Znaczy następna bajka że trzeba wierzyć żeby się ukazały. Ehhhh Nie prościej normalnie się przyznać że to tylko wymysły tych co wierzą w duchy? Klucze zgubi, na pewno demon zabrał. Portfela w szafce nie położył tylko pod łóżkiem leży, to pewno duchy w tym palce maczały. Zmarły dziadek się przyśni, na pewno z zza światów wiadomość przekazuje. Żenada.

Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że badania te przeprowadzili japońscy teologowie przy pomocy technik eksterioryzacji. Udali się w naturalne środowisko duchów aby te czuły się bezpiecznie będąc na własnym terenie. Odpowiedzi udzielane były na specjalnych, eterycznych kwestionariuszach. Przez te drobne szczegóły wiarygodność wyników niezmiernie wzrosła.

Podobne efekty uzyskał Polski nieuznany niestety badacz Zenon Pyra-Bulwa Kartofel który otrzymywał wiele przesłań i doświadczył osobistego kontaktu z zza światami wykorzystując wysuszone kwiatostany (niejednokrotnie z niewielką domieszką liści) żeńskich roślin konopi. Niestety jego doświadczenia zostały odrzucone przez świat nauki a nim samym ( a zwłaszcza jego poletkiem badawczym) zainteresowała się policja. Jego notatki zostały skonfiskowane i niestety straciliśmy możliwość poznania tych niewątpliwie sensacyjnych relacji z "drugiej strony".

Mam obawy, że z takim wyposażeniem możecie zobaczyć dużo więcej :P



Strumyczku, demon to demon - upadły anioł, żaden człowiek po śmierci nie zmienia się w demona, ani w anioła. Z tego co wiem to sprzeczne z nauką KK.

R6 :D:D dzięki, chociaż się ubawiłam szczerze.

No a jak taki demon wciągnie w jakieś eteryczne czeluście ? Przynajmniej przegryzka będzie i napoje. Na głodniaka (oni tam chyba nie jedzą) ucieczka z drugiej strony może się nie udać. A tak będą i siły i fantazja żeby się ze szponów wyrwać. Zresztą taka laska kiełbasy może od biedy zastąpić maczugę.

nie zrozumiałeś o czym mówię.
nie ma kontaktu ze zmarłymi.
jeśli ktoś ma jakiś kontakt to to jest na pewno demon.
Zmarły nie żyje i nie może z nim być kontaktu

Jasne. Przecież powszechnie wiadomo, że jak portal otworzy, to ciężka sprawa. Bez Różdżki +5 Przeciwko Nieumarłym nie da rady się wyrwać



Serio, to mógłby być naprawdę niezły eksperyment. Szkiełko i oko w działaniu, jako przeciwwaga dla strony wierzących. Byłabym ciekawa bilansu działalności podobnej grupy... bo (niestety) sprawami znanymi jako "nadprzyrodzone" zajmują się w zasadzie tylko ci, którzy gotowi są przyjąć wszystko na wiarę, a przez to dają się często ponosić wyobraźni.

Jak niedaleko mojej miejscowości - ktoś wyciął na korze buka serduszko, wzór zarósł korą po latach w naturalny sposób, a miejscowi już widzą w tym wizerunek Matki Boskiej, stawiają znicze, znoszą kwiaty itd. Ludzie mają wielką potrzebę widzenia "nadprzyrodzonego"... często tam, gdzie go nie ma. Może i zaliczam się do wierzących w pewne sprawy, ale to już naprawdę przesada.

I do tego "Bransolety Natchnienia" - zwiększające odpędzanie nieumarłych przez dobrych i kontrolowanie tychże przez złych kapłanów.

Tak swoją drogą nie widziałem nigdy aby jakaś różdżka miała umagicznienie, laska ok ale różdżka?

Ja nie widziałam ducha, ale wierzę, że są, że krążą wśród nas, że opiekują się bliskimi....

w jaki sposób się opiekują? doradzają czy coś? ja nikogo z zaświatów nie słyszałem, a rady by się przydały.

Nie umiem tego powiedzieć, ale głęboko wierzę, że moja Ś.p Mama czuwa nade mną.

Człowieku, "święte" słowa:D Oby siły zachować, bo fantazyji to nam - Polakom, od wieków nie brakowało

Improwizowałam No, skoro już jesteśmy w krainie absurdu...

bardzo bym prosił o zejście z tematu magicznych patyczków

To może żeby pchnąć dyskusję na temat główny:
Za co uważacie opętanie Emilie Rose?
Sprawa jest dosć znana, są nagrania, świadkowie, był proces i nawet holiłódzki film. Dziewczyna niestety zmarła (chyba z wycieńczenia tymi opętaniami-ale niejestem pewien).

1. opętanie demonów (sami się przedstawili, było ich czterech: Hitler, Judasz i jeszcze dwóch)?
2. nieleczoną chorobę (tak chyba orzekł sąd, epilepsja czy jakoś tak)?
3. spisek katolików aby uwiarygodnić swoją wiarę?