Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Żžz napisał(a): Tym zaś, co by chcieli jednak wyciągać zbyt pochopne wnioski z tego co piszę, zadedykuję taki fragment Katechizmu: Kościół Katolicki pod nrem 1859 swego Katechizmu napisał(a): Grzech śmiertelny wymaga p e ł n e g o p o z n a n i a i c a ł k o w i t e j z g o d y. Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym. Zakłada także zgodę na tyle dobrowolną, by stanowił on wybór osobisty. Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu. Zgodnie z tym fragmentem w ogóle nie mielibyśmy grzechów ciężkich, bo pełne poznanie jest praktycznie niemożliwe bez wszechwiedzy. Albo wiedza o sprzeczności z prawem Bożym... Skąd niby mam mieć pewność co do prawa Bożego, aby wyrokować o sprzeczności z nim?
|
Pt gru 18, 2009 11:36 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Sheeta napisał(a): Cytuj: Nie ma w KK przyzwolenia i akceptacji dla antykoncepcji. Nawet jeśli "sumienie wiernych czuje inaczej". Czy wobec tego człowiek taki ma obowiązek postępować WBREW własnemu sumieniu? Czy tu zasada postępowania zgodnie z sumieniem nie obowiązuje? Taki człowiek nie może domagać się źle pojętej autonomii sumienia. Nie wolno odrzucać autorytetu Kościoła i jego nauczania. W przeciwnym razie możemy mówić o ignorancji zawinionej, która tylko powiększa dobrowolny charakter grzechu. O tym było wyżej.
|
Pt gru 18, 2009 11:42 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Ja natomiast nie ufam KK i wydaje mi się, że nie jest on do końca zgodny z wolą Boga... i z owym Bożym prawem...
|
Pt gru 18, 2009 11:44 |
|
|
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Cytuj: W przeciwnym razie możemy mówić o ignorancji zawinionej, która tylko powiększa dobrowolny charakter grzechu. O tym było wyżej. Nie, nie możemy, ponieważ taka osoba szczerze chce uformować swoje sumienie i nie ignoruje nauki Kościoła, jedynie się z nią nie zgadza, odrzuca ją jako źródło zła.
_________________
|
Pt gru 18, 2009 11:45 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
SweetChild napisał(a): Albo wiedza o sprzeczności z prawem Bożym... Skąd niby mam mieć pewność co do prawa Bożego, aby wyrokować o sprzeczności z nim? Zaraz posypią się gromy.... Wykładnię prawa Bożego zapodaje nauka KK. 
|
Pt gru 18, 2009 11:46 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Sheeta napisał(a): Moniko, a co z osobami, które szukają, starają się zrozumieć, czytają i rozmyślają, ale sumienie dalej pozostaje niezachwiane? Takie osoby nie są winna ignorancji. Czy wobec tego mają postępować wbrew sumieniu? To nie jest pytanie do mnie. Ja aż tak wszechwiedząca nie jestem To raczej pytanie do spowiednika.
|
Pt gru 18, 2009 11:49 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Już wyżej napisałam, że nie wierzę, że KK zapodaje nauke w 100% zgodną z prawem Bożym... Choćby dlatego, że na przestrzeni wieków podejmował różne decyzje i zmieniał czasem swoje zdanie.
|
Pt gru 18, 2009 11:50 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
W takim razie po co człowiekowi sumienie, skoro i tak nie ma się stosować do jego wskazań a do wskazań nauczania KrK, które swoją drogą zmienia się w ciągu wieków A jak w średniowieczu ktoś był przeciwny powiedzmy spaleniu na stosie jakiejś "czarownicy" i by ją przypuśćmy uratował, to co? Grzech ciężki? 
_________________
|
Pt gru 18, 2009 11:51 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Sheeta, Pewnie ciężki, bo odpowiadasz wg tego, co jest aktualnie nauczane za Twojego życia... Nieważne że kiedyś ktoś coś zmieni. Ciekawe tylko, czy owo Boże prawo też się tak zmienia? I po co tak naprawdę nam sumienie - jak słusznie zauważyłaś ?
Do nadrzędności sumienia przekonywał mnie kiedyś pewien bardzo religijny chłopak. Niestety/stety był on synem mężczyzny, który po 15 latach opuścił zakon dla kobiety... Więc uznałam, że jego słowa mogą nie być w pełni prawdziwe, a raczej wyrażają to, w co ojciec tego chłopca mocno chciał wierzyć, by się nie potępiać... Ale może jednak mówił prawdę... Nie wiem.
Ostatnio edytowano Pt gru 18, 2009 12:02 przez Szarotka, łącznie edytowano 1 raz
|
Pt gru 18, 2009 11:58 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
monika001 napisał(a): SweetChild napisał(a): Albo wiedza o sprzeczności z prawem Bożym... Skąd niby mam mieć pewność co do prawa Bożego, aby wyrokować o sprzeczności z nim? Zaraz posypią się gromy.... Wykładnię prawa Bożego zapodaje nauka KK.  Chociaż wydaje mi się, że przez Twoją wypowiedź przebija gorzka ironia, to na wszelki wypadek zadam to ostatnie pytanie: Skąd ja mam wiedzieć, że nauka KK wiernie zapodaje wykładnię prawa Bożego?
|
Pt gru 18, 2009 12:00 |
|
 |
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
monika001 napisał(a): Natomiast trudno mówić o braku świadomości grzechu, jeśli ktoś zna nauczanie KK i wie, że antykoncepcja oceniana jest w nim jako grzech ciężki, a mimo to - wbrew nauczaniu - ją stosuje. Masz rację, ale tylko w dwóch przypadkach: gdy sumienie mówi nam dokładnie to samo, oraz gdy na ten temat milczy. Jeśli mówi co innego, to wiedza o nauczaniu Kościoła nie daje się utożsamić z wiedzą o grzesznym charakterze czynu. monika001 napisał(a): Nie wolno odrzucać autorytetu Kościoła i jego nauczania. W przeciwnym razie możemy mówić o ignorancji zawinionej, która tylko powiększa dobrowolny charakter grzechu. O tym było wyżej. Św. Tomasz zwracał uwagę, że skoro w sumieniu mamy rozpoznawać prawo boże, to zgodnie z sumieniem powinniśmy postępować. Posługuje się przy tym przykładem najdrastyczniejszym: jeśli komuś sumienie mówi, że Chrystus nie wiedzie do zbawienia, powinien Go odrzucić. SweetChild napisał(a): Skąd niby mam mieć pewność co do prawa Bożego, aby wyrokować o sprzeczności z nim? Z osobistego doświadczenia Boga, z dobrze ukształtowanego sumienia… Sheeta napisał(a): a co z osobami, które szukają, starają się zrozumieć, czytają i rozmyślają, ale sumienie dalej pozostaje niezachwiane? Takie osoby nie są winna ignorancji. Czy wobec tego mają postępować wbrew sumieniu? Jeśli chcą same siebie potępiać … (por. KKK 1790). monika001 napisał(a): Wykładnię prawa Bożego zapodaje nauka KK Co nie zmienia faktu, że „człowiek poznaje głos Boga, który przynagla go do czynienia dobra, a unikania zła za pośrednictwem rozumu” (por. KKK 1706). „Każdy człowiek jest zobowiązany do kierowania się tym prawem, które rozbrzmiewa w sumieniu i które wypełnia się w miłości Boga i bliźniego” ( ibidem). Sheeta napisał(a): W takim razie po co człowiekowi sumienie, skoro i tak nie ma się stosować do jego wskazań a do wskazań nauczania KrK, które swoją drogą zmienia się w ciągu wieków. Postępować zgodnie z sumieniem. Sumienie kształtować podług nauki.
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
Pt gru 18, 2009 12:06 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Żžz napisał(a): SweetChild napisał(a): Skąd niby mam mieć pewność co do prawa Bożego, aby wyrokować o sprzeczności z nim? Z osobistego doświadczenia Boga, z dobrze ukształtowanego sumienia… Moim zdaniem nadawanie osobistemu doświadczeniu rangi pewności graniczy z pychą. A bycie sędzią w swojej sprawie (czyli wyrokowanie o ukształtowaniu własnego sumienia) to błędne koło. Bo niby na jakiej podstawie mam to stwierdzić?
|
Pt gru 18, 2009 12:22 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Cytuj: Postępować zgodnie z sumieniem. Sumienie kształtować podług nauki. Trochę to niedorzeczne, zważywszy na to, że "kształtowanie podług nauki" oznacza ni mniej ni więcej, jak uznanie wyższości nauki KrK nad własnym sumieniem. Czyli mamy: postępować zgodnie z sumieniem, postępować przeciwko sumieniu. Tak się nie da 
_________________
|
Pt gru 18, 2009 12:24 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
SweetChild napisał(a): Moim zdaniem nadawanie osobistemu doświadczeniu rangi pewności graniczy z pychą. A bycie sędzią w swojej sprawie (czyli wyrokowanie o ukształtowaniu własnego sumienia) to błędne koło. Bo niby na jakiej podstawie mam to stwierdzić? Rangi pewności nic nie posiada. Inaczej nie byłoby żadnej wiary. (moim zdaniem)
|
Pt gru 18, 2009 12:35 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Sheeta napisał(a): Cytuj: Postępować zgodnie z sumieniem. Sumienie kształtować podług nauki. Trochę to niedorzeczne, zważywszy na to, że "kształtowanie podług nauki" oznacza ni mniej ni więcej, jak uznanie wyższości nauki KrK nad własnym sumieniem. Czyli mamy: postępować zgodnie z sumieniem, postępować przeciwko sumieniu. Tak się nie da  Ja to rozumiem mniej więcej tak, jak np. lekcje matematyki w szkole. Chodzi o to, aby samemu dojść do prawidłowego rozwiązania. Oczywiście sytuacja idealna to taka, w której nasze, samodzielnie wyliczone rozwiązanie jest zgodne z książkową odpowiedzią. Co jednak, jeśli liczymy najlepiej jak potrafimy, dokładamy wszelkiej staranności itd., a rozwiązanie nadal jest inne? Czy mamy przepisać prawidłową odpowiedź, skoro nie jesteśmy do niej przekonani? A z drugiej strony, czy mamy upierać się przy swoim, nie usiłując znaleźć pomyłki (na zasadzie "to na pewno błąd druku w książce")? I wreszcie, czy rozsądne byłoby obrażenie się na szkołę i pójście na wagary tylko dlatego, że w jakimś zadaniu nie potrafimy otrzymać wyniku podawanego jako poprawny? Nawet jeśli za swoje rozwiązanie zadania dostajemy dwóję... Moim zdaniem rozsądne jest chodzenie do szkoły póki nie stwierdzimy, że bez niej mamy większe szanse na znalezienie prawidłowego rozwiązania. W przeciwnym razie nie widzę nic nagannego w korzystaniu z lekcji. Nie potrzebują nauczyciela geniusze, ale ci którzy mają trudności 
|
Pt gru 18, 2009 12:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|