Czy nie łatwiej byłoby ...?
| Autor |
Wiadomość |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Pt wrz 17, 2010 11:28 |
|
|
|
 |
|
Niedoskonały
Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32 Posty: 182
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
renata155 napisał(a): nie rozumiem po co tu jesteś?-ja nie wchodzę na strony ateistyczne,ani dla homoseksualistów,ani na pornografie,ani dla Jehowych-nie wchodzę na coś,z czym nie chcę mieć do czynienia--ani ja ciebie nie przekonam do wiary (zresztą to zajęcie dla Niego..nie wiem z jakich powodów Ciebie ominął),ani ty nie spowodujesz żebym przestałą wierzyć..Bóg jest moim Ojcem,kocham GO..prowadzi mnie przez życie,ochrania,i uczy..nie widzę powodu dla którego miałabym rezygnować z bezpieczeństwa które ON mi daje,tylko dla tego że znajdzie się ktoś kto nie ma o NIm zielonego pojęcia. Bycie naiwnym nie jest pozytywne..dlatego że ty tak uważasz?--to twój problem,ja się całkiem dobrze w tej mojej naiwności poruszam..wiem jaki jest cel mojego życia,i do niego dążę..omijam śmieci które są mi zbędne Jest to forum, dział Wierzyć, nie wierzyć. Forum to takie miejsce gdzie ludzie wymieniają się poglądami, więc z tego korzystam. A że jesteśmy w miejscu gdzie zastanawiamy się czy wierzyć czy nie to na ten temat właśnie pisze. Nie chcę spowodować żebyś przestała wierzyć, to jest Twoje życie, chcę przedstawić własne poglądy na wiarę i poprawiać te które wydają mi się niewłaściwe. Jeśli ktoś wykaże mi że moje poglądy są niewłaściwe to je zmienie, a przede wszystkim ktoś kto wejdzie na to forum, będąc nie pewnym w sprawach wiary będzie mógł zobaczyć jakie każda ze stron ma argumenty. O tym zielonym pojęciu to bym tak nie wyjeżdział bo nikt na tej planecie nie może szczerze powiedzieć że zna boga. Co do naiwności to, jeśli się nie mylę, jest ona obiektywnie traktowana jako negatywna.
|
| Pt wrz 17, 2010 12:36 |
|
 |
|
Niedoskonały
Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32 Posty: 182
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
greg(R) napisał(a): To o czym piszesz to nie jest wiara tylko wiedza. Wiara pozostaje wiarą dopóty, dopóki obiektu będącego przedmiotem wiary nie można zweryfikować. Czy dostrzegasz różnicę? Tak, wiem. Przyznam że miałem z tym problem bo mówi się "zobaczę to uwierzę", prawda ? W takim razie jak ta osoba zobaczy to o czym mówi to w tym momencie w to uwierzy czy już będzie miała wiedzę na ten temat ? Cieżko mi było to wytłumaczyć ale na końcu napisałem że chodzi o tą pewność więc wydaje mi się że wszystko w porządku.
Ostatnio edytowano Pt wrz 17, 2010 12:51 przez Niedoskonały, łącznie edytowano 1 raz
|
| Pt wrz 17, 2010 12:40 |
|
|
|
 |
|
Niedoskonały
Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32 Posty: 182
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
quas napisał(a): Wspomniał o sporze między wierzącymi i niewierzącymi i do tego się odniosłem. Wyjaśniłem Ci to ale widzę że dalej nie rozumiesz. A spór między wierzącymi a niewierzącymi to zastanawianie się nad sensem wiary. Tak trudno to zrozumieć ? quas napisał(a): Nie czegokolwiek tylko Boga. Zabawny jesteś. Jak dziewczyna chce być podrywana tak Ty się uparłeś że to wierzący mają Cię przekonywać do Boga bo do nich należy ten pierwszy krok. Tylko nie zauważyłeś że to nie ja postuluję tylko Ty, nie istnienie Boga na forum Wiara.pl, więc coś Ci się pomyliło. Mówisz tu coś o dowodach ale nie widzisz że w tej sprawie nikt nie ma dowodów ani Ty ani ja, i dalej nie wiesz co to znaczy wiara. Wierzący nie mówią o dowodach tylko Ty, więc przy postulowaniu nie istnienia Boga na tym forum i wogóle powinienies jako ateista posłużyć się nimi. Zabawne jest to że nie masz żadnych. W tej sytuacji wydaje mi się że pomyliłeś fora. Kto pierwszy coś wymyślił ? Chrześcijanie wymyślili swojego boga, więc to do Was należy jego udowodnienie. To że jesteśmy na forum wiara.pl nic nie znaczy bo jakbyś nie zauważył jesteśmy w dziale "Wierzyć, nie wierzyć" i o tym dyskutujemy. Mówisz że ja jako ateista mam podać dowody a Ty jako chrześcijanin nie musisz ? Dlaczego tak jest ? Z tego co mówisz wiara to jest coś w czym nie trzeba dowodów, tutaj wystarczy ślepo uwierzyć komuś że Władek podniósł TIRa gołymi rękami i wszyscy są zadowoleni. Tak tylko robią ludzie ślepi i zamknięci na prawdę. Na resztę odpiszę później bo teraz już nie mam czasu...
|
| Pt wrz 17, 2010 12:51 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Niedoskonaly, slady wiary w bostwa, zycie pozagrobowe itp mozna znalezc od poczatku sladow istnienia czlowieka. Ateizm wyksztalcil sie pozniej. Wiec to wy powinniscie udowodnic, ze Bog nie istnieje. 
|
| Pt wrz 17, 2010 13:32 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Niedoskonały napisał(a): A spór między wierzącymi a niewierzącymi to zastanawianie się nad sensem wiary. Tak trudno to zrozumieć ? Twoja postawa gdzie obrażasz i stawiasz się ponad wierzącymi, nazywając ich naiwniakami nie wskazuje na zastanawianie się nad sensem wiary, tylko bezsensowną i celową prowokacjie. Spór w którym wykazujesz się taką postawą i który do nieczego nie prowadzi, bo ja nigdy nie uznam że Boga nie ma, a Ty bez dowodów nie masz zamiaru póki co uwierzyć nie jest zastanawianiem się nad sensem wiary bo jej sens leży gdzie indziej. To jest właśnie strata czasu. Ale chyba dalej nie zrozumiesz o co mi chodziło mimo wyjaśnienia. Niedoskonały napisał(a): Kto pierwszy coś wymyślił ? Chrześcijanie wymyślili swojego boga, więc to do Was należy jego udowodnienie. To że jesteśmy na forum wiara.pl nic nie znaczy bo jakbyś nie zauważył jesteśmy w dziale "Wierzyć, nie wierzyć" i o tym dyskutujemy. Mówisz że ja jako ateista mam podać dowody a Ty jako chrześcijanin nie musisz ? Dlaczego tak jest ? Z tego co mówisz wiara to jest coś w czym nie trzeba dowodów, tutaj wystarczy ślepo uwierzyć komuś że Władek podniósł TIRa gołymi rękami i wszyscy są zadowoleni. Tak tylko robią ludzie ślepi i zamknięci na prawdę. Znowu to Twoje poczucie homoru.  Chyba. A kto Ci powiedział że przed cheścijanami nie było ateistów?? My nie mamy zamiaru nieczego udowadniać (dalej nie rozumiesz kwestii wiary) i oczywistym wydaje się że w tej sprawie nikt nie ma dowodów (ateista chyba dalej tego nie rozumie mimo swojej światłości umysłu). To Ty jako ateista na forum Wiara.pl ciągle mówisz o jakiś dowodach więc powinienneś się nimi posłużyć. Swoją drogą mimo braku swoich dowodów wierzysz że Boga nie ma.
|
| Pt wrz 17, 2010 15:02 |
|
 |
|
Rozmyślacz
Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31 Posty: 340
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
swoje myśli mogę usłyszeć a nawet zobaczyć ... przecież to proste, właśnie myślę żeby napisać na czerwono i piszę hahaha myślę lalalal i śpiewam lalala a wam się wydaje że Bóg mówi coś do was, ale to mówi u was w głowie a nie widać go  no bo gdzie jest ? W pismach sprzed 2tys. lat ? To teraz gdzie jest ? Raz powiedział przez jedną osobę a teraz nic już nie mówi i nie pisze do ludzi przez ludzi ? Rozum i myśli dają się zmaterializować, poza tym myśl i myślenie to proces w mózgu.. bo chyba nie chcesz nazwać Boga procesem nie do zbadania ...? Efektem myślenia i rozumu są namacalne dowody, chociażby w postaci zrozumienia czegoś i wykonania lub myślenia o czymś o kimś, myślenie i myśl to efekt pracy mózgu rozumowanie to proces a rozum to określenie procesu. Czy wg. Ciebie oznacza to że Bóg to tylko pojecie słowne ? Wyimaginowane? Skoro porównujesz Boga do rozumu i do myślenia czyli nienamacalnych elementów ludzkiej egzystencji, i wiemy że dzięki myśleniu możemy np. ułożyć wiersz, ugotować obiad czy poprowadzić auto używając rozumu-mamy namacalny efekt... to co możemy zrobić używając Boga albo pojęcia Boga ? Nie widzimy w powietrzu fal radia lub cb radia a możemy je odebrać za pomocą odbiornika i usłyszeć, możemy te fale zobaczyć przy pomocy urządzeń. A jakoś Boga nie mogę zobaczyć... chyba że mam sobie wyobrazić że jest dookoła mnie we wszystkim co widzę i słyszę zaakceptować mogę ale nie uwierzę że ma on przymiot ludzki, bardziej jest ze sfery magii niż rzeczywistości, bardziej pojęć słownych niż namacalnych przykładów. Głupie dawać ludziom wolną wolę - bo dzięki niej ludzie mogą zaprzeczać istnieniu Boga... i Bóg wszechwiedzący już z góry wie że tak będzie .. więc co sam siebie zapętla w człowieku ?
|
| Pt wrz 17, 2010 17:30 |
|
 |
|
Niedoskonały
Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32 Posty: 182
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Na razie odpowiem na resztę Twojego wcześniejszego posta... quas napisał(a): Twoje poczucie humoru zwala mnie z nóg. Trochę logicznego myślenia. Skoro stworzył świat (wiem że są ateiści myślący że postał sam z niczego od tak) to logiczne jest że taki miał zamiar. Ale znowu w kwestii wiary domagasz się dowodów co tylko potwierdza nie znajomość tego znaczenia. Soro tak to podważasz więc to ja mam prawo domagać się dowodów, a skoro ich nie masz to Twoja dyskusja w tej sprawie jest bezowocna. Nawet jeśli przyjmiemy że stworzył świat to i tak nie możesz powiedzieć w jakim celu. Może chciał sobie chodować marchewki na całej planecie. Skąd Ty to wiesz co on mógł planować ? Bo ktoś w jakiejś książce 3 tyś lat temu tak napisał ? To że ja żadam dowodów nie daje Ci prawa na żadanie dowodów przeciwnych Twojemu twierdzeniu. To Ty jako chrześcijanin pierwszy stwierdziłeś że bóg istnieje i przypominam że to Ty masz wykazać dowody. Jeśli nie rozumiem wiary bo domagam się dowodów to w takim razie powiedz mi co jest niewłaściwego w stwierdzeniu że wiara jest ślepym podążaniem za wymysłem nt. istoty nadprzyrodzonej i kolejnymi wymysłami z nią związanymi ? quas napisał(a): To Bóg dał nam życie i On decyduje kiedy będzie czas na śmierć. To On jest najważniejszy, a celem naszego życia jest osiągnięcie zbawienia. Jego wolą było abyśmy się rozmnażali więc nie martw się że nagle ludzkość zostanie bezpołodna albo staniemy się kastratami. Czego nie umiesz udowodnić a ja bardzo prosto mogę udowodnić dlaczego rozmnażanie jest najważniejsze. quas napisał(a): A więc siebie też uważasz za naiwnego. Wierzysz że Boga nie ma i wydaję Ci się że to ma sens, ale ja w odróznieniu nie uważam siebie za naiwnego. Nie uważasz ale jesteś, bo naiwnym jest wierzyć w coś czego samemu się nie sprawdzi. Ja po prostu odrzucam ten pomysł z braku dowodów, to się nazywa zdrowy rozsądek. quas napisał(a): Arogancja ateisty. Uważacie zdecydowną większość ludzi na świecie za naiwnych ale sam przed chwilą pokazałeś swoją naiwność. Wątki o wiarygodności już były. Ja jestem arogancki ? A kim trzeba być żeby nie sprawdzić wiarygodności podstaw własnej wiary ? Czy może nadal utrzymujesz że żeby wierzyć wystarczy słuchać bezkrytycznie tego co mówią na kazaniach ? quas napisał(a): Twoja nauka w tej sprawie nic nie wie, ale chwila, ktoś tu mówił że nie jest naiwny. Kolejny raz powtarzam, do Ciebie jako chrześcijanina należy udowodnienie istnienia boga. Ok, teraz pora na to co już zdążyłeś odpowiedzieć. quas napisał(a): Twoja postawa gdzie obrażasz i stawiasz się ponad wierzącymi, nazywając ich naiwniakami nie wskazuje na zastanawianie się nad sensem wiary, tylko bezsensowną i celową prowokacjie. Spór w którym wykazujesz się taką postawą i który do nieczego nie prowadzi, bo ja nigdy nie uznam że Boga nie ma, a Ty bez dowodów nie masz zamiaru póki co uwierzyć nie jest zastanawianiem się nad sensem wiary bo jej sens leży gdzie indziej. To jest właśnie strata czasu. Ale chyba dalej nie zrozumiesz o co mi chodziło mimo wyjaśnienia. Nikogo nie obrażam, nazywam tylko rzeczy po imieniu. Skoro zastanawianie się nad sensem wiary to nie jest udowodnienie istnienia boga a co za tym idzie wiarygodności całej wiary chrześcijańskiej to co wg Ciebie jest zastanawianiem się nad sensem wiary ? No i to co już mówiłem, jeśli wiara nie potrzebuje dowodów to co będzie złego w stwierdzeniu że jest ślepym podążaniem za wymysłem nt. istoty nadprzyrodzonej i kolejnymi wymysłami z nią związanymi ? quas napisał(a): Znowu to Twoje poczucie homoru.  Chyba. A kto Ci powiedział że przed cheścijanami nie było ateistów?? My nie mamy zamiaru nieczego udowadniać (dalej nie rozumiesz kwestii wiary) i oczywistym wydaje się że w tej sprawie nikt nie ma dowodów (ateista chyba dalej tego nie rozumie mimo swojej światłości umysłu). To Ty jako ateista na forum Wiara.pl ciągle mówisz o jakiś dowodach więc powinienneś się nimi posłużyć. Swoją drogą mimo braku swoich dowodów wierzysz że Boga nie ma. Przed ludźmi którzy wymyślili istoty nadprzyrodozne nie może być ateistów bo są oni odpowiedzią na pomysł że coś nadprzyrodzonego istnieje. Więc najpierw istnieje ten co twierdzi że istnieje np bóg, a później dopiero wykształca się ten co twierdzi że w to nie wierzy. Nigdy w odwrotnej kolejności. Kamala napisał(a): Niedoskonaly, slady wiary w bostwa, zycie pozagrobowe itp mozna znalezc od poczatku sladow istnienia czlowieka. Ateizm wyksztalcil sie pozniej. Wiec to wy powinniscie udowodnic, ze Bog nie istnieje.  Bardzo ciekawy pomysł. Analogicznie rzecz ujmując jeśli ja sobie coś wymyślę jako pierwszy to Ty jako ta druga i pojawiająca się później masz mi udowodnić że to co sobie wymyśliłem nie istnieje, tak ?
|
| Pt wrz 17, 2010 19:32 |
|
 |
|
abinabad
Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 21:54 Posty: 17
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Dla niedowiarków.
Ja wprawdzie usłyszałem, lecz nie zrozumiałem; powiedziałem więc: «Panie, jaki będzie ostateczny koniec tego?» On zaś odpowiedział: «Idź, Danielu, bo słowa zostały ukryte i obłożone pieczęciami aż do końca czasu. Wielu ulegnie oczyszczeniu, wybieleniu, wypróbowaniu, ale przewrotni będą postępować przewrotnie i żaden z przewrotnych nie zrozumie tego, lecz roztropni zrozumieją.Daniela 12:8-10
Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: «Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!» (apokalipsa jana 14:6,7)
|
| Pt wrz 17, 2010 21:15 |
|
 |
|
abinabad
Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 21:54 Posty: 17
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan - wyrocznia Pana Boga - gdy okażę się Świętym względem was przed ich oczami.
Tak okażę się wielkim i świętym, tak ukażę się oczom wielu narodów: wtedy poznają, że Ja jestem Pan.
Ezechiela 36:23,38:23
|
| Pt wrz 17, 2010 21:25 |
|
 |
|
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Natenczas zadął anioł upadły w trąbę miedzianą i z błota powstała gazeta wyborcza a za jej ludzkim tronem stała bestia. A imię jej było Aaron. P.S. Sam wiem że to przegięcie to może darujcie ostrzeżenia co ? Proszę pięknie i macham łapką 
|
| Pn wrz 20, 2010 1:10 |
|
 |
|
lemoniada
Dołączył(a): Pt cze 05, 2009 13:15 Posty: 46 Lokalizacja: Gdańsk
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli 
|
| Pn wrz 20, 2010 8:44 |
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Niedoskonały napisał(a): greg(R) napisał(a): To o czym piszesz to nie jest wiara tylko wiedza. Wiara pozostaje wiarą dopóty, dopóki obiektu będącego przedmiotem wiary nie można zweryfikować. Czy dostrzegasz różnicę? Tak, wiem. Przyznam że miałem z tym problem bo mówi się "zobaczę to uwierzę", prawda ? W takim razie jak ta osoba zobaczy to o czym mówi to w tym momencie w to uwierzy czy już będzie miała wiedzę na ten temat ? Cieżko mi było to wytłumaczyć ale na końcu napisałem że chodzi o tą pewność więc wydaje mi się że wszystko w porządku. ........................................................................................... Wiatru tez nie widzisz a jednak wierzysz ze istnieje 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Pn wrz 20, 2010 9:56 |
|
 |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
amadeus35 napisał(a): ........................................................................................... Wiatru tez nie widzisz a jednak wierzysz ze istnieje   
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Pn wrz 20, 2010 10:04 |
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Czy nie łatwiej byłoby ...?
Elbrus napisał(a): amadeus35 napisał(a): ........................................................................................... Wiatru tez nie widzisz a jednak wierzysz ze istnieje    .................................................................................... rozumiem ze go dostrzegasz jak szybuje pomiedzy drzewami...  ??  masz talent nadprzyrodzony 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Pn wrz 20, 2010 10:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|