Autor |
Wiadomość |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Poronienie a niebo
Ale przecież dusza ludzka, w przeciwieństwie do ciała, jest nieśmiertelna. Jakoby.
I co to znaczy: "być czystą formą"? To jakaś inna nazwa na platońską ideę?
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
N sie 19, 2012 13:19 |
|
|
|
 |
homo_homini_canis_est
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36 Posty: 963
|
 Re: Poronienie a niebo
Alus napisał(a): W takim układzie biskupi zakaz przyjmowania Komuni św dla osób popierających metodę in vitro ma sens? Jaki znowu biskupi zakaz?  Który biskup?  Co to znaczy popierać metodę ? Komunii - pisze się przez dwa ii bo Komunia. Św. - pisze się z dużej litery i z kropką po w.
_________________ Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny. Króluj nam, Chryste !!
|
N sie 19, 2012 13:21 |
|
 |
lne
Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02 Posty: 146
|
 Re: Poronienie a niebo
Jedząc jajko nie okaleczam kury Tak , jak prawda oznaczania nie Zawsze pokrywa się z prawdą istoty rzeczy , tak prawda prawna nie pokrywa się z wielością systemów przekazywania informacji i jej asosjacji. Skupianie się tylko na układzie nerwowym , nawet tym rozproszonym i nie zauważanie innych metod orientacji w środowisku zewnętrznym oraz czuci wewnętrznym jest "przeoczeniem " traktujących świat przedmiotowo.
|
N sie 19, 2012 13:22 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Poronienie a niebo
Lurker napisał(a): Ale przecież dusza ludzka, w przeciwieństwie do ciała, jest nieśmiertelna. Jakoby. Ale nie chodzi o sensy kartezjańskie, dualistyczne, gdzie istnieje dualizm "substancji materialnej" i "substancji duchowej". W sensie hylemorficznym forma jest rodzajem... najbliższą współczesną analogią będzie pewnie struktura, w przypadku ożywionych bytów: dynamiczna struktura. Diament i grafit składają się z takiej samej materii, takich samych atomów węgla. Różni je forma. Lurker napisał(a): I co to znaczy: "być czystą formą"? To jakaś inna nazwa na platońską ideę? W pewnym sensie platońska  , bo Akwinata wzorował swoją koncepcję Boga na Arystotelesie, który w tym miejscu był niekonsekwentny i pozostawił jakby platonizm - formę bez materii. Choć anioły to raczej neoplatońskie "inteligencje" niż bezpośredni nabytek z platonizmu czy arystotelizmu.
|
N sie 19, 2012 13:46 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Poronienie a niebo
akruk napisał(a): W sensie hylemorficznym forma jest rodzajem... najbliższą współczesną analogią będzie pewnie struktura, w przypadku ożywionych bytów: dynamiczna struktura. Diament i grafit składają się z takiej samej materii, takich samych atomów węgla. Różni je forma. Zatem żywy człowiek i jego zwłoki nie mają tej samej formy. A forma żywego człowieka ma być nieśmiertelna. Zarazem twierdzisz, akruku, że forma ludzka nie może istnieć bez materii. No to z tego wynika, że albo jednak dusza ludzka śmiertelną jest, albo przesiadka w ciało uwielbione, niebiańskie, dokonuje się w chwili śmierci. Tertium chyba non datur. Tylko czy to się zgadza z Magisterium Kościoła?
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
N sie 19, 2012 13:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Poronienie a niebo
KK twierdzi, że wraz z poczęciem człowiek otrzymuje duszę, która po śmierci cielesnej nadal trwa, z tą różnicą, że poza ciałem. Dusza ludzka jest nie tylko elementem życia w ciele, ale również jego formą. Takie określenie duszy podał Sobór w Vienne w 1312 roku: "Jedność ciała i duszy jest tak głęboka, że można uważać duszę za "formę" ciała (DS 902)" (KKK 365). Dzięki temu życie duszy ujawnia się w ciele, albo inaczej mówiąc sama dusza się w nim ujawnia: "oznacza to, że dzięki duszy duchowej ciało utworzone z materii jest ciałem żywym i ludzkim; duch i materia w człowieku nie są dwiema połączonymi naturami, ale ich zjednoczenie tworzy jedną naturę." (KKK 365)(...) Dusza jest nieśmiertelna, czyli nie można jej zabić (por. Mt 10,28). Chociaż za życia człowieka ciało i dusza stanowią bardzo ścisłą jedność, to jednak — jak wierzy Kościół — w chwili śmierci dusza nie ulega unicestwieniu, chociaż rozpada się ciało. Nasze ludzkie „ja”, świadome i wolne, istnieje nadal na zawsze. Dusza żyje bez ciała, jak stwierdza to św. Jan: "A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli." (Ap 6,9)(...) Dusza nigdy nie przestanie istnieć, ponieważ została stworzona przez Boga z innej substancji niż materia. Cechą charakterystyczną dla bytów materialnych jest to, że — z powodu złożenia z różnych elementów — zawsze mogą się rozpaść na czynniki, które je tworzą, i w ten sposób ulec zniszczeniu. Ciało ludzkie jest śmiertelne, gdyż po odłączeniu się od duszy ulega rozkładowi.
Dusza ludzka nie jest złożona z żadnych elementów, które mogłyby stać się powodem jej rozkładu, czyli śmierci. Nie można sobie nawet wyobrazić czegoś takiego, by myśli, decyzje ludzkie, odczucia odłączyły się od duchowego "ja", powodując jego rozpad równoznaczny ze zniszczeniem duszy.Wszystko to wykłada ks dr M.Kaszowski "Nauka Kościoła w pytaniach i odpowiedziach" do której to strony podawałam wcześniej linkaPS. @Akruku dlaczego wszystko sprowadzasz do Akwinaty??
|
N sie 19, 2012 14:01 |
|
 |
qwertyu
Dołączył(a): Śr cze 16, 2010 21:21 Posty: 95
|
 Re: Poronienie a niebo
Val napisał(a): Tak- wg KK mają duszę, tyle że inną- duszę zmysłową, która umiera wraz z śmiercią zwierzęta.Każdy jest w jakiś sposób ignorantem- @JedenPost nie wiedział jak sprawę widzi KK, to się spytał. Ale to chyba jasne, że w tym poście mowa o duszy nieśmiertelnej, którą posiada tylko i wyłącznie człowiek?
|
N sie 19, 2012 14:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Poronienie a niebo
Lurker napisał(a): Zatem żywy człowiek i jego zwłoki nie mają tej samej formy. Owszem, tak jest. Lurker napisał(a): A forma żywego człowieka ma być nieśmiertelna. Tak wynika z Pisma... Lurker napisał(a): Zarazem twierdzisz, akruku, że forma ludzka nie może istnieć bez materii. Powiadam, że w hylemorfizmie człowiek jest bytem cielesnym oraz że w hylemorfizmie każdy byt cielesny składa się z formy i materii. ALE... o ile w konsekwentnym hylemorfizmie ( hyle=materia, morfe=forma) pojęcie "czystej formy" jest obcym koncepcyjnie wtrętem, dodatkiem trudnym do pojęcia, to jednak Arystoteles wprowadził jeden, wyjątkowy byt o takiej cesze, mianowicie Boga, zaś Tomasz rozbudował system do całej klasy tego rodzaju bytów. Powiązanie z wymogiem niezniszczalności () duszy ludzkiej jeszcze bardziej skomplikowało sprawę. Akwinata wprowadził do systemu duszę ludzką istniejącą po śmierci bez ciała, ale podkreślał, że występowanie formy ludzkiej bez powiązania z materią chociaż zdarza się każdemu po śmierci, to jest stanem przejściowym, tymczasowym, nienaturalnym i nienormalnym. Zmartwychwstanie w ciele jest pożądanym przez duszę powrotem do naturalnego stanu.
|
Pn sie 20, 2012 7:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Poronienie a niebo
Val napisał(a): Dusza nigdy nie przestanie istnieć, ponieważ została stworzona przez Boga z innej substancji niż materia. [...] Wszystko to wykłada ks dr M.Kaszowski "Nauka Kościoła w pytaniach i odpowiedziach" Dusza jako coś zrobionego z pewnej substancji to paskudny kartezjanizm. Val napisał(a): PS. @Akruku dlaczego wszystko sprowadzasz do Akwinaty?? Ponieważ to jest system filozoficzno-teologiczny według Kościoła katolickiego najlepszy, najpełniejszy, ponieważ pełni rolę oficjalnej filozofii Kościoła, a rozmawiamy o katolickich poglądach. encyklika Aeterni Patris napisał(a): niech wybrani przez Was roztropnie nauczyciele starają się usilnie wpajać naukę św. Tomasza w dusze uczniów i niech w wyraźnym świetle ukazują jej niezbitość i wzniosłość w stosunku do pozostałych doktryn. Założone przez Was Akademie, bądź te które macie założyć, niech ją wyjaśniają i pielęgnują, i niech ją stosują do zwalczania coraz bardziej rozpowszechniających się błędów.
|
Pn sie 20, 2012 7:55 |
|
 |
gofer1
Dołączył(a): Wt sie 21, 2012 10:58 Posty: 3
|
 Re: Poronienie a niebo
Są to pytania bez jednoznacznej odpowiedzi, każdy z nas powinien w sobie rozważyć te kwestie moralności. Kościół powinien przyczyniać się do tego aby dzieci się rodziły. Idźmy z duchem czasu drodzy księża 
_________________ tłumacz niemiecki zielona góra
|
Wt sie 21, 2012 11:05 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Nieochrzczeni nie powinni być nieochrzczeni!
Może mnóstwo ludzi uważanych popularnie za zmarłych nieochrzczonych, niekatolików wcale nimi nie jest?Cytaty głównie po angielsku, a ich autorzy co prawda popadają w sedewakatyzm, ale to raczej głównie na skutek interpretacji dogmatyki. Trent teaches that baptism is “necessary for salvation”: “If any one saith that baptism is OPTIONAL, THAT IS, NOT NECESSARY FOR SALVATION; let him be anathema.” (Denz. 861). Czy miliardy ludzi mieliby cierpieć na wieki tylko dlatego, że nie znalazł się żaden grzeszny człowiek, który ochrziłby ich z wody? Przecież Stwórca chce zbawienia KAŻDEGO i może sam udziela chrztu, oświecienia, nawrócenia tuż przed śmiercią nieznającym katolicyzmu i popadającym w błędy. Natomiast twierdzenie, że "In other words, one reason why God does not save all people is to show the riches of His glory to those whom He is saving." jest obrzydliwym bluźnierstwem (akurat cytat pochodzi ze strony protestanckiej)! Oczywiste jest, że Bóg nie może tak postapić, bo takie coś byłoby oczywistym złem. http://www.romancatholicism.org/bod-the ... ssity_Of_2Cytuj: The Necessity Of Water For Baptism In Trent
As we have said, according to the Baptism of Desire Thesis, the matter of the sacrament of baptism, that is, “true and natural water”, is necessary for the sacrament to be confected in act, that is, in an actual sacramental reception of the sacrament. Yet the sacrament may be received non-sacramentally, that is, without its actual sacramental confection, through desire, without water being used in a sacramental confection. Thus, it is said that “true and natural water is necessary for baptism” in the sense that the sacrament cannot be received sacramentally without the use of water in a sacramental confection, yet the sacrament may be received non-sacramentally, in its ultimate reality, through the desire to receive the sacrament sacramentally.
The Thesis is in harmony with the following canon of Trent on the necessity of water for baptism: “If any one saith, that true and natural water is not necessary for baptism, and, on that account, wrests, to some sort of metaphor, those words of our Lord Jesus Christ, ‘Unless a man be born again of water and the Holy Ghost’; let him be anathema.” (Denz. 858) The canon merely says that water is “necessary for baptism”, which is an incomplete proposition. It is not specified that “water is necessary for baptism to be sacramentally confected in act” or whether “water is necessary for baptism to be in any manner received”. It is wrong to assume, as a few do, that Trent was saying that the sacrament cannot be received at all, even non-sacramentally, without water being actually used: for Trent did not say that.
In the canon on water, Trent was condemning the Protestant error (cf. Denz. 843a) that denied that Our Lord intended to institute a sacrament of baptism for the sacramental confection of which a material element is necessary. According to that error, the baptism that Christ instituted is only a ‘spiritual baptism’, according to which the “water” of which Our Lord spoke was only a metaphor for the spiritual cleansing accompanying the reception of the Holy Spirit. They were wont to misuse the following verse: “I indeed baptize you in the water unto penance, but he that shall come after me, is mightier than I, whose shoes I am not worthy to bear; he shall baptize you in the Holy Ghost and fire” (St. Matthew 3:11), as if it were said that Christ would not baptised with water. Such a Protestant error is in no way maintained or implied by the Thesis. According to the Thesis, Our Lord’s words do refer to real water, which is the matter of the sacrament of baptism, which He instituted, and which water is necessary for the sacrament to be confected as it is in a sacramental reception. The Thesis does not have water to be a metaphor, but has the sacramental reality of the sacrament to be received also through desire, that is, non-sacramentally, and without the sacramental confection in water. Bóg nie może być skąpy w łaskę dla swoich dzieci - czyli wszystkich, którym grozi potępienie, gdyż wówczas byłby kimś niegodnym czci i arcygrzesznikiem (nawet nie ma słowa na opisanie tej nieetyczności). Możliwe, że ci, którzy nie byli katolikami za życia (zwłaszcza, jeżeli są wysoce moralni) łatwo otrzymują niezbędne do zbawienia łaski (oświecienie, pokuta, chrzest (może i z wody pomimo braku widzialnego człowieka, który by mu go bezpośrednio udzielił?)) i mnóstwo "pogan" tuż przed śmiercią staje się świętymi katolikami (już w życiu doczesnym się nimi stali, choć nikt o tym nie wie). Piękno takich doktryn jak Trójca Święta czy tematyka Maryi potwierdza prawdziwość katolicyzmu. Może, wbrew opiniom wielu, poronienie czy aborcja to chrzest krwi taki jak w przypadku zabitych przez Heroda czy nienarodzonego dziecka Dawida. Może dobrzy akatolicy są w pewnym sensie katechumenami otrzymującymi pełnię łaski tuż przed śmiercią. Oczywiście, nie chcę tym przekreślać jakiegokolwiek dogmatu. Ale mnóstwo tradycyjnych katolików interpretuje dogmatykę w taki sposób, że Stwórca DOBROWOLNIE OPUŚCIŁ większą część ludzkości nie dając im nawet sznsy na chrzest, a co gorsza, torturuje je na wieki, co w rażący sposób zaprzecza temu, że Bóg jest Miłością i chce zbawienia KAŻDEGO człowieka. To jeden z najkardynalniejszych błędów w mentalności katolików - wizja tak okrutnego, skąpego i bezdusznego Stwórcy. Widać tu oczywisty absurd. Może to przez to jest tyle ataków na Kościół i nazywanie Go "nierządnicą apokaliptyczną"? Przez takie zacofane pomyłki zło kwitnie.
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Pt paź 12, 2012 14:25 |
|
 |
Szantini
Dołączył(a): Wt paź 09, 2012 12:00 Posty: 55
|
 Re: Poronienie a niebo
Zauważ że Bóg stworzył człowieka zdrowego beż schorzeń i innych rzeczy. Dzisiaj poronienia są czym spowodowane stresem, chorobą, osłabieniem i innymi rzeczami więc to nie jest inicjatywa Boga by kobieta poroniła moim zdaniem.
|
Cz paź 18, 2012 11:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|