To co robisz na tym forum, jeśli nie wysłuchujesz argumentów ?

Jakich argumentów? Tych których nie ma?
Czy może takich w rodzaju "Mi ten świat wygląda ładnie to pewnie ktoś go zaprojektował"?

No tym sposobem to mozemy zalozyc, ze nie zblizyl sie nigdy na dwa metry.
Typowe naginanie tekstu do swoich przekonan.

Argumentów związanych z Jezusem , objawieniami, religią.

Nie...medrcu...dla przeciw wagi "głupim" argumenom zaprezentuj cokolwiek co powstało samoistnie.

To katolickie wmawianie ateistom, że naszym zdaniem cokolwiek powstało samoistnie, to jest po prostu przykład załgania.
Przykład czegoś, co powstało samostnie? Przecież to ty wierzysz w Boga, nie ja.




Czyli tak jak mówiłem. Żadnych nie ma.

1. Jezus - jeden z setek, żyjących także współcześnie, założycieli nowych ruchów religijnych. Nie znamy nawet dobrze jego życiorysu i nauk, zostały opisane wiele lat po jego śmierci, były redagowane, tłumaczone i prawdopodobnie dopasowywane do treści Starego Testamentu. Poza tym istnienie Jezusa w żaden sposób nie udowadnia istnienia Boga.

2. Objawienia. Jasne. A legenda o smoku wawelskim dowodzi istnienia smoków.

3. Religia? Religia sama udowadnia, że jest z nią coś nie tak: brak logiki, wewnętrzne sprzeczności, wyssane z palca dogmaty...
To raczej argument przeciwko istnieniu Boga.

Głupsi od Ciebie, jak np. astrofizyk, matematyk F. Hoyle przyrównał pradopodobieństwo przypadkowego powstania pierwszej komórki do powstania Beoninga 747 na skutek tornada wirującego na złomowisku.
Ale co tam takie wypowiedzi....napewno to "stary dewot"

Głupsi od Ciebie, jak np. astrofizyk, matematyk F. Hoyle przyrównał pradopodobieństwo przypadkowego powstania pierwszej komórki do powstania Beoninga 747 na skutek tornada wirującego na złomowisku.
Ale co tam takie wypowiedzi....napewno to "stary dewot"

Nawet nie stary dewot. Ta teoria z Boeingiem jest po prostu infantylna.

Nie wierzysz to Boga nie nadużywaj jako przykładu - nota bene zupełnie nie trafony.
Świat nie powstał samoistnie - nie został stworzony przez inteligentenego projektanta.....to może nie istnieje i wszyscy żyjemy w jakies totalnej iluzji?

Wykazuję tylko bezsens katolickiego rozumowania. Wmawiacie ateistom, zresztą raczej bezpodstawnie, że wierzymy w powstawanie czegoś z niczego, a sami wierzycie w Boga, którego uważacie za wiecznego, który nigdy nie powstał. Absurd.

Podobnie jak uniwesytety na których wykładał i wszyscy, którzy go doceniali i nagradzali
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fred_Hoyle
Gdyby Ciebie mieli pod ręką - autorytet i znawcę - zapewne poznaliby się na infantylnym dewocie

Ależ ja wcale nie wątpię w to, że Hoyle był świetnym matematykiem. Ale skoro podajesz hasło na Wikipedii, to może warto byłoby je samemu najpierw przeczytać. Hoyle był zwolennikiem teorii panspermii (czyli bynajmniej nie kreacjonizm/inteligentny projekt) i... ateistą

http://pl.wikipedia.org/wiki/Abiogeneza#Przeciwnicy

Witoldzie, skoro uważasz, że wierzymy w absurdy i czesto śmieszy Cię nasz pogląd, nie bardzo rozumiem Twoje (i innych osób o podobnych poglądach) zacięcie we wchodzeniu na tego typu forum i bezskuteczne (jako, że jak widać, jesteśmy tępo uparci i żadne argumenty do nas nie przemawiają)"nawracanie" nas na wg Ciebie logiczny tok myślenia.
Jesteś przekonany, że Twój poglad jest właściwy, żyjesz sobie bez Boga i dobrze Ci z tym, Twoje prawo. Zauważam jednak wieksze zaciecie do "ewangelizacji" wśród ateistów jak wśród chrześcijan. Co Wam zalezy, że wierzymy wg Was w absurdy czy brednie? Jeśli macie rację, to nawet nikt z Was nie zostanie za to nagrodzony czy doceniony. Nie bardzo to wszystko rozumiem.

Łatwo można wykazać brak logiki Twego rozumowania.

Gybyś trochę pomyślał to wiedziałbyś, że jeśli nie nauczysz się najpierw czytać , to nie zgłębisz wiedzy z książek .

Analogicznie nie posiadłeś wiedzy o samym wszechświecie, a chciałbyś posiąść wiedzę o jego Stwórcy. To tak jakbyś nie umiejąc czytać ,próbował posiąść wiedzę z książek.