4. Czcij ojca swego i matkę swoją.
Autor |
Wiadomość |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Szkoda, że niektórzy widzą rodziców tylko dobrych... szkoda, że ograniczają to pojęcie do tych co mi robią dobrze... Rodzic nie jest bezmyślnym narzędziem w ręku Boga. Rodzic jest myślącą i wolną osobą. Bóg chciał by człowiek (rodzice) uczestniczyli w stwarzaniu. By mieli w tym swój udział. Gdyby chciał, to mógłby nadal lepić z gliny. Ale On chciał, by ludzie mogli w tym uczestniczyć. Z samej racji dania życia należy się szacunek.
Pomińmy aspekt porzucenia po porodzie. Co z takimi rodzicami, którzy np. po wielu latach, gdy już wychowają dzieci od nich się odwrócą, gdy przestaną być "takimi jak dzieci chcą by byli"? Gdy staną się nieprzyjemni? Co gdy zacznie robić dziwne rzeczy? Gdy zacznie zachowywać się jak nienormalny? Niekoniecznie z powodu jakiejś choroby? Wówczas też już szacunek dla rodziców się nie należy? Tracą szacunek i już mnie nie obchodzi co się z nimi dzieje? Nie muszę ich CZCIĆ bo już nie są w pełni sił i godni podziwu?
Biblia uczy, że rodzicowi każdemu, jaki by nie był należy się szacunek. Nie ma napisanego: "Czcij dobrego ojca i dobrą matkę"! Czcij ojca swego i matkę swoją! Jacy by nie byli.
Przypominam też że miłosierdzie i umiejętność przebaczania są dla chrześcijanina cechami, którymi żyje na co dzień.
Warto to pamiętać.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
So sty 10, 2009 14:49 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ...
ziemowit_w napisał(a): Ona po prostu wchodziła w inną rzeczywistość ta zakonnica - ja to rozumiem - tak jej się film przetaczał w głowie (wtedy jeszcze nie było filmu).
Cos w rodzaju przełożonej betanek?...."Mateczka" F. Kozłowska?
|
So sty 10, 2009 14:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
szumi napisał(a): Pomińmy aspekt porzucenia po porodzie. Przypominam też że miłosierdzie i umiejętność przebaczania są dla chrześcijanina cechami, którymi żyje na co dzień. Warto to pamiętać.
W przypadku porzucenia po porodzie....wybaczenie - tak, szacunek - nie 
|
So sty 10, 2009 14:57 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Tak abstrahując od sedna może zastanówmy się co rozumiemy przez szacunek (czy też cześć) dla rodziców:
Jak pisałem szacunek należy się każdemu rodzicowi za sam fakt dania życia.
Innym rodzajem szacunku jest ten jaki buduje sobie rodzic będąc dla dziecka autorytetem.
Tu nie mówimy (w odniesieniu do IV przykazania) o tej czci jaka jest wynikiem bycia autorytetem.
Co rozumiemy przesz okazywanie czci? Przez szacunek?
Czy jeśli przyjdzie do Ciebie matka/ ojciec, która/y Cię porzucili przy porodzie prosząc o pomoc, bo są w trudnej sytuacji (dodajmy żałując tego co zrobili w młodości), nie pomożecie? Powiecie nie, bo mnie porzuciliście?
Kopniecie, i wyrzucicie za drzwi, gdy przyjdą prosić o pomoc, tudzież zwykłe wybaczenie?
Mądrość Syracha nam mówi (7, 27-28 ):
Cytuj: Z całego serca czcij swego ojca, a boleści rodzicielki nie zapominaj! Pamiętaj, że oni cię zrodzili, a cóż im zwrócisz za to, co oni tobie dali?
Ja nie mówię, że masz podziwiać matkę czy ojca tylko dlatego, że Cię zrodzili, ale masz ich szanować i cześć im oddawać. Niekoniecznie wobec nich, ale np. nie mówiąc o nich nic złego- bo czym odpłacisz matce jej bóle? Czym spłacisz dług jaki u niej masz przez to, że Cię zrodziła, dała Ci życie?
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
So sty 10, 2009 15:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
szumi napisał(a): Co rozumiemy przesz okazywanie czci? Przez szacunek? Czy jeśli przyjdzie do Ciebie matka/ ojciec, która/y Cię porzucili przy porodzie prosząc o pomoc, bo są w trudnej sytuacji (dodajmy żałując tego co zrobili w młodości), nie pomożecie? Powiecie nie, bo mnie porzuciliście?
szumi - wychowałeś w pelnej rodzinie?....to nigdy nie pojmiesz dziecka porzuconego, którym przez lata rodzic zupełnie się nie interesował, nic nie łożył na utrzymanie.
Dlatego z uporem powtórzę: wybaczenie - tak, szacunek - nie.
Może kiedys powiem inaczej.....narazie "kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera" (2 Kor 9,6).
|
So sty 10, 2009 15:35 |
|
|
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
mariamne z magdali, ta ziemowit_w to ciekawy przypadek:)))
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
So sty 10, 2009 21:06 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Rzekłbym: kliniczny 
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
So sty 10, 2009 21:34 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
szumi napisał(a): Jak pisałem szacunek należy się każdemu rodzicowi za sam fakt dania życia.
Szumi, przecież to Bóg daje życie, a ziemscy rodzice jedynie współdzialają dając cialo. Taka sama forma przychodzenia na świat jest u niemal wszystkich roślin i zwierząt. Niejedna ludzka matka mogłaby uczyć się opieki i poświęcenia nawet własnego życia przez samicę-matkę dla swojego potomstwa.Moim zdaniem zdecydowana większość dzieci przychodzi na świat w wyniku pożądania seksualnego rodziców lub posiadania dziecka dla siebie a nie pragnienia dziecka w celu wychowania go dla Boga. Natomiast szacunek o ktorym mówi IV przykazanie polega na: a/ miłości do rodziców za wychowanie w wierze i to jest sens przekazu ST b/miłości do rodziców/nawet jak są nieprzyjaciółmi dziecka/ na wzor Chrystusa do czlowieka aby ich poprzez siebie zbliżyć do Boga (co mamy niestety wspólcześnie) szumi napisał(a): masz ich szanować i cześć im oddawać Cześć należna jest wyłącznie Bogu oraz tym, którzy są pelni Boga przez co tworzą jedno Ciało w Chrystusie-pkt a/ 
|
So sty 10, 2009 22:24 |
|
 |
eu_geniusz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Cz paź 02, 2008 11:06 Posty: 561
|
Cytuj: Szkoda, że niektórzy widzą rodziców tylko dobrych... szkoda, że ograniczają to pojęcie do tych co mi robią dobrze... Rodzic nie jest bezmyślnym narzędziem w ręku Boga. Rodzic jest myślącą i wolną osobą. Bóg chciał by człowiek (rodzice) uczestniczyli w stwarzaniu. By mieli w tym swój udział. Gdyby chciał, to mógłby nadal lepić z gliny. Ale On chciał, by ludzie mogli w tym uczestniczyć. Z samej racji dania życia należy się szacunek.
Szkoda, że niektórzy widzą tylko książkowe przykłady i uniwersyteckie wykłady. Szkoda, że nie rozumioeją, że Bóg dał nam rodziców nie tylko po to by byli dawcami "zygoty", ale by byli dawcami ŻYCIA rozumianego całościowo.
Trudno jednak dyskutować z osobą (jak mniemam wykształconą), ale nie mającą zielonego pojęcia o prawdziwym życiu.
Chłopak i dziewczyna uprawiający seks w dyskotekowej ubikacji i niei interesujący się poczętym życiem - Nie są OJCEM I MATKĄ, a jedynie dawcami komórek.
Jeżeli chodzi o posty ziemowita. No soryy, ale tutaj potrzebny jest specjalista. Ktoś kto ma problemy ze swoją płcią powinien poddać się terapi
|
So sty 10, 2009 22:34 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Mylisz się eu_geniuszu. Znam życie, ale chce widzieć je po Bożemu.
Co do "dawców komórek" to też się mylisz. Bo oni są rodzicami. A teraz kwestia jakimi- dobrymi, czy złymi. O tym możesz podyskutować, bo o tym,że rodzicami są nie zaprzeczysz.
A to, że Ty zawężasz to pojęcie do takiego jakie Tobie odpowiada, to nie dobrze.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
So sty 10, 2009 22:49 |
|
 |
eu_geniusz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Cz paź 02, 2008 11:06 Posty: 561
|
Mylisz się szumi
Chcesz widziec życie po Bożemu. Problem w tym, że widzisz je po kościelnemu, czyli kolejny prawniczy bełkot. Prawniczy bełkot Kościoła nakazuje nam cześć dla rodziców nie rozrózniając kategorii. Jest to jednak tylko i wyłącznie bełkot
Kwestia dobra i zła jest dyskusją w innym temacie.
"Dawcą komórek" nie nalezy się cześc przynależna tym, którzy obdarzają miłością i poświęceniem.
Szumi zejdźć z tych akademickich bredni na ziemię i zacznij jako student myśleć samodzielnie.
Cytuj: Czy jeśli przyjdzie do Ciebie matka/ ojciec, która/y Cię porzucili przy porodzie prosząc o pomoc, bo są w trudnej sytuacji (dodajmy żałując tego co zrobili w młodości), nie pomożecie? Powiecie nie, bo mnie porzuciliście? Kopniecie, i wyrzucicie za drzwi, gdy przyjdą prosić o pomoc, tudzież zwykłe wybaczenie? Mądrość Syracha nam mówi (7, 27-28 ):
Pomóc ? Pomogę, ale to całkiem inna sprawa. Ciężcko mi pojąć by tak podstawowej rzeczy nie rozumiał moderator tak szacownego Forum.
Przykro mi, ale moderator szumi jest strasznie kiepski. Czas na to by go douczyć, lub wymienić.
|
So sty 10, 2009 23:20 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
To jest jak bicie kijem o ścianę... nic nie da...
Mówimy o dwóch formach szacunku, tudzież czci.
Jeden wynika z samego faktu dania życia (bo czym za to matce i ojcu wynagrodzisz? -Niczym!), drugi z tego jak nas wychowali i jakimi są ludźmi.
Pierwsze jest niezależne od moich odczuć, w drugim ja wartościuję na dobrych złych.
I ja rozumiem, że dla niektórych to zbyt górnolotne, ale to jest prawdziwe i nawet do zrealizowania.
Ja nie będę się tu spierał, bo nie ma to sensu.
Warto wiedzieć czym się operuje w dyskusji, bo my ewidentnie mówimy o dwóch różnych kategoriach, z tą różnicą, że ja wiem, że mówimy o dwóch sprawach, Ty je łączysz i deprecjonujesz, nie widząc różnicy.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N sty 11, 2009 9:29 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
Jezus dokonuje radykalnego rozdziału pomiędzy tym co boskie a tym, co wynika ze związków z tym światem a co może wydawać się dobre. Oto opisy ewangelistów opisujących to zjawisko:
Mt 8:21-23 bt (21) Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!». (22) Lecz Jezus mu odpowiedział: «Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!» (23) Gdy wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie.
Łk 9:59-62 bt (59) Do innego rzekł: «Pójdź za Mną!» Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!» (60) Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!» (61) Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!» (62) Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego».
"Pogrzebać" z tych tekstów oznacza zabezpieczyć na starość swoich rodziców. Jezus stwierdza, że są oni martwi dla Królestwa i zajmą się dalszą ich ziemską egzystencją im podobni.
Ponadto jeszcze jeden fragment mówiący o porzuceniu WSZYSTKIEGO. Błędem jest uznanie, że cokolwiek zależy od nas w zakresie pomocy innym, ponieważ wszystko jest wolą Boga. Celem życia na ziemi jest osiągnięcie Królestwa a nie umilanie komukolwiek ziemskiej egzystencji.
Mar 10:28 bt Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą».
|
N sty 11, 2009 11:38 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Dzieciaku z zaplodnienia in vitro. Szanuj probowke swoja... . 
|
N sty 11, 2009 11:44 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@mariamne z magdali
Czy ja to mam traktowac jako aluzyjkę?
Malutką. Ma to jednak trochę głębszy sens. Kościół miał 2000 lat aby znaleźć „gładkie” wytłumaczenie dla wszystkich absurdów zawartych w Biblii. Miał też mnóstwo czasu na „wypranie mózgów” bardzo wielu osobom i włożenie tam własnej doktryny. Dlatego pewne odpowiedzi tu i ówdzie padające mnie specjalnie nie dziwią.
---------------
@AHAWA
ta ziemowit_w to ciekawy przypadek:)))
@arcana85
Rzekłbym: kliniczny
No tak, dwóch inteligentnych katolików pośmiało się z „naiwnej”. Szkoda, że widzicie śmieszność czyichś wierzeń a swoje (z punktu widzenia ateisty: równie „wiarygodne”) traktujecie z najwyższą powagą.
Mogę odpowiedzieć wam tylko cytatem z Mateusza: „czemu widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? ”.
---------------
A żeby nie było całkiem offtopowo to napiszę, że w kwestii ewentualnego szacunku całkowicie zgadzam się z Alus (Sob Sty 10, 2009 14:57).
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
N sty 11, 2009 16:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|