Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 10:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Ogień piekielny 
Autor Wiadomość
Post 
Cytuj:
Tylko, że ta historia poza pokazaniem nam bogacza i biedaka pokazuje też prawdę o niebie i piekle. Że nie można się stamtąd wydostać, że nie może się dostać tam nikt z nieba, że nie ma Bóg w planach nikogo ze zmarłych wysyłać na ziemię, by dodatkowo kogoś ostrzegać (ale nie jest to wykluczone!).


Rozumiem, więc bogacza i biedaka należy traktować jako skrót myślowy, ale wątek o piekle - już nie całkiem. Pozwolę sobie w takim razie zauważyć dwie rzeczy:

1. W owym piekle nieszczęsny bogacz rozmawia z samym Abrahamem. Więc Abraham był też w piekle, czy może w czyśćcu? - bo jednak mógł porozumieć się z potępionym. A przecież nikt z nieba nie może się dostać do piekła.

Aha, przypomniałam sobie - kwestia zbawienia patriarchów Izraela przed odkupieńczą śmiercią Jezusa jest chyba niepewna. Możliwe więc, że Abraham nie był w niebie. Ale w takim razie zmarły nędzarz też nie mógł tam jeszcze trafić, logicznie rzecz biorąc.

2. Bogacza w piekle dręczy spiekota, doskwierająca mu fizycznie, a już od jakiegoś czasu stan potępienia postrzega się bardziej w kategoriach cierpień psychicznych i duchowych, nie cielesnych.

Tutaj jednak, jak znam życie, dyskusja rozbije się nam o odwieczne problemy interpretacyjne. Czyli: co można rozumieć dosłownie, a co traktuje się jak przenośnię w tekstach podobnych Biblii. Co jest tylko figurą, a co przekazaną wprost prawdą. I koło się zamyka, bo Wy nie możecie przyznać mi racji (Kościół i jedyna właściwa droga rozumienia Pisma Świętego), a ja nie widzę sensu w Waszym systemie interpretacji.


Śr lis 12, 2008 20:27
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Wierzba napisał(a):
a ja nie widzę sensu w Waszym systemie interpretacji.


I tu dyskusja się skończyła.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Śr lis 12, 2008 21:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Czy jest różnica w znaczeniu między stwierdzeniem: "wydaje mi się, że jest tak i tak" a stwierdzeniem, że "jest tak i tak"?

Powiem szczerze, że irytuje mnie sposób dyskusji polegający na zarzucaniu przeciwnikowi, że się mu coś tylko wydaje a prawda jest inna i zarzucający to oczywiście wie jaka ona jest i jemu się nie wydaje.


Pytanie do tematu: Czy nie należy miłosierdzia przedkładać nad sprawiedliwość?


[/b]

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Cz lis 13, 2008 11:03
Zobacz profil
Post 
Polecam wszystkim audycję: pt. Życie po śmierci w obliczu negacji i kontrowersji
cz. I http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=9698
cz .II http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=9702
cz.III http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=9703

wykład prowadzi o. dr Aleksander Posacki SJ - filozof, teolog, badacz prądów duchowych i sekt


Cz lis 13, 2008 14:55
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
R6 napisał(a):

Pytanie do tematu: Czy nie należy miłosierdzia przedkładać nad sprawiedliwość?


[/b]


Nie, nie należy. Przymioty Boga są w takim samym stopniu w Nim obecne- w stopniu doskonałym.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz lis 13, 2008 15:38
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Przymioty Boga są w takim samym stopniu w Nim obecne- w stopniu doskonałym.


Jednak Jego miłosierdzie musi być w pewnym stopniu niedoskonałe, skoro Waszym zdaniem stosuje się tylko do żyjących na ziemi.

Zakłada się, że Bóg kocha wszystkich ludzi, nawet grzeszników. Otóż niejeden człowiek jest w stanie bezwarunkowo przebaczyć bliskiej osobie, nawet, jeśli doświadczył z jej strony krzywdy. Czy człowiek może być więc bardziej miłosierny od Boga w Waszym rozumieniu? Człowiek, istota niedoskonała i grzeszna?

Nie rozumiem, czemu Bóg miałby nagle tak się zmienić po tym, co określacie jako Sąd Ostateczny. Na ziemi - czuły, kochający ojciec, przyjmujący syna marnotrawnego, przebaczający nawet najgorsze przewinienia. Czasem wbrew zasadom naszej ogólnie przyjętej sprawiedliwości. A po Sądzie Ostatecznym - twardy, niewzruszony, karzący sędzia, który odsyła idee przebaczenia w niepamięć i na zimno ustala - niebo albo piekło. Wbrew zasadom naszego ogólnie przyjętego miłosierdzia.

Wasz Bóg będzie musiał być w naprawdę złym stanie emocjonalnym po takim Sądzie, wiedząc, że tysiące - miliony - Jego dzieci znajdują się w stanie potępienia, na wieki, bez nadziei na odkupienie. Zakładając, że nadal będzie odczuwał miłość do wszystkiego, co stworzył. Ciekawe, czy wtedy będzie mógł w pełni radować się z tymi zbawionymi?


Cz lis 13, 2008 18:19
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL