Bóg jest dobry bo jest dobry. Popatrz na te dzieci z Afryki, maja takie pełne brzuszki, zły bóg by je przecież zabił, no nie?

A czy okrutny i zły Bóg pozwoliłby Abrahamowi negocjować w sprawie Sodomy i Gomory?

Jest Wszechwiedzący, więc wiedział, że nie znajdzie się tam wymagana liczba osób.

Nawet jeśli,to sam fakt negocjacji wskazuje na sprawiedliwość,a nawet więcej miłosierdzie Boga.Kiedy Lot się ociągał z wyjściem z miasta,Bóg wysłał aniołów aby go wyprowadzili.

Pewnie ze Bog jest dobry!
gdyby nie dawno by juz nas tu nie bylo...ile on nam wybacza
jestesmy grzesznikami..malymi, wielkimi,ogromnymi grzesznikami
a nie potrafimy docenic tego co Bog nam dal
oczy, usta, tlen, rodzine, przyjaciol, slonze, ziemie...dlugo by wymieniac
Lepiej mu podziekujcie za to co macie...to jest jego dobro

Na szczęście we współczesnym Kościele wątpliwości to już podobno nie grzech.

Bóg jest dobry. To nie Bóg sprawił, że dzieci w Afryce głodują. To sprawili ludzie. Bóg dał im tylko wolną wolę. I dziesięcioro przykazań, których nie przestrzegają, stąd wszystkie nieszczęścia, głodujące dzieci w Afryce również.

Którego z dziesięciorga przykazań nie przestrzegają?
Może pierwszego?
Nie wierzą w Jahwe, więc Ten nie zsyła im manny z nieba, ani nie wysyła pomocy za pośrednictwem swoich ludzi?

Bóg wiedział ale Abraham nie. Gdyby Abraham się sam nie przekonał, że tych sprawiedliwych nie ma, być może do końca życia dręczyłyby go wątpliwości i wyrzuty sumienia. Bóg jest dobry i nie chciał go z tym zostawić, więc zgodził się na poszukiwanie tych nieistniejących sprawiedliwych. (?)

Na przykład: nie kradnij i nie zabijaj. Gdyby nie wyzysk i wojny ludzie by nie głodowali.

A co z:
- suszą,
- powodzią,
- huraganem,
- gradobiciem,
- za srogą/za łagodną zimą (w przypadku rośli ozimych),
- klęską ogólnie niesprzyjającej pogody w czasie wegetacji i dojrzewania,
- robactwem, grzybami, chorobami wirusowymi roślin uprawnych,
- wysokimi cenami paszy ze względu na nieurodzajne żniwa,
- chorobami i plagami wśród zwierząt hodowlanych,
itd. itd.
Czy na żadne z tych zjawisk Bóg nie ma wpływu?

Gdyby Bóg ingerował w każde zło,które dzieje się na ziemi bez sensu byłoby zabieganie o zbawienie i jakiekolwiek dyskusje na temat sposobu oddawania Mu czci,bo i tak życie byłoby sielankowe.Niezależnie od tego co robiliby ludzie Bóg usuwałby im przeszkody spod nóg i niwelował złe skutki ich niewłaściwego postępowania.W takim wypadku nawet do głowy by im nie przyszło,żeby zastanowić się nad wymaganiami Boga co do ludzi.

To wszystko Pan Bóg powinien zesłać na Ciebie za twoje nieustanne zrzędzenie.
Na wszystkie te zjawiska Bóg ma wpływ ale dał człowiekowi wolną wolę a człowiek niszczy środowisko naturalne i tym samym przyczynia się do ich powstawania. Gdyby Pan Bóg trzymał człowieka nieustannie za kołnierz i wyciągał go z każdych tarapatów, w które się pakuje, człowiek nigdy by się nie nauczył odpowiedzialności i odróżniania dobra od zła. To tak jak z wychowaniem dzieci – wychowanie bezstresowe się zupełnie nie sprawdziło.

W każdym przyzwoitym sądzie stosuje się zasadę domniemania niewinności (chyba tak to się nazywa), czyli nie oskarżony musi udowodnić, że jest niewinny, tylko sąd musi mu udowodnić winę. Może by przyznać Panu Bogu chociaż takie prawa jakie w przyzwoitym kraju ma pierwszy lepszy przestępca – to Ty udowodnij, że Pan Bóg ponosi odpowiedzialność za klęski, o których piszesz. Szczególnie za te ceny paszy.

O właśnie.

Odkopuje wątek żeby odpowiedzieć bez OT

Po pierwsze jeśli chrześcijanie mają rację że Jezus był Bogiem to zdanie "Jeden tylko jest Dobry" można sparafrazować " tylko ja jestem dobry".
Zdanie Jezusa o Bogu (czyli o samym sobie) nie rozstrzyga czy Bóg jest dobry czy nie.

Żeby ocenić czy Bóg jest dobry musimy mieć definicje dobra i zła. Moja jest taka:
Dobre jest to co ogranicza cierpienie, sprzyja wolności i powoduje przyjemność i świadomych istot. Złe jest to co powoduje cierpienie, ogranicza wolność i ogranicza przyjemność. Przy czy powiedziałbym że w sytuacjach gdzie np. wolność wchodzi w konflikt z cierpieniem to zastosowanie powinna mieć zasada że wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność innego człowieka (lub innej świadomej istoty)

Jeśli rozważymy działania postaci Jahwe występującej w Biblii to jest on sprawcą i przyczynia się do ogromnej ilości cierpienia. Z łatwością mógłby zlikwidować całe cierpienie a przynajmniej to wynikające z przyczyn naturalnych, a nie robi tego. Jahwe w Biblii osobiście lub poprzez rozkazy zabija niezliczoną ilość ludzi w tym kobiet i dzieci. Nakazuje też branie niewolników. Nakazuje rytualne zabijanie zwierząt. Wprowadza prawa krzywdzące dla kobiet. Nakazuje zabijanie homoseksualistów. No i na koniec koncepcja piekła wprowadzona przez chrześcijaństwo jest skrajnie niesprawiedliwa. Kara wiecznego nieskończonego cierpienia za jakąkolwiek zakończoną zbrodnię jest niewspółmierna.
Na tej podstawie oceniam Jahwe jako złego.


Polecam też debatę chrześcijanin vs. nihilista: "Bóg Biblii - dobry czy zły?"
Z Karolem Fijałkowskim. Można znaleźć na YouTube.