowieka caly swiat jesli straci swoja wlasna dusze?"
Mr 8,26
Jezeli natomiast obrzedy, swieta czy inne rytualy trktujesz jak tradycje ludzi nie majace nic wspolnego ani ze Slowem Bozym( Col 2 (16-21) ) ani zbawieniem to na to pytanie nie trzeba odpowiadac bo nigdy w nich nie uczestniczylas ani nie bedziesz uczestniczyc
|
Pt maja 16, 2008 7:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Aztec...cierpliwości, kiedyś napewno będziesz miał okazję ich spytać i zobaczysz:)
|
Pt maja 16, 2008 8:06 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Pytanie jest co najmniej dziwne ale...
Jakby był jakiś terrorysta i chciał wysadzić się w budynku jak pójdę do kościoła to oczywiście nie zrobię tego.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt maja 16, 2008 11:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Prawie chodziło o to co napisał Hunter.
Właściwie powinnam sprawę postawić jeszcze ostrzej. Otóż okazuje się, że niektórzy wierzą w Boga, który ukarałby człowieka za to, że wyparł się Jego na rzecz istnienia milionów. Dla mnie to absurd, ale widać nie dla wszystkich. Okazuje sie, że Bóg może być dowolnie okrutny i pozbawiony miłosierdzia, a ludzie nadal będą pragnąć z nim obcować.
|
Pt maja 16, 2008 16:36 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Ale zależy o co Ci chodzi, jakby jakiś terrorysta zakazał mi pójść do kościoła bo się wysadzi w szkole to ja do kościoła nie pójdę.
Bo nie kapuje o co Ci chodzi.
Co że Bóg mówi nie choć do kościoła bo zabije ludzi?
O to Ci chodzi?
Bóg nie musi grozić, gdyby Bóg powiedział nie chodź do kościoła nie poszedłbym.
I że co, że jak ludzie umrą to jest jakaś wielka krzywda? Że ich Bóg powoła do siebie? Każdego kiedyś powoła, a czy zrobi to teraz czy nie to tylko jego wybór.
Bóg nie może dać mi do wyboru zrób to albo ja "zabiję" a wtedy ja bym decydował kiedy ktoś umrze a ja nie mam prawa o tym decydować.
No nie wiem do końca jak to powiedzieć, ale mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt maja 16, 2008 16:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Po pierwsze Bóg do nikogo nie przemawia.
Cytuj: I że co, że jak ludzie umrą to jest jakaś wielka krzywda? Nie wiem, śmiać się czy płakać... No dobrze, wielką by było krzywdą gdyby umarło twoje dziecko? Może byś się ucieszył, że poszło do nieba? Cytuj: Bóg nie może dać mi do wyboru zrób to albo ja "zabiję" a wtedy ja bym decydował kiedy ktoś umrze a ja nie mam prawa o tym decydować.
Ale w tej sytuacji nie Bóg daje wybór, a człowiek. Chodzi o to, że obrona wiary dla niektórych znaczy więcej niż życie innych ludzi. Dlaczego? Bo wierzą oni w Boga, który ceni bardziej wiarę w siebie niż życie. Jest więc samolubny i okrutny.
|
Pt maja 16, 2008 17:10 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Rita napisał(a): Nie wiem, śmiać się czy płakać...
Przejść nad tym do porządku dziennego.
A wiesz jak to wygląda z punktu widzenia buddyjskiego?
Powinno się wstrzymać od praktyk religijnych, ale ze względu na to, że jeśli ten terrorysta by kogoś zabił to wyrządził by sobie olbrzymią krzywdę i to właśnie w imię jego dobra należy działać, bo na największe zło jest narażony właśnie on - bardzo źle jest krzywdzić innych, ale normalną rzeczą jest umierać.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt maja 16, 2008 18:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|