Czy katolik musi wierzyć w dogmaty?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamala napisał(a): Ktos przyjdzie i powie: dogmat i co, uwierzysz?
Kamalo, a co się dziwić?
Weźmy najprostszy - "Bóg istnieje"
Czy będziesz się dziwić że "przyjdzie i powie: dogmat i co , uwierzysz" ?
A jak inacej być wierzącym ?
|
Śr mar 18, 2009 2:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek, zdenerwowales mnie
Cytuj: 25. Gott will und liebt sich selbst mit Notwendigkeit, die außergöttlichen Dinge hingegen mit Freiheit. Cytuj: Bog chce i kocha siebie z koniecznosci, rzeczy pozaboskie z wolnosci Cytuj: 37. Die zweite göttliche Person geht aus der ersten durch Zeugung hervor und verhält sich deshalb zu ihr wie der Sohn zum Vater. Cytuj: Druga Ososba Boska pochodzi od pierwszech przez poczecie (doslownie / po polsku moze to byc zrodzenie) i jej stosunek do Pierwszej Osoby jest jak Syna do Ojca Cytuj: 38. Der Hl. Geist geht aus dem Vater und dem Sohn als einem einzigen Prinzip durch eine einzige Hauchung hervor. Cytuj: Duch Swiety pochodzi z Ojca i Syna jako z jednej przyczyny, przez jedno jedyne tchnienie Cytuj: 64. Die Erbsünde wird durch natürliche Zeugung fortgepflanzt. Cytuj: Grzech pierworodny przekazywany jest przez naturalne poczecie Cytuj: 71. Der Teufel besitzt auf Grund der Sünde Adams eine gewisse Herrschaft über die Menschen. Cytuj: Diabel posiada na skutek grzechu Adama pewne panowanie nad ludzmi Cytuj: 116. Gott hat durch seinen ewigen Willensratschluss bestimmte Menschen wegen ihrer vorhergesehenen Sünden zur ewigen Verwerfung vorherbestimmt. Cytuj: Bog przez swoje wieczne postanowienie woli przeznaczyl pewnych ludzi na skutek ich win, ktore przewidzial do wiecznego potepienia
Naprawde wszystko jest jasne i oczywiste? I nie masz problemow, zeby w kazdy wierzyc bez watpliwosci?
Poza tym mialam na mysli, ze przyjdzie ktokolwiek (za przeproszeniem, np niedouczony ksiadz ) i wyglosi teze, ktora niekoniecznie jest zgodna z nauka KK, ale bedzie argumentowal slowem "Dogmat - i koniec"
|
Śr mar 18, 2009 8:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
kamala
wielkie dzięki za zaangażowanie,
zapytam zaprzyjaźnionych germanistów - jak przetłumaczą, to zaskanuję i umieszczę
pzdr
|
Śr mar 18, 2009 8:42 |
|
|
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
Kamala napisał(a): Cytuj: 64. Die Erbsünde wird durch natürliche Zeugung fortgepflanzt.
Cytuj: Grzech pierworodny przekazywany jest przez naturalne poczecie
Moim zdaniem ten dogmat wymaga uzupełnienia. Jakoś nie wierzę w to, że dzieci poczęte metodą in vitro rodzą się bez grzechu pierworodnego. 
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Śr mar 18, 2009 19:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamalo,
gdy sprawa dotyczy matematyki, fizyki, chemii - człowiek zanim powie "to nie tak, dlaczego mam wierzyć wykładowcy ?" - trzy razy się zastanowi.
Tymczasem w dziedzinie teologii każdemu się wydaje że może sensownie wydawać daleko idące sądy na podstawie własnych mniemań, w dodatku osnutych na tłumaczeniu pojedyńczych wyrwanych skądś zdań.
Żeby rozważyć dogmat trzeba dość dużo o nim powiedzieć - to nie jednozdaniowa formułka.
Dogmat to po prostu Prawda Wiary, sfromułowana uroczyście - i tyle. Jest ich znacznie mniej niż piszą w tej broszurce.
Liczba dogmatów NIE jest równa liczbie Prawd Wiary - bo dogmat ustala się raczej gdy do ustalonej Prawdy jakaś grupa ni z gruchy ni z pietruchy zaczyna mieć wątpliwości.
|
Śr mar 18, 2009 21:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): Kamalo, gdy sprawa dotyczy matematyki, fizyki, chemii - człowiek zanim powie "to nie tak, dlaczego mam wierzyć wykładowcy ?" - trzy razy się zastanowi.
Tymczasem w dziedzinie teologii każdemu się wydaje że może sensownie wydawać daleko idące sądy na podstawie własnych mniemań, w dodatku osnutych na tłumaczeniu pojedyńczych wyrwanych skądś zdań.
To ciekawa uwaga. Wydaje mi się, że masz rację - ale dlaczego tak jest? Dlaczego ludzie nie mają zaufania do teologii jako źródła wiedzy? Dlaczego uważają, że ich własny osąd jest właściwy, mimo autorytetów twierdzących inaczej?
Czy dlatego, że w kwestiach wiary i moralności powinno się polegać na własnym sumieniu?
|
Śr mar 18, 2009 22:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): Kamalo, gdy sprawa dotyczy matematyki, fizyki, chemii - człowiek zanim powie "to nie tak, dlaczego mam wierzyć wykładowcy ?" - trzy razy się zastanowi.
Tymczasem w dziedzinie teologii każdemu się wydaje że może sensownie wydawać daleko idące sądy na podstawie własnych mniemań, w dodatku osnutych na tłumaczeniu pojedyńczych wyrwanych skądś zdań.
Żeby rozważyć dogmat trzeba dość dużo o nim powiedzieć - to nie jednozdaniowa formułka.
Dogmat to po prostu Prawda Wiary, sfromułowana uroczyście - i tyle. Jest ich znacznie mniej niż piszą w tej broszurce.
Liczba dogmatów NIE jest równa liczbie Prawd Wiary - bo dogmat ustala się raczej gdy do ustalonej Prawdy jakaś grupa ni z gruchy ni z pietruchy zaczyna mieć wątpliwości.
No to teraz naprawde czekam na wypowiedz teologow, czy stwierdzenia "De fide" z owej "broszurki", ktora jest uznanym (przedsoborowym) podrecznikiem teologii, sa dogmatami obowiazujacymi w KK, czy mozna je (wybiorczo) odrzucac???
I tak naprawde jakie dogmaty obowiazuja katolika? Marek MRB uwaza, jak zrozumialam, ze jest ich bardzo niewiele, ale tez nie potrafi ich przytoczyc
|
Cz mar 19, 2009 8:18 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Kamala napisał(a): Cytuj: 116. Gott hat durch seinen ewigen Willensratschluss bestimmte Menschen wegen ihrer vorhergesehenen Sünden zur ewigen Verwerfung vorherbestimmt. Cytuj: Bog przez swoje wieczne postanowienie woli przeznaczyl pewnych ludzi na skutek ich win, ktore przewidzial do wiecznego potepienia
No ten dogmat mnie zaskoczył. Bo o ile jego tłumaczenie na polski jest poprawne to wynika z niego przeznaczenie. Bóg predestynuje jednych do zbawienia a innych do potępienia. Jak dotąd bardziej mi się to kojarzyło z protestantami niż z Kościołem Katolickim.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Cz mar 19, 2009 11:32 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Nie ma oficjalnej " listy dogmatów ". Przez dogmat zazwyczaj rozumie się takie zdanie, w stosunku do którego zabronione jest twierdzenie czegoś przeciwnego. W historii Kościoła takie orzeczenie miało zazwyczaj postać: " kto by twierdził, że xxx niech będzie wyłączony ", względnie " kto by twierdził, że nie yyy, niech będzie wyłączony ". Odpowiednio zatem zdania " nie-xxx " i " yyy " stanowią dogmaty.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz mar 19, 2009 12:04 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
arcana85 napisał(a): Kamala napisał(a): Cytuj: 116. Gott hat durch seinen ewigen Willensratschluss bestimmte Menschen wegen ihrer vorhergesehenen Sünden zur ewigen Verwerfung vorherbestimmt. Cytuj: Bog przez swoje wieczne postanowienie woli przeznaczyl pewnych ludzi na skutek ich win, ktore przewidzial do wiecznego potepienia No ten dogmat mnie zaskoczył. Bo o ile jego tłumaczenie na polski jest poprawne to wynika z niego przeznaczenie. Bóg predestynuje jednych do zbawienia a innych do potępienia. Jak dotąd bardziej mi się to kojarzyło z protestantami niż z Kościołem Katolickim.
Myślę, że nie ma tu (ani w tym dogmacie, ani w nauce Kościoła) przeznaczenia w znaczeniu "i tak pójdziesz do piekła" w stosunku do nikogo. Wprost przeciwnie - wszyscy są przeznaczeni (w znaczeniu: zaproszeni) do udziale w zbawieniu. To jest "na skutek ich win", które popełniają całkowicie dobrowolnie. Można to wytłumaczyć na kilka sposobów: a) Bóg jest poza/ponad czasem, więc widzi przyszłość, mimo, że my o niej decydujemy, b) Bóg jest po prostu wszechwiedzący i zna przyszłość, c) itd (pewnie jest kilka innych). Wg tych wyjaśnień Bóg przewidział (popełnioną w sposób wolny) winę. Oczywiście każde z tych wyjaśnień zapewne przekracza ludzkie pojmowanie, nie jest natomiast niemożliwe i nie jest sprzeczne z brakiem przeznaczenia z góry do piekła.
Jeszcze inne wyjaśnienie tego fragmentu może być następujące: może tu być mowa o nieokreślonej grupie ludzi i winach ogólnie. Bóg dając wolną wolę wiedział, że będą pewni ludzie, którzy na skutek swoich win wybiorą piekło, odrzucą Boga i dobro. A skoro wiedział, to te winy były przewidziane, do przewidzenia, praktycznie pewne.
_________________ Piotr Milewski
|
Cz mar 19, 2009 12:55 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Nie wiadomo do końca czym jest katolicyzm?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz mar 19, 2009 13:03 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
@R6: http://pl.wikipedia.org/wiki/Katolicyzm
Już się domyślam, czym to się skończy - wśród ogólnego biadolenia na " zdogmatyzowany, nie pozostawiający żadnej swobody myślenia katolicyzm '' w tym wątku będziemy dla odmiany biadolić, że katolicyzm ma za mało, i zbyt nieprecyzyjne dogmaty, więc nie da się go zdefiniować 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz mar 19, 2009 13:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jonny99, przepraszam, czy ty jestes po teologii, zeby twierdzic, ze "nie ma oficjalnej listy dogmatow"?
Jezeli piszesz, ze
Cytuj: Nie ma oficjalnej " listy dogmatów ". Przez dogmat zazwyczaj rozumie się takie zdanie, w stosunku do którego zabronione jest twierdzenie czegoś przeciwnego. W historii Kościoła takie orzeczenie miało zazwyczaj postać: " kto by twierdził, że xxx niech będzie wyłączony ", względnie " kto by twierdził, że nie yyy, niech będzie wyłączony ". Odpowiednio zatem zdania " nie-xxx " i " yyy " stanowią dogmaty. to znaczy, ze takie stwierdzenia padaly i gdzies mozna znalezc, czego "nie wolno" glosic. Poza tym pasuje do tego to co czytalam, ze Cytuj: Cytat: Prawie 2000 lat dogmat oznaczal, ze nie wolno mu zaprzeczyc. Dopiero w dogmacie o Niepokalanym Poczeciu jest stwierdzenie, ze trzeba w niego wierzyc, a najmniejsze watpliwosci pociagaja za soba anateme.
|
Cz mar 19, 2009 15:11 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Johnny99 napisał(a): @R6: http://pl.wikipedia.org/wiki/KatolicyzmJuż się domyślam, czym to się skończy - wśród ogólnego biadolenia na " zdogmatyzowany, nie pozostawiający żadnej swobody myślenia katolicyzm '' w tym wątku będziemy dla odmiany biadolić, że katolicyzm ma za mało, i zbyt nieprecyzyjne dogmaty, więc nie da się go zdefiniować 
Widzisz Johnny jak to jest gdy chce się wniknąć głębiej i poznać dokładniej nauki Kościoła. Pozory mylą 
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Cz mar 19, 2009 17:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Skoro tak trudno trafić do dogmatów wiary katolickiej to... jest to raczej dziwne. Przecież wiara - niewiara w dane dogmaty warunkuje praktycznie duchową przynależność do Kościoła. Każdy wierny, na przykład podczas przygotowania do sakramentu bierzmowania, powinien być zaznajamiany z dogmatyką, skoro ta sprawa jest tak istotna.
Zostawiając wiernych z takim niedomówieniem, możliwe, że Kościół w pewnym stopniu świadomie naraża ich na niebezpieczeństwo. Sama przeżyłam w którymś momencie swojego życia szok, kiedy dowiedziałam się o tym, czym jest dogmat i jakie są konsekwencje zaprzeczenia dogmatowi. A składało się akurat tak, że paru spraw dogmatycznych nie umiałam w żaden sposób zaakceptować.
To była jedna z ważniejszych przyczyn, dla których odeszłam z Kościoła, bo uznałam, że - skoro nie umiem uwierzyć w dany dogmat, a nikt nie umie mi go sensownie wyjaśnić, to nic tu po mnie. Po co mam żyć w poczuciu, że nie jestem dobrą katoliczką, bo nie umiem uwierzyć w coś, co powinnam przyjmować za Prawdę - i nie zastanawiać się, czy aby na pewno to jest słuszne?
W takiej sytuacji może znaleźć się wielu ludzi wierzących, którzy nie do końca są świadomi, w co MUSZĄ wierzyć, by móc się nazywać dobrymi i prawdziwymi katolikami. Kościół mógłby o tym pomyśleć... i jeśli istnieje jakaś oficjalna lista dogmatów, to powinna ona zostać solidnie wyłożona i omówiona np. przed przystąpieniem do bierzmowania.
A nie tak, że człowiek żyje sobie w wierze, chce ją pogłębiać i bierze się za bardziej specjalistyczną literaturę - i trafia na dogmaty. I zaczyna się nagle zastanawiać, dlaczego nikt nie zapoznał go z nimi wcześniej.
|
Cz mar 19, 2009 18:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|