Autor |
Wiadomość |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Działanie Boga w życiu
No tak, rozumiem już. Pewnie chodzi o to, że osobiście znam kilkoro rodziców z chorymi dziećmi ale tylko niepełnosprawnymi ruchowo, natomiast jeśli chodzi o dzieci upośledzone, to ta moja koleżanka prowadzi ćwiczenia jedynie z takimi, z którymi jest bardzo słaby kontakt albo tylko leżą, więc tym bardziej nigdzie np. nie wychodzą. To co innego.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr gru 14, 2011 19:15 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
No wlasnie ja zajmuje sie swoim zyciem, i kazdy powinien tak zrobic. Ksiadz nie ma zadnego mandatu ani zadnego upowaznienia do spowiadania ludzi. Jesli wszystkie grzechy ludzi sa juz wybaczone i odkupione to jakie grzechy ksiadz ludziom odpuszcza, te odpuszczone wczesniej przez Boga? Jezus umarl na krzyzu za nie, a ksiadz laskawie je odpuszcza ludziom jak oni jemu o nich opowiedza? Czy to na pewno jest biblijne? Liza napisał(a): Podałam podstawę, poszukaj w wyszukiwarce. Jaka podstawe podalas, nie zauwazylam zadnego uzasadnienia procz jakiegos ludzkiego tlumaczenia. A ludzkie poglady i tlumaczenia i intepretacje sa raczej nie uzyteczne i bez znaczenia - przynajmniej dla mnie. Liza napisał(a): A nie jest? Komu Jezus przekazał władzę? Czy nie obiecał do tego Parakleta? Kosciol to ludzie, kosciol sklada sie z Bozych dzieci. Kazde Boze dziecko ma autorytet nad swoim zyciem i to on za nie przed Bogiem bedzie odpowiadal. Jesli jakis ksiadz czy pastor zle uczy to ktos ma slepo za nim pojsc? Nie, kazdy odpowiada za siebie i nie mamy usprawiedliwienia, ze tak ksiadz czy pastor nauczal i dlatego tak robilam. My mamy Slowo Boze sami czytac, to jest Bozy list dla nas i Bog nasz Ojciec chce do nas mowic osobiscie. Liza napisał(a): A bardziej po ludzku? Lubię konkrety. Bardzo prosze. Rzymian 10,9-10 " Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. (10) Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu." Slowo tu mowi, ze kto uwierzy, kto wyzna Jezusa jako Swojego Pana i Zbawiciela bedzie zbawiony. Efezjan 2,8-9 "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. " Zbawienie to dar, prezent od Boga, z laski i przez wiare. Nie z uczynkow, bo na to nie mozna sobie zasluzyc. 1 Jana 5,12 "Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota. " Ja mam Syna Bozego a wiec mam zycie w sobie, zycie wieczne, bo Jezus jest zyciem wiecznym Jana 17,3 "A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. " Baa kto mowi, ze ofiara Chrystusa to za malo, ze musi jeszcze cos do niej dolozyc, np. wlasne uczynki to czyni ofiare Chrystusa nieefektywna, bez mocy, to mowi, ze On cierpial za malo, ze jeszcze my tez musimy cierpiec.. To sie nazywa samosprawiedliwosc. Biblia mowi, ze kto wchodzi pod prawo, zakon -czyli uczynki wchodzi pod przeklenstwo.. Galacjan 3,10-11 " Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. (11) A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. " Tak mowi Slowo Boze. A wiec ja jestem kaplanem, wiec zaden ksiadz nie jest moim kaplanem, pastor tez nie, bo 1 Tymoteusz 2,5 mowi, "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus," Wiec jesli ktos stawia siebie jako posrednik to wchodzi w miejsce Chrystusa.. A to jest co, jak to sie nazywa? wlasnie, to zwykle balwochwalstwo.. Liza napisał(a): Pisałam o spowiedzi w innych postach, podałam też podstawy. Trzeci raz piszę o tym. Gdyby mi ktoś zasugerował to poczytalabym zanim wysunęłabym oskarżenia. Jakie podstawy podalas? Jakos nie podalas konteretow skoro nie odpowiedzialas na pytania. Liza napisał(a): Staram się pisać precyzyjnie. Nie oceniłam a podałam wyniki obserwacji, to różnica. Podkreśliłam to dwukrotnie. Tego samego oczekuję od innych. Nie prawda, w ogole nie piszesz precyzyjnie, tego calkowicie nie ma w Twoich postach. Piszesz ogolniki i potem sie powolujesz na nie, nazywajac je precyzyjnymi odpowiedziami. Liza napisał(a): To zależy. Czyli nie wiesz. To Twoj caly komenatarz? nic na temat i postawa wywyzszenia? A Ty nie wiesz czym jest dobro? Liza napisał(a): Jeśli zarzucasz mi coś czego nie napisałam, nie rozumiesz sensu zdania, piszesz sloganami, przeczysz sama sobie to ja to zauważam. Co Ci zarzucam, prosze o dowod. Na slowa bez pokrycia nie ma jak odpowiedziec. Liza napisał(a): Będę wdzięczna jak je wypunktujesz, precyzyjnie oczywiście. Musisz jednak każdą słabość podeprzeć moim tekstem, i nie może być wyrwany z kontekstu. Spróbujesz? Nie ma nic cenniejszego jak dowiedzieć się o swoich brakach i grzechach. Juz mowie, Twoje wywyzszanie sie nad innych, taki duch krytyki i negatywnej emocji do mnie, konkretnie proba wywyzszania sie nade mnie pokazuje, ze jestes slaba, nie potrafiac rzeczowo odpowiedziec na argumenty wylewasz negatywne emocje zamieniajc je w sarkazm i wywyzszanie sie. Liza napisał(a): To dlaczego zaprzeczałaś jak pisałam o tym? Nie przytoczyłam encykliki? No tak...katolicka. Ja wybieram Boga jako lekarza, ale kazdy musi sam rozsadzic jaka ma wiare i jak ona jest silna. Ale Bog chce uzdrawiac, baa juz to zrobil dla nas. Ale nie kazdy to umie wziac i z tego korzystac. Jednak jest inna droga i o niej mowilam. A w psychologow i ich swieckie zdroworozsadkowe nauki to ja nie wierze. Ale kazdy ma wlasna opinie na ten temat. Obecnie za duzo w psychoogii i psychiatrii psychotropow, a od tego polecalabym sie trzymac jak najdalej. Ale to moja opinia. Liza napisał(a): My dodajemy: jeśli jest to zgodne z wolą Bożą. Dostajemy to, co jest nam potrzebne do zbawienia. Kiedy niewidomy poprosił o. Pio o wzrok, ten zapytał... chcesz widzieć świat czy chcesz życie wieczne? A zdrowie jest Boza wola czy nie, jak myslisz? To ja Ci pokaze to w Slowie i mam nadzieje, ze nie bedzie juz zadnych watpliwosci czy to jest, czy nie Boza wola. Lukasza 5,12-13 "A gdy był w jednym z miast, przebywał tam mąż cały pokryty trądem; ten, ujrzawszy Jezusa, padł na twarz swoją i prosił go, mówiąc: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. I wyciągnąwszy rękę, dotknął go, mówiąc: Chcę, bądź oczyszczony. I zaraz trąd ustąpił z niego." Poniewaz Bog nie ma pupilow, faworytow, ulubiencow itd. i kazdego traktuje tak samo rowno i sprawiedliwie, poza tym Dzieje Ap. 10,38 mowia "o Jezusie z Nazaretu, jak Bóg namaścił go Duchem Świętym i mocą, jak chodził, czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich opętanych przez diabła, bo Bóg był z nim. " widac wiec jasno, ze to jest dla kazdego. A tak przy okazji to tu masz tez odpowiedz co to znaczy czynic dobro.. Liza napisał(a): Znów ogólniki. jesli nie rozumiesz czegos to zadaj konrektne pytanie, bo ja nie wiem czego tu mozna nie rozumiec, bo ja nie wiem co jest w Twojej glowie, czego nie weisz, co jest tu dziwne i niejasne dla Ciebie. Musisz o tym powiedziec i zapytac o to. Jasno i konkretnie. Inaczej jak ja mam to wyjasnic dalej jak nie wiem co jest Twoim problemem? Liza napisał(a): Czy nie pisałaś o słabym moim Bogu? Ty masz silnego, który żyje za Ciebie, Ty nie masz nic do roboty, nawet nie musisz się nad sobą zastanawiać, wszystko dostaniesz o co poprosisz. Ja muszę się starać i analizować każde posunięcie, bo mam poczucie odpowiedzialności. I nie zostanę zbawiona tylko dlatego, że Jezus Zmartwychwstał. Zbyt łatwe. Ja mam wymagającego Boga. Kocha i wymaga, bo dał mi talenty, z których przyjdzie mi się rozliczyć. Panny nierozsądne zostały odtrącone, wszak też wierzyły. No Ty mi tak pokazalas Boga, jako slabego, ktory nie potrafi sam pomoc i dlatego trzeba leciec do lekarzy, ktorzy sie lepiej na tym znaja i potrafia pomoc a slaby Bog nie bardzo sobie radzi z ludzkimi problemami.. Znowu mowisz, ze moj Bog zyje za mnie choc juz raz w poporzednim poscie napisalam, ze to nie prawda, ze tak nie jest. Mowilam tez i powtorze specjalnie ponownie, ze Bog zyje nie za mnie, ale we mnie.. A to roznica, powiedzialabym ze nawet wielka. Nie wiem czy to specjalnie, po zlosci, bo neagtywne emocje wychodza i kipia w Tobie, czy jak inaczej, bo przeciez wyraznie to napisalam poprzednio. O ile pamietam to nawet duzymi literami.. Ja tez dostalam talenty i tez z nich bede rozliczona, ale co maja talenty ktore sa nam dane do uzytku i czynienia dobra do zbawienia ktore dostalismy za darmo i z laski dzieki cennej i doskonalej ofierze Jezusa Chrystusa to ja nie wiem zupelnie. Jedno nie ma nie wspolnego z drugim. Bo za zbawienie ktos juz zaplacil i to oferuje w darze, a talenty sa nam dane dla innych do sluzenia. Ja wierze Lizo, wiec o tych pannach to nietrafione wiesz.. Liza napisał(a): Znów piszesz bzdury a jak wytknę to stwierdzisz, że źle zrozumiałam. Jak masz guzek na piersi to leć do onkologa bez skierowania. A w drodze do lekarza módl się, żeby nie było przerzutów do węzłów chłonnych. Katolik to realista, wie, że rozum dostał do rozwiązywania dylematów życiowych. Dlaczego pisze bzdury, bo Ci sie to nie podoba? Katolik to realista? A moze nie zna Boga i nie ufa Bogu, ktory poslal swego Syna, aby on mial zycie wieczne i zdrowie, za ktore ktos musial zaplacic cene krwi, wlasnej meczenskiej krwi...? Wiec nie mow, ze pisze bzdury, ale powiedz jasno, ze nie wierzysz w to, ja to zrozumiem. Wiem, ze to nie jest latwe by w to wierzyc i naprawde przemienic swoj umysl by to stalo sie realne. Ale jest mozliwe. Liza napisał(a): Wybacz. Twardo stąpam po ziemi. Daję szansę lekarzowi, bo tak podpowiada mi rozum i doświadczenie. Bogu mówię: niech się stanie jak chcesz. Wiem, że chcesz tylko mojego dobra. Postawa którą Ty prezntujesz jest z mojej perspektywy szkodliwa i infantylna, tym bardziej, że wciąż zmieniasz zdanie. Oczywiscie, kazdy postepuje wg tego jak to rozumie i jak wierzy. Co wiecej jesli sie robi inaczej to sie grzeszy.. Rzymian 14,23 " Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem." Ale widzisz Bog juz powiedzial co jest Jego wola, tyle ze my musimy ja poznac, a ja powyzej Ci nawet ja podalam odnosnie uzdrowienia. Tak wiee pytanie o to Boga, ktory juz nam to powiedzal jest bezsensu i jest strata czasu. To tak jakbys prosila Boga o cos co trzymasz juz w reku.. Wg mnie postawa, ktora reprezentuje jest nielatwa, ale jest dla silnych i zdeterminowanych. Jest, na pewno, trudna dla slabeuszy, dla leniwych i oczekujacych, ze siedziac na kanapie lub ogladajac ulubioine seriale Bog im przemieni umysl i zrobi za nich to co oni powinni sami zrobic i co jest ich odpowiedzialnoscia. Oczywiscie nie raz tak jest, ze Bog tak robi i czyni cuda, jednak zycie pokazuje, ze najczesciej dziala tak, ze my musimy to wziac sami. To jest nam dane w duchu, ale zeby to sie zamanifestowalo musimy w to uwierzyc i przyjac. A to trudne i nie kazdy chce zaplacic taka cene, bo to spora cena. Szkodliwe jest wg mnie mowienie, ze Bog nie intereesuje sie nami, ze mamy isc do lekarza, bo lekarz sie lepiej nami zajmie. A Bog sobie siedzi wysoko w chmurkach i patrzy sobie na nas z gory trzymajac jedynie za nas kciuki... To zle reprezentowanie Boga. Taka moja opinia. Pan Jezus umarl na krzyzu, abysmy mowili, ze niewiele dla nas zrobil.. Liza napisał(a): Jak mam to odczytać? Uczono mnie, że Zmartwychwstanie ma związek ze zbawieniem człowieka, nie jego zdrowiem fizycznym. Znów inaczej interpretujemy to samo. Wiem, ze dla katolikow to jest obce cialo zupelnie. Ale widzisz slowo zbawienie to greckie slow sozo: a pod tym pojeciem kryje sie zbawienie, uzdrowienie, Bozy pokoj, i jeszcze kilka innych rzeczy, a wiec wraz ze zbawieniem dostalismy 'caly pakiet', ale o tym sie nie mowi i tak sie nie naucza w KK. Wiem, ze to Ci sie nie spoboba, ale to nie jedyna rzecz, ktora jest wazna a o ktorej sie wam nie mowi. Dlatego warto szukac dla siebie i czytac Biblie dla siebie, i prosic Boga o objawienie, bo jest wiecej i wiecej, i zawsze wiecej do poznania i doswiadczenia z Bogiem. Liza napisał(a): Mam tego więcej. W KK mam wszystkie środki potrzebne do zbawienia, sakramenty mnie wzmacniają duchowo. Jak potrzebuję pomocy medycznej to maszeruję do lekarza. Mam wszystko. Powiedz mi gdzie masz uzasadnienie na sakramenty w Biblii? Nie ma.. Wszystko mamy w Jezusie, ale nie w obrzadkach, rytualnych modlitwach, sakramentach itd. Szukasz zaspokojenia w innych rzeczach poza Bogiem, a poza Bogiem nie ma pelni i nie ma zaspokojenia, bo religia nie daje nic tylko Osoba daje, a ta osoba jest Jezus. Liza napisał(a): Nazywamy to myśleniem biblijnym. Ale gdzie te podstawy, bo przeciez musicie sie opierac na jakms Slowie? Bo katechizm, encykliki, objawienia Maryjne to nie sa zadne podstawy biblijne. Liza napisał(a): Czy zaprzeczyłam temu ? Do snów podchodzę sceptycznie. To jednak inny temat. Tak zgadam sie, do snow raczej trzeba podchodzic ostroznie. Liza napisał(a): Czyli psycholog nie myśli z zasady po Bożemu? No proszę.  Znów sobie przeczysz. Nie przecze sobie, psycholog to nauczyciel, rehabilitant, szkoleniowec, to osoba, ktora sie nauczyla czegos a nie zdobyla tej wiedzy w szkole biblijnej wiesz... A wiec mowi to co mowia ksiazki naukowe i podaje, proponuje jedynie rozwiazania naukowe, czyli swieckie itd. To nie jest duchowa porada od duchowej osoby, a swiecka porada od swieckiej osoby. A wiec tak, to myslenie ludzkie i swieckie a nie duchowe. I chyba nic w tym dziwnego? Liza napisał(a): Nie napisałam o religijności ani słowa. Ale ja myślę schematami, pozwala to na uporządkowanie myśli i wyeliminowanie chaosu w myśleniu. Tego mnie uczono: hierarchizowania, porządkowania faktów, szukania rozwiązań i myślenia niekonwecjonalnego. Napisalas schematami, ze skoro ja wybieram Boga jako mojego lekarza to bym pozwolila skrzywdzic dzieci nie pozwalajac im wziac albo nie dajac im wziac lekow. O to mnie posadzalas. Religijnosc i myslnie schematami jest dokladnie zaprzeczeniem myslenia niekonwencjonalnego i szukania rozwiazan wiesz.. To sie ze soba kloci. To dwie rozne metody dzialania. Liza napisał(a): Masz rację. W tym zdaniu nie ma porządku. Na co nie masz wiary? To jest zalozenie. Jak nie mam wiary na cos to szukam innego rozawiazania, w tym przypadku ide do lekarza. Rozumiesz? Liza napisał(a): Ignorancje polega właśnie na tym, że krzywdzisz nie mając o tym pojęcia. Potem inni musza się męczyć by prostować to co ignorant popsuł. Blednie zakladasz, ze nie wiem co robie. A ja wiem co robie i jak mysle, ale znam tez moje ograniczenia i obecny stan wiary i wiem na co mnie stac a na co nie. Stad Twoja ocena jest niesluszna i niewlasciwa i osadzajaca. Liza napisał(a): W którym zdaniu dopuściłam się manipulacji? Gdybym nie myślała pozytywnie o piszącym to nie odpisałabym z czystego lenistwa. Chrześcijańska postawa to również wskazanie błędów innej osobie, by tamta mogła wzrastać w dobrym. Z tego co pamiętam to Ty zareagowałaś na mój post (odniosłam też wrażenie, że nie bardzo go zrozumiałaś), ja tylko odpowiadam na zarzuty. Ja nie mam pojęcia jakie wyznanie prezentujesz, Ty zdążyłaś zaatakować naukę i wskazać niebiblijność KK, zmieszalaś z błotem księży i religijność o której nie napisałam ani słowa. Pamiętasz coś o drzazdze i belce? Też z Biblii. Jakos nie widac zupelnie Twojego myslenia o mnie pozytywnego. Piszesz w duchu krytyki. Ale oczywiscie jestem otwarta na nauke, bo chce sie zmieniac. Tyle, ze zawsze mozna to robic inaczej, w innej atmosferze, emocjach tyle, ze potrzebny jest wiekszy wysilek do tego.. Nie zmieszalam z blotem ksiezy, ale sa pewne bledy i herezje w KK, ktore trzeba jasno powiedziec i pokazac, zebys Ty Lizo mogla o tym wiedziec i spojrzec na to wlasciwie. Powiem Ci cos jeszcze bardziej szokujacego odnosnie Jana Pawla II. 12 grudnia ukazal sie artykul w Los Angeles Times i tam byl pewien cytat bylego papieza, a brzmial on tak napisze doslownie i po polsku "DON'T GO TO GOD FOR FORGIVENESS FOR SINS, COME TO ME". Nie przychodzcie do Boga po przebaczenie grzechow, przyjdzcie do mnie. To mocne, co? i to bardzo powazna sprawa Lizo, zeby tak powiedziala glowa KK to szok.. Zeby sie zmienic cos zobaczyc i cos uswiadomic sobie trzeba najpierw poznac prawde, bo tylko prawda, ktora sie zna moze nas uwolnic. Liza napisał(a): Cieszysz się, że przestajesz wierzyć czy nie rozumiesz o czym piszesz? Widze, ze zupelnie mnie nie rozumiesz, i swiat uzdrowienia z laski jest Ci kompletnie obcy i calkowcie abstrakcyjny. Ok. Nie dziwie sie po czesci. Liza napisał(a): Ty proponujesz czytanie Biblii ja poszukiwałabym dobrego terapeuty+modlitwę. Jesteśmy inne i inaczej postrzegamy Boga i siebie. Tak, bo ja chce wierzyc Bogu, a by to nie byl tylko dziadek z dluga siwa broda, patrzacy na mnie za chmurki, ale zeby byl realnym zywym Bogiem, z ktorym mam realna relacje i ktory do mnie mowi, pomaga, uzdrawia, daje rady i wskazowki. Bo wierze, ze do takiej relacji zostalismy stworzeni, a nie do religijnych praktyk jedynie, a w zyciu realnym zupelnie Go nie zauwazamy i korzystamy z ludzkich lekarzy, praktykantow, rehabilitantow itd. Slowem w zyciu korzystamy ze swieckich metod a tak z doskoku idziemy do Boga i odmawiamy Ojcze Nasz (notebene starotestamentowa modlitwa) a ten Tata jest obcy i daleki i nie korzystamy z Jego pomocy, ale przychodzimy tylko to by sie wyzalic i ponarzekac sobie przed Nim..
|
Cz gru 15, 2011 17:32 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Działanie Boga w życiu
majanovak napisał(a): ludzkie poglady i tlumaczenia i intepretacje sa raczej nie uzyteczne i bez znaczenia Czy oznacza to, że korzystasz jedynie ze słów apostołów dotyczących życia i wypowiedzi Jezusa oraz późniejszych objawień?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz gru 15, 2011 17:55 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Soul33 napisał(a): majanovak napisał(a): ludzkie poglady i tlumaczenia i intepretacje sa raczej nie uzyteczne i bez znaczenia Czy oznacza to, że korzystasz jedynie ze słów apostołów dotyczących życia i wypowiedzi Jezusa oraz późniejszych objawień? To oznacza, ze biore pod uwage Biblie, a nie katechizmy, encykliki, czy tym bardziej Maryjne objawienia. Liczy sie Slowo Boze, a nie ludzkie poglady i ludzkie doktryny.
|
Cz gru 15, 2011 18:05 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Niemniej wydaje mi się, że apostołowie zawarli, przede wszystkim w listach, sporo "ludzkich pogladów, tlumaczeń i intepretacji". Jak sądzisz?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz gru 15, 2011 18:15 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Soul33 napisał(a): Niemniej wydaje mi się, że apostołowie zawarli, przede wszystkim w litach, sporo "ludzkich pogladów, tlumaczeń i intepretacji". Jak sądzisz? Nie moge tak myslec, bo inaczej podwazylabym cale Slowo. Jest napisane wlasnie w jednym z listow: 2 Tymoteusza 3,16-17 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany. " Podwazajac cos w Slowie podwazam calosc. Musze wierzyc, ze pochodzi ono od Boga. Np. Ap. Pawel, ktory napisal wiekszosc listow powiedzial: Galacjan 1,11-12 "A oznajmiam wam, bracia, że ewangelia, którą ja zwiastowałem, nie jest pochodzenia ludzkiego; (12) albowiem nie otrzymałem jej od człowieka, ani mnie jej nie nauczono, lecz otrzymałem ją przez objawienie Jezusa Chrystusa. "
|
Cz gru 15, 2011 18:22 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Zatem za Słowo (po urodzeniu Jezusa) uważasz ewangelie, Dzieje Apostolskie, listy, Apokalipsę i to koniec, tak? Nie opierasz się już na niczym więcej?
Ogólnie nie sądzę, aby musiał to być koniec ale słabo znam Biblię i może jest tam coś, co potwierdza, że to już wszystko.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz gru 15, 2011 19:05 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Działanie Boga w życiu
majanovak napisał(a): Czy to na pewno jest biblijne? Nawet jeśli nie jest, to i tak nie musi być: viewtopic.php?p=561095#p561095 - Sakrament spowiedzi - czy konieczny? viewtopic.php?f=48&t=10528 - Biblia,Tradycja,Urząd Nauczycielski viewtopic.php?f=27&t=27858&p=588928#p588928 - Ufać ludziom, a może tylko Bogu? //kanon Pisma, sola scriptura a Tradycja
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz gru 15, 2011 19:10 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Soul33 napisał(a): Zatem za Słowo (po urodzeniu Jezusa) uważasz ewangelie, Dzieje Apostolskie, listy, Apokalipsę i to koniec, tak? Nie opierasz się już na niczym więcej?
Ogólnie nie sądzę, aby musiał to być koniec ale słabo znam Biblię i może jest tam coś, co potwierdza, że to już wszystko. Wiesz ja osobiscie od kilku lat czytam tylko Nowy Testament. Daże do objawienia wielu fragmentow z NT, aby byly one dla mnie realne w moim duchu a nie tylko zebym miala intelektualna wiedze o nich czy intelektualne zrozumienie. To wazne dla mnie, bo wtedy Jezus bedzie realny, bede odpoczywac w wierze, a nie zmagac sie wciaz i watpic. Dążę do takiego spotkania sie z Bogiem jakie mial ap. Pawel, po ktorym jego zycie calkowicie sie zmienilo, daze do tego, by naprawde wierzyc w Boze zdrowie dla mnie i umiec przyjac to dla mnie osobiscie. Dlatego przemieniam moj umysl Slowem. To trudne zadanie, bo wszystko naokolo - media, ludzie, wiadomosci, okolicznosci mowia mi, ze Bog sie nami nie interesuje, ze Jego Slowo nie dziala, ze Bog jest daleki i obcy. To plyniecie pod prad, a to wiadomo kosztuje duzo wiecej wysilku niz plyniecie z pradem.. Sporo juz doswiadczylam Bozej ingerencji w moim zyciu i to porusza mnie i sprawia, ze pre do przodu i nie pozwalam sobie na bycie na tym etapie na ktorym jestem. To dla mnie za malo, bo wiem, ze jest wiecej. Ale Biblia to tez Stary Testament, z niego mozna sie tez nauczyc, bo pokazuje nam jak Bog prowadzil narod Izraelski, jakie cuda czynil dla nich, co sie dzialo jak grzeszyli, jakie obowiazywalo prawo, ktore sie obecnie (po przyjsciu Jezusa Chrystusa) zmienilo. Ale Stary Testament nas nie obowiazuje, bo to stare prawo, a my jestesmy w nowym przymierzu dzieki Jezusowi i Jego ofierze na krzyzu. Dlatego ja czytam obecnie tylko NT.
|
Cz gru 15, 2011 19:21 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Ale widzisz Elbrusie chodzi o to, ze ksieza stawiaja sie w miejscu Boga. Bog nam odpuscil nasze grzechy, wiec po co ksieza i ich praktyki? To nie tylko nie potrzebne, ale to wprowadza zamieszanie i bledne myslenie w umyslach katolikow. Skoro Bog nam juz przez Chrystusa odpuscil nasze grzechy to czyms zlym jest wysluchiwanie ludzkich grzechow, o ktorych przeciez nikt nie lubi opowiadac, bo to prywatna i zawsze wstydliwa sprawa. Jesli zas ktos zgrzeszyl wobec kogos to dobra praktyka jest pojscie do tej osoby i poproszenie o wybaczenie, naprawienie szkody czy podanie reki na zgode.
|
Cz gru 15, 2011 19:26 |
|
 |
bolec
Dołączył(a): Wt cze 08, 2010 11:04 Posty: 77
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Cześć majanovak. Temat, który poruszyłaś toczy się od zawsze wśród wiernych. Trudno dziwić się... w końcu gdyby Bóg siedział tylko tam w Niebie i nigdy do niczego się nie wtrącał to byłoby nam zdecydowanie wygodniej. Krótki cytat, ale rozwiewający wszelkie wątpliwości.
Pare lat temu, odbyła się kanonizacja Św. Faustyny. Nie jestem żadnym fanatykiem, ale trzeba być wielkim ignorantem i ślepym, aby przeczyć takim objawieniom, które Kościół przez lata analizował. Przeczytałem Dzienniczek Św. Faustyny, oto co mówi Jezus - On sam osobiście do siostry Faustyny o spowiedzi:
1602. DO SPOWIEDZI MAMY PODCHODZIĆ Z NACZYNIEM UFNOŚCI Dziś powiedział mi Pan: - Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi św., do tego źródła miłosierdzia Mojego, zawsze spływa na twoją duszę Moja Krew i Woda, która wyszła z Serca Mojego i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi św. zanurzaj się cała w Moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność Swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności Mojej nie ma granic. Strumienie Mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska Moja odwraca się od nich do dusz pokornych.(Dz 1602)
a tu jeszcze jeden, nie wiem czy nie trafniejszy:
1448. PAN JEZUS PRZYPOMINA, ŻE W SAKRAMENCIE POKUTY JEST ŹRÓDŁA JEGO MIŁOSIERDZIA - Pisz, mów o Moim miłosierdziu. Powiedz duszom gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia, tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić dalekiej pielgrzymki, ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była, jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia i wszystko już stracone, nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego, na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno.(Dz 1448)
|
Cz gru 22, 2011 23:15 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Cytuj: Idę do konfesjonału po raz ostatni. Trochę po to, by wypróbować Pana Boga. I nagle ksiądz, którego kompletnie nie znam, mówi: „Słuchaj, Jacku” (włosy stanęły mi dęba!), i zaczyna mi opowiadać o tym, co ja wczoraj robiłem. Pyta, jak było na giełdzie, wyciąga jakieś fakty z mojego życia, o których nie mógł wiedzieć! Zamurowało mnie. Byłem przerażony, próbowałem ogarnąć jakoś tę rzeczywistość. Skąd on może coś o mnie wiedzieć? Urządziłem całe śledztwo, ale do niczego nie doszedłem. Minął rok. Szedłem do tej parafii załatwić jakieś formalności. Wchodzę do kancelarii i… widzę za biurkiem tego księdza. Uśmiecham się: „To ja, Jacek”. A on patrzy na mnie zdumiony i rzuca: „No i co z tego?”. A ja nagle orientuję się, że on mnie kompletnie nie zna. W dodatku jest nieuprzejmy i wychodzi kwestia „ile się należy” (śmiech). http://gosc.pl/doc/1030355.Taka-historiaTrudno mi w to uwierzyć 
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Pt gru 23, 2011 0:03 |
|
 |
marcepan
Dołączył(a): Wt maja 03, 2011 18:57 Posty: 108
|
 Re: Działanie Boga w życiu
jesienna napisał(a): "BÓG potrafi pisać prosto nawet na krzywych ludzkich liniach" św. Franciszek (tylko nie pamiętam który) Właśnie. Nawet jeśli człowiek pobłądził, to może w każdej chwili wyprostować ścieżkę swego życia. Może nie będzie tak super, jakby było, gdyby od początku szedł ścieżką Pana, ale przynajmniej z reszty swojego życia (a teraz jest pierwsza chwila reszty Twojego życia) warto uczynić to, co jest najlepsze możliwe.
|
Pt gru 23, 2011 0:19 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
bolec napisał(a): Cześć majanovak. Temat, który poruszyłaś toczy się od zawsze wśród wiernych. Trudno dziwić się... w końcu gdyby Bóg siedział tylko tam w Niebie i nigdy do niczego się nie wtrącał to byłoby nam zdecydowanie wygodniej. Krótki cytat, ale rozwiewający wszelkie wątpliwości.
Pare lat temu, odbyła się kanonizacja Św. Faustyny. Nie jestem żadnym fanatykiem, ale trzeba być wielkim ignorantem i ślepym, aby przeczyć takim objawieniom, które Kościół przez lata analizował. Przeczytałem Dzienniczek Św. Faustyny, oto co mówi Jezus - On sam osobiście do siostry Faustyny o spowiedzi:
1602. DO SPOWIEDZI MAMY PODCHODZIĆ Z NACZYNIEM UFNOŚCI Dziś powiedział mi Pan: - Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi św., do tego źródła miłosierdzia Mojego, zawsze spływa na twoją duszę Moja Krew i Woda, która wyszła z Serca Mojego i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi św. zanurzaj się cała w Moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność Swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności Mojej nie ma granic. Strumienie Mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska Moja odwraca się od nich do dusz pokornych.(Dz 1602)
a tu jeszcze jeden, nie wiem czy nie trafniejszy:
1448. PAN JEZUS PRZYPOMINA, ŻE W SAKRAMENCIE POKUTY JEST ŹRÓDŁA JEGO MIŁOSIERDZIA - Pisz, mów o Moim miłosierdziu. Powiedz duszom gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia, tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić dalekiej pielgrzymki, ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była, jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia i wszystko już stracone, nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego, na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno.(Dz 1448) Ja wiem, ze sa ludzie bardzo oddani Bogu i nie wiem czemu pomimo pewnych rzeczy, ich poswiecenia Bogu nie widza jednoczesnie innych.. Przeciez zawsze na 1 miejscu musi byc Biblia, zgadza sie? To z nia musimy konfrontowac wszystkie proroctwa, objawienia maryjne, wypowiedzi ksiezy, papiezy czy 'swietych', czyli ludzi wyniesionych przez ludzi na oltarze.. A tak na marginesie to z czyjego mandatu i w czyim autorytecie ktos to robiono? Czy ktos takie rzeczy robil w Biblii? Czy ktos sie modiil do ludzi, wielbil ich w Biblii? otoz nie.. Ostanio wpadla mi w rece ksiazeczka o Ojcu Pio. Nie czytalam jej zbyt uwaznie, ale widzialam, ze uzdrawial, byl egzorcysta, nosil stygmaty, i ze mial jakies mistyczne bliskie relacje z P.Jezusem i Maria. Wiele rozumiem, ale powiedz mi jak mozna miec relacje z Maria, ktora nie zyje od wielu lat? Przeciez jak ktos rozmawia ze zmarlymi to spirytyzm.. Tak czy nie? A czy czasami nie powinnismy sie trzymac od tego z daleka? Maria byla tylko czlowiekiem, jakkolwiek wybrana i blogoslawiona, byla jedynie czlowiekiem i Slowo mowi, ze potrzebowala Zbawiciela i grzeszyla, pewnie tu Cie zaszokuje, ale zobacz sam. " i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim" Tylko ktos kto grzeszy potrzebuje Zbawiciela. "gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej," "jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego" ani jednego albo wszyscy to wszyscy czy jak? To dlaczego ludzie mysla, ze Maria to nadczlowiek? A Pan Jezus co mowi? " A gdy On to mówił, pewna niewiasta z tłumu, podniósłszy swój głos, rzekła do niego: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś. (28) On zaś rzekł: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go." A dlaczego tak powiedzial? Bo Pan Jezus nie ma wzgledu na osobe, traktuje ludzie rowno i nie ma ulubiencow.. "Albowiem u Boga nie ma względu na osobę. " Wiec jak widze, ze ktos jest oddany Bogu na maksa jak Sw. Faustyna albo o. Pio i slysze jednoczesnie, ze namawiaja do balwochwalstwa, bo do oddawania czci Marii czyli stworzeniu to zapala mi sie czerwona lampka.. "się mądrymi, a stali się głupi. (23) I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka," " oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen." Nie bede tu wiecej nic komentowac zostawie to juz tym, ktorzy czytaja te wersety. Mysle, ze powinno sie to przemyslec.
|
Pt gru 23, 2011 19:37 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
gargamel napisał(a): Cytuj: Idę do konfesjonału po raz ostatni. Trochę po to, by wypróbować Pana Boga. I nagle ksiądz, którego kompletnie nie znam, mówi: „Słuchaj, Jacku” (włosy stanęły mi dęba!), i zaczyna mi opowiadać o tym, co ja wczoraj robiłem. Pyta, jak było na giełdzie, wyciąga jakieś fakty z mojego życia, o których nie mógł wiedzieć! Zamurowało mnie. Byłem przerażony, próbowałem ogarnąć jakoś tę rzeczywistość. Skąd on może coś o mnie wiedzieć? Urządziłem całe śledztwo, ale do niczego nie doszedłem. Minął rok. Szedłem do tej parafii załatwić jakieś formalności. Wchodzę do kancelarii i… widzę za biurkiem tego księdza. Uśmiecham się: „To ja, Jacek”. A on patrzy na mnie zdumiony i rzuca: „No i co z tego?”. A ja nagle orientuję się, że on mnie kompletnie nie zna. W dodatku jest nieuprzejmy i wychodzi kwestia „ile się należy” (śmiech). http://gosc.pl/doc/1030355.Taka-historiaTrudno mi w to uwierzyć  Faktycznie dziwna sprawa.. Przypomniala mi sie od razu pewna historia w Biblii o dziewczynie ktora miala ducha wieszczego.. Dzieje Ap. 16,16-18 "A gdyśmy szli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała ducha wieszczego, a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim. (17) Ta, idąc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia. (18) A to czyniła przez wiele dni. Wreszcie Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł."
|
Pt gru 23, 2011 19:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|