Autor |
Wiadomość |
pacman
Dołączył(a): Wt lis 25, 2008 17:12 Posty: 13
|
Cytuj: A jak mnie ktoś wyzywa to wyzywa mnie też Jezus?
Wtedy wyzywa Cię szatan odpowiedzialny za trzęsienie ziemii, gradobicie i koklusz 
|
Cz lis 27, 2008 16:29 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
No tak, bo w każdym człowieku jest szatan.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz lis 27, 2008 16:35 |
|
 |
pacman
Dołączył(a): Wt lis 25, 2008 17:12 Posty: 13
|
W każdym kto dopuści go do głosu....
|
Cz lis 27, 2008 16:37 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wiara ateistów
AHAWA napisał(a): jak to juz gdzies tutaj na forum pisal - czy jesli Twoja kilku letnia corka albo syn patrzy Ci prosto w oczy albo sie przytula to czy nie wierzysz ze Cie kocha???
Wyjaśnij może dokładniej, bo jak na razie w powyższym rozumowaniu widzę zbyt wiele błędów by w ogóle o tym pisać.
Choćby samo przytulenie, które już jest jakimś stanem faktycznym sugerującym miłość - w przypadku Boga nie ma żadnego stanu faktycznego.
Miłość dziecka jest kolejnym przypadkiem miłości - Bóg jest pierwszym rozpatrywanym przypadkiem, oderwanym od rzeczywistości.
Miłość jest reakcją wyjaśnioną przez naukę (medycynę itd.) - Boga nie dotyka żadna nauka.
Poza tym co to ma do zacytowanego fragmenty - do udowadniania nieistnienia?
|
Cz lis 27, 2008 17:07 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Możesz jakieś podać? Przejrzyj to forum. Cytuj: Niektórzy uważają że ateista jest zmuszony być nihilistą.
Nie jest, bo nie musi być konsekwentny.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lis 27, 2008 17:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Możesz jakieś podać? Przejrzyj to forum.[/quoe] To chyba Ty chcesz coś udowodnić? Nawet nie podałeś wątku w którym coś takiego miałoby się znajdować. Mam przeglądać całe forum żeby się okazało, że nic takiego nigdzie nie ma? A może cąły internet lub w ogóle samemu odkryć te przesłanki? Widzę, że dyskusję po prostu zaczynasz olewać, gdy wymaga się czegoś od Ciebie. Jesteś nastawiony na rzucanie hasłami i wycofywanie się. Dość metoda próba przekonywania kogokolwiek. Zwyczajnym kłamstwem jest bowiem głoszenie, że jakieś przesłanki są, choć ani Ty, ani nikt inny ich nie zna. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Niektórzy uważają że ateista jest zmuszony być nihilistą. Nie jest, bo nie musi być konsekwentny.
A może to wyjaśnisz, czy też mamy sobie szukać na forum albo w całym internecie? Dlaczego tak ma być?
Jakoś nie czuję się nihilistą.
|
Cz lis 27, 2008 17:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Możesz jakieś podać? Przejrzyj to forum. To chyba Ty chcesz coś udowodnić? Nawet nie podałeś wątku w którym coś takiego miałoby się znajdować. Mam przeglądać całe forum żeby się okazało, że nic takiego nigdzie nie ma? A może cąły internet lub w ogóle samemu odkryć te przesłanki? Widzę, że dyskusję po prostu zaczynasz olewać, gdy wymaga się czegoś od Ciebie. Jesteś nastawiony na rzucanie hasłami i wycofywanie się. Dość metoda próba przekonywania kogokolwiek. Zwyczajnym kłamstwem jest bowiem głoszenie, że jakieś przesłanki są, choć ani Ty, ani nikt inny ich nie zna. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Niektórzy uważają że ateista jest zmuszony być nihilistą. Nie jest, bo nie musi być konsekwentny. [/quote]
A może to wyjaśnisz, czy też mamy sobie szukać na forum albo w całym internecie? Dlaczego tak ma być?
Jakoś nie czuję się nihilistą.
|
Cz lis 27, 2008 17:34 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: To chyba Ty chcesz coś udowodnić? Nawet nie podałeś wątku w którym coś takiego miałoby się znajdować. Mam przeglądać całe forum żeby się okazało, że nic takiego nigdzie nie ma? A może cąły internet lub w ogóle samemu odkryć te przesłanki? Widzę, że dyskusję po prostu zaczynasz olewać, gdy wymaga się czegoś od Ciebie. Jesteś nastawiony na rzucanie hasłami i wycofywanie się. Dość metoda próba przekonywania kogokolwiek. Zwyczajnym kłamstwem jest bowiem głoszenie, że jakieś przesłanki są, choć ani Ty, ani nikt inny ich nie zna. Kpisz czy żartujesz ? Cały dział forum, w którym aktualnie piszesz, jest poświęcony dyskusjom nad przesłankami za istnieniem bądź nieistnieniem Boga. Po obu stronach podano ich już multum, a większość z nich się cały czas powtarza. Nie rozumiem, po co mam akurat teraz układać jakąś syntezę. Cytuj: A może to wyjaśnisz, czy też mamy sobie szukać na forum albo w całym internecie? Dlaczego tak ma być? Jakoś nie czuję się nihilistą.
Nihilista to ktoś, kto w nic nie wierzy. A zatem jesteś wierzącym ateistą. To naprawdę ciekawe. Oczywiście, wolno Ci - ale pasowałoby się w takim razie odczepić od innych wierzących.
Odnośnie nihilizmu, napisałem coś, co nazwałem " manifestem nihilistycznym ", w formie listu. Z jednej strony jest to wyraz mojej osobistej fascynacji nihilizmem, z drugiej zmęczenie dyskusjami z mdłym, tchórzliwym, i niekonsekwentnym ateizmem, z którym spotykam się bez przerwy ( prawdziwego nihilisty nie spotkałem nigdy ). Nihilizm jest jak najdalszy od moich poglądów ( jestem wierzący ) - ale jednocześnie na tle całego pozostałego " ateizmu-ale " ( Dawkins się z " ateistów-ale " śmieje, a sam jest wręcz modelowym przykładem - jestem ateistą ALE warto żyć, świat jest piękny, trzeba się cieszyć itp. bzdury ) jawi mi się jako postawa rzeczywiście konsekwentna, dojrzała i odważna. Nihilista kiedy mówi, że Bóg nie istnieje, to, do licha, wie co mówi - w przeciwieństwie do 99,99% tzw. ateistów. Tylko nihilizm uważam za godnego przeciwnika teizmu - a jednocześnie teizm jest wobec niego jedyną prawdziwą alternatywą. Tylko taki mamy wybór, a jeżeli ktoś twierdzi inaczej, oszukuje samego siebie.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lis 27, 2008 18:45 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
List ów zamieszczę w sobotę. Niewykluczone, że napiszę dalsze, bo bardzo mi się to spodobało.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lis 27, 2008 18:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Kpisz czy żartujesz ? Cały dział forum, w którym aktualnie piszesz, jest poświęcony dyskusjom nad przesłankami za istnieniem bądź nieistnieniem Boga. Przesłanki racjonalne a nie błędne koła działające tylko wewnątrz religii typu "Bóg istnieje bo tak mówi Biblia, Biblia mówi prawdę bo podyktował ją Bóg". Johnny99 napisał(a): Nihilista to ktoś, kto w nic nie wierzy. A zatem jesteś wierzącym ateistą. To naprawdę ciekawe. Oczywiście, wolno Ci - ale pasowałoby się w takim razie odczepić od innych wierzących. Która to definicja ateizmu mówi, że ateista nie wierzy w nic? Jeżeli tylko ta sączona w kościele, to nie czepiaj się nikogo, bo to Ty posługujesz się tą wypaczoną. Johnny99 napisał(a): Tylko nihilizm uważam za godnego przeciwnika teizmu - a jednocześnie teizm jest wobec niego jedyną prawdziwą alternatywą. Tylko taki mamy wybór, a jeżeli ktoś twierdzi inaczej, oszukuje samego siebie.
A może tak wygodniej Ci, bo w ten sposób deprecjonujesz w swoich oczach stronę przeciwną przypisując jej rzeczy z którymi nie ma nic wspólnego?
|
Cz lis 27, 2008 18:53 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Nihilista to ktoś, kto w nic nie wierzy. A zatem jesteś wierzącym ateistą. To naprawdę ciekawe. Oczywiście, wolno Ci - ale pasowałoby się w takim razie odczepić od innych wierzących.
Ateista to ktoś kto nie wierzy w Boga, tylko tyle.
|
Cz lis 27, 2008 18:54 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Która to definicja ateizmu mówi, że ateista nie wierzy w nic? Jeżeli tylko ta sączona w kościele, to nie czepiaj się nikogo, bo to Ty posługujesz się tą wypaczoną
Zdaje się, że Johnny99 wyznaje pogląd zgodnie z którym coś może mieć sens tylko jeśli Bóg tak powie więc jeśli niema Boga to nic niema sensu myślę, że takie myślenie jest dość typowe dla wierzących, szczególnie wyznawców religii monoteistycznych dla których może być tylko jedna prawda w kwestiach które większość ateistów uznaje za subiektywne takich jak sens życia czy moralność(oczywiście upraszczam) i to prowadzi do takich nieporozumień.
|
Cz lis 27, 2008 19:21 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Nihilizm jest prostą konsekwencją ateizmu. U większości ateistów występuje coś ( bardzo często jest to nieświadome ), co ja określam mianem " zew nihilistyczny ". Przykładem działania tego ciekawego czynnika są niektóre wypowiedzi, zazwyczaj używane przez ateistów z pewną oczywistością, całkowicie bezrefleksyjnie, i bez zastanawiania się nad ich głębszym sensem ( bo to by mogło być nieprzyjemne ), takie, jak np. stwierdzenie pewnego profesora, zacytowane przez Dawkinsa w Bogu Urojonym: " wie pan, nie wydaje mi się, żebyśmy żyli po coś ", lub wypowiedź Petera Greenwaya przy okazji jego wizyty w Polsce: " Boga nie ma - jesteśmy wolni ! ". Zajmijmy się pokrótce tą drugą. Dla Greenwaya Bóg jest absolutnym autorytetem, i jako taki jest jedynym czynnikiem mogącym ograniczyć ludzką wolność w jej istocie ( świat może ją ograniczyć częściowo, ale nigdy całkowicie - ponieważ, po pierwsze, wszystko w świecie przemija, a po drugie nic w świecie nie ma nade mną pełnej władzy, nawet ja sam ). Jeżeli zatem usuniemy absolutny autorytet, nic już nie będzie ograniczać ludzkiej wolności, poza czynnikami materialno-obiektywnymi. Podkreślam słowo " materialno ", wynikające z innego podstawowego dla ateizmu elementu obrazu świata, a mianowicie z negacji wszelkiej transcendencji - poza rzeczywistością materialną nic nie istnieje. Zatem jedynym " prawem ", jakie mogę uznać za obowiązujące, jest " prawo " fizycznego ograniczenia moich możliwości działania przez materię. Konsekwentnie, należy odrzucić obowiązywanie wszelkich norm " transcendentnych " ( jak np. nie zabijaj ), ponieważ każda z nich jest tak czy inaczej " ponad " rzeczywistością - mówiąc wprost, nie istnieją tak samo, jak nie istnieje Bóg ( który dla ateistów jest przecież takim samym ludzkim wymysłem, jak wszelkie normy moralne ). To jest właśnie opisana przez No " moralność subiektywna " w swym pełnym i konsekwentnym wymiarze. Przy czym tzw. " sumienie " również należy odrzucić, ponieważ to pojęcie również zakłada transcendencję czegoś wobec mnie - jeżeli mówię, że " sumienie " zabrania mi np. zabijać, to znaczy, że najpierw konstytuuję ( wymyślam - znowu tak jak Boga ) pewien przedmiot, wyprowadzam go poza mnie, a następnie wynoszę ponad mnie, i pozwalam mu sobą rozporządzać - wszystkie te czynności z ateistycznego punktu widzenia są bez sensu. To, że coś sobie wymyślę ( lub chciałbym, by istniało - wielu ludzi odczuwa strach przed zabiciem człowieka, co, nawiasem mówiąc, jest jedynie wytworem kultury, a nie jakimś immanentnym odczuciem człowieka ), nie oznacza, że to coś tym samym zacznie istnieć, i na dodatek otrzyma prawo kierowania moim postępowaniem. I to już jest czysty nihilizm - droga do niego wcale nie jest ani kręta, ani długa.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt lis 28, 2008 9:06 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Johnny99 napisał(a): Tylko nihilizm uważam za godnego przeciwnika teizmu - a jednocześnie teizm jest wobec niego jedyną prawdziwą alternatywą. Tylko taki mamy wybór, a jeżeli ktoś twierdzi inaczej, oszukuje samego siebie.
Taki sposób argumentacji nazywa się "strawman". Stworzenie sobie wyimaginowanego przeciwnika (takiego właśnie "chochoła") żeby łatwiej było z nim polemizować. Można wtedy nie słuchając argumentów realnych dyskutantów pogadać sobie z własnymi urojeniami i nawet odnieść w tej dyskusji miażdżące zwycięstwo 
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Pt lis 28, 2008 9:19 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Johnny99 napisał(a): Nihilista to ktoś, kto w nic nie wierzy. A zatem jesteś wierzącym ateistą. To naprawdę ciekawe. Oczywiście, wolno Ci - ale pasowałoby się w takim razie odczepić od innych wierzących.
Wierzysz że uda Ci się zostać prezydentem USA? Nie? No to jesteś niewierzącym teistą. I co z tego? Oczywiście że nic bo będąc teistą wolno ci nie wierzyć w co tylko chcesz bylebyś tylko wierzył w Boga. Chwytasz analogię?
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Pt lis 28, 2008 9:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|